Sakutos, mieszasz trochę spraw. Fotografia Księżyca (US) znacznie różni się od DS.
Jeśli chodzi o klatki kalibracyjne, to stosuje się tu tylko flaty (do usuwania brudów i winietowania). Oczywiście brudy najlepiej jest fizycznie usunąć (te z matrycy i filtrów, a lustra nie mają dużego znaczenia). Ja np flatów nie stosuję, bo mam czystą i zadbaną matrycę.
Darki są niepotrzebne, bo one usuwają hotpiksele i prąd ciemny, który na krótkich czasach praktycznie nie występuje. Darki nie usuwają szumu! Sam szum ze zdjęcia usuwa się stackując wiele klatek, ale o tym później. Podobnie biasy też nie są potrzebne, bo one usuwają tylko szum odczytu, który jest na tyle mały, że na US ginie w mocnym sygnale i nie ma znaczenia.
Masz rację, że format zapisu nie wpływa na ilość potrzebnych klatek. Jednak w US często można sobie "podarować" rawy, bo ich rozpiętość tonalna nie jest tu potrzebna (nawet kamerkami dedykowanymi do US robi się w 8 bit, bo 16 nic nie daje). Jedynie słabą stroną jpg jest jego kompresja, która nieco psuje fotki. Jednak różnica w stosunku do rawów wychodzi ostatecznie niewielka - sprawdzałem. Rawy mają podstawowy problem - ich stackowanie w Registax to mordęga, wygląda to tak, jakby ten program miał zaraz wybuchnąć. Można temu zaradzić, konwertując rawy do tifa i je stackując. To jest najlepsze wyjście, ale wymaga więcej pracy. Nie mam pojęcia, jak udało Ci się zestackować Księżyc w DSS. Ten program się do tego nie nadaje, bo on alignje klatki na podstawie widocznych gwiazd. Obawiam się, że tutaj po prostu wziął jedną klatkę. DSS jest genialny, ale jest tylko do DS, jak nazwa wskazuje
Poziom szumu na US określają dwie rzeczy: ISO (gain) i ilość klatek. Wiadomo, że ISO powinno być jak najmniejsze, a limituje je to, że musi zapewnić wystarczająco krótki czas naświetlania, a ten z kolei optymalną jasność obrazu. Focąc Księżyc nie ma problemu niedoświetlenia, po prostu ustawiasz takie parametry, żeby histogram był wypełniony w ok 80%, a to jest łatwe do uzyskania. Przy planetach na długiej ogniskowej może być już trudniej.
Szum spada, jak logarytm dwójkowy z ilości klatek. Czyli podwajając ilość klatek powodujemy spadek szumu "o jeden". To oczywiście takie umowne pojęcie, jednak pokazuje, że im mamy więcej klatek, tym trudniej jest uzyskać zauważalną poprawę.
Focąc lustrzanką powinno się zbierać ok 100 klatek. To jest takie absolutne minimum, żeby coś sensownego wychodziło. Optymalna ilość klatek to jakieś 3000, ale oczywiste jest, że lustrzanką tyle nie natrzaskamy (zajmie to wieczność, a do tego szkoda migawki), a jak nawet natrzaskamy, to żaden program tego nie ruszy. O ile dla Księżyca można się poświęcić i focić go przez 20 min, jak mamy kasę na migawki co miesiąc, to np na Jowiszu już się tak nie da, bo tam możemy focić maksymalnie tyle, żeby w tym czasie się on za bardzo nie przekręcił, czyli w praktyce 1-3 min. I tu pojawiają się kamerki dedykowane do US, które trzaskają 30-60 fps i zbierają tyle klatek w 1-3 min. Dlatego właśnie fotki z kamerek są lepsze, niż z lustrzanki.
Oczywiście po zestackowanie nawet 20 zdjęć wydaje się, że jest ono gładkie jak pupa niemowlęcia. Jednak cały sens zabawy w foto US jest taki, żeby te zdjęcia potem wyostrzyć i uzyskać szczegół lepszy, niż z jednej klatki. Bo wiadomo, że jedna nieruszona klatka nie będzie za bardzo zaszumiona. Ale już po wyostrzeniu jedna klatka będzie nieakceptowanie szumieć. Co innego, jak wyostrzymy stack wielu klatek. Jeśli klatek będzie dostatecznie dużo, to dostaniemy dalej gładkie, jednak nieporównywalnie ostrzejsze zdjęcie, niż pojedyncza klatka.
Jest jeszcze jedna zaleta stackowania. Robiąc 3000 klatek kamerką, do stackowania wybieram tylko jakieś 200-400. Dlaczego? Bo tyle klatek na ogół wystarcza do pozbycia się szumu, a odrzucając 90% najgorszych klatek zostają mi tylko te, które są najmniej zniekształcone przez seeing, a dzięki temu znacznie ostrzejsze już na wstępie. Seeing potrafi się zmieniać niezwykle dynamicznie, zmieniając ostrość obrazu co najmniej kilkukrotnie. Oczywiście wyborem klatek zajmuje się program. Dodatkowo dzięki temu, że mamy tylko najostrzejsze klatki, to ostateczny stack nie musimy już tak mocno wyostrzać, a więc nie uwydatniamy za bardzo szumu. I to znowu lustrzanki leżą, bo mając 100 klatek musimy wybrać do stackowania prawie wszystko, żeby zapewnić w miarę poprawny poziom szumu, ale przez to bierzemy też mnóstwo rozmytych seeingiem klatek.