Dziękuję, Krzysiu.
Tak mi się wydaje, że każdy kto fotografując wkłada w tę czynność trochę serca - robi interesujące zdjęcia. Na końcu mojego tekstu, będzie do tego odniesienie.
MAK 150/1800, ASI 120M, filtr red GSO#29, EQ-ATM, AutoStakkert!2 (450/2500), Registax 6, (mozaika Microsoft ICE).
Północny kraniec księżycowego sierpa, dzień po ostatniej kwadrze, 9 sierpnia br., przy dobrych warunkach pogodowych.
Okolice Sinus Iridum (Zatoka Tęcz) to wdzięczny temat zdjęciowy; piękny, regularny łuk, "częściowo zanurzonej w wodach imbryjskiego basenu" impaktowej struktury, która zawsze kojarzyła mi się z malarską wizją dwugłowego smoka kojącego pragnienie nad brzegami Mare Imbrium. W świetle ostatniej kwadry widok jest o wiele bardziej stonowany i przez to przyjemniejszy dla oka, niż ten, epatujący silnymi kontrastami i o wiele bardziej iluminowany, po pierwszej kwadrze. Na zdjęciach Adama Tomaszewskiego detaliczność tej struktury jest nadzwyczajna, u mnie nieco uboższa, ale tak czy owak, każda skala prezentuje niewątpliwy urok zatoki. W zasadzie wszystkie widoczne na zdjęciu kratery są młodsze od Sinus Iridum oprócz dwóch. Łatwo je dostrzec, leżą po prawej stronie od wschodniego przylądka - Promontorium Laplace: to Maupertius i la Condamine. O tym, że powstały wcześniej świadczy, widoczny w nich, materiał skalny wyrzucony w momencie powstania Zatoki Tęcz, inne kratery powstały na obszarze pokrytym już rumoszem skalnym po tym wielkim impakcie.
Udało mi się po raz pierwszy zrobić tak dokładne zdjęcie innej ciekawej formacji, czyli kopułom magmowym - na końcu wyżynnego obszaru (na południowy zachód od Sinus Iridum) - mającym jednobrzmiącą nazwę zapożyczoną od blisko leżącego krateru Gruithuisen: Gamma i Delta (jest też trzecia mała widoczna kopuła o niewyszukanej nazwie: NW). Cechą od zawsze podkreślaną była odmienna morfologia tych kopuł - mają nietypowe strome brzegi.
Kolejne zdjęcie to połączenie bezdyskusyjnego uroku Sinus Iridum z niewątpliwym splendorem północnego końca księżycowego sierpa. Takie zdjęcia powinno się odbierać całościowo (ja tak robię), ale warto odnieść się do kilku widocznych na nim elementów. Po pierwsze duża ponad sześciostopniowa libracja północna sprawia, że takie "wyznaczniki" jak krater Pythagoras z górką centralną są daleko odsunięte od północnej krawędzi Srebrnego Globu (np. tak samo nietypowo widzimy całe wnętrze krateru Pascal, zwykle obrazowanego blisko krawędzi jako struktura linearna).
Na prawo od Pythagorasa doskonale widać złożoną strukturę kraterową - rodzinę trzech kraterów: od północy Anaximander B, po środku Anaximander, na południu Anaximander D - tworzących wizerunek serca na łańcuszku (łańcuszkiem jest Pythagoras). Nasuwa mi się taka myśl, że jeśli nie ma się serca do fotografowania Księżyca, tego serca się nie dostrzeże. Może to moje własne?
MAK 6", ATM CassegrainRC 9", Refraktor achromatyczny TS 152/900, Lumix G3, ASI 290 MM CMOS.