Przedkwadralny marcowy Księżyc.Nie zdarza się to często, ale tym razem pogoda była całkowitym zaprzeczeniem jej prognoz. Od południowych godzin niebo przeplatały rzadkie pasemka obłoków; poza tym niebo było pogodne - obiecujące. W piątkowy wieczór - nadzwyczajna widoczność (mb post factum pokazał seeing 0,75", chociaż wcześniej prognozował warunki tragiczne); +5*C, odczuwalnie zimno, bo trochę wietrznie. W sobotni wieczór - trochę gorsza widoczność za sprawą mglistości i szybkozmiennego, pływającego obrazu, ale i tak było dobrze. Za to wyraźnie cieplej, +10*C i mniej ruchu powietrza. Niska wilgotność w obu dniach nie powodowała osadzania się wilgoci.
Refraktor achromatyczny TS152/900, kamerka ASI120M z filtrami: UV/IR-cut i Baader Solar Continuum, EQ-ATM, Autostakkert!2 (100/2000), Registax6, Microsoft ICE.
Z Barlowem Vixen Ultima 2x dającym ekwiwalentnie ogniskową 1920mm, z filtrami: UV/IR-cut i czerwonym GSO #29.
W piątkowy wieczór, 3 marca br., na 1 dzień i 18 godzin przed pierwszą kwadrą, księżycowy terminator przebiegał po zachodnich rubieżach Morza Nektaru i lunarne biennale miało tam szczególny wyraz. Nastawał świt w formacji trójki kraterów: Theophilus, Cyrillus, Catharina. Słońce oświetlało już całą koronę Teofila, część jego dna i centralne wzniesienie, a pozostałe dwa kratery: Cyryl i Katarzyna dopiero wychodziły z cienia.
Od struktury "Plastra miodu" na górze zdjęcia, do struktury Janssen w centrum kadru, z szeroką doliną Picolomini-Watt i dużo węższą - Vallis Rheita (dość dobrze widać subtelną formę obu dolin).
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sobotni wieczór, 4 marca br. Księżyc 18 godzin przed pierwszą kwadrą; mniej wyraźne szczegóły powierzchni spowodowane trudniejszymi warunkami pogodowymi. Ognisko główne TS152/900.
Z Barlowem Ultima Vixen 2x (ekwiwalentnie F-1920mm).
Całkowicie oświetlone Mare Nectaris i "TCC", czyli Theophilus, Cyrillus, Catharina, z jaśniejącym na południu klifem - Rupes Altai. Na wysokości krateru Catharina w kierunku północno zachodnim ( skośnie w lewo i do góry), do zacienionego krateru Abulfeda, ciągnie się wschodnia część łańcucha kraterów - Catena Abulfeda. Raz po raz zwracam uwagę na tę subtelną strukturę, ale powinna stale być w centrum zainteresowania. Linearna, subtelna, będąca nieustannie wyzwaniem, trochę tajemnicza, jakby specyficzny geoglif, drogowskaz, znak lingwistyczny w chaosie przeważnie kolistych symboli. Może przejaw jakiegoś uporządkowania? Myślę jednak, że natura w ten sposób... uśmiecha się do nas.
Trochę cieni w malowniczej strukturze Maurolycus-Barocius.
Aristoteles, Eudoxus i zerodowany, pośród Gór Kaukazu - Alexander, centralnie - Burg, po prawej - Hercules i Atlas, oraz Endymion w górnym rogu (to jednak brak szacunku z mojej strony do tego wspaniałego krateru).
MAK 6", ATM CassegrainRC 9", Refraktor achromatyczny TS 152/900, Lumix G3, ASI 290 MM CMOS.