czyli klasyk. Pamiętam, że obserwując niutkiem szesnastką byłem w stanie wyłuskać Trąbę, przy małym powerku i z UHC Lumicoona.
Tymczasem 60 x 105 s (a co, kto powiedział, że muszą być krotności 10 ), ISO 2000, 6D plus Canon 200 mm przymknięty do f/3.5, prowadzenie SW SA.