w nieco szerszym kontekście. Pamiętam, że na początku mojej przygody z obserwacjami traktowałem Barnarda 168 wyłącznie jako drogowskaz w kierunku Kokonu (ta ciemna wyrwa pod dobrym niebem odznacza się nawet w szukaczu), nawigując od Messiera 39. Później (i ten stan rzeczy trwa do dziś) rzeczony Barnard stał się dla mnie samodzielnym i wysoce atrakcyjnym celem, szczególnie dla średnich i większych lornet. Przy okazji bytności na tym obszarze nieba warto też zerknąć na pobliską, sympatyczną gromadę otwartą NGC 7209 w Jaszczurce.
Z aparatem zawitałem tam po raz pierwszy i tak coś czuję, że nie ostatni.
55x90 s, ISO 1600, 6d mod plus Canon 200 mm. Wodoru w rym rejonie jest znacznie więcej niż udało mi się zarejestrować, no ale brak filtra h - alfa i relatywnie krótkie czasy (tudzież niewielka sumaryczna długość ekspozycji) na więcej nie pozwoliły.
Edytka: podmiana na lepszą wersję