Oczywiście, że nie ma aż takiej "żarówy" gołym okiem, bo aparat zawsze widzi więcej, kolory są zawsze dużo bledsze, a czerwony i fioletowy dużo trudniej dostrzec, bo nasze oczy są słabo wrażliwe na te barwy, czyli kolory, które wsytępują w aurorach oprócz zielonego. Akurat w paśmie barw zółtej i zielonej nasze oczy są najbardziej wrażliwe na światło i wystarczy dużo mniejszy strumień fotonów w porównaniu do czerwonego i fioletowego by je dostrzec dlatego większość ludzi widzi tylko zielony, chyba że jest porządny sztorm magnetyczny.
Tak przy okazji mój time lapse jest eksponowany przez stronę Visit Scotland na FB przez cały weekend, co spowodowało, że mój time lapse obejrzało ponad 4000 osób w ciągu dwóch dni. Jedno z moich starszych zdjęć aurory zostało opublikowane w lokalnej prasie już trzeci raz, a to ostatnie powyżej, będzie najprawdopodobniej opublikowane w tym tygodniu - no to się pochwaliłem
.