Przez kilkanaście dni miałem okazje używać filtrów Fringe Killer i Contrast Booster. Pierwszy kupiony u nas na giełdzie, drugi ze sklepu i oto moje odczucia:
W obserwacjach Jowisza Fringe Killer ładnie redukuje niebieską mgiełkę w okół Jowisza, jasna część tarczy nabiera co prawda żółtego odcienia ale mi to nie przeszkadza. Obraz nieco jakby ostrzejszy i nieco lepiej skontrastowany. Szczegóły takie jak WCP jakby trochę łatwiejsze w odbiorze Ogólnie ładnie. Oczywiście nie jest to jakiś wielki przeskok ale pozytywny wpływ tego filtra zauważam.
Contrast Booster też wycina niebieskawą poświatę, nawet bardziej, bardziej przyciemnia i wydawałoby sie, że bardziej kontrastuje alllee niestety obraz mniej ostry i mniej szczegółowy i ten większy kontrast dotyczy tylko najbardziej widocznych dwóch pasów o ile w ogóle jest jakiś większy kontrast . Przy słabszych warunkach nawet bym uznał, że widok WCP ulega zanikowi. Przy dobrych też traci wyrazistość. Jeszcze do tego mimo ze wycina niebieskie otoczki to na krawędziach pojawiają się jakby czerwonawe Tak, że łagodnie mówiąc szału nie ma by nie powiedzieć, że jest znacznie gorzej jak bez filtra
Na Księżycu oba filtry nie specjalnie mi przypadły do gustu ze względu na jego zabarwienie aczkolwiek oba zmniejszają widoczne obwódki wokół niego. Contrast Booster przyciemnia znacznie i nawet w pełni Księżyc nie wypala oka. Czyli jako zmiennik filtra Księżycowego nawet może być. Ale obraz mnie nie powala i jak na filtr księżycowy to trochę drogi
Podsumowując uważam Fringe Killer za zdecydowanie lepszy filterek do achromatów. Contrast Booster to moim zdaniem zupełna jakaś porażka jest. Może w innym teleskopie..., nie wiem
Tak, że został u mnie Fringe Killer a Contrast Booster został sprzedany