Benedykt, zdziwiłbyś się, jak ważna w przypadku Słońca jest zdolność rozdzielcza
Oczywiście, jeśli interesuje nas zrobienie zdjęcia lustrzanką, na którym da się rozróżnić położenie plam, to nawet 1 cm apertury nam wystarczy, ale jak planujemy robić poważne zdjęcia, to niezbędna jest duża średnica. W dużej rozdzielczości można zaobserwować np zmiany struktur plam i granulacji (jej bulgotanie), a im większy teleskop, tym można fotografować w większej skali (oczywiście nie za dużej z uwagi na seeing). Niestety większość osób nie zdaje sobie nawet sprawy z przydatności dużej apertury na Słońcu i np marnują potencjał swojego newtona zakładając folię tylko na mały otwór w dekielku zamiast na pełną aperturę. Ja nie rozumiem takiego postępowania.
Zwróć uwagę, że np do obserwacji w Ha ludzie przerabiają refraktory 200 mm i nie jest to tylko szpanowanie, ale faktycznie uzyskują znacznie ostrzejszy obraz. Już nie mówię o tym, jak duże są naziemne teleskopy Słoneczne w profesjonalnych obserwatoriach.
Inna sprawa to ten artykuł. W sumie ciekawe rozwiązanie, nietypowe. Używamy tu w zasadzie efektu ubocznego - odbicia światła przez gołe szkło, które to w idealnym przypadku nie powinno zachodzić. Zastanawia mnie tylko, jak to jest możliwe, że uzyskany obraz nie jest dalej zdecydowanie za jasny, wydawało mi się, że takie gołe lustra odbijają jakieś kilka % światła. No ale może.
A czy warto przerabiać swoją tubę? Jeśli zyskamy tylko na bezpieczeństwie, to moim zdaniem nie warto. Folia jest dla mnie w 100% bezpieczna i nie ma co cudować. Co innego może, jeśli używamy tego na pokazach, gdzie ktoś może folię uszkodzić. Ciekawe, jak jest w tym rozwiązaniu z jakością obrazu, bo o tym nikt tam nie wspomniał
SW 200/1000, TSAPO65Q, NEQ6, CEM25EC, Atik 383L+, ASI1600MMC, PG Chameleon3, MPCC, IDAS LPS P2, Nagler 9mm, Powermate 5x, 2,5x, Nikon D80, Nikon D7500, Samyang 135
DreamFocuser miniDostępny w sprzedaży!