Witam. Po długim okresie bez sprzętu odebrałem 16ATM od Pablito. Przyznam, że warto było czekać gdyż wykonanie teleskopu przerosło moje oczekiwania. Oprócz wielu zalet i wad Newtonów na dobsie jedna jest dla mnie szczególnie istotna - łatwość modernizacji. Modernizacja teleskopu dotyczyła: odrośnika, pokrywy na skrzynkę LG, pokrowca, wyczernienia wewnątrz oraz zamontowania hamulca.
- Odrośnik zrobiłem z kalimaty z zewnętrzną srebrną powierzchnią. Kalimata od wewnątrz pomalowana jest czarnym matowym sprajem i skręcona małymi śrubkami. Podobny odrośnik zrobiłem także na szukacz.
- Pokrowiec zrobiony jest z czarnego tła fotograficznego. Składa się go z dwóch części co znacznie ułatwia dopasowanie na konstrukcji.
- Pokrywa na LG skręcona jest z kilku płyt z czarnego tworzywa. W przyszłości pokryję ją takim samym materiałem jak oklejony jest OTA. Na środku pokrywy znajduje się kwadratowy otwór, którego celem jest kolimacja bez odsłaniania całego lustra. Zabezpiecza to lustro przed kurzem oraz uderzeniem na przykład przez spadający śrubokręt:)
- Wyczernienie zrobiłem z kawałków flocka od oraz rzepa samoprzylepnego. Generalnie poprawki były jedynie kosmetyczne jednak z istotnym wpływem na wzrost kontrastu. Głównie skupiłem się na wyczernieniu wszystkich odbić na przeciwko wyciągu oraz srebrnych śrub przy konstrukcji. Efekt jest wspaniały co widać na jednym ze zdjęć od strony wyciągu.
- Hamulec zrobiłem z podkładek i śruby motylkowej M8. Zdecydowałem się na hamulec gdyż nie psuje estetyki teleskopu. Docisk zapewnia guma podklejona wewnątrz podkładki dociskającej sanki skrzynki LG. Zadanie spełnia idealnie wystarczy dokręcić dwie śruby motylkowe i przy pełnym uzbrojeniu sprzętu (okular ES 30 mm, odrośnik, szukacz i pokrowiec) teleskop nie zmienia położenia nawet w poziomie.
Tydzień temu 15/16 i 16/17 czerwca sprzęt przeszedł chrzest bojowy pod niestety jasnym czerwcowym niebem w miejscówce położonej w niebieskiej strefie LP (okolice Zawichostu). Niestety zapomniałem zabrać odrośnika, stąd nie widać go na zdjęciach. Już w czasie kolimacji okazało się że teleskop wymaga zainstalowania przeciwwagi - teleskop leciał na "łeb". Prowadzenie z LB12 za ISS nie sprawiało mi żadnych problemów (sprawdza się tu strzelecka metoda wyczekania na cel) jednak z 16 ATM bez ustabilizowania podstawy nie jest to już takie łatwe. W czasie prowadzenia teleskop zawadzał krawędziami o nierówności plandeki oraz przechylał się na podstawie. Problem rozwiążę poprzez zastosowani sztywnej płyty o wymiarach ok 1 m x 1 m połączonej czterema śrubami z podstawą. Długo zastanawiałem się nad kupnem drabinki jednak cena od 150 do 200 zł była dla mnie za duża. Przypadkowo trafiłem w Praktikerze na dwustopniową drabinkę, która okazała się strzałem w 10-kę. Po pierwsze dlatego, że jest lekka i po złożeniu zajmuje mało miejsca. Pierwsza nocka 15/ 16 czerwca była wyjątkowo wilgotna jednak główny cel, czyli przetestowanie prowadzenia teleskopu został zrealizowany. Ze względu na warunki na DS-y nawet się nie porywałem - na to muszę poczekać do drugiej połowy sierpnia. Drugą nockę poświęciłem na sprawdzenie kolimacji przy użyciu autokolimatora. Kolimację autokolimatorem robiłem jeszcze przed zachodem słońca i muszę przyznać, że zgranie obrazu trzech trójkątów zajęło mi trochę czasu. Jednak po przeprowadzeniu star testu okazało się, że prążki są idealne. Od tej pory do kolimacji będę używał wyłącznie autokolimatora, którego dokładność jest według mnie wzorowa do wizuala. Sprawdziłem dokładność wykonania całego teleskopu i muszę przyznać, że jest wzorowa czego nie mogę powiedzieć o fabrycznym LB12, który kiedyś używałem.
Reasumując zastosowanie drobnych poprawek w znacznym stopniu ułatwia obsługę teleskopu i daje zadowolenie z obserwacji.
Pozdrawiam:)
..myślę,że astromaniacy chętnie poczytają recenzję z naszych obserwacji,w szczególności przeprowadzonych Twoim sprzętem 
