Hej,
Chciałbym pokazać montaż ALT-AZ który ostatnio udało mi się wyprodukować.
Celowałem aby był w miarę mały i lekki, jakkolwiek nie jestem pewien czy taki mały i lekki jest, to z efektu jestem w miarę zadowolony.

Pasuje mi do Maka 102 jak i R80/400, wszystko na statywie Slik Easi Glide (nominalnie jakieś 8kg nośności).
Tuby niewielkie, ale myślę że z powodzeniem uniósł by też większe.

Obydwie osie są łożyskowane (po dwa łożyska na oś) i posiadają hamulce w postaci dociąganego, wyprofilowanego (roztoczonego) wałka z mosiądzu.

Wymiary korpusu (tych dwóch sześciennych kostek razem) to 100mm x 50mm x 50mm, wagę oceniam (bo nie mam jak zważyć) na 1 do 1,5kg.
Wykonane głownie z aluminium, trochę mosiądzu, stali i stali nierdzewnej.
Chodzi bardzo lekko, bez hamulców aż za lekko.

Na elementach zostały znaki po mocowaniu, co myślę jest błędem w sztuce, bo niektóre są na tyle głębokie, że papier ścierny nie pomoże.
Jest to jednak ciąglę "work in progress" i też trochę produkt eksperymentalny, więc jak narazie nie planuje poprawek kosmetycznych.

W planach za to mam:
a) rączkę do prowadzenia w postaci jakiegoś w miarę długiego pręta
b) mikroruchy
c) drugie siodełko aby obserwować side-by-side refraktorem i makiem.

W tej chwili prowadzę teleskop naciskając na samą tubę. Jeśli rączka pomoże uzyskać większy komfort i akceptowalną precyzję to pewnie odsunie zamiar dołożenia mikroruchów w dalszą przyszłość.

Montaż ze statywem gdy jest złożony mogę przenosić jedną ręką. Nieźle też mieści się w szafie (bez rozkręcania), co jest dla mnie dużą zaletą.

Niewiele miałem okazji żeby przetestować setup w polu.
W domu obserwując księżyc przez okno, drgania przy ES8.8 (pow. ok 148x) wygasały po sekundzie, dwóch - nie sprawiały problemu, o ile nie dotykałem okularu oczodołem, co przez dość niewielkie ER zdarza mi się przy nim często.
Bardzo ciekawy jestem jak się spisze na gwiazdach podwójnych.

Zamocowanie dość ciężkiego szukacza 8x50 który posiadam sprawia, że środek ciężkości znacznie odsuwa się od środka osi i trzeba bardziej dokręcać hamulec. Jeśli znacząco będzie mi to przeszkadzać, to być może zmienię szukacz na star pointer, który do gwiazd podwójnych powinien dobrze się nadawać, a jednocześnie jest bardzo lekki.

Po dołożeniu drugiego siodełka, za szukacz będzie mógł służyć 80/400, jeśli uda się to "skolimować".

Kilka zdjęć poskładanego:

Ładna, czysta, schludna robota. A jak planujesz dołożyć te mikroruchy, jeśli będą konieczne? Nie widać szczegółów, ciężko się domyślić.

Dziękuję.
Mikroruchy planuję dołożyć mniej więcej tak jak na rysunku poniżej, generalnie byłaby to przekładnia ślimakowa, gdzie oś obrotu sprzęgana byłaby z nią poprzez dociskanie śrubą (na rysunku "sprzęgło"). Bez docisku możliwe szybkie ustawianie.



Dołożenie takich mikroruchów do osi wysokości powinno być względnie proste, bo jest miejsce.
Oś azymutu już tyle miejsca nie ma i trzeba by bardziej przerabiać, ale miałoby działać wg tej samej zasady.

Przekładnię ślimakową planuję wykonać klasycznym amatorskim sposobem: tokarka i gwintownik jako frez obwiedniowy. Robiłem pierwsze podejście i wyniki są zadowalające

Zrób te mikroruchy - jeśli tylko masz czas i możliwości - bez względu na to, jaki komfort prowadzenia da Ci rączka, a zastosowania znajdą się same. Poza tym, piszesz, ze montaż chodzi za lekko - przekładnia ślimakowa jest samohamowna.

Powodzenia!

Witam.
Ja zrobiłem tak:
http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=5&t=24309

Coś jak w Asto-Koziołku, też fajnie. Ale to ogranicza mikroruchy do pewnego kąta, potem zapewne trzeba przestawić montaż, tak?

montażu nie trzeba przestawiać, same mikro ruchy wystarczają na co najmniej godzinne prowadzenie więc spokojnie można obserwować szczegóły na planetach czy Księżycu, potem oczywiście trzeba śruby cofnąć aby dalej móc nimi śledzić wybrany obiekt. Zaletą mojego rozwiązania jest wyeliminowanie śrub blokujących osie jak i to że pokrętła mikro ruchów są zawsze po stronie obserwatora .

Pozdro... .

Platforma wszak też daje 1-1.5h prowadzenia. Kwestia ustalenia priorytetu.

Edit:

Tudzież potrzeb.

Oczywiście ślimacznice pozwalają na płynne i nieprzerwane prowadzenie, wierz mi jednak że takie proste śrubowe prowadzenie doskonale zdaje egzamin mimo pewnych ograniczeń i do wizuala spoko wystarczy, poza tym montaż w moim wykonaniu spokojnie pociągnie 15 a pewnie i więcej kilogramów bez utraty stabilności dodatkowo nie ma potrzeby blokowania osi co jest bardzo upierdliwe.

Pozdro... .

Osobiście identyfikuję się z każdym przejawem ATM'u i chylę czoła przed oboma konstrukcjami. Aczkolwiek będę kibicował przekladniom ślimakowym

Pokazałem jedynie moje rozwiązanie które dla mnie jest optymalne i na pewno lepsze od oferowanych w sprzedaży, natomiast jeśli ktoś decyduje się na własną konstrukcję montażu to z pewnością wybierze najlepiej odpowiadającą mu opcję .

Pozdro... .

A nie będzie jeszcze większego przeciążenia w jedną stronę, gdy założysz ten "szukacz" 80/400? Obawiam się, że nie mając przeciwwagi, bedziesz musiał mocno docisnąć ślimak do ślimacznicy, żeby całość nie poleciała w dół. A to z kolei może wpłynąć na zużycie zębów ślimacznicy. Jaka jest planowana średnica tego kóka? Domyślam się, że slimakiem będzie gwintowany stalowy pręt, więc pierwsze pójdzie aluminium.

Jeśli ryzyko nieutrzymania teleskopu jest duże, to metoda Kolegi chondryt byłaby pewniejsza ze względu na dłuższe ramię.

Edit:
Drugie siodełko po przeciwnej stronie? W takim razie sorki.

Tak, drugie siodełko po przeciwnej stronie. Wydaje mi się ze przekładnia nie będzie bardzo obciążona, zwłaszcza ze mam lekkie tuby.

Rozwiązanie ze slimacznicami jest dla mnie bardziej atrakcyjne:
- mniejsze/kompaktowe
- bez potrzeby powrotu - można kręcić dookoła
- możliwość szybkiego ustawienia teleskopu poprzez rozsprzeglenie

Po dodaniu mikroruchow, obecne hamulce byłyby pewnie zbędne.

W pierwszej wersji kolo ślimacznicy będzie z aluminium, slimak ze stali. Jeśli będzie potrzeba, wykonam druga wersje z mosiądzu lub brązu.
Koło będzie miało średnice maks 40-45mm.

Co do siodełka to podoba mi się sposób zaciskania który wdrożył kolega Chondryt. Być może powielę to rozwiązanie właśnie na druga stronę montażu.