Vroobel napisał(a):A czy nie sądzicie, że jak średnica kola wydłuży lub skróci się o wartość, przy której obwód przyjmie wartość n + 1/2 skoku gwintu, to Wasza teoria weźmie w łeb i będzie trzeba zeszlifowac koło i zrobić mniejsze? 1/2 skoku to bardzo wyraźny przykład, a przecież może wystąpić przesunięcie o 1/3 lub o każdą inną wartość - wtedy zęby się nie pokryją. I co wtedy?
Przy małych modułach jest mały błąd, praktycznie pomijalny do modułu 1, klocki zaczynają się już przy dużych modułach , bo przy żle obliczonej średnicy ząb będzie miał zły zarys.
Koło zawsze dzielimy na części , niezależnie od jego średnicy podział jest taki sam .Czyli, jeżeli będziemy nacinać zęby gwintownikiem lub frezem modułowym , to odpowiednio jego podział będzie odwzorowany na obwodzie koła i zęby się pokryją ze sobą, lecz ilość tych zębów będzie uzależniona od średnicy tego koła, lecz przy dużych modułach geometria tego zęba będzie niewłaściwa przy żle obliczonej średnicy do ilości zębów danego modułu.
Dlatego nacinanie zębów ślimacznicy gwintownikiem w warunkach domowych zawsze się udaje z zadowalającym efektem.
Np. koło zębate z modułem 1 i ilością zębów 100 ma średnicę fi 102 mm a z ilością zębów 101 jego średnica będzie fi 103 mm , a z modułem 0.5 i z ilością zębów 100 jego średnica ma już fi 51 mm a z ilością zębów 101 jego średnica wzrośnie tylko o 0.5 mm czyli fi 51.5 mm, Frez ślimakowy lub gwintownik zatacza na obwodzie koła promień , zazwyczaj do połowy średnicy freza, gwintownika , dlatego przy małym skoku gwintownika, modułu ten błąd średnicy jest mało widoczny i wychodzi nam ( powiedzmy) prawidłowy zarys zęba.
Czyli najprościej rozumując ,przy nacinaniu ślimacznicy frezem modułowym 0.5 , lub gwintownikiem 3/8 cala 16 zwoi , każde powiększenie średnicy koła o średnicę 0.5 mm dodaje nam jeden ząb więcej , lub pomniejszając średnicę koła o 0.5 mm odejmujemy jeden ząb. Dlatego ta metoda z gwintownikiem 3/8 cala zawsze przynosi dobre efekty ,bo jest na granicy błędu, niezależnie jaką średnicę koła zastosujemy.