Konsensus internetowy podaje, że optymalna długość odrośnika to 1~1,5 apertury. Taki odrośnik przeciwdziała zaparowaniu obiektywu refraktora, ale czy pomaga eliminować wpływ np łuny latarni miejskich, lub poprawia kontrast?
Na moje to swiatło rozproszone docierające do obiektywu pod małymi kątami i tak zostanie całkowicie odbite od powierzchni obiektywu, ew ugięte trafi na wewnętrzną powierzchnię tubusa (i tu diafragmy przydałyby się bardziej). Zaś dla eliminacji niepożądanego światła docierającego pod większym kątem (np podczas obserwacji obiektów niżej nad horyzontem z balkonu z pięter mniej więcej nawysokości lamp) odrośnik musiałby być hiper długi, i mógłby winietować...
Wielkie refraktory nie miały odrośników... Chyba
Przypomina mi się też odcinek Myth Busters, w którym sprawdzali mit, wg którego z dna studni w biały dzień rzekomo widać gwiazdy. W tym celu zajrzeli od spodu do nieczynnego komina. Nie było żadnej różnicy w jasności widzialnego fragmentu nieba.