Ponad 25 lat temu w Uranii zobaczyłem reklamę teleskopów z Żywca. Było to moje marzenie, jednak cena spowodowała, że nie dało rady
Z moim ś.p. Tatą wybraliśmy się pociągiem do Żywca po samo lustro główne 150/900mm i zwierciadło wtórne, którego rolę odgrywał ... pryzmat kątowy. Na dzisiejsze pieniądze cały teleskop wychodził ponad 2 tysiące, samą optykę kupiliśmy za 700 zł. Chyba okular mikroskopowy z tulejką Barlowa też był w zestawie.
Całe wakacje A.D. 1993 robiliśmy teleskop. Tuba została zrobiona przez rolowanie wielu warstw papieru pakunkowego wzmocnionych klejem do tapet i oklejonych czarną okleiną; cela LG to było wycięte dno puszki do farby fi 150mm (idealnie pasowało ), pająk ze szprych do roweru, statyw-słup z rurek metalowych ze sklepu hydraulicznego, z przymocowaną u góry głowicą foto na którą nakładałem tubę. Wyciąg zrobiony został z trzech nakręcanych tulei makro M42 do aparatu Zenit. Aby zredukować widoczne w tamtej konstrukcji z tamtymi okularami światło rozproszone, między tubą a wyciągiem zamocowałem przesłonę z obiektywu do powiększalnika Emitar, którą można było regulować (obracając), przez co uzyskiwałem bardziej kontrastowe obrazy. Obejmy wzmacniające i zdobiące tubę z góry i dołu stanowiły ucięte brzegi dwóch brązowych misek do prania pomalowane na czarno. Na obiekty naprowadzała oryginalna lunetka 4x30 zakupiona na pobliskim targu. Słowem, ATM home-made . Ale po rosyjskiej lunecie, ten teleskop był moim pierwszym "poważnym" instrumentem, przez który bardzo wiele zobaczyłem.
Stąd po latach, po czasie spędzonym z azjatyckimi teleskopami, odezwał się sentyment za moim pierwszym teleskopem, klasycznym szukaczem komet, więc z powodów sentymentalnych podłubałem trochę
Lustro zostało naparowane u Pana Adama w Taurusie (warstwy 96%, plus zabezpieczenie).
Od kolegi Aurora kupiłem tubę OTA , jednak ze względu na jej wagę (7 kg) postanowiłem konstrukcję odchudzić na bazie tuby kartonowej, żeby mogła zawisnąć na AZ Synscan, którego mam w Maku 127. Sama rura PCV to 4kg, tuba kartonowa 1,6 kg.
Rozbiórka oryginalnej tuby: została piękna cela aluminiowa (1,5 kg), alu obręcz na przód tuby, pająk i ośmiokątne lusterko wtórne, chyba PZO.
A tu bliźniak lżejszy o 2,5 kg, cięty i gruntowany:
Nowa, medium-żółta okleina z allegro (chciałem zachować oryginalny wygląd) i powstały the twin towers:D
Od kolegi wampum kupiłem oryginalny słup, który odnowiłem:
Dywaniki classic zamienione na podkładki filcowe:
I całość stanęła na słupie Lunetkę (6x30, oklejona na żółto ), wyciąg GSO i dovetail miałem w gratach po wcześniejszych przeróbkach i zakupach.
Test gwiazdy pokazuje, że lustra są bardzo dobrze wyszlifowane i gładziutko wypolerowane, prążki dyfrakcyjne równiótkie, lambda i Sztrel raczej wysokie Obrazy jaśniejsze i dokładniejsze niż w Maku 127. Obecnie, ze względu na większą wiedzę co do kolimacji, lepsze okulary, lepsze powłoki, to samo zwierciadło pokazuje mi więcej niź w AD 1993.
Jedyny problem, to taki, że całość trochę dygocze. Chyba jednak zamontuję tubę na dovetailu z obejmami, no ale to będzie 1 kg więcej :/ (cała tuba obecnie waży 4,5 kg), a także ze słupa przejdę na trójnóg z Maka 127.
Podsumowując: Koszty sentymentalne = pewnie niewiele niższe niż nowa, gotowa, kompletna alu-tuba z Orion Optics 150/750mm 1/10 lambda (fi=180mm, 4,5 kg, certyfikat Zygo). Ale fun w tak zwanym międzyczasie jest bezcenny, do tego jakość optyki w tej sztuce na moją ocenę jest wysoka, dobrze trafione lustro. Mam odnowione podobne lustro z Uniwersała (ok 147mm/880mm), ale jest mega astygmatyczne - gwiazdy rozjeżdzają się w pięknie prostopadłe kreski przy rozogniskowywaniu (jakby ktoś chciał się z nim pobawić, to odstąpię).
Dziękuję Kolegom Aurora i wampum za części, a Koledze bolid25 za inspirację.