Pomimo że LB10 jest w miarę mobilny, w miarę lekki, to jednak stwierdziłem że przydało by się aby cały mieścił sie do plecaka i w ten sposób będzie jeszcze wygodniej. Jestem na etapie przerabiania LB10 na taki właśnie mocno mobilny teleskop. Pracę myślę że wykonane są w jakiś 90% więc wiele juz nie zostało, szlifowanie, malowanie, wyczeranianie, dorobienie składanych nóżek aluminiowych do statywu itp. No i jeszcze uszycie ubranka żałobnego.

Obecnie cały teleskop waży ok 13kg a statyw ok 3,5kg ( z nózkami waga może podskoczyć do max 4kg) a więc w stosunku do oryginału wagowo wyszło całkiem nieźle. Myślę że teraz na jeden raz spokojnie zabiorę się do auta, wczesniej musiałem na dwa razy latać.

Starałem się maksymalnie wykorzystać części z oryginalnego telepa, a dorabiałem tylko te które mi się nie podobały bo albo za duże albo za ciężkie
Przy czym starałem się nie przerabiać elementów tak aby w każdej chwili móc spowrotem wrócić do oryginanego LB.

Tak wygląda po złożeniu. Dolny tubus już pomalowany, górny na razie surowy. Proszę nie zwracać uwagi na bałagan w pokoju


pająk, wyciąg, aluminiowe usztywniające wręgi wzięte oczywiście z LB i pomalowane na czarny mat.


Tutaj widać na dolnej częsci system ASCT, oparty na dwóch wiatraczkach 60mm + jeden od spodu tak jak w orginalnym LB, tylko odwrócony tj wyciąga powietrze z telepa, zobaczymy jak to będzie działać w praktyce. Głównie zależy mi na pobyciu się roszenia LG


Tutaj dolna część telepa i ASCT z bliska.


Druga część ASCT ta wywiewająca, wszędzie zastosowałem filtry, jednak nie chce żeby gdzieś coś tam wlazło czy się za mocno zakurzyło przy okazji trochę przyciemnia i nie ma takich bezpośrednich dziur w telepie na wylot.


Dobson w całej okazałości. dziurki wywiercone w celu redukcji wagi


I dalej różne fotki


Wyważenie super, tylko muszę zastosować jakies podkładki telfonowe bo telep nie chodzi na samej sklejce idealnie


I rzut oka na cele z LG


Do zrobienia jeszcze zostało mi wymyślić szybkie mocowanie płoz bo w tej chwili są po prostu przykręcone na śruby z nakrętką.

BTW idealne wyczernienie wnętrza tuby można uzyskać przy pomocy farby do malowania kominków, taka żaroodporna do 690stopni w spray'u, jedyny minus to taki że trzeba pomalowany element wygrzać przez 30 minut w temp 160 stopni, ale od czego jest piecyk kuchenny
To na razie by było na tyle

Ulalala... Mozna powiedziec ze zrobiles nowy teleskop taka odmiana...
Bardzo fajnie Ci to wyszlo, gratuluje.

Jestem w szoku, piękne! Zamontowałeś też chłodzenie z prawdziwego zdarzenia:)

Może użyjesz mimośrodowe zaciski rowerowe. Szybki montaż i demontaż bez kręcenia kluczami i śrubokrętami.


Albo można wykleić flockiem samoprzylepnym:
FLOCK

A tak wogóle to świetna robota

Z LBka została tylko plastikowa klapa od śmietnika
Swietna robota , gratuluje pomysłu.

Porwałeś się na dość ryzykowne przedsięwzięcie poprawek po fabryce. Wielu spaliłoby wykonanie jak nie totalnie to w szczegółach. Widzę, że poradziłeś już sobie prawie z wszystkimi problemami.

Chylę czoła i pozdrawiam.

JaLe

Dzięki wszystkim za pochlebne opinie Teraz pozostały szczegóły i wykończenie co często zabiera drugie tyle czasu co wykonanie zgrubne samego teleskopu (nie robiłem wcześniej teleskopów ale wiem z doświadczenia z innego typu projektów że tak bywa )



Jesli chodzi o rozwiązanie szybkiego mocowania płoz: są one przykręcone do aluminiowych kątowników, co widać trochę na ostatnim zdjęciu. problem mam z zamocowaniem nakrętek tam od tyłu, tak żeby nie trzeba było wsadzać łapy i ich przytrzymywać a drugiej strony kręcić śrubką. Nie wiem na razie jak te nakrętki tak zamocować tak aby się jakoś w miarę pewnie trzymały.

"Smarknąć" spawarką i masz solidnie przyczepione

Chmm, nie wiem ale chyba nie można spawać aluminium razem ze zwykłą stalą z której zrobiona jest nakrętka. Nawet nie wiem czy sie da.

Moim zdaniem da się pospawać, ale to już może niech kolega Hass-Pol się wypowie.

Nie da się spawać materiałów o tak dużej różnicy temperatur topnienia. Można je jedynie lutować.

Czy kolega McsEb może zdradzić z czego wykonał ślizg w podstawie dobsona? Cóż to za tajemniczy materiał widnieje w otworach zmniejszających masę?
Całość robi wrażenie!

Z tego co wiem lutowanie też nie wchodzi w grę bo podobno aluminium natychmiast sie utlenia. Trzeba by lutowac w osłonie gazu szlachetnego - nie wiem czy w ogóle takie coś sie robi i czy lut z cyny wytrzymał by siły skrętne podczas dokręcania płóz ? Ale mniejsza o to, zastanawiam się czy nie zostawić tych płóz na stałe, a jedynie przekręcać je do góry na czas transportu - połączyć je na górze drążkiem -usztywnienie kontrukcji a przy okazji szybsze złożenie i rozłożenie teleskopu na dworzu no i byłby uchwyt do noszenia całości

Ślizgi to łożysko wzięte z oryginalnej podstawy meade LB więc miałem łatwiej, takie samo jakie jest chyba w syncie.

Na razie siedzę i poprawiam różne duperele które co jakis czas znajduje Tak to jest jak sie coś robi pierwszy raz.

Aluminium się nie lutuje (bo się nie da). Można je spawać (ale tylko aluminum z aluminium) i tylko płomieniem. Jest to dość trudne gdyż aluminum nie zmienia koloru i w pewnym momencie może po prostu "popłynąć" (jak terminator w drugiej części). Plusem jest to, że ma niską temperaturę topnienia i można je spawać palnikiem na propan-butan.

Nie wiem czy dasz radę pospawać aluminium palnikiem na prop-but.Możesz go jedynie roztopić.Gdyby było to takie proste to nie wymyślono by niepotrzebnie drogich spawarek do metody spawania TIG.Działa to podobnie jak spawanie palnikiem ale specjalnymi spawarkami z palnikiem wytwarzającym łuk i w osłonie argonu.Aluminium można też pospawać migomagiem z aluminiowym drutem.Pospawanie aluminium ze stalą jest raczej niemożliwe w ''naszych'' warunkach.

Nie da się spawać aluminium ze stalą...wież mi

...zamiast spawać nakrętkę może dałoby radę przegwintować?

Z tego co doczytalem najlepsze spawy wychodzą TIG'iem AC (najtansza taka zabawka to kilka tys) w osłonie argonu. Do tego zresztą trzeba mieć wprawę zeby to wyszło ładnie, ale to nie istotne, moze kiedys sie naucze spawac , na razie postanowilem ze płozy nie będą zdejmowane Wiec problem sie rozwiązał.

Jestem po wrażeniem - jak skończysz to podaj nowe (zmodyfikowane) wartości
wagi elementów. Ciekawi mnie o ile % ędzie lżejszy.

Spokojnie można spawać. Robiłem to wiele razy.

Tak jak napisałem powyżej nie jest to proste. A porównując do spawania TIGiem wręcz bardzo trudne. Potrzeba do tego wprawy i doświadczenia i "dobrej ręki"