jakie przekładnie zastosować w napędzie?

Postalfascorpius | 13 Paź 2005, 14:16

czy zastosować taki układ:
Image

czy też taki:
Image
proszę o odpowiedź - gubię się w domysłach. Na stronach www i na forach otrzymuję rózne odpowiedzi. A mi chodzi o opinie praktyków, którzy nie jednen napęd widzieli, używali a może i konstruowali.
Oczekiwaniem co do napędu jest przyzwoite prowadzenie do GOTO (niekoniecznie do astro) i łatwość oraz taniość konstrukcji.
pozdrawiam
 
Posty: 41
Rejestracja: 13 Paź 2005, 11:15

PostJanusz_P. | 13 Paź 2005, 16:12

Aby móc odpowiedzieć na pytanie trzeba wiedzieć do jakiego teleskopu ma to być napęd i jakie ma spełniać kryteria, to co pokazałeś to tylko dwie małe przekładnie stanowiące kilka procent części potrzebnych do budowy montażu paralaktycznego i niestety nie wiele z tego jak na razie wynika :roll:
Pamiętaj że budowanie montażu paralaktycznego od podstaw i w dodatku jednostkowo z reguły drożej wychodzi niż zakup fabrycznego modelu robionego seryjnie nie wspominając o tym że potrwa to zapewne ponad rok i efekt końcowy będzie naprawdę dużą niewiadomą :roll:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postalfascorpius | 13 Paź 2005, 18:34

Ta odpowiedź wg mnie powinna być jedną z następnych :)

Mi chodzi o podstawowe dla mnie pytanie zaraz na początku planowania konstrukcji napędu:

Czy na osi głównej powinna byź przekładnia ślimakowa napędzana pasową(rys. 1), czy też może być na osi głównej pasowa i napędzana ślimakową (rys. 2).

Przekładnia pasowe ma przełożenie 3,5x ale jej wytrzymałość jest b. duża. Pasek zębaty od gatesa (jak rozrząd w silnikach) a większe koła mają średnicę ok 70mm

Ślimacznica ma średnicę 47mm, grubość 11mm a "zęby" grubści ok. 1,2mm. Ślimak ma średnicę 19mm.

Proszę o zasadę czy robi się tak jak na rys. 1 czy tak jak na rys.2 czy dowolnie???
pozdrawiam
 
Posty: 41
Rejestracja: 13 Paź 2005, 11:15

PostJanusz_P. | 13 Paź 2005, 18:45

Przekładnia ślimakowa okaże się w praktce konieczna do budowy montażu paralaktycznego.
Przy tej średnicy przekładni ślimakowej możesz zrobić coś podobnego do Montażu EQ-1 czyli maleństwo najwyżej pod lunetkę o masie do kilograma i krótkim tubusie tak do 300-400mm długości.
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

PostKrzysztof_K | 14 Paź 2005, 08:12

Janusz_P. napisał(a):Pamiętaj że budowanie montażu paralaktycznego od podstaw i w dodatku jednostkowo z reguły drożej wychodzi niż zakup fabrycznego modelu robionego seryjnie nie wspominając o tym że potrwa to zapewne ponad rok i efekt końcowy będzie naprawdę dużą niewiadomą :roll:

Witam wszystkich
Zainteresował mnie niezmiernie ten temat, więc pozwolę sobie przyłączyć się do dyskusji.
Janusz, masz tu na myśli budowę samego montażu, czy wraz z napędem? W takim razie co zaproponowałbyś do newtona 250/1300? Obecnie mam go na dobsonie. Przymierzam się jednak do budowy dla niego stacjonarnego montażu widłowego i sterowania GoTo. Analizowałem w tym celu projekty p. Leszka Jędrzejewskiego. Wymieniliśmy kilka uwag i w efekcie utwierdziłem się w swoim zamiarze. Chcę wykorzystać pomysły zespołów napędowych opartych na przekładniach paskowych i ... śrubowych (M8 o skoku 1,25).
Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
 
Posty: 326
Rejestracja: 29 Lip 2005, 13:36
Miejscowość: Elbląg

PostJanusz_P. | 14 Paź 2005, 11:02

Jeśli tylko do utrzymania planety w polu widzenia to paski i śruby napędowe wystarczą do napędzania teleskopu klasy 250mm a jeśli myślisz o sensownym astrofoto z tą ogniskową to myśl o dużej conajmniej 150mm ślimacznicy z precyzyjnie szlifowanym zębem o niewielkim module i montażu paralaktycznym z dobrze ułożyskowanymi osiami o przekroju conajmniej 40-60mm i takie są niestety realia i wymagania długoogniskowej astrofotografii.
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

PostKrzysztof_K | 14 Paź 2005, 13:23

No to mnie nieco zmartwiłeś. Z solidnym montażem raczej nie będzie problemu (pisałem wcześniej, że teleskop ma być stacjonarny), natomiast zamiast ślimacznicy myślałem raczej o zastosowaniu takiego rozwiązania http://81.190.213.20/nap/na1.htm Coś na podobnej zasadzie popełnił Hamal http://www.astro4u.net/nuke/galeria/alb ... ics/A3.JPG
Zamiarem tego pomysłu nie jest astrofotografia sama w sobie. Myślałem raczej o przymierzeniu się do fotometrii słabych zmiennych (nowych czy supernowych).
Awatar użytkownika
 
Posty: 326
Rejestracja: 29 Lip 2005, 13:36
Miejscowość: Elbląg

PostJanusz_P. | 14 Paź 2005, 13:52

To co podajesz w linku to amatorskie rozwiązania, owszem ciekawe, pracochłonne i zapewne niskonakładowe ale dadzą też amatorską dokładność prowadzenia czyli narobisz się co niemiara i efekt będzie raczej mizerny, tymbardziej że chcesz się zająć na poważnie fotometrią (rozumiem że na CCD) która wymaga zdecydowanie dokładnych i sztywnych montaży.
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postqe2 | 14 Paź 2005, 14:03

Witam!
Jeżeli ciągle myslisz o zrobieniu montaza samemu a nie masz pomysłu na kształt projektu to polecam link
http://easyweb.easynet.co.uk/~chrish/eqnotes.htm
albo
http://easyweb.easynet.co.uk/~chrish/homepage.htm

znajdziesz tam plany do dość solidnego montażu paralaktycznego,
ale wydaje mi się że cenowo moze wyjść nie dużo taniej niż kupiony, a dokładność prowadzenia może być nie wystarczająca (oczywiście wszystko zależy od dokładności wykonania)

A do Janusza - jakiej wielkości teleskop można na tym powiesić?
tak orientacyjnie
Pozdrawiam Witek
Awatar użytkownika
 
Posty: 34
Rejestracja: 04 Paź 2005, 12:33
Miejscowość: Kraków

PostDarek. M | 14 Paź 2005, 16:35

a przeliczyles ilosc zebów tej przekladni w stosunku do obrotów silnika bądź kroków na minute jakie wykonuje silnik? taka przekladnią prawie mozna drzewa przewracac, wiec niepytaj jaki teleskop to poprowadzi ...wzraz ze zmniejszeniem obrotów silnika jaka daje Ci przekladnia w prost proporcjonalnie wzrasta moc układu... np jak masz silnik z 500 obr/min i dasz mu taka przekladnie ze jak nia obrucisz silnikiem 10x moc silnika wzrasta tyle samo np silnik o mocy 2w moc wzrosie do 20watów :shock: wyobraz sobie jaki jest stosunek przekladni do "naszych zastosowan astro" i ile razy wzrosie moc :shock: pozostaje tylko sprawa wytrzymalosci kul zebatych jak sa mocne mozesz przewrucic drzewo takim czyms.. co prawda wolno :PPPP
GG: 3537497
 
Posty: 432
Rejestracja: 29 Lip 2005, 01:45
Miejscowość: Goleniów

PostJanusz_P. | 14 Paź 2005, 16:48

Jedna mała ale ważna uwaga, moc na przekładni zawsze spada bo są tam straty choćby na tarciu a wzrosnąć może co najwyżej moment obrotowy to tak gwoli ścisłości. Widzę ze kolega nie rozumie jakich dokładności przekładni wymaga się do zbudowania dokladnego montażu paralaktycznego z napędem do astrofoto a tak przy okazji ta mała ślimaczniczka mogłaby znaleźć zastosowanie jako pierwszy stopień przełożenia z silnika krokowego na ślimak głównej ślimacznicy czyli reduktor obrotów, jej rozmiary, moduł i wytrzymałość spokojnie by na to pozwoliły 8)

Ps. Zapomnij o wciągarce do łamania drzew na tej przekładni, prędzej ołówków lub co najwyżej starych kijów od miotły jak przekładnię zakręcisz w solidnym imadle :lol:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

PostDarek. M | 14 Paź 2005, 17:06

jak moc moze spadac? przekladnie sluza to tego zeby wzrosla moc na wyjsciu bądź wzrosly obroty a tym samym spadla moc.. gdyby zastosowac duze kola mozna i drzewo zlamac z takim przelozeniem :wink:
GG: 3537497
 
Posty: 432
Rejestracja: 29 Lip 2005, 01:45
Miejscowość: Goleniów

PostJaLe | 14 Paź 2005, 17:47

Darek. M napisał(a):jak moc moze spadac? przekladnie sluza to tego zeby wzrosla moc na wyjsciu bądź wzrosly obroty a tym samym spadla moc.. gdyby zastosowac duze kola mozna i drzewo zlamac z takim przelozeniem :wink:

Darku nigdy nie będziesz miał wzrostu mocy na porzekładni, gdyż straty mocy i energii zawsze będą istnieć. Gdybyś zyskał na energii stworzyłbyś wtedy perpetum mobile.

Odzwierciedla to wzór: eta = energia uzyteczne / energia włożona .
Przy czym eta jest zawsze mniejsza od jeden. Eta to sprawność przekładni. MOżesz tylko zyskać na obrotach - przekładnia multiplikująca, lub stracić - przekładnia redukująca.
Awatar użytkownika
 
Posty: 7044
Rejestracja: 09 Wrz 2005, 21:13
Miejscowość: małopolska

PostDarek. M | 14 Paź 2005, 18:07

wydawalo mi sie, że jak zmiejszymy obroty przekladną to wzrosnie moc... przecież każda wyciagarka samochodowa w lawetach dziaja ta tej zasadzie.. jak moc na wyjsciu by niewzastala to maly silniczek w wyciagarce nie wciagnol by na pake niczego... to dlaczego zastosowano przekladnie a nie zniejszono obr. silnika :?:
GG: 3537497
 
Posty: 432
Rejestracja: 29 Lip 2005, 01:45
Miejscowość: Goleniów

Postalfascorpius | 14 Paź 2005, 18:18

No dobrze,
a jak ma się do tego dokładność?
1.Czy błędy poszczegółnych przekładni lub stopni przekładni (przy wielostopniowej) znoszą się czy dodają czy też jest to kwestia przypadku?
2. Czy przekładnia pasowa (paski z ząbkami) ma możliwość "wytłumiania" nierównomierności np. przekładni ślimakowej?

Ja np. mam mocną przekładnię ślimakową podobną do w/pokazanych zdjęć o przełożeniu 30x.
Jeśli ta będzie bezpośrednio napędzana z silnika to czy dodając kilka stopni przekładni pasowej uzyskam bardziej równomierny obrót czy też mniej dokładny?

I liczę tak:
na początku 30x, potem 3,5x; potem 22x = 2310x
Przekładnia ślimakowa oryginalnie współpracuje z jakimś silnikiem DC (jest uszkodzony) ale na korpusie jest napisane 150Nm - to chyba moment obrotowy ? :)
czyli na wyjściu takiego układu jak powyżej otrzymam 150 * 3,5 * 22 = 11550 Nm !!! Niech sprawność będzie 50% to i tak na wyjściu jest 6000 :shock:
 
Posty: 41
Rejestracja: 13 Paź 2005, 11:15

PostMirek D. | 14 Paź 2005, 18:25

Darku: Dobrze myślisz tylko złego słowa używasz. Moc to praca/czas. I tego nie można zwiększyć żadną przekładnią. Ale ty masz na myśli siłę - ta po zredukowaniu obrotów niepomiernie wzrośnie.

Pozdrawiam,
Mirek D.
Sprzęt: TeleView TV76, TS 90 triplet, SCT 8" Celestron, SW 100 ED, SW120ED
Kontakt na: miroslaw.dymek@gmail.com
Awatar użytkownika
 
Posty: 119
Rejestracja: 26 Lip 2005, 22:01
Miejscowość: Kraków

PostDarek. M | 14 Paź 2005, 18:36

OO, wlasnie o to sie rozchodzi :) :) dziekuje za rozwiazanie problemu...
GG: 3537497
 
Posty: 432
Rejestracja: 29 Lip 2005, 01:45
Miejscowość: Goleniów

PostJaLe | 14 Paź 2005, 18:40

Przekładnie są konstruowane w celu przeniesienia mocy (momentu), przenoszenia ruchu obrotowego z wału czynnego na bierny. Możemy też mówić o zysku na siłę, ale póki co nie mamy zysku na mocy i energii, no chyba że komuś się uda ominąć kilka praw fizyki, takich jak np. tarciei :D
Zagadnieniami tymi zajmuje się dynamika maszyn, ale to nie rozważania na to forum. :D
Awatar użytkownika
 
Posty: 7044
Rejestracja: 09 Wrz 2005, 21:13
Miejscowość: małopolska

PostJaLe | 14 Paź 2005, 18:44

alfascorpius napisał(a):No dobrze,
a jak ma się do tego dokładność?
1.Czy błędy poszczegółnych przekładni lub stopni przekładni (przy wielostopniowej) znoszą się czy dodają czy też jest to kwestia przypadku?
2. Czy przekładnia pasowa (paski z ząbkami) ma możliwość "wytłumiania" nierównomierności np. przekładni ślimakowej?

Ja np. mam mocną przekładnię ślimakową podobną do w/pokazanych zdjęć o przełożeniu 30x.
Jeśli ta będzie bezpośrednio napędzana z silnika to czy dodając kilka stopni przekładni pasowej uzyskam bardziej równomierny obrót czy też mniej dokładny?

I liczę tak:
na początku 30x, potem 3,5x; potem 22x = 2310x
Przekładnia ślimakowa oryginalnie współpracuje z jakimś silnikiem DC (jest uszkodzony) ale na korpusie jest napisane 150Nm - to chyba moment obrotowy ? :)
czyli na wyjściu takiego układu jak powyżej otrzymam 150 * 3,5 * 22 = 11550 Nm !!! Niech sprawność będzie 50% to i tak na wyjściu jest 6000 :shock:


W przypadku "błędów" można mówić o luzach na przekładniach, które to na pewno będą mniejszę w przekładni z krótkim zębatym paskiem.
Co do samego napędu to tylko sterowany silnik krokowy.
Awatar użytkownika
 
Posty: 7044
Rejestracja: 09 Wrz 2005, 21:13
Miejscowość: małopolska

PostJaLe | 14 Paź 2005, 18:53

alfascorpius napisał(a):N
I liczę tak:
na początku 30x, potem 3,5x; potem 22x = 2310x
Przekładnia ślimakowa oryginalnie współpracuje z jakimś silnikiem DC (jest uszkodzony) ale na korpusie jest napisane 150Nm - to chyba moment obrotowy ? :)
czyli na wyjściu takiego układu jak powyżej otrzymam 150 * 3,5 * 22 = 11550 Nm !!! Niech sprawność będzie 50% to i tak na wyjściu jest 6000 :shock:


Uff. Strasznie namieszałeś. Zacznijmy od tego, że przełożenie przekładni redukujacej (bo o takie Ci zapewne chodzi)=obr na wy/ obr na we = średnica wału we/ śr wału na wy = l. zębów na we/ l/zębów na wy < 1


OK ?

Teraz policz sobie wszystko i pogadamy dalej.
Awatar użytkownika
 
Posty: 7044
Rejestracja: 09 Wrz 2005, 21:13
Miejscowość: małopolska

PostDarek. M | 14 Paź 2005, 18:55

na forum mozna chyba porozmawiac o tym... wiąże sie to z naszym hobby...
GG: 3537497
 
Posty: 432
Rejestracja: 29 Lip 2005, 01:45
Miejscowość: Goleniów

PostJaLe | 14 Paź 2005, 19:06

Darek. M napisał(a):na forum mozna chyba porozmawiac o tym... wiąże sie to z naszym hobby...

Właśnie rozmawiamy. :D Bo o to tutaj chyba chodzi.:D

Co do mojej rady to zastosowałbym przekładnie pasową.
Awatar użytkownika
 
Posty: 7044
Rejestracja: 09 Wrz 2005, 21:13
Miejscowość: małopolska

Postalfascorpius | 14 Paź 2005, 19:22

JaLe chodzi Ci o liczenie od strony wyjścia?
Tj. 1 obrót na wyjściu da mi ileśtam obrotów na wejściu?
(tu: 2310 obrotów silnika)
 
Posty: 41
Rejestracja: 13 Paź 2005, 11:15

PostJanusz_P. | 14 Paź 2005, 19:26

To wracając do rozmowy im więcej elementów przekladni tym większe będą błędy przełożenia na ostatnim stopniu i to w sposób losowy, tak właśnie powstaje Periodic Error gdzie na najwiekszą składową błędu (zwykle jakąś sinusoidalną krzywą) ostatniego stopnia przekładni nakładają się wypadkowo coraz mniejsze błędy stopni wcześniejszych 8)
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

PostDarek. M | 14 Paź 2005, 19:29

Dokładnie, im wiecej elementów, tym wiecej mozliwości luzów na poszczególnych zebach...
GG: 3537497
 
Posty: 432
Rejestracja: 29 Lip 2005, 01:45
Miejscowość: Goleniów

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 37 gości

AstroChat

Wejdź na chat