Obiekt tygodnia 22.11.2013 Barnard 361

Postlukost | 01 Gru 2014, 23:22

Autor: Marek Nawrocki

Patrząc na nocne niebo lubimy doszukiwać się znanych nam sylwetek - ludzi, zwierząt, roślin czy przedmiotów. Podziwiamy na zdjęciach fantastyczne kształty mgławic czy galaktyk, znajdując w ich wyglądzie ziemskie analogie, zaś w obserwacjach wizualnych najczęściej pożywki do skojarzeń dostarczają nam gromady gwiazd i asteryzmy. Tymczasem i mgławica potrafi zaskoczyć przy okularze/okularach.
Chociaż najlepszy czas na obiekt, który chcę Wam zaproponować w zasadzie już minął, przy odrobinie szczęścia (czyt. czystego nieba) i grudniowy wieczór może okazać się dobrą porą. A jeśli nie uda Wam się zapolować na niego teraz, koniecznie pamiętajcie o nim w drugiej połowie lata i wczesną jesienią, kiedy Łabędź góruje w przejrzyste noce.

Naszą bohaterkę znajdziemy parę stopni na północny wschód od mgławicy Ameryka Północna (NGC 7000). Chociaż nie raz widywałem ten obiekt (nie mówię teraz o Ameryce!) w tak skromnym sprzęcie jak lornetka 10x50, nie spodziewajcie się po nim dużej jasności. W zasadzie - jasności nie spodziewajcie się w ogóle, gdyż nasza bohaterka jest ciemną mgławicą. Została skatalogowana po raz pierwszy w 1927 r. przez Edwarda Emersona Barnarda pod odległym numerem 361 (na 370 obiektów). Znajdziemy ją także w katalogu ciemnych mgławic autorstwa Beverly Lynds (LDN) pod numerem 970, choć wpis ten dotyczy tylko części mgławicy (o czym później).

Barnard 361 (LDN 970, LDN 967)
Konstelacja: Łabędź
RA 21h 12m 45s DEC +47° 25' 00”
Średnica: 20'
Nieprzezroczystość: 4 (LDN 970), 3 (LDN 967)*

*parametr w skali 1-6 nadawany ciemnym mgławicom, gdzie 1 oznacza lekko nieprzezroczysty obiekt, a 6 - zupełnie nieprzezroczysty

Image
źródło: http://www.nightsky.at/Photo/GalClu/IC1369_WN.html

Barnard 361 jest dość częstym obiektem badań astronomów – między innymi dzięki temu, że jesteśmy w stanie z dość dużą dokładnością określić odległość dzielącą nas od mgławicy. Niedawne szacunki mówiły o dystansie 700pc (około 2300 lat świetlnych), co - biorąc pod uwagę kierunek, w którym obserwujemy mgławicę - pozwala umieścić ją blisko zewnętrznej krawędzi Ramienia Oriona-Łabędzia, w którym to ramieniu znajduje się także Słońce. Przy obserwowanych rozmiarach kątowych 20' rzeczywisty rozmiar mgławicy można oszacować na ok. 13 lat świetlnych. Swój regularny kształt obiekt zawdzięcza najprawdopodobniej swej własnej grawitacji. I chociaż rozmiarami znacznie przekracza „klasyczne” globule Boka (te zazwyczaj mają rozmiar od 1 do 4 lat świetlnych), można sądzić, że obserwujemy tu jedno z najwcześniejszych stadiów procesu formowania się gwiazd. Tak więc Barnard 361 jest bacznie obserwowany przez astronomów, którzy na podstawie gęstości obłoku, jego temperatury czy rotacji są w stanie określić, czy proces kolapsu już się rozpoczął.

Barnarda 361 jest łatwo znaleźć na niebie, ale najwcześniej za trzecim razem - chyba, że masz wprawę w łapaniu ciemnych mgławic. Zapewniam, że jak raz załapiesz o co chodzi, B361 będzie dla Ciebie łatwym i chętnie odwiedzanym obiektem.
Jak do niego trafić? Początkującemu polecam po gwiazdach - wyceluj w Deneba, a następnie przesuń się ku 55 Cygni. Przedłuż dwukrotnie linię łączącą te słońca i zatrzymaj się na chwilę na pomarańczowej 63 Cygni (4,5mag). Następnie odbij pod kątem 40° na wschód (w lewo) o jeden stopień. Prawdopodobnie na środku pola widzenia widzisz uroczą parę 6-7-magowych gwiazd, niebieską i pomarańczową, oddalonych od siebie o nieco ponad 2' łuku. Do nich od wschodu przylega... no właśnie, co? Na pierwszy rzut oka - nic, przecież tam nawet nie ma gwiazd. Zaraz, czyżby ta dziura w niebie... Tak, to jest właśnie Barnard 361!

Image
źródło: Taki Star Atlas.

Przyjrzyj się naszej bohaterce - czy widzisz coś oprócz jej regularnego, owalnego kształtu? Jeśli obserwujesz instrumentem większym niż lornetka 10x50 lub znajdujesz się pod dobrym niebem, bez większego problemu zauważysz wąskie, ciemne przedłużenie wijące się w kierunku zachodnim na długość około połowy stopnia. Czy nie kojarzy Ci się ten widok z kijanką?
Ale to nie koniec skojarzeń - obserwując przez średnie i duże lornetki czy przez 100-milimetrowy refraktor, zauważysz, że kijanka jest co najmniej dziwna, bo ma wyraźne trzy ogony! W zasadzie większy sprzęt raczej pozwala szukać skojarzenia z kałamarnicą.
W katalogu LDN kompleks ma sześć osobnych wpisów. LDN 970 to owalna część B361, a ogon kijanki - LDN 967 (obie mgławice stanowią B361). Dodatkowe ogony (a może kałamarnicowe macki? ) znajdziemy już tylko w Lynds Catalogue of Dark Nebulae, jako LDN 975 (ogon północny) i biegnący w dół ciąg trzech mgławic o numerach 964, 961 i 960, które zlewają się w ogon południowy. Dociekliwym polecam wyodrębnienie wyraźnie ciemniejszej plamy mniej więcej w połowie południowego ogona - będzie to LDN 964.

Image
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

Postlukost | 01 Gru 2014, 23:24

Łapiąc B361 stosuj niewielkie powiększenia rzędu 20-30x, by móc cieszyć się widokiem mgławicy w szerszym polu. Najlepszy jej widok miałem tej jesieni w okolicy miejscowości Drynki, pod dobrym, warmińskim niebem. Skorzystałem z okazji, by spojrzeć przez apochromat Meade 102mm z Naglerem 26 w wyciągu. Przy powiększeniu 27x i polu około 3° widać było, jak pięknie cały kompleks odcina się od przebogatego pola gwiezdnego. W takim otoczeniu mgławica nie sprawiała wrażenia dziury w niebie, ale mięsistej, czarnej, aksamitnej chmury! Lornetka 15x70 dołożyła do tego jeszcze bardziej przestrzenny efekt, gdzie niemalże czuło się głębię w pozornie płaskiej sferze gwiazd. A całości przecudnie dodawała uroku niebiesko-pomarańczowa parka słońc.

Na sam koniec jeszcze jedna wskazówka czy ciekawostka - do B361 łatwiej jest nawigować po innych mgławicach. Jak? Wyceluj w Amerykę Północną, a następnie wzdłuż ciemnego wschodniego (pacyficznego) brzegu kieruj się na północ do B361. Możesz też spróbować inaczej - na północnym krańcu NGC 7000 znajdź wcięcie - Zatokę Hudsona, w rzeczywistości będącą Barnardem 352 - a od niego podążaj za pasem pociemnień jakieś 3° na północny wschód.

Image
źródło: http://media.skysurvey.org/interactive360/index.html

Prawdopodobnie najpierw użyjesz pierwszej metody (po gwiazdach), ale z czasem przerzucisz się na drugą - bo po co szukać w mrowiu gwiazd, skoro do Kijanki prowadzą wyraźne ciemne drogowskazy?
No właśnie, Kijanki czy Kałamarnicy?

SPRÓBUJ I DAJ ZNAĆ, JAK POSZŁO!
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

Postrokita | 02 Gru 2014, 01:18

Mapa:)
Obiekt tygodnia 22.11.2013 Barnard 361: B361.jpg

Pozdrawiam
12" F/5
 
Posty: 400
Rejestracja: 28 Lis 2011, 16:28
Miejscowość: Wrocław

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości

AstroChat

Wejdź na chat