Kto wczoraj nie był, niech żałuje. Niebo bezchmurne cały czas, choć po 22 widać była lekka mgłę, która wycinała obiekty poniżej 20-30 stopni. Przetrzepaliśmy sporo obiektów. Qbszon łapał dość słabe mgławice: helix, czaszka, serce z duszą, kalifornia (chyba nie padła), płomień, płonąca gwiazda i okolicę w Woźnicy oraz wiele dość wymagających obiektów. GrzesiekB spoglądał co chwilę do jego 13" a sam łapał eMki i sporo NGCków (świetnie wyglądająca galaktyka Fireworks z sąsiednią gromada otwartą) a ja skupiłem się głównie na obiektach z katalogu H400, niewidocznych lub słabo widocznych z mojej miejscówki. Między czasie niebo rozświetlił mega jasny bolid! Akurat z Grześkiem szliśmy do Qbszona i widzieliśmy to zjawisko prawie całe. Ten ostatni myślał, że strzelają i już po nas
Mało na glebę się nie położył
Petarda! Darliśmy się tak, że potem ucichł wszelaki zwierz wokół nas
Chłopaki pojechali ok 22:30 a ja zostałem jeszcze godzinę i czesałem okolicę Bliźniąt i Oriona, odkrywając wiele mgławic wokół a i same okolice M42 odkryły przede mną nowe, których pod moim niebem nie widać (aż żal, że już sprzedałem OIII).
Niestety z minusów to wszędobylskie błoto
Na skrzyżowaniu tych dróg jest go tyle nawiedzone z pól przez rolników a do tego stoi dużo wody. Głębiej, gdzie ostatnio wjeżdżamy, łąka zaorana
Staliśmy na następnym polu za tą łąka ale i tu jakby skoszone zboże i zostawione ściernisko (San Francisco tam raczej nie będzie
) z błotem. Buty to mi ważyły chyba z 5 kg.
Panowie do następnego!