Mak 180 w starciu z DS-ami

PostSnejk | 20 Sie 2017, 19:40

Spotkałem się z opiniami, że warto zastosować filtry przy tych obiektach, ale skoro macie odmienne doświadczenia, to przestaję żałować, że oglądane przeze mnie DS-y są "niefiltrowane". :)


Sporadyczny brak polskich znaków. Piszę z Tapatalka.
MÓJ BLOG METEORYTOWY: http://skarbykosmosu.pl/
Awatar użytkownika
 
Posty: 308
Rejestracja: 13 Paź 2015, 17:12
Miejscowość: 26 km na pd. zach. od Krakowa

Postpiotrekguzik | 20 Sie 2017, 23:15

Snejk napisał(a):Miejsce obserwacji: 35 km na południowy-zachód od Krakowa (20,93 mag./arc sec2 - Ratio: 1,68 - Klasa 4 Bortle'a)


Jeśli ta wartość 20,93 mag./arc sec2 to jest wartość odczytana z mapy, to wypadałoby to zaznaczyć. Na mapie jest podana wartość teoretyczna, która często znacząco różni się od tej bieżącej.
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

PostOrzech | 21 Sie 2017, 00:14

Myślę, że z mapy ;) ale niech Snejk potwierdzi. Miernik SQM-L to nadal bardzo egzotyczne narzędzie, ciężko dostępne u nas w kraju.
16" made by Piotrek K
ED100
Xcell 5, 7, APM XWA 13, Lunt 20
ESy 8,8, 30
UHC 2" OIII 2", H-beta 2"
Nikon EX 10x50,
Awatar użytkownika
 
Posty: 2002
Rejestracja: 21 Paź 2013, 17:11
Miejscowość: Olkusz

 

PostSnejk | 22 Sie 2017, 06:35

Zgadza się, to dane z mapy LP: https://www.lightpollutionmap.info/#zoo ... B0TFFFFFFF (warstwa ATLAS 2015). Już kilka razy przymierzałem się do zakupu Unihedrona, ale ostatecznie wybierałem inne akcesoria, głównie okulary. :( W kolejnych relacjach wyraźnie zaznaczę, że opieram się na mapce i dziękuję za tę uwagę.
MÓJ BLOG METEORYTOWY: http://skarbykosmosu.pl/
Awatar użytkownika
 
Posty: 308
Rejestracja: 13 Paź 2015, 17:12
Miejscowość: 26 km na pd. zach. od Krakowa

PostM.K. | 22 Sie 2017, 11:21

Szkoda, ze nie dotarłeś do Gościńca pod Lubomirem. Mam nadzieje, że udasię wspólnie popatrzeć przez nasze sprzęty i porównac obrazy w podobmych aperturach teleskopów :D
Newton 12' DOB GOTO, refraktor Sky-Watcher SK909 EQ3-2, okulary: 8, 10 13, 17 i Soligor 25
Na meteory: kamery PAVO6, PAVO7 i PAV79, czasem oko nieuzbrojone
 
Posty: 256
Rejestracja: 11 Wrz 2009, 10:14
Miejscowość: Gród Kraka

 

Postpiotrekguzik | 22 Sie 2017, 20:21

piotrekguzik napisał(a):Na mapie jest podana wartość teoretyczna, która często znacząco różni się od tej bieżącej.


Na potwierdzenie tego co powyżej:

Wczoraj byłem w bardzo ciemnej miejscówce w Beskidzie Niskim (Przełęcz Beskid nad Czeremchą), gdzie wg mapy jest 21.88 mag./arc sec2. Tymczasem SQM-L między 23:00 a 2:00 pokazywał ciągle wartości w przedziale 21.15 - 21.22 mag./arc sec2. Co ciekawe, ciężko było tam dostrzec jakiekolwiek LP. Duża jasność nieba była wynikiem wyjątkowo silnej aktywności airglow (naturalnego świecenia nieba) - struktury w airglow były dobrze widoczne gołym okiem, wyraźnie widać ją też na zdjęciach.
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

PostSnejk | 09 Wrz 2017, 12:11

Podczas obserwacji 15 i 18 sierpnia, w ramach przerywnika między kolejnymi DS-ami, celowałem w znane i lubiane gwiazdy podwójne.  Poniżej krótki opis każdej z nich. Warunki seeingowe określiłbym jako zmienne, przy czym częściej były przeciętnie, niż perfekcyjnie. Miejscówka z dużą łuną od Krakowa na północnym-wschodzie (20 km w linii prostej) i trzema bliskimi sodówkami, więc ni to całkowita wieś, ni to miasto. Użyty okular: Baader Hyperion 21 mm 68 st. (powiększenie 135x).

Jedziemy z tematem, bo czas nadrobić zaległości w tym wątku.

Izar - Epsilon Bootis
To prawdziwy, podwójny klasyk. Postanowiłem więc zaatakować go na samym początku dla rozgrzewki i oceny seeingu. Jaśniejszy składnik był otoczony wyraźnymi krążkami dyfrakcyjnymi, w których niejako „unosił się” drugi składnik. Mam wrażenie, że to „maleństwo” nieco je zniekształcało. Niestety, seeing okazał się kiepskawy. Obie gwiazdy były rozdzielone, ale rozedrgane.

Alya - Theta2 Serpentis
Co by nie pisać, to bardzo sympatyczna gwiazdka, a na dodatek nietrudna do rozdzielenia. Znajduje się w gwiazdozbiorze Węża i ma prawie 5 mag. Drugi składnik jest od niej oddalony aż o 405,6” i ma jasność 6,78 mag. Łatwizna. Tak więc szukajcie jasnej gwiazdki w pobliżu skrzydła Orła i celujcie w nią swoimi teleskopami. Czeka Was widok dwóch punkcików w kolorze świeżego masła. :)

h Aquilae
Ta gwiazda jest wdzięcznym obiektem do rozdzielania nawet w sprzętach o niezbyt imponującej aperturze. Jasność składników na poziomie 5,40 mag i 6,98 mag przy separacji 39,5” sprawia, że warto zerkać w jej stronę nawet w chwilach gorszego seeingu. 

70 Ophiuchi
Ograniczę się do garści informacji „technicznych”. Ta gwiazdka podwójna w Wężowniku ma nieco zróżnicowaną jasność składników: 4,16 mag oraz 6,17 mag, co bardzo ładnie widać już przy niewielkich powiększeniach rzędu 90x. Sprzyja temu duża separacja 6,5”, więc mogę ją tylko polecić nawet posiadaczom niewielkich teleskopów. To będzie bułka z masłem!

Gamma2 Delphini
Duuuża separacja! Jaaasne składniki! Łaaatwa do znalezienia! Ta gwiazda podwójna znajduje się w pyszczku Delfina. Jeśli nie boicie się zajrzeć mu w zęby, rzućcie okiem na dwa słońca, które dzieli 8,9”. :) Patrzenie na nie jest bardzo relaksujące…

Antares - Alfa Scorpii
Cóż to był za widok! Bynajmniej nie dlatego, że udało mi się rozdzielić najjaśniejszą gwiazdę w Skorpionie. :D Chodzi mi raczej o feerie tęczowych barw, powodowane dyspersją atmosferyczną. Antares był drżący, tęczowy i absolutnie nie do rozbicia. Poddałem się po chwili, bo cały gwiazdozbiór górowanie miał już za sobą i nie zanosiło się, by było chociaż trochę lepiej…

Alrischa/Alrescha - Alfa Piscium

W języku arabskim nazwa tej gwiazdy oznacza „sznur” łączący Ryby w konstelacji o tej samej nazwie. Wszystko pięknie - ładnie, ale wspomniany już „sznur” został bardzo ciasno utkany. Prawie za ciasno jak na wczorajszy seeing… Separacja 1,8” wymagała najwyższego skupienia i długiego wpatrywania się w punkt o jasności 3,81 mag. Po kilkunastu minutach walki oraz kręceniu głową w każą możliwą stronę - zobaczyłem ciemny „brzuszek” tej gwiazdy, który okazał się - jakżeby inaczej - ciemniejszym składnikiem (5,17 mag). Uffff, ciężko było!

Pozwolę sobie przytoczyć też małą ciekawostkę. Jak wyczytałem, odległość powyższych składników względem siebie jest zmienna.  Przy maksymalnym zbliżeniu wynosi 50 AU, natomiast przy największym oddaleniu - 190 AU. Wiecie kiedy nastąpi to „maksymalne zbliżenie”? Dokładnie za 43 lata. Może dożyję, kto wie. 

Al Fawaris - Delta Cygni
Tę gwiazdę rozdzieliłem już w pewnym pośpiechu, bo trzeba było zbierać się do domu. Separacja 2,7” nie jest zbyt wymagająca dla Maka 180. Składniki znacząco różnią się jasnością, ale nie utrudnia to radosnego rozdzielania. Gwiazdki te mają kolejno: 6,26 mag oraz 2,91 mag. 

Tej nocy padły jeszcze słynne, podwójne szlagiery, takie jak: układ podwójny SAO 38264 & HD 16772 (zaskakująco piękne, choć nie jakieś super-hiper jasne w krakowskiej łunie), Zeta1 Aquarii, 16 Cygni lub Iota Cassiopeiae, jednak… skończyła mi się bateria w telefonie, a że nie miałem przy sobie notatnika, nie zapisałem żadnych szczegółów. Po prostu: były rozdzielone bez większego trudu.
Ostatnio edytowany przez Snejk, 08 Gru 2017, 08:57, edytowano w sumie 1 raz
MÓJ BLOG METEORYTOWY: http://skarbykosmosu.pl/
Awatar użytkownika
 
Posty: 308
Rejestracja: 13 Paź 2015, 17:12
Miejscowość: 26 km na pd. zach. od Krakowa

PostSnejk | 07 Gru 2017, 22:57

Duuuuuużo czasu minęło od ostatniej relacji, ale wiadomo jak pod względem pogodowym wygląda tegoroczna jesień. Powiedzieć, że słabo... to nic nie powiedzieć.

Niebo nad południową Polską przez 90% czasu pokrywają szare, gęste chmury, a kiedy już się rozpogadza, to jest tak zimno, że na zewnątrz nie da się wytrzymać zbyt długo.

Dzisiaj też istniało spore ryzyko przedwczesnej ewakuacji z pola obserwacyjnego, bo niektóre prognozy mówiły nawet o porywach wiatru do 75 km/h (!) mimo bezchmurnego nieba! Na szczęście nie "dmuchało" tak mocno i mogłem spędzić z moim Makiem 180 prawie dwie bardzo miłe godziny. :)

Wszystkie wymienione obiekty oglądałem okularem GSO SV 42 mm (pow. 68x i źrenica wyjściowa ok. 2,7 mm), a że nie były to obrazy nad których szczegółowością można by się dłużej rozwodzić, przygotowałem relację w formie krótkich, suchych opisów. Komentarz pozostawiam czytelnikom.

Czwartek, 7 grudnia 2017

Czas obserwacji: 18:00 - 20:00
Miejsce obserwacji: 35 km na południowy-zachód od Krakowa (20,93 mag./arc sec2 - Ratio: 1,68 - Klasa 4 Bortle'a wg. mapy LP)
Seeing: 4/10
Przejrzystość: 8/10
Meteo: lekki wiatr, 2 st. C, dość suche powietrze (bez mgły lub silnej rosy)

Odcinek 4: Spacer po niebie na progu zimy


NGC 1907 (8,18 mag - Woźnica)

Mała i mocno zbita ławica gwiazdek w pobliżu słabej pary niebieskich słońc. Wyglądała nieco galaktycznie, gdy patrzyłem na nią bez zerkania.

NGC 772 (10,30 mag - Baran)

Bardzo słaba i lekko jajowata mgiełka położona między dwiema gwiazdami. Bez trudu widziałem ją na wprost. Swoją drogą, wyczytałem że NGC 772 jest w trakcie kolizji z NGC 770, ale ta druga ma zaledwie 13 mag, więc... wiadomo.

M 74 (9,14 mag - Ryby)

Rozległa, ale słaba! Niby łatwo do niej trafić, ale za pierwszym razem ją przeoczyłem. Nie ma mowy o widoczności ramion. Może pod ciemniejszym niebem uda się wyłuskać ich jakikolwiek zarys struktury tej galaktyki? Mam taką nadzieję.

NGC 488 (10,26 mag - Ryby)

Malutka i bardzo słaba galaktyka. Podłużna. Widoczna na wprost. Od strony gwiazdy μ Psc prowadzi do niej urocza trasa poprzez dwie, niemal równoległe względem siebie kaskady gwiazd (wyglądają trochę jak swoje lustrzane odbicia).

M 77 (9,00 mag - Wieloryb)
Galaktyka znana również jako Cetus A. W Maku 180 miała jasne i mocno skondensowane jądro. Halo niewidoczne. Banalna w poszukiwaniach, bo w okularze 42 mm od razu wyskoczyła mi z tła nieopodal gwiazdy δ Cet. :)

NGC 1055 (10,60 mag - Wieloryb)

Mgiełka ledwo (ale to ledwo) widoczna na wprost. Zerkaniem trochę lepiej, ale nie mogę napisać nic więcej poza tym, że ją widać... Jest galaktyką spiralną, ma poprzeczkę, ale wiem to wyłącznie z Wikipedii. :D

NGC 1032 (11,64 mag - Wieloryb)
Ultrasłaba! Podłużna galaktyka, ale widoczna tylko zerkaniem. Inaczej nie ma szans, przynajmniej pod moim niebem. I tak jestem w szoku, że w ogóle ją zobaczyłem!

NGC 1662 (6,40 mag - Baran)

Bardzo ładna gromadka otwarta. Wygląda jak litera "E" lub liczba "3" w zależności od konstrukcji teleskopu (Mak 180 z kątówką lustrzaną daje obraz odwrócony w osi prawo-lewo).

NGC 3077 (9,86 mag - Wielka Niedźwiedzica)
Rozmyta, okrągła plamka. To galaktyka spiralna odkryta przez pana Herschela. Widziałem ją zarówno na wprost, jak i zerkaniem.

NGC 2976 (10,14 mag - Wielka Niedźwiedzica)

Dość rozległa, ale ciemna galaktyka. Miałem jednak wrażenie pewnej nieregularności jej powierzchni. Obok asteryzm w kształcie litery "L".

NGC 2787 (10,53 mag - Wielka Niedźwiedzica)
Słabizna galaktyczna, ale zarejestrowana na wprost bez większego trudu.

Dla relaksu po walce ze słabymi DS-ami obejrzałem sobie też: Urana, Neptuna, M42 (roztrzęsiony Trapez nie chciał się ładnie porozdzielać), Galaktykę Bodego z Galaktyką Cygaro, i kilkanaście przeróżnych gromad w jesiennych gwiazdozbiorach, do czego znakomicie przydała się lornetka 10x50.

Do tego doszło napawanie się widokiem rozgwieżdżonego nieba bez żadnego sprzętu (cholerka, niesamowicie za tym tęskniłem) i dwie godziny zleciały jak z bicza trzasnął.

Później niebo opanował nasz naturalny satelita...

Aktualizacja:
Po obserwacjach zostawiłem teleskop na zewnątrz i poszedłem zagrzać się do domu. Miałem zamiar wrócić do obserwacji około 22:00 lub 23:00, gdy Księżyc wzbije się na tyle wysoko, że będzie już można podziwiać jego drobne kratery. Niestety wiatr stał się dużo silniejszy i wiał tak mocno, że czułem go nawet pod skórą. :D Zupełnie "nieobserwacyjna" pogoda. Przy samym składaniu sprzętu przemarzłem na kość...
Ostatnio edytowany przez Snejk 02 Cze 2018, 20:39, edytowano w sumie 3 razy
MÓJ BLOG METEORYTOWY: http://skarbykosmosu.pl/
Awatar użytkownika
 
Posty: 308
Rejestracja: 13 Paź 2015, 17:12
Miejscowość: 26 km na pd. zach. od Krakowa

PostKarol | 07 Gru 2017, 23:35

Dzięki za relacje w ten pochmurny okres. A dla mnie osobiście - dzięki za relacje w okresie, którym nie mogę obserwować. Oby tylko planowane kilka miesięcy.

Nie mam uwag co do obiektów, bo z tych co wymieniałeś widziałem chyba NGC 1907, 3077, M74,77
 
Posty: 2524
Rejestracja: 22 Lis 2010, 20:43

PostSnejk | 08 Gru 2017, 08:54

Dziękuję za ciepłe słowo, Karol! :) Mam nadzieję, że niebiosa wkrótce się dla Ciebie rozchmurzą. Szybciej niż za kilka miesięcy. Chyba, że jest jeszcze jakiś inny powód "odpoczynku od astro", ale co by to nie było, życzę tego samego, czyli szybkiego powrotu.

Trochę żałuję seeingowej kaszany podczas wczorajszych obserwacji, ale wiadomo jak to wygląda od kilkudziesięciu dni: front goni front, a atmosfera uspokoić się nie może. Trzeba jej podać relanium.
MÓJ BLOG METEORYTOWY: http://skarbykosmosu.pl/
Awatar użytkownika
 
Posty: 308
Rejestracja: 13 Paź 2015, 17:12
Miejscowość: 26 km na pd. zach. od Krakowa

PostSnejk | 09 Mar 2018, 09:47

Panie i Panowie, jutro reaktywuję ten wątek! :) Nie obserwowałem od 3 miesięcy, bo albo pogoda nie dopisywała (to przede wszystkim), albo zdrowie szwankowało, albo w pracy ostro było. Tak czy owak, wczoraj spędziłem przy teleskopie dwie miłe godzinki. :)

Było całkiem ciepło, jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnią falę mrozów. Dokuczał jedynie smog, bo norma pyłu PM10 była przekroczona 6 razy. Niebo ok. 5 mag w zenicie.

W ramach zajawki zdradzę, że padło prawie 40 obiektów głębokiego nieba, w tym wiele o jasności w okolicach 10-12 mag.

W końcu złapałem też Łańcuch Markariana moim Makiem 180! Jestem przeszczęśliwy! Nie dostrzegłem tylko dwóch, towarzyszących mu galaktyk NGC: 4425 i 4402.

Więcej szczegółów już niebawem...
MÓJ BLOG METEORYTOWY: http://skarbykosmosu.pl/
Awatar użytkownika
 
Posty: 308
Rejestracja: 13 Paź 2015, 17:12
Miejscowość: 26 km na pd. zach. od Krakowa

PostSnejk | 10 Mar 2018, 13:46

Nie obserwowałem od trzech miesięcy, bo albo pogoda nie dopisywała (to przede wszystkim), albo zdrowie szwankowało, albo w pracy ostro było. Tak czy owak, w Dzień Kobiet spędziłem przy teleskopie ponad dwie godzinki! Było całkiem ciepło, jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnią falę mrozów. Dokuczał jedynie smog, bo norma pyłu PM10 była przekroczona 6 razy. Jasność nieba pozwalała dostrzec gwiazdy o jasności 5 mag w zenicie.

Poniżej tradycyjny przegląd najciekawszych obiektów, które udało mi się dostrzec w Maku 180. Opisy dotyczą obserwacji z użyciem okularu GSO SV 42 mm. Tej nocy nie korzystałem z żadnego innego szkiełka. 

W przypadku obserwacji słabych galaktyk teleskopem o średnicy 180 mm trudno opisywać jakiekolwiek szczegóły. Są to obiekty słabe lub bardzo słabe, a na dodatek o niewielkich rozmiarach kątowych.

Tutaj pewnym sukcesem jest samo ich dostrzeżenie, zwłaszcza że miałem do dyspozycji nie najlepsze niebo. Między innymi dlatego komentarze przy każdym obiekcie są raczej zdawkowe i lapidarne.

Cała lista stanowi jednak zestaw galaktyk dla mniejszych lub większych teleskopów. Sądzę, że może być punktem wyjścia do porówań z Makiem 180. Gorąco do tego zachęcam! Opiszcie jak wyglądają te obiekty w Waszych teleskopach. Porównajmy to. 

* * *

Czwartek, 8 marca 2018

Czas obserwacji: 22:00 - 1:30
Miejsce obserwacji: 35 km na południowy-zachód od Krakowa (niebo ok. 5 mag w zenicie)
Seeing: 8/10
Przejrzystość: 4/10
Meteo: 0 st. C i lekki wietrzyk

Odcinek 5: Smogowe obserwacje galaktyk

* * *

GWIAZDOZBIÓR LWA

NGC 2903 (8,85 mag)
Łatwa do znalezienia. Widoczna na wprost. Ewidentnie eliptyczna. To była dobra rozgrzewka przed kolejnymi obiektami.

NGC 2916 (12,5 mag)
Ultrasłaba, widoczna tylko momentami podczas zerkania. Wymagała ogromnego skupienia.

NGC 3593 (10,92 mag)
Słaba, ale widok bardzo satysfakcjonujący. Wyłapanie jej daje dużo radości, a przynajmniej było tak w moim przypadku.

NGC 3377 (10,27 mag)
Ładna! Tylko tyle zapisałem w swoim dzienniku obserwacyjnym.  Nie ma się nad czym rozwodzić. Szara plamka widoczna na wprost.

NGC 3373 (12 mag)
NGC 3371 (10 mag)
M 105 (9,3 mag)
Widać wszystkie trzy galaktyki! Najlepiej oczywiście M 105. W przypadku najsłabszej „plamki” musiałem skupić się nieco bardziej i kilkukrotnie upewnić, że NA PEWNO ją widzę. Teraz nie mam za to wątpliwości, że tak było.

Messier 96 (9,2 mag)
Messier 95 (9,8 mag)
Widać ją razem z sąsiadką. Brak wyraźnego halo. Tylko galaktyczne jądra odcinały się od tła.

NGC 3227 (10,7 mag)
NGC 3226 (11,4 mag)
Wyraźnie widać, że „dymki” się na siebie nakładają. Słabe, ale widoczne na wprost. Przypominają mocno rozwarte „V”.

Mak 180 w starciu z DS-ami: 's_view_of_the_Leo_Triplet_and_beyond.jpg

fot. ESO/INAF-VST/OmegaCAM. Acknowledgement: OmegaCen/Astro-WISE/Kapteyn Institute (http://www.eso.org/public/images/eso1126a/) [CC BY 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/3.0)], via Wikimedia Commons

Triplet Lwa
NGC 3628 (9,2 mag)
Messier 65 (9,2 mag)
Messier 66 (9 mag)

NGC 3628 wyraźna i najdłuższa z całego tria. Dość słaba, ale dobrze odcinała się tła nieba. Można powiedzieć, że to taki „szary przecinek”.

M 65 i M 66 bez poszarpań lub pojaśnień. To po prostu jednolite, szare plamki o kształcie wydłużonych owali. Wszystkie trzy galaktyki z trudem mieszczą się w polu okularu GSO SV 42 mm, dlatego wolałem między nimi „podróżować”.

Widok naprawdę urzekający. Żadnych problemów z ich dostrzeżeniem. Bajka!

* * *

GWIAZDOZBIÓR WARKOCZ BERENIKI

Messier 53 (7,6 mag)
To jedna z dwóch gromad kulistych, które widziałem tej nocy. M 53 jawi się jako jasna, zwarta kulka. Banalna w poszukiwaniach. Niestety, tylko lekko zgranulowana. Im bliżej jądra, tym bardziej mgliste tło bez pojedynczych, drobniutkich gwiazdek. Tu potrzeba większej apertury. Choć nie rozbiłem jądra na pojedyncze gwiazdki, to i tak spędziłem przy niej kilka długich minut. 

Messier 64 „Galaktyka Czarne Oko” (8,43 mag)
Widoczna na wprost bez najmniejszego trudu. Nie dziwię się, że to tak popularna galaktyka.

Messier 88 (9,51 mag)
Padała mi bateria w telefonie i spieszyłem się, by zobaczyć inne obiekty. Nie zapisałem więc zbyt wielu szczegółów. Po prostu odnotowałem jej istnienie i stwierdziłem, że dużo łatwiej ją zobaczyć, niż te wszystkie, poprzednie NGC.

Wrócę do niej niedługo. Sprawdzę, czy widać jakiekolwiek struktury, ale podejrzewam, że będzie po prostu szarą plamką.

Messier 91 (10,13 mag)
Jak powyżej, a może i nieco słabiej, co wynika chociażby z danych o jasności… 

NGC 4565 „Galaktyka Igła” (9,22 mag)
Na wprost trudno dostrzec ramiona, ale podczas zerkania wszystko się wyjaśnia. Ta technika jest tu niezwykle przydatna i pomaga odkryć charakter obserwowanej galaktyki.

Galaktyka wygląda jak delikatna szrama na czarnym niebie. Jak dawna, zabliźniona rana. A może jak szpara, przez którą można wymkąć się do innego wymiaru? Polecam wszystkim obserwatorom. Wracajcie do niej jak najczęściej. 

NGC 4494 (9,8 mag)
Bardzo dobrze widoczna. Prowadzi do niej sympatyczna kaskada gwiazd, że też nie wspomnę o przecudownej gromadzie Melotte 111 w najbliższym sąsiedztwie!

NGC 4459 (10,4 mag)
Dobrze widoczna jako subtelna, okrągła, szara plamka obok gwiazdki HD 108676 o jasności 8,7 mag.

NGC 4474 (11,6 mag)
Słabiutka, ale jak najbardziej do wyłapania podczas zerkania.

* * *

GWIAZDOZBIÓR PSÓW GOŃCZYCH

NGC 4631 „Galaktyka Wieloryb” (8,90 mag)
NGC 4627 (12,4 mag)
Ogromna ryba jest łatwa do dostrzeżenia nawet na wprost i widać ją całkiem wyraźnie. Podczas zerkania ujawnia się mała gwiazda wewnątrz galaktyki oraz drobna, ciemna towarzyszka „Wieloryba”, czyli NGC 4627.

Messier 94 (7,96 mag)
Bardzo jasna jak na galaktykę. Aż byłem zaskoczony takim obrotem spraw! Kształt zbliżony do koła, co zdradza jej spiralny charakter. Tego jednak nie udało ujawnić się Makiem 180. 

NGC 4656 (9,38 mag)
Widoczna z dużym trudem i tylko pod postacią centrum galaktyki, wynurzającego się z ciemnego tła nieba. Chodzi mi o tę jaśniejszą, wschodnią część. Mgławica NGC 4657 niestety niewidoczna. Chyba za mała, albo za bardzo zlewała się z galaktyką/tłem.

NGC 4490 „Galaktyka Kokon” (9,31 mag)
Bardzo sympatyczna mgiełka. Widoczna bez trudu i w zasadzie od razu. Ma dogodne położenie i jest łatwa w lokalizacji. Zauważyłem wyraźnie oddzielone jądro i dość jasne halo.

NGC 4618 (10,19 mag)
Słaba, ale dostrzegalna na wprost. Jej mała towarzyszka, NGC 4625, widoczna tylko chwilami i tylko zerkaniem. Trudny obiekt!

* * *

GWIAZDOZBIÓR PANNY

Messier 58 (9,61 mag)
Nie taka znowu jasna, jak się spodziewałem, ale widoczna bardzo ładnie i na wprost. Leży pomiędzy dwiema gwiazdkami 8 mag i 11 mag. Nie widać żadnych zawirowań. Po prostu szary obszar.

Messier 59 (9,6 mag)
Messier 60 (8,8 mag)
Podczas obserwacji tych dwóch galaktyk nie zapisałem żadnych szczególnych wniosków lub spostrzeżeń. Ot, dość jasne, szare placki. W porównymi z niektórymi NGC widzianymi tej nocy, były wręcz banalne. Pamiętam jednak, że w porównaniu do M 60, M 59 miała bardziej zwarte jądro, mimo mniejszej jasności.

Messier 90 (9,5 mag)
Wydłużona, wyraźna i o kształcie przypominającym mocno rozciągnięty owal. Nic więcej nie zanotowałem.

NGC 4647 (10,9 mag)
Baaaardzo subtelne pojaśnienie towarzyszące M 60. Wygląda jak mały strzępek kurzu.

NGC 4667 (11,1 mag)
Widoczna od razu, na wprost, wraz z pobliskimi M 60 i M 59. Razem tworzą uroczy tercet galaktyk. Polecam! 

NGC 4596 (10,4 mag)
NGC 4608 (10,9 mag)
Obie widoczne na wprost, bez zbędnych ceregieli.

NGC 4660 (11,1 mag)
Bardzo słaba, ale użycie specjalistycznych zabiegów zerkaniowo-drganiowo-mrużących nie było tu konieczne. 

NGC 4606 (11,8 mag)
MEGA słaba. Trudno było „wycisnąć” ją z tła nieba. Niestety, NGC 4607 (12,7 mag) pozostała niewidoczna, choć długo z nią walczyłem. Może pod lepszym niebem się uda?

NGC 4564 (11 mag)
Widocza na wprost jako subtelne pojaśnienie. Szybko przeszedłem do kolejnych galaktyk.

Galaktyki „Bliźnięta Syjamskie”
NGC 4567 (11,2 mag)
NGC 4568 (10,8 mag)
Fantastyczny obiekt! Obie galaktyczki wymagają dużego skupienia i częstego zerkania, ale da się zobaczyć je obie w Maku 180. Razem tworzą kształt przypominający serce. Rozdzielenie galaktyk i dostrzeżenie „czarnej zatoki” między nimi jest bardzo proste zerkaniem i dość trudne bez zerkania.

NGC 4528 (12 mag)
Widoczna, ale bardzo maleńka i bardzo słabiutka, przynajmniej pod moim niebem.

Mak 180 w starciu z DS-ami: 1024px-MarkariansHunterWilson.jpg

fot. Hewholooks (Own work) [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0) or GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html)], via Wikimedia Commons

Łańcuch Markariana
Ooooo rany! To chyba najbardziej ekscytujący obszar nieba, który odwiedziłem w Dzień Kobiet.  Obserwowałem go pod koniec sesji, więc tym bardziej mogę go nazwać „deserem” lub „wisienką na torcie”.

Do osławionego szlaku galaktyk przystąpiłem z lekką nutą niepewności. Widziałem go kiedyś w dużym Newtonie, ale nie mogłem być pewien, że zobaczę w Maku 180 te 8 galaktyk (nie wspominając już o bardzo ciemnych galaktykach wokoło). Ku mojemu zaskoczeniu wszystko poszło całkiem nieźle.

Zacząłem od M 86 i M 84. Wyskoczyły mi od razu i to na tyle wyraźnie, że nie miałem wątpliwości na co patrzę. Następnie NGC 4435 i NGC 4438. Całkiem podobne do siebie, zarówno pod względem jasności jak i zajmowanego obszaru, ale już ciemniejsze i trudniejsze. Później kolejna parka: NGC 4443 i NGC 4458. Oj, łatwo je pominąć! Bardzo ostrożnie prowadziłem Maka 180 za kątówkę (montaż EQ5 ustawiony jako azymutalny) i myślę, że zauważyłem je właśnie dzięki delikatnym drganiom teleskopu. Parka była wyraźna dopiero zerkaniem. Na koniec NGC 4473, która nie była zbyt trudna oraz NGC 4477, która sprawiła mi nieco więcej problemów od poprzedniczki, ale nie zalała mi oczu łzami przy wytężaniu wzroku. 

Jeśli chodzi o galaktyczki towarzyszące Łańcuchowi Markariana, to dostrzegłem NGC 4388 (11 mag), NGC 4479 (12,5 mag), NGC 4425 (11,9 mag) i NGC 4387 (12 mag), przy czym te trzy ostatnie widziałem jedynie jako ledwie widoczne, niemal punktowe „dymki”.

Tej nocy nie udało się jednak zobaczyć NGC 4413 i NGC 4402 (obie 12,8 mag). Będę próbował pod ciemniejszym niebem i nie na końcu, tylko na początku obserwacji. Po walce z Łańcuchem Markariana oraz jego towarzyszkami, chyba nie miałem już siły do tych dwóch kłaczków. Zerkałem, mrużyłem powieki, patrzyłem raz prawym, raz lewym okiem. Bezskutecznie.

Tak czy owak, poprzednie galaktyczki dały mi tak wiele radości, że zupełnie pominąłem swoje małe niepowodzenie. Wygląda jednak na to, że obiekty głębokiego nieba rzędu 12,5 mag - 13 mag to już pewne ekstremum dla Maka 180, jeśli nie jesteśmy w Bieszczadach lub na Atacamie. 

* * *

Tej nocy oglądałem także mnóstwo znanych i lubianych obiektów, czyli Wielką Mgławicę w Orionie (ładny, stabilny trapezik), gromady w Woźnicy, mgławicę Eskimos, gromadę w Raku, gwiazdę Cor Caroli (od wczoraj to jedna z moich ulubionych gwiazd podwójnych), Arktura, gromadę kulistą M 3, „kulkę” NGC 5466 o jasności 9,03 mag (duże, ale bardzo słabe pojaśnienie bez żadnych szczegółów) i wiele, wiele innych, których zapomniałem tu wymienić.

Przemarzłem na kość (zwłaszcza stopy ucierpiały).

Około 1:30 uciekłem do domu.

* * *

PODSUMOWUJĄC.

Maka 180 posiadam od ponad roku. Przeprowadziłem nim kilkanaście obserwacji księżycowo-planetarnych (których nie opisywałem) oraz pięć obserwacji pt. "Mak 180 w starciu z DS-ami".

Obserwacje DS-owe były prowadzone w zróżnicowanych warukach. Pod niebem podmiejskim, ale również całkiem ciemnym. W cieple i chłodzie. Przy dobrym i złym seeingu. Samotnie i z kolegą Orzechem. Czasem byłem zupełnie wypoczęty, a czasem po całym dniu roboty.

Co łączy te sesje? Były długie, dokładne, pieczołowicie przygotowane, a w konsekwencji opisane najbardziej szczegółowo, jak tylko mogłem.

Moje wnioski są poparte praktyką. Najważniejsze odkrycie jest takie: wbrew obiegowym i mocno ugruntowanym opiniom, w Maku 180 można zobaczyć "na wprost" cały katalog Messiera i kłaczki z katalogu NGC do 11 mag. Przy obiektach między 11 mag a 12 mag trzeba się już mocno postarać (dotyczy nieba wiejsko-podmiejskiego) i obserwować zerkaniem, by wyłapać drobne kłaczki. Powyżej 12 mag to już hardcore, choć gdybym wziął Maka w Bieszczady, to może sięgnąłbym 13 mag. Cóż, nie dowiem się tego, dopóki nie sprawdzę. :)

Wiele wskazuje na to, że Mak 180 dorównuje zasięgiem Syncie 8", ale dominuje nad nią przede wszystkim:
- jakością obrazu (punktowość gwiazd, brak spajków, brak rozjechanych brzegów pola widzenia, świetny kontrast);
- wygodą obserwacji (prowadzę teleskop jednym palcem za kątówkę na EQ5 w trybie azymutalnym i nie dręczę kręgosłupa);
- pancernością (trudniej go rozkolimować, a warstwy na lustrach są bezpieczne, bo za meniskiem);
- podatnością na wiatr (długa tuba zbiera mocniejsze podmuchy wiatru i drży zdecydowanie mocniej).

Wady? Brak szerokich pól, wydłużony czas chłodzenia (ok. 45 min na każde 10 stopni różnicy temperatur) i waga całego zestawu (EQ5 z przeciwwagą niestety swoje waży).

Mnie taki teleskop w zupełności wystarcza.

Mam świetną jakość planetek i Księżyca oraz bezproblemową współpracę z bino, a jak chcę, to i słabe kłaczki z okularem 42 mm poobserwować mogę...
MÓJ BLOG METEORYTOWY: http://skarbykosmosu.pl/
Awatar użytkownika
 
Posty: 308
Rejestracja: 13 Paź 2015, 17:12
Miejscowość: 26 km na pd. zach. od Krakowa

PostOrzech | 12 Mar 2018, 13:14

Natrzepałeś "tego". Super opis choć i w 13" galaktyki z tego region to raczej mgiełki po średnim niebem.
Jednakowoż nie ma jak samotne obserwacje, bo tak to pitu pitu, czas leci a obiekty uciekają :wink:
Gdybyś jednak miał dziś czas i ochotę to przynajmniej Newtony 12" i 13" będą dziś stały w Wilczycach ok 20 ;) Możemy porównać obrazy kilku galaktyk w MAKówce :)
16" made by Piotrek K
ED100
Xcell 5, 7, APM XWA 13, Lunt 20
ESy 8,8, 30
UHC 2" OIII 2", H-beta 2"
Nikon EX 10x50,
Awatar użytkownika
 
Posty: 2002
Rejestracja: 21 Paź 2013, 17:11
Miejscowość: Olkusz

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 21 gości

AstroChat

Wejdź na chat