forem | 04 Sie 2018, 12:35
daniel napisał(a):Mi się najbardziej podobało w lornetce.
Myślę, że idealne powiększenie do obserwacji zaćmienia Księżyca (ale nie samego Księżyca) byłoby rzędu 20x-40x. Szum medialny sprawił, że parę osób przyszło popatrzeć. W teleskopie siedziało 70x, w Nikonie 12x. Zdecydowanej większości, o ile nie wszystkim, bardziej spodobał się obraz w lornetce, ze względu na naturalne patrzenie dwuoczne, obraz 3D, kadr z większym kontekstem tła i szerszą gamą barw, do tego bliższą barwom naturalnym. Kraterów nikt nie liczył, nikt nie analizował powierzchni, wszystkich pochłonęła synteza, impresja. 3 godziny zaćmienia zdawały się trwać krócej niż 5 minut. Mam nadzieję, że spotkamy się na następnym takim
ps. były emocje, bo 16:00-18:00 burze z ołowianymi chmurami zakrywającymi całe niebo. Taka szkoda, pomyślałem, chyba nici z zaćmienia. Około 19:00 pojawiły się jaśniejsze chmury, po 20:00 chmury zaczeły się rozrywać dając nadzieję, a jak w zegarku o 21:00 było już względnie czysto. Tylko od czasu do czasu jakiś obłok przepłynął w sąsiedztwie czy dwa razy częściowo przez tarczę Księżyca. To miało nawet swój czar w stosunku do idealnie czystego nieba. Brawo chmurWy, spisałyście się na medal
1x0,25", srga 8x32, hd 10x50, se 12x50, zuraw
US: SCT 11" xlt, adv-vx, uniwersał 3.2, bino WO: 2x15, 2x20, 2x32, rk F/6,3
Mm: 4,6,9,15,32,40 Nos: 12,21,25,56,58a,80a
DS & g'n'g: GSO 12", mm: 30,22, xwa: 20,13,9. gso ed2x2"