Gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości dlaczego tyle kosztuje
https://www.youtube.com/watch?v=OAUssGmBRkE
JOKER napisał(a):mnie urzekła cała precyzja wykonania elementów składowych...
ich dokładność obróbki,wielokrotność kontroli dokonywana przez fachowy personel.
J
pjastrzombo napisał(a):JOKER napisał(a):mnie urzekła cała precyzja wykonania elementów składowych...
ich dokładność obróbki,wielokrotność kontroli dokonywana przez fachowy personel.
J
Haha.. nie w dzisiejszych czasach Po Leice została już tylko marka.
Dla przykładu... mam na stanie w pracy dalmierz laserowy Leica Diso X310, który od samych początków nie słynie ze swojej dokładności pomiarów. A pomimo wielokrotnych reklamacji i kalibracji sprzętu firma nie kwapi się nawet o wymianę sprzętu. To ma być renoma?
Dla porównania zakupiono chińskeigo Boscha, któremu nie dość że sporo tańszy to działa bez zarzutu w granicach omylnosci wskazanej przez producenta.
Także to jest ta super niemiecka optyka? Prosze ... nie wież w cuda... i dawne legendy
Nasze podsumowanie zacznijmy od największych wpadek. W przypadku tego testu nie mam wątpliwości z wyborem. To oczywiście kompletny brak deklarowanej wodoodporności obu lornetek Leiki. Wpadka tym bardziej bolesna, że doszło do niej na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim nie ma tutaj mowy o jakiejś felernej sztuce, bo obie Leiki zawiodły w tej kwestii równo i na całej linii. Po drugie, boli skala problemu. Obie Leiki mają być wodoodporne do 5 metrów, a nie wytrzymują ciśnienia spowodowanego przez wodę do kolan. Trzecia sprawa to porównanie do konkurencji. W tych samych warunkach poradził sobie Pentax, który wcale nie deklaruje wodoodporności na zanurzenie lecz tylko na zachlapanie. Jakby tego było mało, zanurzenie przetrwał bez problemów produkowany w Chinach i kosztujący 450 zł (20x taniej niż Leiki!) Delta Optical Forest II. Szkoda słów…
JOKER napisał(a):
a co to jest w granicach omylności ?"+" "-" 100m ? i wtedy producent jest usprawiedliwiony ?
zapraszam na jakiekolwiek forum Łowieckie celem przekonania, ze niemieckie firmy typu : Leica,Steinery,Zeissy, itd. to chlam i lepiej kupić chińskiego - "no name" bo tam trzymają się odchyłek.
Z przyjemnością obejrzę jak przekonujesz ludzi ,którzy wydaja średnio po 9 Kzl. na swoje lornetki,celowniki wmawiając im ,ze to wyrzucone pieniądze w błoto.
J
pjastrzombo napisał(a):JOKER napisał(a):
a co to jest w granicach omylności ?"+" "-" 100m ? i wtedy producent jest usprawiedliwiony ?
zapraszam na jakiekolwiek forum Łowieckie celem przekonania, ze niemieckie firmy typu : Leica,Steinery,Zeissy, itd. to chlam i lepiej kupić chińskiego - "no name" bo tam trzymają się odchyłek.
Z przyjemnością obejrzę jak przekonujesz ludzi ,którzy wydaja średnio po 9 Kzl. na swoje lornetki,celowniki wmawiając im ,ze to wyrzucone pieniądze w błoto.
J
heh... wobec tego nie będę Cię przekonywał, bo nie zależy mi na tym. Osobiście uważam że to sprzęt nie warty tych pieniędzy, tak jak większość rzeczy współcześnie wytwarzanych. Myślisz, że ten sprzęt jest dalej robiony w 100% w Niemczech? Obyś się nie zdziwił...
Topowe modele pewnie tak ale nie wszystkie. To nie te czasy gdzie liczyła się jakość, teraz stawia się na koszty produkcji.
Zresztą jakie to ma znaczenie? Mnie osobiście nie "jara" napis Made in USA, Made in Germany itp. Sprzęt ma spełniać swoje funkcje i kropka. Ważną dla mnie jest też kwestia jak najdłuższej gwarancji, którą udziela producent przy czym BEZ PROBLEMÓW w razie usterki dokonuje wymiany lub naprawy. Np. Taki VORTEX daje gwarancje dożywotnią a np Zeiss 10 lat- to tylko świadczy o pewności producenta do swojego sprzętu.