Ja mam co prawda ED80 ale z tego co można poczytać, to on nie ustępuje jakością wersji 100mm.
I powiem, że jak chodzi o "cukierkowość" obrazu to jest "miód" na oczy !
Kontrast na gwiazdach podwójnych i DSach, ostrość gwiazd, tło nieba, "czystość" mgławic jest powalająca.
Ostatnio byłem pod niebem 21,7 mag/arcsec^2 (wg. mapy) z dobrą przejrzystością, szczególnie nad horyzontem i zabrałem tylko EDka. Kolega miał WO 22x70 (nawiasem mówią - super lornetka) i Newtona 20".
I co ?
ED pokazał mi najpiękniejszą M42 jaką widziałem (z Naglerem 31 mm i Maxvision 24 mm).
Tło czarniutkie, kontrastowe a mgławica taka "czysta". I gwiazdy do tego oczywiście ostre i kolorowe jak trzeba.
15 stopni nad horyzontem !!!!
Mgławica w M45 widziałem w kilku lornetkach, refraktorze 120/600, N20" i wielu innych.
I co ? Najlepsza w ED. "Czysta" - jedno słowo starczy by to opisać.
I powiem, że jak chodzi o skalę i "moc" duży Newton masakruje EDka i koniec kropka.
Tak jak Joker pisze. Ładujesz 300x, 500x czy nawet 800x i nadal Księżyc jasny. Mnóstwo detalu. Uczucie spaceru po nim.
Szczegóły mgławic, galaktyk i reszty w Newtonie to opad szczęki.
Czyli najlepiej mieć dobrej jakości refraktor (np. ED 150 mm
) i dużego Newtona na dobrej optyce (co najmniej 16").
PS. Mi tylko brakuje apertury w EDku. Kiedyś może będę mógł jednocześnie posiadać dużego dobrego jakościowo Newtona i dużego EDka. Szkoda, że to wydatek ponad 40 tyś zł ...