Krzysztof z Bagien napisał(a):Sprzęt na zewnątrz (w sensie nie w domu, oczywiście zabezpieczony przed warunkami atmosferycznymi itd., ale chyba nie trzeba tego pisać) = praktycznie zerowy czas oczekiwania na wychłodzenie.
piotrkusiu napisał(a):Na cloudy czytałem że ludzie w takich nieogrzewanych szopach instalują niezbyt mocną grzałkę w okolicy LG żeby para wodna nad ranem się na nim nie kondensowała.
Vroobel napisał(a):A jeśli wyłożyłbym szopę od środka jakimś ociepleniem? Byłoby to na plus, czy na minus? Bo jak się wilgoć dostanie, to już nie ucieknie. Jak woda w radzieckim zegarku wodoszczelnym.
MateuszW napisał(a):Vroobel napisał(a):A jeśli wyłożyłbym szopę od środka jakimś ociepleniem? Byłoby to na plus, czy na minus? Bo jak się wilgoć dostanie, to już nie ucieknie. Jak woda w radzieckim zegarku wodoszczelnym.
Myślę, że ocieplenie będzie na minus. Generalnie, wilgotność powierza, a skraplanie się rosy to dwie różne rzeczy. Sam powietrze ma ograniczoną pojemność wody i im zimniej, tym ta pojemność jest mniejsza. W mieszkaniu masz zapewne wilgotność na poziomie 30-60%, jeśli nie masz jakiegoś ultra nowoczesnego i hermetycznego domu z klimą. Na polu ta wilgotność może sięgać 50-100%, ale tak średnio wydaje mi się że będzie tylko trochę większa niż średnio w mieszkaniu. Do tego jeśli w szopie jest zimniej (w nocy lub w zimie), to pojemność powietrza spada i mimo nadal wilgotności 100% jest to tak na prawdę znacznie mniej wody, niż masz w domu. Tzn wilgotność bezwzględna w szopie przy niższej temperaturze będzie mniejsza, niż w domu. Nadmiar wody, który powstaje przy obniżaniu temperatury (nadmiar ponad to, co powietrze potrafi "pomieścić") skrapla się w postaci rosy, ale w przypadku budynku jak szopa, będzie się skraplał raczej na dachu i ewentualnie innych zewnętrznych częściach.
Relacja wilgotności względnej i bezwzględnej jest pokazana tu:
Soczi napisał(a):Na wolnym powietrzu masz syf w atmosferze (smog i inne), a w nim różnoraka aktywna chemia która napewno wytworzy po czasie "swoistą patynę" zarówno na optyce lustrzanej jak i innych elementach. Dlatego na Śląsku lustra mają krótszą żywotność. Wszystko co przebywa stale na dworze ulega degradacji materiałowej. Zależy ile chcesz żeby sprzęt ci służył w znakomitym stanie, czy 5 lat czy z ponad 10.
bolid25 napisał(a):Mieszkając w domu prywatnym na wsi trzymać teleskop w wilgotnej stodole to lekkie nieporozumienie.
kompas1951 napisał(a):Dokładnie jest tak jak piszesz i dlatego stodoła wypełniona suchym sianem, zwłaszcza z drugiego pokosu jest do tego celu najlepsza.
kurp napisał(a):Każdy sprzęt po wilgotnych obserwacjach musi wyschnąć i powinien być przechowywany w suchym i ciepławym pomieszczeniu ( temperatury garażowe ). Tym , którzy chcą trzymać wszelkie techniczne ustrojstwa w jakichś szopach od razu mówię, że wilgoć i zmiany temperatury zrobią swoje. Wszystko powoli zaśniedzieje i pokryje się taką spleśniałą patyną. Zmiany są nieodwracalne.