gojin | 11 Lip 2019, 15:16
Mam mały problem i nie wiem w którym miejscu mam szukać przyczyny. W skrócie : Kolimowałem zawsze pudełkiem po kliszy, jakość obrazów całkiem ok (Epsilony Lutni rozbijane za każdym razem po wychłodzeniu teleskopu). Ale kolimacja pudełkiem po kliszy, wiadomo - niewygodna. Zresztą muszę to robić za każdym razem bo to Light Bridge. Była przecena na Ali i kupiłem sobie kolimator laserowy marki SVbony (nie taki straszny szit zgodnie z tym co czytałem). Kolimator oczywiście był rozkolimowany, po skolimowaniu śrubkami punkt lasera na ścianie w odległości 6 metrów w zasadzie się nie rusza. Czyli kolimator skolimowany no to jedziemy z tematem na teleskopie. Najpierw kolimacja pudełkiem po kliszy, no i jest perfekt (zdjęcie nr 1) . Wkładam mój skolimowany kolimator i ..... świeci jakieś 8mm-1cm od środka ... :/ (zdjęcie 2) . Przy ruszaniu kolimatorem w wyciągu kolimator nie zatacza kółek więc mogę chyba uznać, że jest ok. Skoro jest ok.. to co jest nie tak? (zdjęcie 3 widok LW z odbiciami lasera) czemu mam ufać bardziej ? pudełko po kliszy którego używałem zawsze i nie mogłem narzekać na jakość obrazów?. Czy jesteście w stanie ocenić czy widok przez pudełko po kliszy (zdjęcie zrobiłem przez tą małą dziurkę w denku przez którą się kolimuje) (zdjęcie 4 -przez wyciąg 1.25" ) pokazuje poprawny widok LW i LG?
- Załączniki
-
-
-
-
LB 12", Maxvision 24mm 82", ES 18 mm 82", ES 11 mm 82", GSO 2x 2'', Zhummel 9mm 100", BGSZ 2,3x40, Kamakura Ecotone wp2 10x50, bino Nikon TC-E2