Co prawda napiszę to w formie porównania sct 5 vs achro 120/600 ale zamieszczam to w dziale teleskopów zwierciadlano-soczewkowych ze względu na to, że jest to świeżo po testowaniu takiego SCT 5 i bardziej się tyczy jego oceny względem achro niż odwrotnie. Poza tym nie ma takiego działu tutaj odnośnie porównań różnych konstrukcji.

SCT 5" Celestrona nabyłem u nas na giełdzie z założeniem, że może będzie dobrym uzupełnieniem dla mojego refraktora zwłaszcza do obserwacji obiektów US. Na pewno tubka jest bardzo kompaktowa (wręcz wybitnie), nie całe 3 kg masy i bardzo krótka. To na pewno zalety tego sprzętu, wymiarami idealna np na malutki balkon, mało tez wymagająca w stosunku do montażu.

Przejdźmy jednak do najważniejszego czyli do oceny w zastosowaniu. Skoncentruję się tutaj na obiektach US:
1 dzień testu, warunki seengowe słabe do przeciętnych. Skierowałem SCT na Jowisza było stosunkowo jeszcze dość widno- Jowisz biała tarczka, taka bardzo płaska we wrażeniu z majaczącymi siwymi pasami (jak maźnięte lichym ołówkiem), bardzo słąby kontrast, trzeba się niesamowicie wpatrywać, wytężać oko by coś dostrzec. Zastosowany okular to BCO 10 dający w tym sprzęcie powiększenie 125 x. Obok stał achromat 120/600 po włożeniu BCO 10 i q-barlowa 2,25 uzyskałem powiększenie 135x. Obraz w achro zdecydowanie bardziej kontrastowy, pasy na Jowiszu bardzo wyraźne wręcz brunatne, większa ilość widocznego detalu i nie trzeba wytężać oka. Obraz w obu teleskopach nieco faluje. Oczywiście w achro fioletowa mgiełka wokół Jowisza ale praktycznie nie wpływająca na efekt wizualny (dla mnie). Na ciemniejszym już trochę niebie obraz w SCT się nieco poprawił, trochę poprawił się kontrast ale ogólnie nadal jest straszna bladość.
Saturn- tutaj o dziwo kolorystycznie w obu teleskopach obiekt podobnie żółty, myślałem, ze może skoro Jowisz jest w SCT tak wyprany to i Saturn też będzie a tu pod tym względem to akurat jest prawie tak dobrze jak w achro. No ale już pod względem ostrości tak dobrze nie jest. W tych słabych warunkach w achro obraz też nie jest rewelacyjny ale przerwa Cassiniego przynajmniej majaczy w SCT nie widać jej wcale.
Na księżycu tak bardziej w okolicach remisu przy czym tu i w SCT dopatrzyłem się nieco aberacji chromatycznej (Księżyc w okolicach pełni). No nic czekamy na lepsze warunki seengowe choć jestem trochę rozczarowany

Dwa dni później seeng bardzo dobry do tego mamy WCP na Jowiszu. Po spojrzeniu w SCT na Jowisza można uznać, że jest znacznie lepiej niż poprzednio choć nadal bardzo blado ale szczegóły ostrzej zarysowane, lepiej się kontrastują, WCP widoczna choć jako szara plamka. Uznałbym, że nawet jest dobrze gdyby nie.... spojrzenie w stojące obok achro w którym w tym czasie Jowisz był jak żyleta z bardzo dużą ilością detalu świetnie wykontrastowanego i super ostrego. Wpadłem tez w tym momencie na pomysł by zamienić nasadki kątowe. Czyli pryzmat zenitalny 1.25" założyć do achro a lustrzana założyć do sct- mimo że 2 calowa to się dało. I tutaj największe zaskoczenie to w achro bo pryzmat jeszcze bardziej wyostrzył obraz Jowisza, zwłaszcza jego krańce przestały być jakkolwiek płonące. z kolei w SCT nie ma wielkiej różnicy po zamianie kątówek choć minimalnie wydaje mi się że lepiej sprawdza się w nim lusterko. Pryzmat albo wprowadza nieco chromatyzmu albo uwidacznia bardziej chromatyzm pochodzący z płyty korekcyjnej to bardziej widoczne na księżycu ale już nadmieniam.
Saturn znów podobna różnica jak poprzednio tj bardziej ostry w achro. Tym razem Cassini już majaczył w SCT ale w achro pierścienie dzieliły się bardzo ostro i wyraźnie. ponadto w achro był widoczny tez detal na tarczy czego w SCT nie było praktycznie.

jako uwagę dodam że SCT było za każdym razem wychłodzone a testy jeszcze powtarzałem przez następne kilka dni kiedy tylko była pogoda i efekty za każdym razem były podobne do tych dwóch dni opisanych. Bo 2 tygodniach SCT zostało sprzedane, na całe szczęście bez specjalnej straty
Pozdrawiam

Mojemu znajomemu po spojrzeniu na okolice Oriona w " pewnym refraktorze " nieomal wypadła szczęka mówiąc - o nie wiedziałem, że tam są dwie gwiazdy obok siebie. Sprzedał,- kupił i teraz jest zadowolony.

Cześć.

TO AC jak opisujesz w SCT to pochodzi od zjawiska atmosferycznego a nie optyki SCT i tym bardziej nie od korektora ze względu na niskie położenie tej Planety.
SCT to taka konstrukcja optyczna i ze sporą przeszkodą centralną że słabiej wypada na Planetach nawet moim zdaniem w porównaniu do dobrego Newtona.
Obrazy są miękkie i mniej kontrastowe , niż w Maku to też już wiem od dawna.
Nie dziwi mnie tu nic z opisu , osobiście nie przepadam za konstrukcjami SCT i wolę obrazy z Newtonów.
Refraktor AC też potrafi ładnie pokazać i kontrastowo Planety o ile optyka ma dobrą jakość pod względem figury.
Dużo lepszym sprzętem od SCT 5" jest Mak SW 127mm , to zawsze wiedziałem i to też się potwierdza Twoim opisem.
Jedyne zalety SCT jakie ja widzę to lekki sprzęt i mobilny , szybciutkie chłodzenie , korzystne F , ale jak mamy Maka F10 to już SCT w ogóle nie widzę jako sens zakupu.Przyzwoity refraktor AC to też fajny sprzęt , lepiej aby F miał mniejsze , wtedy jeszcze mniej AC.
Dobrze że wyrwałeś i pozbyłeś się chwasta.

Pozdrawiam Krzysztof.

Powiem tak nie żałuje zakupu bo przynajmniej wiem jak wygląda obraz z SCT To tego zostawiłem sobie fajną kątówkę od tego SCT, która dogaduje się wyjątkowo dobrze z achro

Cześć.

Złączki pryzmatyczne poprawiają korektę AC w Refraktorach AC , ale to zależy od obiektywu w którą stronę jest AC , mogą też pogorszyć , ale widać u Ciebie poprawiło i to dobrze że ją sprawdziłeś w praktyce przed sprzedażą.

Pozdrawiam Krzysztof.

Nie tak dawno oglądałem (i nawet tutaj chyba podawałem linka) wykres kontrastu dla SCT. Dla pewnych fal był gorszy niz APO, a dla innych niemal identyczny, z czego byłem zdumiony. Dałem sie jednak nabrać Wykres pokazywał sytuacje bez seeingu. Po uwzglednieniu seeingu sytuacja diametralnie sie pogorszyła - odnalazłem wykres który seeing uwzględniał. No cóż... kwestia dużej obstrukcji centralnej i stosunkowo dużej swiatłosiły, co przy niskim obecnie usytuowaniu planet pokazało cała swoją moc, a raczej niemoc

Sądzisz, że w maku 127 byłoby dużo lepiej czy tylko trochę lepiej?

Też chciałbym wiedzieć, bo nigdy nie miałem Maka, a cały czas rozważam jego zakup.
W tej kwestii wierzyłbym na słowo Krzysztofowi_P

Czy np. 100ED f/9 rozjeżdża, rozdeptuje i zakupuje Maka 127 czy broni się on dzielnie?

jak się trafi jakiś na giełdzie to chyba kupie dla samego choćby eksperymentu. Nowego dla samego eksperymentu to się za bardzo nie opłaca Gdybym był przekonany co do niego to co innego, w sumie nie jest to specjalnie drogi teleskop

Tylko nie pisz recenzji przed sprzedażą

tak też zrobiłem z SCT, że napisałem dopiero po
ale kupił i tak ktoś na olx nie tutaj więc mam czyste sumienie

Mam trochę inne odczucia z porównania SCT6" vs Achro 6" F8.
Swego czasu spotkalismy się kilka razy z kolegą, który posiada takowe SCT6",
Jest tutaj mała różnica, bo jego SCT w większości przypadków było uzbrojone na nasadkę bino.
Ogólnie większość razy Achromat wygrywał z SCT, obraz był bardzej kontrasotwy na Planetach.
Ale zdarzyło się z raz gdzie Jowisz był lepiej widoczny w SCT oraz tak samo Satrun był rewelacja (chyba najlepszy jaki widziałem).
Nie wiem dlaczego tak się stało ale wyraźnie bylo widać że SCT rysuje bardzo wyraźny i kontrasotwy obraz w szczególności Saturna.
Co jeszcze moge powiedzieć - Chichoty z SCT+bino, do ostatniej Soboty to był najlepszy widok tej gromady podwójnej jaką widziałem.
Ale niestety w Sobotę zobaczyłem ją z mojej lornety 100mm. no i nie ma co porównywać....heh.

No skoro to było tylko raz to te odczucia aż tak bardzo nie odbiegają

ale nie dobijajcie tego sct 5, parę razy był z amerykanami w kosmosie;)

A tak na serio to fajny spotter: jak nie szalejesz z powerem np. ok 50x to masz świetny sprzęt żeby "znienawidzić" sąsiadkę/sąsiada:), popatrzeć mikroskopowo na kilka metrów od nas kiwającego się na pajęczynie pająka, czy Księżyc w lepszej jakości i wielkości niż z budzetowej lornetki 25x. We wszystkich ww. ujęciach proponuję używanie nasadki bino.