Cześć wszystkim,
dawno już niczego nie wrzucałem, oj dawno... ale to nie znaczy wcale, że nie było nic polowane Przez ponad rok, setup ulegał ciągłym zmianom/modyfikacjom, a noce zamiast na zbieranie materiału były poświęcane na niekończącą się walkę ze sprzętem i oprogramowaniem. Nieprzespane noce, przemarznięcia, bóle pleców przy dźwiganiu montażu to chyba taka nierozłączna część astrohobby na początku, która akurat w moim przypadku działała bardzo demotywująco na próbę dalszych zmagań. Summa summarum, dzisiejszej nocy wszystko się odmieniło, kiedy to cały sprzęt wreszcie zaczął, ze sobą współpracować, ufff wreszcie może będzie z górki Tyle co u mnie.
Podziękowania dla doświadczonych kolegów Taysona, Dzikiego i Spirita, bez których pomocy i wsparcia ten dzień by pewnie jeszcze długo nie nadszedł.
Pelikan razem z Ameryką, to jedyne 7 x 420s materiału, zebrane po zajściu Księżyca, niebo podmiejskie niedaleko elektrowni. Efekt końcowy mnie pozytywnie zaskoczył. Bez klatek kalibracyjnych, które właśnie się robią Po za ilością materiału co można by poprawić, chętnie przyjmę sugestie dotyczące obróbki materiału
qhy8l, tsapo65q