Cześć,
z Hiszpani przyjechał do mnie teleskop Intes MK91, apertura 228mm, ogniskowa 3100mm,waga 14,5kg, konstrukcja maksutov-cassegrain w wersji Rumak, czyli lustro wtórne osobnym elementem optycznym z możliwością kolimacji, ogniskowanie focuserem crayforda. Sprzęt zbudowany bardzo solidnie, warstwy antyrefleksyjne, menisk bez śladów użytkowania, rys itd. Otrzymałem go z dovetailem losmandy zbyt szerokim na moje siodełka, więc dorobiłem elegancki dovetail vixena dopasowany do mojego montażu na zamówienie. Do zalet dodam świetnej jakości focuser Feather Touch, wadą jest wysłużony dew shield, który zapewne był używany jako frisbee , poprzedni właściciel trochę go połatał... generalnie to szczegół, oraz szukacz nie jest z tych łatwych w obsłudze.
Pierwsze światło rozpocząłem od kolimacji, dzięki tzw. bob's knobs okazało się to banalne i po pięciu minutach mogłem cieszyć się widokami. Po pierwsze w każdym z okularów gwiazdy w całym spektrum jak szpileczki. Tu ewidentna zaleta tej konstrukcji i jakości wykonania optyki. Jowisz i Saturn były za chmurami nad horyzontem, więc test planetarny zostawiam sobie na później. Za to Księżyc po prostu bajka, w Ethosie 21mm powiększenie 150x i cały w nieprawdopodobnych szczegółach i kontraście. Po wrzuceniu Naglera 6mm powiększenie 500x i wędrówka po kraterach, obraz ładny, ale niestety warunki atmosferyczne nie dawały cieszyć się pełnią możliwości zestawu. To na razie tyle z obserwacji, teraz czas na planety i wyjazd pod ciemne niebo po gromady kuliste i mgławice.
Dopiszę co nieco w kolejnej odsłonie, po zrobieniu kilku testów w lepszych warunkach. Dzisiaj tylko pierwsze wrażenia. Generalnie przewagą tej konstrukcji nad newtonowską jest brak komy oraz wygoda obserwacji, co było dla mnie istotne w podjęciu decyzji kupna MK91... polecam!