Na wstępie chciałem się przywitać. Na imię mam Krzysztof i pochodzę z okolic Piaseczna pod Warszawą. Przez jakiś czas obserwacje "odchodziły" przez lornetkę, aż w końcu nastał czas na teleskop. Sprzęt jakiś czas temu przyjechał, pierwsze obserwacje zostały poczynione, no ale niestety, był rozkolimowany, więc zabrałem się do dzieła za pomocą najprostszego kolimatora z pudełka po kliszy. Mam pytania do bardziej doświadczonych użytkowników:
1. Lusterko wtórne było nieźle kopnięte, chciałem je ustawić tak, aby było zwrócone prostopadle do wyciągu ale zakres ruchu jest tam bardzo mały i trzy regulacyjne śruby ledwo już trafiają w przeznaczone na nie podtoczenia na mocowaniu tegoż lusterka. Całość, metodą prób i błędów, udało się ustawić tak, że widok w kolimatorze jest zgodny z tutorialami, jednak, gdy przyjrzałem się całości to stwierdziłem, że mocowanie tegoż lusterka jest przechylone w w stosunku do płaszczyzny wylotu tuby. Co widać na zdjęciu, a to odchylenie musiało zostać skompensowane głębokim wkręceniem jednej ze śrub.
2. Z jaką siłą dociągacie śruby kontrujące lustra głównego ? Starałem się to robić z wyczuciem, ale gdy dociągałem je na "lekki opór", wszystkie w równym stopniu, to psuło mi się ustawienie kolimacji.