Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 04 Lip 2020, 07:48

Na Słońcu powstają gigantyczne tornada. „W końcu wiemy, co je tworzy” [FILM]
2020-07-03.
Astronomowie bezustannie obserwują potężne zjawiska pojawiające się na naszej dziennej gwieździe. Wciąż wiele z nich jest dla nas zagadką, ale nowe odkrycia pokazują, że jesteśmy na najlepszej drodze do ich rozwikłania.
Naukowcy z Uniwersytetu w Warwick i Włoskiej Agencji Kosmicznej wzięli pod lupę najbardziej spektakularne zjawiska, jakie dotychczas mogliśmy zaobserwować na powierzchni naszej dziennej gwiazdy. Chodzi o tornada zbudowane z plazmy rozgrzanej do niemal 3 milionów stopni Celsjusza i o rozmiarach kilka razy większych od naszej planety. Te struktury przerażają swoją dynamiką.
„Symulacje numeryczne sugerują, że struktury wirujące obserwowane w chromosferze słonecznej są znacznikami struktur magnetycznych, które poprzez siły odśrodkowe zmuszają plazmę słoneczną do poruszania się w górę, wzdłuż linii pola magnetycznego” - powiedziała Mariarita Murabito, badaczka w Rome-INAF.
Astronomowie mieli kilka koncepcji na istotę ich powstawania i funkcjonowania, ale do tej pory nie mieli na to żadnych dowodów. Teraz się to zmieniło. W końcu wiemy, co je tworzy, a posiadając tę wiedzę, będziemy mogli lepiej przygotować kosmiczną pogodę, która ma niebagatelny wpływ na naszą ekspansję na Księżyc czy Marsa i budowę tam pierwszych kolonii. Słońce może pokrzyżować nam plany misji badawczych na obce światy. Tak bywało w przeszłości. Teraz ma się to zmienić.
Okazuje się, że te gigantyczne tornada powstają na skutek potężnych i szybko zmieniających się linii pól magnetycznych. Unoszą one plazmę rozgrzaną do milionów stopni Celsjusza i rozdzierają ją na wszystkie strony, tworząc zawirowania przypominające wiry. Mogą mieć one długość tysięcy kilometrów. Możemy je obserwować w chromosferze, czyli warstwie atmosferycznej, której nazwa pochodzi od czerwonego koloru obserwowanego podczas całkowitych zaćmień Słońca.
Astronomowie cieszą się, że badania nad energią słoneczną wkraczają w nową epokę wraz z rozpoczęciem pracy teleskopów nowej generacji, jak np. 4-metrowy teleskop słoneczny Daniel K. Inouye na Hawajach. Dwa miesiące temu astronomowie pracujący przy Teleskopie Słonecznym im. Daniela K. Inouye, zaprezentowali najdokładniejszy w historii obraz powierzchni Słońca. Możemy zobaczyć na nim gigantyczne komórki konwekcyjne. Każda z nich ma wielkość Polski, a najmniejsze średnicę nie mniejszą niż 35 kilometrów. Jasne ośrodki to miejsca, gdzie materiał słoneczny unosi się do góry, tymczasem otaczające je ciemne pasy to miejscem, w których plazma opada, ochładza się i tonie.
Źródło: GeekWeek.pl/Phys.org / Fot. Rome-INAF
Highlights From SDO's 10 Years of Solar Observation

https://www.youtube.com/watch?time_cont ... e=emb_logo

Did NASA Capture a Tornado on the Sun?

https://www.youtube.com/watch?time_cont ... e=emb_logo

https://www.geekweek.pl/news/2020-07-03 ... je-tworzy/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Słońcu powstają gigantyczne tornada. W końcu wiemy, co je tworzy [FILM].jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Lip 2020, 07:50

Głowa do góry. Nad Polską zobaczysz Burzową Pełnię Księżyca
2020-07-03. Radek Kosarzycki
Już za kilka dni czeka nas wyjątkowa pełnia Księżyca, którą koniecznie musicie zobaczyć. No dobra, dość marketingu. Jak co 28 dni, za kilka dni na niebie pojawi się Księżyc w pełni. Nic wielkiego. Niemniej jednak od jakiegoś czasu każda pełnia jest jakąś specjalną, każda ma własną nazwę. W sumie dlaczego o tym nie powiedzieć.
Kiedy następna pełnia księżyca?
W lipcu 2020 r. pełnia Księżyca zagości na nocnym niebie na początku miesiąca. Księżyc znajdzie się w pełni 5 lipca o godzinie 6:44.
Skąd nazwa Burzowa Pełnia Księżyca?
Lipcowa pełnia musi oczywiście posiadać swoją oryginalną nazwę (którą skrzętnie wykorzystają media do zwrócenia uwagi). Tym razem czeka nas Pełnia Koźlego Księżyca, albo jak kto woli Burzowa Pełnia.
Uzasadnienie tych nazw jednak nie jest przesadnie skomplikowane – otóż kozły co roku zrzucają poroże, a zaczyna im ono odrastać właśnie w lipcu. Trochę naciągana ta nazwa, bo w sumie dlaczego wyróżniać okres odrastania poroża, a nie np. zrzucania. Ewidentnie niezbadane są wyroki losu.
De facto, zważając na to co ostatnio dzieje się z pogodą, to Burzowa Pełnia w tym roku jest zdecydowanie lepszym i trafniejszym określeniem.
Burzowa Pełnia Księżyca - jak obserwować pełnię?
Pełnia Księżyca należy do tych zjawisk, które można obserwować zasadniczo z każdego miejsca. Przeglądając dzisiaj teksty zauważyłem, że niektóre chyba pisane są przez boty, które sugerują wycieczkę za miasto, gdzie sztuczne światła nie będą przeszkadzały w obserwacjach pełni.
Faktycznie, jeżeli kiedykolwiek widzieliście pełnię Księżyca (pierwszy, który nie widział, niech rzuci kamieniem) to wiecie, że w mieście w obserwacji pełni przeszkodzić może co najwyżej sufit, jeżeli siedzimy w biurze albo w salonie przed telewizorem.
Równie wartościową informacją jest wiadomość, że zjawisko pełni można obserwować gołym okiem i nie potrzeba do tego sprzętu specjalistycznego. Fantastycznie!
Wbrew pozorom, astronomowie czy nawet miłośnicy astronomii jakoś szczególnie nie przepadają za pełniami Księżyca. Dlaczego? Przede wszystkim blask Księżyca sprawia, że ciemne rozgwieżdżone niebo zamienia się w błękitną półsferę, na której widać tylko najjaśniejsze gwiazdy, a więc z obserwacji obiektów głębokiego nieba nici.
Co więcej, miłośnicy obserwacji Księżyca też nie lubią pełni. Księżyc dużo lepiej obserwuje się w przed i po pełni, bowiem światło słoneczne padające na powierzchnię Księżyca centralnie od góry (w trakcie pełni) sprawia, że góry, szczyty, uskoki, kratery wyglądają całkowicie płasko, nie rzucają żadnych cieni, przez co traci się cały trójwymiarowy obraz powierzchni. Już kilka dni po pełni pierwsze szczyty czy szczeliny zaczynają rzucać cień i dopiero wtedy można obserwować trójwymiarową głębię powierzchni naszego sztucznego satelity. Z doświadczenia wiem, że to jest znacznie przyjemniejsze.
I co teraz?
Teraz jak już wiecie, że w niedzielę jest pełnia Księżyca, która będzie Pełnią Koźlego Księżyca, to… zróbcie z tą wiedzą co tam sobie chcecie. Być może nawet wyjdźcie wieczorem, nocą czy nad ranem i spójrzcie na Księżyc. Jeżeli jednak to zrobicie, to zróbcie coś więcej – kozła przecież nie zobaczycie.
Na poniższej mapce zaznaczono miejsca, w których ludzie faktycznie chodzili po Księżycu. Przed wyjściem na obserwacje, włączcie sobie poniższy film z pierwszego lądowania na Księżycu, zobaczcie jak Neil Armstrong stawia pierwsze kroki na powierzchni naszego sztucznego satelity w 1969 r.
Już widzieliście? To teraz spójrzcie na mapkę, odnajdźcie miejsce lądowania misji Apollo 11, zapamiętajcie je i dopiero wtedy spójrzcie na Księżyc w pełni, odnajdźcie to miejsce. Widzicie? To właśnie tam 51 lat temu (24 lipca) człowiek wylądował na Księżycu. Teraz widzicie to miejsce na własne oczy, bez żadnego sprzętu. I dopiero to jest ciekawe, a nie tam jakieś kozły.
Historic Apollo 11 Moon Landing Footage
https://www.youtube.com/watch?v=FlpstXN ... e=emb_logo
Apollo 11 TV Broadcast - Neil Armstrong First Step on Moon
https://www.youtube.com/watch?v=CtwSgvs ... e=emb_logo
Miejsca lądowania misji Apollo
https://spidersweb.pl/2020/07/lipiec-20 ... ezyca.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Głowa do góry. Nad Polską zobaczysz Burzową Pełnię Księżyca.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Głowa do góry. Nad Polską zobaczysz Burzową Pełnię Księżyca2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Lip 2020, 07:51

Jasna kula ognia eksplodowała nad Tokio, słyszano grom dźwiękowy
Autor: admin (2020-07-03)
Kula ognia przeleciała po niebie nad Tokio wczesnym czwartkiem rano, a następnie eksplodowała. Upadek meteorytu był obserwowany przez wielu naocznych świadków.
Jasna kula ognia była widziana i słyszana nas stolicą Japonii, Tokio. Zjawisko wystąpiło o godzinie 17:32 czasu uniwersalnego, 1 lipca 2020 roku, a o 02:32 czasu japońskiego, 2 lipca. Według doniesień prasowych wiele osób donosiło o odgłosie eksplozji, gromu dźwiękowego, który nastąpił kilka minut po wybuchu meteoru, co jest uważane za bardzo rzadkie.
Po wybuchu niebo było oświetlone jasnym światłem na dystansie wielu kilometrów. Przelot kuli ognia zarejestrowało wiele kamer telewizji przemysłowej. Bolid przemierzył niebo z zachodu na wschód. Wielu mieszkańców zgłaszało, że słyszało grom dźwiękowy kilka minut po rozbłyśnięciu kuli ognia. Opisują to jako bardzo głośny grzmot.
Poinformowano, że japońskie władze wciąż zbierają informacje o tym wydarzeniu, zaznaczono przy tym, że do tej pory nie zgłoszono żadnych szkód w związku z tym zdarzeniem. Japońscy astronomowie stwierdzili, że po przelocie kuli ognia świadkowie rzadko słyszą grom.
Jedna ze stacj międzynarodowego systemu monitorowania przestrzegania traktatu o kompleksowym zakazie prób jądrowych znajdowała się w odległości prawie 1 150 km od miejsca upadku tego obiektu. Na podstawie zgromadzonych danych obliczono energię źródłową asteroidy wchodzącej w atmosferę na około 150 tysięcy ton TNT. Przy założonej prędkości 14 km/s i gęstości 3000 kg/m3 rozmiar tej kosmicznej skały wynosił około 1,6 m a jej masa to około 1,6 tony.
2020年7月2日、東京上空に流れた大火球
https://www.youtube.com/watch?v=Muk_XjD ... e=emb_logo
「爆発音がした」関東上空に「火球」?  目撃相次ぐ
https://www.youtube.com/watch?v=hVMBVKr ... e=emb_logo
Źródło: NHK
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/jasn ... -dzwiekowy
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jasna kula ognia eksplodowała nad Tokio, słyszano grom dźwiękowy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Lip 2020, 07:53

Trident – przelot obok Trytona jako misja Discovery
2020-07-04. Krzysztof Kanawka
W 2021 roku NASA wybierze kolejne misje bezzałogowe klasy Discovery. Jedną z najbardziej ambitnych z nich jest Trident – propozycja przelotu obok Trytona – największego księżyca Neptuna.
Discovery to stosunkowo mała klasa misji bezzałogowych NASA. W ramach tej klasy NASA może zbudować zarówno pełną wyprawę, jak i przygotować instrument dla misji realizowanej przez inną agencję, np. Europejską Agencję Kosmiczną. Koszt takiego projektu nie może przekroczyć 450-500 milionów dolarów. Kilka ciekawych misji tej klasy to NEAR Shoemaker, Mars Pathfinder, MESSENGER, Dawn, Kepler, InSight, Lucy oraz Psyche.
Aktualnie trwa konkurs na piętnastą i szesnastą misję klasy Discovery. W lutym 2020 NASA poinformowała o selekcji czterech kandydatów na kolejne misje bezzałogowe klasy Discovery. Są to propozycje misji badających Wenus (dwie propozycje), obserwator księżyca Io (Jowisz) oraz opisywana w tym artykule koncepcja misji Trident. Każdy z proponowanych projektów otrzyma teraz finansowanie na dalsze prace koncepcyjne trwające do 9 miesięcy. Następnie NASA określi selekcję – może to być zarówno jedna jak i dwie misje.
Trident – przelot obok Trytona w 2038 roku
Dlaczego Tryton? Ten księżyc jest siódmym największym w Układzie Słonecznym i jednocześnie (prawdopodobnie) największym obiektem Pasa Kuipera. Naukowcy uważają, że Tryton został w przeszłości przechwycony przez Neptuna.
Aktualnie posiadamy mniej niż 30 zdjęć Neptuna z bliska (Voyager 2 wykonał obserwacje z odległości około 40 tysięcy kilometrów). Naukowcy nie są zgodni co do zaobserwowanych szczegółów powierzchni tego księżyca jak również wielu procesów zachodzących wewnątrz tego obiektu. Wiadomo jednak, że ten księżyc jest aktywny geologicznie – zaobserwowano m.in. kriowulkany. Sugeruje to, że pod jego powierzchnią znajduje się ocean ciekłej wody lub też mieszaniny amoniaku z wodą.
Sonda Trident wykonałaby przelot na wysokości około 500 km ponad powierzchnią Trytona. Księżyc byłby obserwowany przez zestaw sensorów, które m.in. pozwoliłyby zbadanie pióropuszy materii z kriowulkanów, wykonanie szczegółowej mapy części Trytona oraz poszukiwanie śladów płynnego podpowierzchniowego oceanu.
Bez wątpienia wykonanie przelotu obok Neptuna i Trytona w klasie misji Discovery to bardzo ambitne zadanie. Wg tej koncepcji start sondy nastąpiłby w 2026 roku, po czym przez kolejne sześć lat pojazd “rozpędzałby się” po wewnętrznym Układzie Słonecznym, wykonując przeloty obok Ziemi (trzy razy) i Wenus (jeden raz). W 2032 roku sonda wykonałaby przelot obok Jowisza, który skierowałby ten pojazd w kierunku Neptuna. Wreszcie, przelot obok Neptuna i Trytona nastąpiłby w 2038 roku – prawie pół wieku po przelocie Voyagera 2.
Po przelocie obok Neptuna i Trytona sonda mogłaby wykonać – podobnie jak sonda New Horizons – przelot obok mniejszego obiektu Pasa Kuipera. Do końca lat 30. XXI wieku nasza wiedza o Pasie Kuipera będzie większa niż dziś – m.in. dzięki obserwacjom kosmicznego teleskopu JWST.
Opis tej koncepcji misji można znaleźć w prezentacji na stronie NASA.
(NASA)
Zagadki Trytona, na które sonda Trident może przynieść odpowiedzi / Credits – NASA
https://kosmonauta.net/2020/07/trident- ... discovery/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trident – przelot obok Trytona jako misja Discovery.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trident – przelot obok Trytona jako misja Discovery2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Lip 2020, 09:35

Ziemia właśnie oddaliła się od Słońca na największą możliwą odległość. Co to może dla nas oznaczać?
2020-07-04.
Znajdujemy się właśnie w bardzo ciekawym okresie, ponieważ nasza planeta znajduje się, podczas swego całorocznego ruchu obiegowego, najdalej od Słońca. Dlaczego ma to miejsce akurat na początku lata, a nie w samym środku zimy? Postaramy się to wyjaśnić.
Orbita Ziemi wokół Słońca nie jest idealnie okrągła, jak niegdyś myślano, lecz kształtem jest zbliżona do elipsy. W dodatku Słońce wcale nie jest położone w jej idealnym środku. To sprawia, że odległość naszej planety od najbliższej nam gwiazdy nieustannie się zmienia.
Są dwa dni w roku, gdy Błękitna Planeta znajduje się w skrajnych punktach tej orbity, w aphelium (najdalej od Słońca) oraz w peryhelium (najbliżej Słońca). W tym pierwszym miejscu jesteśmy właśnie teraz.
W sobotę (4.07) o godzinie 13:35 planeta Ziemia znalazła się najdalej od Słońca podczas swej corocznej, ciągłej wędrówki wokół naszej dziennej gwiazdy. Oba ciała niebieskie dzieliła wówczas odległość 152 095 295 kilometrów. Byliśmy o całe 8 990 kilometrów bliżej niż w czasie ubiegłorocznego aphelium. Dla porównania średnia odległość wynosi 149 597 870 kilometrów. Taką odległość przebylibyśmy podróżując w linii prostej między Gdańskiem a Zakopanem ponad 266 tysięcy razy.
Co więcej, Ziemia znajdując się w punkcie aphelium, na swej orbicie wokół Słońca, zawsze przemieszcza się z najmniejszą prędkością, która wynosi obecnie ponad 100 tysięcy kilometrów na godzinę. Gdyby nasze pociągi poruszały się tak szybko, to drogę z Gdańska do Zakopanego pokonalibyśmy w zaledwie 20 sekund.
Błędne jest więc przekonanie, że Ziemia najbliżej Słońca znajduje się w środku lata. Otóż mamy na świecie jednocześnie dwie pory roku, na półkuli północnej panuje teraz astronomiczne lato, a na południowej jest zima. Nie jest to jednak skutek eliptycznego kształtu orbity, lecz nachylenia osi Ziemi względem płaszczyzny orbity pod kątem 23,5 stopnia.
To właśnie dlatego, gdy Ziemia jest pochylona półkulą północną w stronę Słońca, u nas mamy lato. Jest jeszcze jeden wynikający z tego plus, a mianowicie astronomiczne lato jest dzięki temu dłuższe od zimy o około 5 dni. Na półkuli południowej to zima jest dłuższa od lata. Ma to jednak wyłącznie wymiar astronomiczny, a nie pogodowy.
Z kolei najbliżej Słońca znajdujemy się na początku stycznia, a więc w okresie zimowym. W najbardziej bliskim momencie, czyli 5 stycznia o godzinie 8:48, od Słońca dzieliło nas 147 091 144 milionów kilometrów. Odległość między Ziemią a Słońcem była wówczas o 3 procent mniejsza niż obecnie.
Oznacza to, że każdej doby będziemy przybliżać się do naszej gwiazdy o kilka tysięcy kilometrów, zaś w ciągu pół roku będzie to już całe 5 milionów kilometrów. Jednak odległość od Słońca przez cały rok w skali astronomicznej niewiele się zmienia i ma to znikomy wpływ na temperaturę panującą na naszej planecie.
W 90 procentach ma na nią wpływ długość dnia, kąt padania promieni słonecznych oraz masy powietrza, dzięki którym jest albo cieplej, albo też zimniej. Trzeba jednak zauważyć, że jest jednak 3-procentowa różnica w wielkości tarczy słonecznej, gdyż latem Słońce jest minimalnie mniejsze od tego widocznego zimą, właśnie z powodu dzielącej nas odległości.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
Fot. Max Pixel.
Fot. NASA
Różnica w wielkości słonecznej tarczy między styczniem (po prawej) i lipcem (po lewej). Fot. NASA.

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... -oznaczac/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia właśnie oddaliła się od Słońca na największą możliwą odległość. Co to może dla nas oznaczać.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia właśnie oddaliła się od Słońca na największą możliwą odległość. Co to może dla nas oznaczać2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia właśnie oddaliła się od Słońca na największą możliwą odległość. Co to może dla nas oznaczać3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Lip 2020, 09:38

Zobacz spektakularny przelot nad kraterem wypełnionym lodem na Marsie [FILM]
2020-07-04.
Europejska i Amerykańska Agencja Kosmiczna posiadają na orbicie Marsa kilka sond kosmicznych, dzięki którym mogą bezustannie śledzić wszystko to, co dzieje się na powierzchni tego globu. Zobaczcie efekty obserwacji.
Astronomowie opublikowali w globalnej sieci najnowszy materiał filmowy. Ukazuje on w pełnej okazałości jeden z najbardziej spektakularnych kraterów uderzeniowego, znajdujących się na powierzchni Czerwonej Planty. Mowa tutaj o kraterze Koroleva, który ma ok. 81 kilometrów średnicy i wznosi się na wysokość ok. 2000 metrów ponad obszary północnej półkuli planety. Ta feeria barw to nic innego jak pył, kurz i lód wodny.
Astronomowie są dumni i cieszą się, że mogą prowadzić ważne badania powierzchni Marsa na podstawie tak świetnej jakości zdjęć z sondy Mars Express. To wszystko zasługa kamery o nazwie HRSC. Warto tutaj podkreślić, że sonda ma już ponad 17 lat, a mimo tego, wciąż jest kluczowym elementem rejestracji tajemniczych zjawisk występujących na Marsie.
Naukowcy z NASA biorą pod uwagę krater Koroleva jako potencjalne miejsce lądowania pierwszej załogowej misji na Marsa. W kraterze występuje aż 2200 kilometrów sześciennych lodu wodnego, co oznacza, że będzie go można wykorzystać jako źródło wody, tlenu i paliwa na potrzeby rozwoju przyszłej bazy.
Co ciekawe, niedawno na orbicie tej planety pojawiła się nowa sonda o nazwie Trace Gas Orbiter. Na jej pokładzie znalazła się kamera o nazwie CaSSIS, która została zaprojektowana i zbudowana przy udziale polskich inżynierów z polskiej firmy Creotech Instruments S.A.
Astronomowie z Europejskiej Agencji Kosmicznej, inżynierowie z firmy Creotech i naukowcy z Centrum Badań Kosmicznych PAN wierzą, że dzięki temu instrumentowi będziemy mogli lepiej zbadać szczątkową atmosferę Marsa i jałową powierzchnię planety, aby odkryć jej największe tajemnice i odpowiedzieć na pytania o burzliwą przeszłość planety oraz dowiedzieć się, czy istniało/istnieje na niej życie.
Źródło: GeekWeek.pl/ESA / Fot. ESA
Flight over Korolev Crater on Mars

https://www.youtube.com/watch?time_cont ... e=emb_logo

https://www.geekweek.pl/news/2020-07-04 ... rsie-film/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zobacz spektakularny przelot nad kraterem wypełnionym lodem na Marsie [FILM].jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Lip 2020, 09:39

W kosmicznym obiektywie: Śladem planetoid
2020-07-05. Anna Wizerkaniuk
W pierwszej chwili uwagę przyciąga galaktyka karłowata AGC111977, która znajduje się w odległości około 15 milionów lat świetlnych od Ziemi oraz kilka innych, bardziej odległych, a więc i mniejszych na zdjęciu. Dwie słabo widoczne linie w prawym dolnym rogu to planetoidy, będące częścią Układu Słonecznego, które akurat przelatywały przez pole widzenia Kosmicznego Teleskopu Hubble’a podczas wykonywania zdjęcia. Choć linie wyglądają, jakby się przecinały, to w rzeczywistości planetoidy znajdują się w różnej odległości od HST, więc nie doszło do ich zderzenia. Zmiana koloru linii to efekt użycia dwóch filtrów podczas wykonywania zdjęcia – niebieskiego filtru 606 nm oraz czerwonego 814 nm.
Planetoidy zostały odkryte przez obywateli – wolontariuszy, którzy wzięli udział w projekcie naukowym „Hubble Asteroid Hunter” w celu poszukiwania planetoid na zdjęciach pochodzących z kosmicznego teleskopu. Projekt rozpoczął się rok temu podczas Międzynarodowego Dnia Planetoid. Jest to współpraca pomiędzy Europejską Agencją Kosmiczną a Zooniverse.
Wraz z wybuchem pandemii COVID-19 wzrosła liczba wolontariuszy biorących udział w projekcie, a co za tym idzie, wzrosła liczba znalezionych na zdjęciach obiektów. Prócz planetoid wolontariusze identyfikują także ślady pozostawione przez satelity, które krążą wokół Ziemi na wyższych orbitach niż Kosmiczny Teleskop Hubble’a, a także efekty soczewkowania grawitacyjnego i zderzeń galaktyk.
Źródła: ESA

ESA/Hubble & NASA; J. Cannon (Macalester College)

https://news.astronet.pl/index.php/2020 ... planetoid/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Śladem planetoid.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Lip 2020, 09:40

Na niebie dzieją się cuda. Coś podobnego następnym razem będzie można zobaczyć dopiero za 141 lat
2020-07-05.
W ten weekend dochodzi do niezwykłego zjawiska astronomicznego zwanego „paradą planet”. Wszystkie planety w naszym Układzie Słonecznym będą widoczne na niebie tuż przed wschodem Słońca, co zdarza się niezwykle rzadko, raz na wiele lat. Co to może oznaczać?
2020 rok jest niezwykły z bardzo wielu powodów, nie tylko koronawirusa. Do długiej listy jego dziwactw astronomowie dopisują niezwykle rzadkie zjawisko, którego jesteśmy świadkami w ten weekend. To tzw. parada planet.
Tuż przed wschodem Słońca na niebie znajdują się wszystkie planety naszego Układu Słonecznego, włącznie z Plutonem, czyli planetą karłowatą. Nie wszystkie jednak możemy dostrzec gołym okiem. Merkury wschodzi bowiem bardzo blisko Słońca i ginie w jego blasku.
Uran, Neptun i Pluton świecą na tyle słabo, że aby je zobaczyć musimy się posiłkować teleskopem. Możemy natomiast zachwycić się wyglądem Wenus, która wyłania się w tym czasie zza wschodniego horyzontu jako jutrzenka.
Wysoko na niebie południowo-wschodnim możemy dostrzec Marsa, a ku południowo-zachodniemu horyzontowi chylą się Jowisz i Saturn. Tym razem parada planet jest wyjątkowo uświetniana przez Księżyc w pełni, która w lipcu zwana jest Pełnią Burzowego Księżyca.
Tylko raz na 170 lat
Podobne specyficzne ułożenie planet po jednej stronie Słońca na niebie ostatnio mogliśmy zobaczyć dawno temu, bo 2 lutego 1982 roku. Następnego raczej nie doczekamy, ponieważ przyjdzie nam na niego czekać aż 141 lat!
Astronomowie wyróżniają wiele różnych rodzajów parad planet. Te najpowszechniejsze składają się z trzech planet, co ma miejsce dwukrotnie na tle roku. Parada czterech planet zdarza się tylko raz w roku, a pięciu planet obok siebie raz na 19 lat. Wszystkie planety układają się średnio raz na 170 lat.
Dla astrologów to jasny sygnał, że czekają nas jakieś nieszczęścia, jakby w tym roku było ich mało. Podobno specyficzny układ planet może się odbić na każdym z nas. Wróżbici zalecają więc nie podejmowanie w najbliższych dniach ryzykownych decyzji i jak najczęstsze relaksowanie się.
Źródło: TwojaPogoda.pl
Fot. NASA.
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... a-141-lat/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na niebie dzieją się cuda. Coś podobnego następnym razem będzie można zobaczyć dopiero za 141 lat.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2020, 07:14

Pechowa 13 Electrona
2020-07-05. Krzysztof Kanawka
W sobotę 4 lipca 2020 doszło do nieudanego startu rakiety Electron. Był to pierwszy nieudany start tej rakiety od 2017 roku.
Do startu rakiety Electron doszło 4 lipca 2020 o godzinie 23:19 CEST. Start odbył się z wyrzutni Onenui w Nowej Zelandii. Na pokładzie tej rakiety znalazło się siedem satelitów dla różnych operatorów. Był to trzynasty start Electrona od wprowadzenia tej rakiety do użytku. Tej start otrzymał nazwę “Pics or it didn’t happen” z uwagi na obecność satelitów obserwacji Ziemi na pokładzie tej rakiety.
Lot zakończył się niepowodzeniem. W trakcie pracy drugiego stopnia, około 4 minuty od startu, doszło do awarii. W piątej minucie i 41 sekundzie lotu częściowo urwał się kontakt z rakietą. Co ciekawe, od momentu awarii przez pewien czas reprezentanci spółki Rocket Lab informowali o poprawnych parametrów lotu. Pod koniec transmisji z rakiety można było zobaczyć, że prędkość rakiety zaczęła spadać, po czym rakieta zaczęła obniżać swoją wysokość.
Był to drugi nieudany lot rakiety Electron. Pierwszy – i dotychczas jedyny – nieudany start Electrona wydarzył się 25 maja 2017 roku. Tamten start był pierwszym lotem tej rakiety i był testem całej konstrukcji.
Był to piąty nieudany start rakiety nośnej w 2020 roku. Polecamy dział dotyczący startów rakiet na Polskim Forum Astronautycznym. Polecamy także wątek dotyczący firmy Rocket Lab na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA, RL)
Zapis trzynastego startu rakiety Electron / Credits – Rocket Lab
Rocket Lab - Pics Or It Didn't Happen Launch

https://www.youtube.com/watch?v=5ZcZoDF ... e=emb_logo

https://kosmonauta.net/2020/07/pechowa-13-electrona/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pechowa 13 Electrona.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2020, 07:17

Spektakularny obraz galaktyki w obiektywie Kosmicznego Teleskopu Hubble'a
2020-07-05.
Astronomowie chwalą się, że słynny instrument obserwacyjny należący do NASA wykonał jeden z najbardziej zapierających dech obrazów w swojej 30-letniej historii działalności na ziemskiej orbicie.
Tym razem naszym oczom ukazał galaktykę o nazwie NGC 2775. Znajduje się ona zawrotne 67 milionów lat świetlnych od Ziemi. Tak naprawdę jest ona skupiskiem miliardów gwiazd i planet oraz niebotycznych obłoków pyłu i gazy, z których w aktualnie powstają nowe gwiazdy i planety. Na obrazie zostały one jako niebieskie kropki.
Co ciekawe, astronomowie uważają, że spiralna galaktyka NGC 2775 formowała się w bardzo spokojnych warunkach, w odróżnieniu od naszej Drogi Mlecznej. W centrum nie ma czarnej dziury, która by pożerała otaczającą ją materię i zaburzała jej normalne funkcjonowanie. Dzięki temu, galaktyka wygląda tak pięknie, a jej środek to przestrzeń praktycznie pozbawiona gwiazd i planet.
Naukowcy pracujący przy Kosmicznym Teleskopie Hubble'a zaskakują jednak faktem, że w jej spokojny obraz to tylko pewien okres w jej formowaniu się. W przyszłości NGC 2775 zacznie bardziej przypominać Drogę Mleczną, czyli przybierze formę spiralną. Być może w jej centrum pojawi się też czarna dziura, która nie do poznania odmieni jej oblicze.
Obserwacje tysięcy galaktyk pozwalają astronomom poznać unikalną historię ich formowania się. Jest ich tak dużo we Wszechświecie i są one tak bardzo oddalone od nas, że każda z nich znajduje się w innej fazie rozwoju. Na tej podstawie możemy zdobyć cenne informacje o historii również i naszej galaktyki, czyli Drogi Mlecznej. Ta wiedza da nam ogląd na możliwości formowania się biologicznego życia w różnych jej częściach.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2020-07-05 ... u-hubblea/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 'a.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 'a2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2020, 07:18

Na Jowiszu pojawił się nowy, tajemniczy wir. Czym jest ten obiekt? [ZDJĘCIA]
2020-07-05.
Największa planeta Układu Słonecznego nie przestaje nas zadziwiać. Tym razem jej obserwacje zaowocowały wykryciem tworzącego się nowego wiru. Astronomowie uważają to za coś wyjątkowego w historii badań kosmosu.
Najnowszy obraz największej planety Układu Słonecznego, opublikowany przez NASA, kolejny raz zachwyca i ujawnia przed nami dramatyczne zjawiska zachodzące w gęstej atmosferze tego fascynującego gazowego olbrzyma. Został on wykonany przez Clyde'a Fostera, dyrektora sekcji Obserwacji Nieba Towarzystwa Astronomicznego w RPA.
Na obrazie możemy zobaczyć formujący się nowy wir, który pojawił się w bardzo ciekawym miejscu, bo pomiędzy słynną Wielką Czerwoną Plamą a antycyklonem o nazwie S2-AWO A7, czyli w tzw. punkcie Clyde'a. Nowy wir konwekcyjny znajduje się na południowej półkuli planety.
Biała plama pojawiła się na obrazach wykonywanych w filtrze wrażliwym na emisję fal o długości odpowiadającej metanowi. Astronomowie z NASA mają powód do radości, ponieważ nie tylko udało się go dobrze uwiecznić na obrazach z Ziemi, ale również z sondy Juno. Obecnie orbituje ona wokół Jowisza, a kilka dni temu wykonała bliski przelot właśnie nad regionem nowego wiru.
Dzięki temu możemy teraz zobaczyć go w pełnej krasie. Trzeba przyznać, że nowy nabytek Jowisza bardzo przypomina Wielką Czerwoną Plamę, tyle że jest od niej dużo mniejszy i ma inny kolor.
Zjawiska powstające oraz rozwijające się w gęstej atmosferze Jowisza są znacznie bardziej dynamiczne, niż nam się wydaje i determinowane są z wnętrza planety. Tak naprawdę to, co widzimy na obrazach jest tylko wierzchołkiem góry lodowej tych zjawisk. Ciemne obszary atmosfery są znacznie gorętsze od jaśniejszych. Takie informacje dostarczył nam instrument JIRAM, który obserwuje planetę w podczerwieni.
Badania pokazały nam też, że gęsta atmosfera giganta składa się z trzech warstw. Najwyższą stanowi głównie amoniak, środkową amoniak oraz siarka, a w najniższej znajduje się woda i lód. Teraz wszystko w rękach inżynierów odpowiedzialnych za misję sondy Juno, którzy będą musieli wykorzystać jej bliskie przeloty nad planetą oraz zainstalowany na jej pokładzie spektrometr na podczerwień i radiometr mikrofalowy do lepszego zmapowania głębi atmosfery.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA /JPL/SwRI/MSSS/Clyde Foster/Kevin M. Gil
https://www.geekweek.pl/news/2020-07-05 ... t-zdjecie/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Jowiszu pojawił się nowy, tajemniczy wir. Czym jest ten obiekt [ZDJĘCIA].jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Jowiszu pojawił się nowy, tajemniczy wir. Czym jest ten obiekt [ZDJĘCIA]2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Jowiszu pojawił się nowy, tajemniczy wir. Czym jest ten obiekt [ZDJĘCIA]3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2020, 07:20

Satelity pokazują, jak bardzo sucha jest obecnie Europa
2020-07-05.
W dużej części Europy ostatnie miesiące są jednymi z najbardziej suchych w historii pomiarów opadów. Niedawne nawałnice, prowadzące nawet do lokalnych podtopień, nie wpłynęły na niski poziom wilgotności głębszych warstw gleby. Wynika to z faktu, że intensywne opady w dużej mierze spływają od razu do rzek i rowów melioracyjnych, nawilżając tylko warstwę powierzchniową. Zdjęcia satelitarne ukazują skalę problemu i powagę sytuacji.
Wydarzenia związane z pandemią przyćmiły obraz gigantycznych płomieni, które przetoczyły się przez południowo-wschodnią Australię zaledwie kilka miesięcy temu. Jednak cały czas jesteśmy świadkami globalnego ocieplenia, które oddziałuje coraz bardziej destrukcyjnie na nasze otoczenie. Jak dotąd rok 2020 jest najcieplejszym w Europie od stulecia! Według danych historycznych średnia temperatura powietrza jest już o pół stopnia Celsjusza wyższa niż w roku 1990, który dotychczas był pod tym względem rekordowo ciepły.
Skutkiem jest wyraźnie obniżona wilgotność gleby pól uprawnych, która będzie miała wpływ na plony. W przypadku Niemiec kraj ten w tym roku wyjątkowo wcześnie doświadcza „suchej” pogody. Pożary lasów w Nadrenii Północnej-Westfalii rozpoczęły się już w kwietniu. Według krajowych służb meteorologicznych, w tym właśnie miesiącu odnotowano zaledwie 5% zwykłych opadów deszczu, a cały rok 2020 może być kolejnym okresem dotkliwej suszy w Niemczech, być może nawet większym niż wyjątkowo trudne dwa poprzednie lata 2018 i 2019.
Oznaki kolejnego roku suszy można zobaczyć wszędzie. We wschodnim Dreźnie poziom wody Łaby wynosi zaledwie 95 cm, podczas gdy jej średnia głębokość jest dwa razy większa. Łaba jest jedną z wielu rzek w Niemczech, na których w dwóch ostatnich latach zawieszono żeglugę z powodu zbyt niskiego poziomu wody.
- Zima bez opadów śniegu i właściwie zupełnie bezdeszczowa wiosna dają o sobie znać. Trudną sytuację związaną z suszą w Niemczech widać na zdjęciach z satelity Sentinel-2 – mówi Sybrand van Beijma, Earth Observation Data Specialist z firmy CloudFerro, specjalizującej się w świadczeniu usług przetwarzania w chmurze, będącej również operatorem platform udostępniających wielkie zbiory satelitarnych zdjęć obserwacji Ziemi. - Wskaźnik wilgotności jest prostą metodą wizualnego porównania danych z różnych okresów i zauważenia różnic w wilgotności gleby. Porównując zdjęcia z maja 2019 i maja 2020, można np. zaobserwować spory spadek wilgotności gleby. To bardzo cenna informacja, zwłaszcza w kontekście regionalnego zarządzania gospodarką wodną. Jeśli dany teren ma alarmująco niski poziom wilgotności, lokalna administracja powinna mieć odpowiednie dane, aby podjąć właściwe środki zaradcze – podkreśla ekspert.
Niemieccy rolnicy obawiają się, że po dwóch latach suszy, trzeci rok może być jeszcze bardziej ciężki. I choć problemy w 2018 roku spowodowały rekordową wypłatę odszkodowań dla rolników od państwa – było to prawie 292 mln euro – to nie pokryły one wszystkich strat. Tegoroczna susza oznacza kolejne kłopoty.

Obecna susza w Europie rozciąga się od północnej Francji, przez Europę środkową i północną, aż po wschodnie granice Polski. We Francji uprawy pszenicy i jęczmienia mają najsuchsze warunki glebowe od pięciu lat. Inni znaczący europejscy producenci zbóż, tacy jak Rumunia i Ukraina twierdzą, że ich rezerwy wody są na wysokim poziomie ryzyka. Według Instytutu Rolnictwa i Ekonomiki Żywności w Polsce, w tym roku plony z upraw zbóż mogą spaść nawet ponad 8 proc. Susza, która spala wschodnią część Unii Europejskiej, niszczy zbiory i zaostrza wywołane pandemią koronawirusa spowolnienie gospodarcze, które już teraz oceniane jest jako najgłębszy kryzys od upadku komunizmu.
- Porównując zdjęcia satelitarne z kolejnych lat można zaobserwować wysychanie kontynentu. Widzimy zmniejszające się zbiorniki wodne, coraz płytsze rzeki, a w niektórych miejscach – nawet zanikające mniejsze rzeki i jeziora. Sytuacja jest rzeczywiście poważna i należy ją dokładnie monitorować – zauważa Sybrand van Beijma. - Warto podkreślić, że ogrom informacji dotyczących pomiarów związanych z warunkami klimatycznymi i ich zmianą w czasie pozyskujemy dzięki europejskiemu programowi obserwacji Ziemi Copernicus, na bazie którego działają zbudowane przez nas platformy: CREODIAS, którego jesteśmy operatorem i WEkEO, który również oparty jest na naszej chmurze obliczeniowej. Produkty informacyjne, oparte na zdjęciach z satelitów pokazują sytuację obecną, a także zmiany, jakie zachodzą w czasie. Mogą z nich korzystać instytuty naukowe i badacze, ale także firmy, tworząc aplikacje wspomagające zarządzanie gospodarką wodną czy symulujące wpływ suszy na otoczenie – wyjaśnia specjalista z CloudFerro.
Według Centrum Badań nad Środowiskiem Helmholtza, globalne ocieplenie ma bardzo duży wpływ na suszę w Europie. Jeśli temperatura na Ziemi wzrośnie o trzy stopnie, to obszar objęty suszą w Europie powiększy się dwukrotnie i obejmie ponad jedną piątą naszego kontynentu. Natomiast susze będą trwać nawet 3-4 razy dłużej. Problem może dotknąć nawet 400 mln ludzi. Jeśli, zgodnie z ustaleniami Traktatu Paryskiego, uda się ograniczyć wzrost ocieplenia klimatu do 1,5 stopnia, powinno to wpłynąć na zmniejszenie obszaru dotkniętego suszą. Europa stawia sobie za cel aktywną walkę ze zmianami klimatycznymi i przeciwdziałanie ich negatywnym skutkom. Potrzebne jest wypracowane mechanizmów zarządzania klimatycznego oraz reagowania w przypadku klęsk żywiołowych i katastrof. Dlatego konieczne jest zbieranie szczegółowych danych na temat sytuacji na Ziemi oraz ich analizowanie. Służą do tego m.in. zdjęcia z satelitów Sentinel.
CREODIAS.eu.

Czytaj więcej:
• Program Copernicus

Źródło: CREODIAS.eu/CloudFerro
Na zdjęciu: Mapa wskaźnika wilgotności utworzona na bazie danych z satelity Sentinel-2 L2A (2019 V 12, Niemcy). Źródło: CREODIAS.eu
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/sa ... nie-europa
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Satelity pokazują, jak bardzo sucha jest obecnie Europa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2020, 07:21

Obfitość metali rzadkich wskazuje na brakującą gwiazdę towarzyszącą supernowej Kasjopeja A
2020-07-05.
Świeże analizy danych rentgenowskich sugerują, że jedna z najbardziej znanych supernowych miała gwiazdę towarzyszącą.
Analiza spektroskopowa przeprowadzona przez astrofizyków z RIKEN sugeruje, że masywna gwiazda, która eksplodowała, tworząc supernową znaną jako Kasjopeja A, najprawdopodobniej miała gwiazdę towarzyszącą, która nie została jeszcze zauważona. Daje to świeży impuls do poszukiwania tego towarzysza.

Supernowe są jednymi z najbardziej gwałtownych zdarzeń we Wszechświecie. Dochodzi do nich, gdy masywna gwiazda wyczerpie zapasy paliwa, a jej jądro zapadnie się pod jej ogromną grawitacją.

Chociaż wysunięto teorie w celu wyjaśnienia związanych z tym zjawiskiem procesów, nie zostały one jeszcze potwierdzone obserwacjami. „Mechanizmy wybuchu masywnych gwiazd to od dawna problem w astrofizyce. Mamy scenariusze teoretyczne, ale chcielibyśmy je potwierdzić obserwacjami” – zauważa Toshiki Sato z RIKEN High Energy Astrophysics Laboratory.

Ważnym parametrem w badaniu ewolucji gwiazd jest stosunek cięższych pierwiastków do wodoru, najlżejszego pierwiastka – stosunek znany jako metaliczność. Krótko po Wielkim Wybuchu były tylko trzy pierwiastki: wodór, hel i lit. Ale z każdą kolejną generacją gwiazd coraz więcej pierwiastków stawało się bardziej liczniejszymi.

Początkowa metaliczność gwiazd jest ważnym czynnikiem decydującym o jej losie i wpływa na sposób, w jaki gwiazda umiera, dlatego bardzo ważne jest zbadanie jej, aby zrozumieć, jak gwiazda wybuchła.

Teraz Sato i jego współpracownicy po raz pierwszy określili początkową metaliczność Kasjopei A. Dokonali tego, łącząc dane z 13 obserwacji supernowej wykonanych przez obserwatorium rentgenowskie Chandra w ciągu ostatnich 18 lat, aby znaleźć stosunek manganu do chromu w czasie wybuchu. Na tej podstawie oszacowano, że początkowa metaliczność Kasjopei A była niższa niż metaliczność Słońca.

Kasjopeja A jest znana jako supernowa ze zdartą otoczką, ponieważ jej zewnętrzna warstwa wodorowa została usunięta. Ale niska początkowa metaliczność implikuje, że wiatr gwiazdowy byłby zbyt słaby, aby usunąć tę warstwę wodorową. Jedynym wyjaśnieniem, jakie pozostaje, jest to, że została ona usunięta przez gwiazdę towarzyszącą – zaskakujące odkrycie, ponieważ jak dotąd nie znaleziono żadnych oznak gwiezdnego towarzysza.

Powodem, dla którego jej nie zaobserwowano, może być to, że jest zwartym, słabym obiektem, takim jak czarna dziura, gwiazda neutronowa lub biały karzeł. Odkrycie to stanowi zatem nowy kierunek zrozumienia pochodzenia Kasjopei A. Naukowcy mają nadzieję, że doprowadzi to do znacznego postępu w zrozumieniu mechanizmu wybuchów supernowych.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
RIKEN

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... je-na.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obfitość metali rzadkich wskazuje na brakującą gwiazdę towarzyszącą supernowej Kasjopeja A.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2020, 07:23

Czarna dziura w układzie HR 6819
2020-07-06. Krzysztof Kanawka
Zaledwie tysiąc sto lat świetlnych od Układu Słonecznego w układzie HR 6819 znajduje się czarna dziura. Jest to najbliższa znana czarna dziura.
Szóstego maja Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) poinformowało o detekcji czarnej dziury w układzie HR 6819. Dotychczas w tym układzie znano dwie gwiazdy. Precyzyjne pomiary ruchu tych składników wykazały, że w układzie HR 6819 znajduje się trzeci, niewidoczny z Ziemi, obiekt. Obserwacje wykonane przy użyciu spektrografu zainstalowanego na 2,2 metrowym teleskopie MPG/ESO znajdującym się w La Silla w Chile, wykazały, że jedna z gwiazd krąży wokół niewidocznego obiektu z czasem 40 dni. Wyliczenia wykazały, że ten niewidoczny obiekt ma masę 4 mas Słońca – musi to zatem być czarna dziura.
Jest to najbliższa nam znana czarna dziura. Układ HR 6819 znajduje się w odległości około 1100 lat świetlnych od Układu Słonecznego. Stosunkowo blisko znajduje się inny układ potrójny, w którym jednym ze składników jest prawdopodobnie czarna dziura – układ LB-1. Ten układ potrójny znajduje się około 7000 lat świetlnych od Układu Słonecznego.
HR 6819 (inaczej QV Telescopii) można znaleźć na południowym niebie, w gwiazdozbiorze Teleskopu. Z Ziemi jasność tego układu wynosi ok +5,4 magnitudo – pod ciemnym niebem ten układ można zobaczyć gołym okiem jako słabo świecącą gwiazdę.
Czy bliżej nas mogą się znajdować inne czarne dziury? Jest to możliwe, szczególnie w przypadku “samotnych” czarnych dziur. Tego typu obiekty mogą być bardzo trudne do detekcji. Astronomowie uważają, że w naszej Galaktyce skrywa się nawet milion czarnych dziur.
(ESO)
Artist’s animation of the triple system with the closest black hole
Wizualizacja układu HR 6819 / Credits – European Southern Observatory (ESO)

https://www.youtube.com/watch?v=-7Cn0VI ... e=emb_logo

https://kosmonauta.net/2020/07/czarna-d ... e-hr-6819/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czarna dziura w układzie HR 6819.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2020, 07:24

Odkryto wzory pozwalające identyfikować układy podwójne czarnych dziur

2020-07-06.
Większość galaktyk ma supermasywną czarną dziurę w centrum. Niektóre czarne dziury aktywnie akreują, co uwalnia olbrzymie ilości energii do przestrzeni międzygalaktycznej. Uważa się, że niewielka grupa galaktyk ma nie jedną, a dwie supermasywne czarne dziury w centrum. Naukowcy znaleźli sygnatury, które mogą zostać wykorzystane do identyfikacji tego typu obiektów.


Większość energii uwalnianej przez supermasywne czarne dziury ma postać promieni rentgenowskich i promieni gamma. Wydaje się, że kluczem do wykrycia galaktyk z podwójnymi czarnymi dziurami jest okresowość promieni gamma. Naukowcy sugerują, że jednym z powodów tej okresowości są czarne dziury poruszające się wokół siebie. Odkryto 11 systemów z ponad 2000 zaobserwowanych galaktyk, które wykazują regularnie emitowane promieniowanie gamma.

- Identyfikowanie regularnych wzorców w emisji promieniowania gamma jest jak patrzenie na wzburzone morze i poszukiwanie niewielkiego regularnego zestawu fal spowodowanych, powiedzmy, przepłynięciem małej łódki. Bardzo szybko staje się bardzo trudne - powiedział Pablo Peñil z Universidad Complutense de Madryt w Hiszpanii, główny autor badań.

Uważa się, że układy podwójne supermasywnych czarnych dziur są dość powszechne we Wszechświecie, choć obecnie to nadal obiekty teoretyczne. Galaktyki łączą się ze sobą przez całe życie, co jest procesem zarówno spektakularnym, jak i niezwykle długim - rzędu miliardów lat. Nasza własna galaktyka - Droga Mleczna - zderzy się z galaktyką Andromedy za około 4,5 miliardów lat.


Przez większą część czasu łączenia czarne dziury znajdują się w odległości tysięcy lat świetlnych, ale kiedy zbliżą się wystarczająco blisko, mogą zacząć oddziaływać na siebie w bardziej konkretny sposób. Zdaniem zespołu okresowość emisji promieniowania gamma może być wynikiem takich interakcji.

- Wcześniej tylko dwa blazary wykazywały okresowe zmiany jasności promieniowania gamma. Dzięki naszym badaniom możemy śmiało stwierdzić, że takie zachowanie występuje w 11 innych źródłach - dodała Sara Buson z Uniwersytetu Würzburga w Niemczech, współautorka badań.

Naukowcy planują teraz serię obserwacji, aby lepiej zrozumieć, czy za tymi sygnałami kryją się naprawdę czarne dziury.

Źródło: INTERIA

Symulacja dwóch oddziałujących ze sobą czarnych dziur /materiały prasowe


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,4572693
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto wzory pozwalające identyfikować układy podwójne czarnych dziur.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2020, 08:09

Zaobserwowano ogromny wzrost ilości obłoków srebrzystych. Widziano je również w Polsce
Autor: admin (2020-07-06)
W ciągu ostatnich kilku dni doszło do wielu obserwacji obłoków srebrzystych, czyli świecących po zmroku chmur typu NLC (ang. Noctilucent Clouds). Zeszłej nocy, 5-6 lipca, nastąpił wielki wzrost obserwacji obłoków NLC, które widziano niemal w całej Europie. Jasne świecące na niebiesko chmury były widoczne prawie we wszystkich stolicach Europy, od Skandynawii po Adriatyk.
Obłoki jaśnieją na niebie niczym zorza, ponieważ znajdują się na wysokości od 70 do 90 km i są oświetlone przez Słońce, ale od spodu. Blask powstaje gdy dochodzi do zjawiska rozproszenia światła w maleńkich kryształkach lodu.
Jasnoniebieskie chmury jaśniały niesamowitym światłem i wiele osób zastanawiało się co to właściwie jest, bo wiedza o tych obłokach piętra wysokiego atmosfery, wcale nie jest powszechna. Zwykle chmury NLC powstają przed wschodem, lub po zachodzie Słońca i można je oglądać od 30 do 60 minut. NLC po raz pierwszy widziano w 1885 roku. Miało to miejsce chwilę po erupcji wulkanu Krakatau.
Według jednej z teorii naukowych, obłoki srebrzyste są "wysiewane" przez małe meteoroidy wpadające w ziemską atmosferę na krawędzi kosmosu, ponad 80 km nad ziemią. Chmury te worzą się zwykle latem, gdy para wodna wznosi się do mezosfery, umożliwiając krystalizację wody wokół smug pozostawionych po wpadających mikrometeorach. Klimatolodzy zwracają uwagę, że tego lata panują rekordowo niskie temperatury w mezosferze co zwiększają produkcję NLC.
Źródło: Anakin24
Obłoki srebrzyste nad Słowacją - źródło: Twitter.com
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/zaob ... z-w-polsce
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zaobserwowano ogromny wzrost ilości obłoków srebrzystych. Widziano je również w Polsce.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zaobserwowano ogromny wzrost ilości obłoków srebrzystych. Widziano je również w Polsce2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2020, 08:12

To była niezwykła noc.
Obłoki srebrzyste i pełnia Księżyca
2020-07-06.
Ta noc obfitowała w spektakularne zjawiska na niebie. W naszym kraju mogliśmy zaobserwować Pełnię Koźlego Księżyca, jego koniunkcję z Jowiszem, a także obłoki srebrzyste. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy wiele Waszych nocnych relacji.
W niedzielę o godzinie 6.44 Księżyc wszedł w fazę pełni. W tym miesiącu pełnia nosiła nazwę Koźlego lub Burzowego Księżyca. Skąd się wzięła?
Rdzenni mieszkańcy obu Ameryk zwykli nazywać pełnie od zjawisk, jakie zachodziły w danych miesiącach w naturze. Nazwa pełni lipcowej pochodzi od kozłów - samców saren, którym odrastało poroże. Burzowy Księżyc to zaś pozostałość po obserwacjach dotyczących największej częstotliwości burz. Inne nazwy lipcowej pełni to Malinowy Księżyc (ponieważ na krzewach dojrzewają te owoce) oraz Księżyc Piórkowy (ze względu na opanowanie umiejętności latania przez niektóre ptaki).
Obłoki srebrzyste
W wielu częściach Polski noc przyniosła także wyjątkowo malownicze widowisko. Na niebie pojawiły się bardzo wyraźne obłoki srebrzyste. Są to są chmury mezosferyczne. Zazwyczaj możemy je zaobserwować w półzmroku przy zmierzchu lub świcie. Zalicza się je do najwyższych chmur obserwowanych z Ziemi.
Obłoków srebrzystych można wypatrywać najczęściej późną wiosną i latem. Na półkuli północnej najlepszy okres do ich obserwacji zaczyna się w połowie maja i trwa do końca sierpnia.
Często w gęsto zaludnionych miastach obserwacja tych majestatycznych chmur może być utrudniona przez światło generowane przez latarnie uliczne, oświetlenie budynków czy podświetlanymi billboardami. W związku z tym lepszym miejscem do ich wypatrywania są regiony mniej zaludnione, gdzie oświetlenia jest jak najmniej.
Koniunkcja i zaćmienie
Ostatniej nocy doszło także do zjawiska zwanego koniunkcją. Jowisz - największa planeta Układu Słonecznego - znalazła się wyjątkowo blisko Księżyca na mapie nocnego nieba.
Oprócz tego pojawiło się także półcieniowe zaćmienie Księżyca. W naszej części kontynentu nie było jednak widoczne. Zjawiskiem mogli cieszyć się przede wszystkim mieszkańcy Ameryki Południowej.
Wasze relacje
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy mnóstwo zdjęć z waszych obserwacji nocnego nieba. Jak pisaliście, był to naprawdę widowiskowy spektakl.
JEŚLI CHCECIE PODZIELIĆ SIĘ Z NAMI CZYMŚ CIEKAWYM, NA KONTAKT 24 MOŻECIE PRZESŁAĆ NAM SWOJE RELACJE.
Źródło: Kontakt 24, space.com, tvnmeteo.pl
Autor: kw/aw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 2,1,0.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: To była niezwykła noc..jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2020, 08:13

Tak niesamowicie wyglądała misja Apollo 14. Film z lądowania, spaceru i odlotu [FILM]
2020-07-06.
NASA opublikowała kolejny rewelacyjny materiał filmowy z Księżyca. Agencja upamiętnia w ten sposób program Apollo, który był realizowany pół wieku temu i zaowocował pierwszym lądowaniem ludzi na obcym globie.
Tym razem NASA postanowiła odświeżyć filmy nagrane podczas lądowania na powierzchni Srebrnego Globu misji Apollo 14. Odbyła się ona w 1971 roku i trwała dwa dni. W jej trakcie, astronauci: Alan Shepard, Stuart Roosa i Edgar Mitchell przebyli po powierzchni kilkaset metrów i zgromadzili ok. 42 kilogramy materiału skalnego na potrzeby badań na Ziemi.
Co ciekawe, Shepard i Mitchell po raz pierwszy w misjach Apollo użyli specjalnie skonstruowanego dla potrzeb tej misji wózka na kółkach MET, dzięki któremu mogli przewozić m.in. sprzęt do badań naukowych i właśnie materiał skalny.
Tymczasem Stuart Roosa fotografował Księżyc i gwiazdy z pokładu lądownika Apollo. To właśnie dzięki niemu możemy dziś zobaczyć niezwykle ciekawy film z lądowania na powierzchni naturalnego satelity naszej planety i dużej części przebiegu tej misji.
Wszyscy astronauci z misji Apollo 14 już nie żyją. Ostatni z nich umarł Edgar Mitchell. Pilot modułu księżycowego zmarł dokładnie w 45. rocznicę swojego spaceru po Księżycu, który odbywał wraz z dowódcą misji, Alanem Shepardem, przez rekordowe 33 godziny.
W ostatnich latach życia, Mitchell działał w założonym przez siebie Instytucie Noetyki, którego celem było badanie pozazmysłowych i intuicyjnych zdolności człowieka. Co niezwykłe, nigdy nie ukrywał swojej wiary w kosmitów, a nawet ostrzegał, że dokonają oni prewencyjnego ataku nuklearnego na Ziemię, jeśli staniemy im na drodze.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA

Apollo 14 in 24fps: Landing, EVA & Liftoff

https://www.youtube.com/watch?time_cont ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tak niesamowicie wyglądała misja Apollo 14. Film z lądowania, spaceru i odlotu [FILM].jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2020, 08:15

W Wielkim Zderzaczu Hadronów wykryto nową cząstkę
2020-07-06.
W jednym z eksperymentów prowadzonych w Wielkim Zderzaczu Hadronów naukowcom udało się zidentyfikować nie obserwowaną do tej pory cząstkę. Nowa cząstka składa się z czterech kwarków. Odkrycie zaprezentowano podczas seminarium naukowego w ośrodku CERN.
Materia wokół nas składa się z atomów. To one są podstawowymi składnikami materii na poziomie chemicznym, ale same też składają się z mniejszych elementów: protonów i neutronów tworzących jądro atomowe oraz krążących wokół niego elektronów. Różne rodzaje atomów nazywamy pierwiastkami, przy czym kryterium to opiera się na liczbie protonów w jądrze.
Jednak protony, neutrony i elektrony to nie jedyne cząstki znane przez fizyków. W dodatku zarówno proton, jak i neutron, same są złożone z mniejszych składników – kwarków. Jest znanych sześć rodzajów kwarków: górny, dolny, dziwny, powabny, niski (piękny), wysoki (prawdziwy). Trzy pierwsze zwane są też lekkimi, a kolejne trzy ciężkimi.
Kwarki zgrupowane po dwa lub trzy tworzą cząstki zwane ogólnie hadronami. Dla przykładu, według tzw. modelu standardowego (główna teoria w fizyce opisują cząstki elementarne), proton składa się z trzech kwarków: dwóch górnych i jednego dolnego, natomiast neutron również z trzech kwarków, w konfiguracji: dwa kwarki dolne i jeden górny.
Jednak oprócz cząstek złożonych z dwóch lub trzech kwarków, od dawna przewidywano istnienie takich, które są zbudowane z czterech lub pięciu kwarków. Zwane są one tetrakwarkami oraz pentakwarkami. W ostatnich latach w ramach eksperymentu LHCb udało się wstępnie potwierdzić istnienie kilku przykładów tetrakwarków i pentakwarków.
1 lipca ogłoszono odkrycie nowego tetrakwarka. Dokonano tego również w ramach eksperymentu LHCb, prowadzonego w Wielkim Zderzaczu Hadronów (LHC). Przeanalizowane dane obejmowały okres od 2009 do 2013 roku oraz od 2015 do 2018 roku. Naukowcy wykryli zaburzenie w dystrybucji masy tzw. mezonów J/psi. Zaburzenie to odpowiadało masie cząstek złożonych z czterech kwarków powabnych. Jeden mezon J/psi składa się z kwarka powabnego i antykwarka powabnego. W nazewnictwie mezon J/psi ma kilka proponowanych nazw: psion, czarmonium albo kwarkonium powabne.
„Cząstki złożone z czterech kwarków są już same w sobie egzotyczne, a ta, którą właśnie odkryliśmy, jest pierwszą złożoną z czterech ciężkich kwarków tego samego typu, a dokładniej z dwóch kwarków powabnych i dwóch antykwarków powabnych” - wskazuje Giovanni Passaleva z eksperymentu LHCb.
Potwierdzenie istnienia nowej cząstki wymaga jednak dalszych badań. Fizycy nie są do końca pewni, czy nowa cząstka jest „prawdziwym tetrakwarkiem”, czyli układem czterech kwarków mocno związanych ze sobą. Może być bowiem też parą dwukwarkowych cząstek słabo związanych ze sobą w strukturę przypominającej cząsteczkę (cząsteczki, zwane inaczej molekułami, to struktury zbudowane z atomów).
Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) to największy na świecie akcelerator cząstek. Znajduje się w ośrodku Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN), niedaleko Genewy, na terenie Szwajcarii i Francji. Jego główne elementy znajdują się pod ziemią na głębokości od 50 do 175 metrów, rozmieszczone w kształcie okręgu o długości 27 km. Wewnątrz pracuje kilka detektorów cząstek elementarnych, jednym z nich jest LHCb.
Polska jest członkiem CERN od 1991 roku i polscy fizycy biorą udział w prowadzonych tam eksperymentach.
Publikacja (https://arxiv.org/abs/2006.16957) opisująca odkrycie nowego tetrakwarka ma około 900 autorów, w tym polskich badaczy, np. z Instytutu Fizyki Jądrowej im. Henryka Niewodniczańskiego PAN w Krakowie, Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH) w Krakowie, Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) w Warszawie. (PAP)
cza/ agt/
Ilustracja tetrakwarka złożonego z dwóch kwarków powabnych i dwóch antykwarków powabnych. Cząstkę tę wykryto po raz pierwszy dzięki eksperymentowi LHCb prowadzonemu w ramach CERN. Źródło: CERN.
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... astke.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W Wielkim Zderzaczu Hadronów wykryto nową cząstkę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2020, 08:16

Pierwsza prawdopodobna detekcja błysku światła po zderzeniu czarnych dziur
2020-07-06.
W ub. tygodniu astronomowie ogłosili detekcję teoriopoznawczego cudu - niewidzialne zderzenie niewidzialnych obiektów (czarnych dziur) na chwilę stało się widzialne. Mianowicie gdy czarne dziury zderzają się, to powstają fale grawitacyjne, które mogą zostać zarejestrowane przez teleskopy grawitacyjne na Ziemi. Dotychczas podczas tego zjawiska nie zaobserwowano przysłowiowego "błysku światła", czyli promieniowania elektromagnetycznego. Jednak astronomowie uważają, że po raz pierwszy zaobserwowali pojaśnienie towarzyszące połączeniu się czarnych dziur w dn. 21 maja 2019 r.
W dn. 21 maja 2019 r. w systemie alertów LIGO (ang. Laser Interferometer Gravitational-wave Observatory) pojawił się wpis nr S190521g kandydata na detekcję fal grawitacyjnych w wyniku zderzenia i połączenia się czarnych dziur. Sygnał został zarejestrowany przez wszystkie działające interferometry grawitacyjne LIGO Livingston, LIGO Hanford i europejskie Virgo i zlokalizowany w całkiem małym obszarze (~2% powierzchni nieba z prawdopodobieństwem ~97%). Wydawało się, że pochodzi zarówno od bardzo masywnego źródła (ogółem ~150 Mʘ) jak i jest bardzo odległy (~10-15 miliardów lat świetlnych) w porównaniu do typowych zderzeń czarnych dziur, które obserwowaliśmy do tej pory.
Kilka miesięcy później M. J. Graham ze współpracownikami znalazł pojaśnienie w zakresie optycznym ZTF19abanrhr , porównując alerty LIGO z obserwacjami ZTF (Zwicky Transient Facility), które jest zgodne zarówno co do czasu jak i położenia z tym, co zarejestrowały detektory fal grawitacyjnych LIGO-Virgo jako S190521g. Warto wspomnieć, że przegląd obserwacyjny ZTF fotografuje w ciągu 3 dni całe niebo widoczne w Obserwatorium Mt Palomar w Kalifornii na zdjęciach o polu widzenia ~ 7º x 7º w filtrze zielonym "g" i czerwonym "r". Celem projektu jest detekcja wszelkich zmienności obiektów jaśniejszych od ~20,5 mag.
Najbardziej niezwykłe okazało się to, że w tym ~2% obszarze nieba znajduje się całkiem spektakularne źródło tej chwilowej emisji światła oznaczone jako AGN J124942.3+344929 (w skrócie J1249+3449). Skrót AGN pochodzi z j. angielskiego "active galactic nucleus" i oznacza aktywne jądra galaktyk. Oszacowano w oparciu o profile linii widmowej wodoru, że w centrum tej galaktyki rezyduje supermasywna czarna dziura, czyli kwazar o masie około 100 mln Mʘ otoczony dyskiem akrecyjnym.
Analiza krzywej blasku J1249+3449 wykazała, że przez ponad 15 miesięcy przed zaobserwowaniem S190521g jasność zmieniała się zaledwie o kilka procent względem średniej wartości ~19,1 mag (filtr zielony "g" ZTF). Natomiast pojaśnienie w zakresie optycznym rozpoczęło się ~34 dnia od zaobserwowania zjawiska zderzenia czarnych dziur i jasność wzrosła maksymalnie o ~0,3 mag w ~50 dniu.
Obserwowane z Ziemi zjawisko trwało ~40 dni (układ odniesienia obserwatora), ale tylko ~28 dni w układzie odniesienia związanym z J1249+3449 (układ własny obiektu). Wynika to z faktu, iż J1249+3449 wykazuje kosmologiczne przesunięciu ku czerwieni z=0,438 i oddala się od nas z prędkością wynoszącą prawie połowę prędkości światła. Korzystając z wyznaczonego obserwacyjne przesunięcia ku czerwieni do tej galaktyki dla aktualnego modelu Wszechświata można policzyć za pomocą kalkulatorów kosmologicznych (np. kalkulator Neda Wright'a) jedną z miar odległości do J1249+3449, które są "poważane" przez kosmologów - np. odległość jasnościową (ang. luminosity distance) ~ 8 miliardów lat świetlnych.
M.J.Graham ze współpracownikami odrzucili hipotezy, że pojaśnienie ZTF19abanrhr jest spowodowane przez zjawisko soczewkowania grawitacyjnego, pływowe rozerwanie obiektu (np. gwiazdy ciągu głównego, białego karła), gdyby za bardzo zbliżyła się do supermasywnej czarnej dziury lub wybuch supernowej (energia wybuchu porównywalna, ale niezgodność skali czasowej i brak zmiany koloru w filtrach ZTF "g" i "r").
Wyjaśnili oni to zjawisko zderzeniem i połączeniem się dwóch czarnych dziur w bogatym w materię centralnym obszarze galaktyki J1249+3449, gdzie aktualnie supermasywna czarna dziura "pożera" (... akreuje) materię z otaczającego ją dysku.
Autorzy publikacji przyjęli prawdopodobny model, w którym czarna dziura o masie ~100 Mʘ powstała w dn. 21 maja 2019 r. i została odrzucona z prędkością kilkuset km/sek pod kątem ~60° względem płaszczyzny dysku supermasywnej czarnej dziury. Środek masy czarnej dziury doznał odrzutu, ponieważ podczas połączenia się czarnych dziur o nierównych masach następuje odprowadzenie z układu oprócz masy-energii również części pędu poprzez emisję fal grawitacyjnych. Następnie przez kilkadziesiąt dni czarna dziura poruszała się w gęstym i nieprzeźroczystym ośrodku dysku akrecyjnego (przyjęto wysokość dysku akrecyjnego ~1/100 promienia, czyli ~ 7 j.a.). Jak już wspomniałem sygnał świetlny został zaobserwowany na Ziemi 34 dni po detekcji S190521g, gdy czarna dziura wydostała się z nieprzeźroczystej części dysku supermasywnej czarnej dziury z prędkością ~200 km/sek (prędkość kilka razy większa niż prędkość dźwięku w tym ośrodku). Głównym źródłem fotonów ZTF19abanrhr był gaz rozgrzewany przez czarną dziurę poruszającą się w gęstym ośrodku z prędkością naddźwiękową - podobnie jak kula po wystrzale w powietrzu.
Jest to pierwszy i jedyny znany do tej pory prawdopodobny przykład połączenia się czarnych dziur, który posiada swój optyczny odpowiednik. Z następujących powodów jest to jedno z najsilniejszych pojaśnień w zakresie optycznym, które mogą wygenerować czarne dziury po koalescencji:
• duże masy zderzających się czarnych dziur (razem ~ 100 -150 Mʘ),
• względnie mała prędkość odrzutu czarnej dziury po koalescencji (~200 km/sek),
• duża gęstość ośrodka, w którym porusza się czarna dziura (~10-10 g/cm3).
Obserwacje będą jeszcze sprawdzane przez naukowców. Na razie zjawisko S190521g posiada status "kandydata" na detekcję fal grawitacyjnych. Szkoda, że nie udało się zarejestrować widma w czasie trwania zjawiska - co mogłoby stanowić dodatkowy argument weryfikujący hipotezę. Na szczęście ta hipoteza zakłada powtórkę. Proces połączenia się czarnych dziur zaobserwowany jako S190521g spowodował odrzut tego obiektu, który za kilka lat ponownie przejdzie przez dysk supermasywnej czarnej dziury, wywołując podobne pojaśnienie w zakresie optycznym.
Początkowe wielkie nadzieje i entuzjazm, że koalescencja czarnych dziur może wyzwalać sygnał świetlny opadły w ostatnich latach, gdy dla kolejnych detekcji fal grawitacyjnych pochodzących od czarnych dziur nie znaleziono ani razu ich elektromagnetycznych odpowiedników.
Obserwacja S190521g i jej optycznego odpowiednika ZTF19abanrhr ponownie wzbudziła entuzjazm. Być może łączące się czarne dziury potrzebują tylko odpowiednich okoliczności by rozbłysnąć fotonami ?
Przyszłe obserwacje ostatecznie wyjaśnią związek pomiędzy zderzeniami czarnymi dziurami i emisją promieniowania elektromagnetycznego.
Całkiem dosłownie można więc stwierdzić, że przyszłość obserwacji zderzeń czarnych dziur jeszcze nigdy nie wydawała się taka świetlana.

Opracowanie: Ryszard Biernikowicz

Więcej informacji:

Black Hole Collision May Have Exploded with Light
Two Colliding Black Holes, a Flash of Light, and a New Cosmic Mystery
Publikacja naukowa: Candidate Electromagnetic Counterpart to the Binary Black Hole Merger Gravitational-Wave Event S190521g
Publikacja naukowa - wersja darmowa w archiwum preprintów naukowych arXiv: Candidate Electromagnetic Counterpart to the Binary Black Hole Merger Gravitational-Wave Event S190521g

Źródło: Caltech

Na ilustracji: wizja artystyczna supermasywnej czarnej dziury J1249+3449 (... w oddali) o masie rzędu 100 mln Mʘ (wielkość horyzontu zdarzeń ~ średnica orbity ziemskiej ~ 2 j.a.) otoczonej przez dysk akrecyjny. Na skraju tego dysku w odległości ~ 700 j.a. widzimy dwie znacznie mniejsze czarne dziury orbitujące wokół wspólnego środka masy na chwilę przed ich koalescencją (połączeniem się), które zostało oznaczone w literaturze naukowej symbolem S190521g (wynik obserwacji interferometrami grawitacyjnymi LIGO-Virgo). M.J.Graham ze współpracownikami oszacował całkowitą masę tych czarnych dziur na ~100 Mʘ (wielkość horyzontu zdarzeń takiej czarnej dziury ~ 300 km). Astronomowie zaobserwowali pojaśnienie ZTF19abanrhr o ~0,3 mag trwające przez kilkadziesiąt dni, które najprawdopodobniej jest związane z S190521g. Astronomowie z LIGO-Virgo na razie nie potwierdzili związku pomiędzy tymi zjawiskami. S190521g posiada status "kandydata" na detekcję fal grawitacyjnych. Źródło: R Hurt (IPAC)/Caltech.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pi ... nych-dziur
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsza prawdopodobna detekcja błysku światła po zderzeniu czarnych dziur.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2020, 08:18

Regularne szybkie błyski radiowe w pobliskiej galaktyce
2020-07-06.
Nowe wyniki badań pokazują, że udało się zaobserwować serię szybkich błysków radiowych (FRB), które pulsują w regularnych odstępach czasu - co 16,35 dni - w pobliskiej galaktyce.
Wiadomo od dawna, że niektóre FRB (szybkie błyski radiowe) powtarzają się, ale jedynie w sposób nieregularny, w okresach czasu od sekund do dni. Jednak nowy artykuł, opisujący badania zrealizowanie z udziałem teleskopu CHIME, mogą stanowić pierwszy w historii dowód na to, że FRB czasami powtarzają się też dużo bardziej regularnie.
FRB to wyjątkowo jasne, szybkie emisje fal radiowych o energiach większych niż te, jakie nasze Słońce generuje przez wiele lat. Naukowcy twierdzą, że ich intensywność może być związana z wysoce energetycznymi procesami astrofizycznymi zachodzącymi w ich macierzystych galaktykach, w tym zdarzeniami astrofizycznymi dotyczącymi gwiazd neutronowych lub czarnych dziur. Te obiekty i procesy są obecnie bardzo interesujące dla naukowców. Dość powiedzieć, że astronomowie odkryli istnienie FRB już dziesięć lat temu, ale nadal debatują nad ich pochodzeniem.
Teleskop CHIME został oddany do naukowego użytku w 2017 roku. Ale naukowcy z zespołu CHIME także nadal szukają tych odpowiedzi. Zespół CHIME to dziś kolaboracja około 50 naukowców, kierowana przez University of British Columbia, McGill University, University of Toronto i National Research Council of Canada. W jej ramach wykorzystuje się właśnie ten nowoczesny radioteleskop, znajdujący się w górach Okanagan Valley w Kolumbii Brytyjskiej. Na teleskop CHIME składają się cztery cylindryczne czasze odblaskowe, które pokrywają powierzchnię równą dwóm boiskom piłkarskim.
Na początku tego roku CHIME współpracował z europejskimi astronomami nad ustaleniem pochodzenia określonej emisji szybkich błysków radiowych, znanej jako FRB 180916. Ostatecznie udało się ją powiązać z galaktyką leżącą w odległości około 500 milionów lat świetlnych od Ziemi, czyli niezbyt daleko jak na galaktyczne standardy.
Teraz z kolei zespół CHIME ustalił, że dodatkowo FRB 180916 pulsuje w przewidywalnych i dosyć regularnych odstępach czasu, z okresem dłuższym niż dwa tygodnie.
Co daje nam taka wiedza? Jeśli astronomowie faktycznie mają rację, to co najmniej niektóre FRB mają charakter astrofizycznie regularny, a przy tym w wystarczająco długich skalach czasowych mogą być powiązane z czymś innym niż wirujący, zwarty obiekt, typowo kojarzony z ciałami niebieskimi emitującymi okresowe pulsy, na przykład pulsarami. - Być może z czymś w rodzaju układu orbitującego - dodaje Laura Newburgh, naukowiec projektu CHIME, jedna z autorek omawianej pracy.
CHIME wykrywa obecnie około jeden szybki błysk radiowy dziennie. Obecna praca polega więc w dużej mierze na tworzeniu bazy danych znajdowanych tym sposobem FRB, w tym ich okresowości lub pseudookresowości, lokalizacji, energetyki i umiejscowienia na niebie. CHIME będzie również nadal monitorować "obiekt" FRB 180916. Jeśli jakiekolwiek zaobserwowane właściwości jego pulsów będą się regularnie zmieniać, dostarczy to ważnych wskazówek na temat środowiska kosmicznego, z którego one pochodzą


Czytaj więcej:
• Oryginalna publikacja: Periodic activity from a fast radio burst source, The CHIME/FRB Collaboration, 2020, Nature
• Cały artykuł
• Więcej na temat CHIME
• Szybki rozbłysk radiowy (FRB) zlokalizowany w odległej galaktyce
• Obserwacje szybkich wybuchów radiowych pogłębiają astronomiczną tajemnicę

Źródło: ESA
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na ilustracji: Jak powstaje szybki błysk radiowy?. Źródło: Michael S. Helfenbein
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/odlegly-sygnal-rfb
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Regularne szybkie błyski radiowe w pobliskiej galaktyce.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2020, 08:19

Odkryto gwiazdę, która ma tylko 240 lat
2020-07-06.
Astronomowie mają nieco inne poczucie czasu niż większość z nas. Na co dzień badają wydarzenia, które miały miejsce miliony lub miliardy lat temu, oraz obiekty, które istnieją równie długo. Paradoksalnie to właśnie przez to nowo odkryta gwiazda neutronowa Swift J1818.0-1607 jest niezwykła: badania opisane w Astrophysical Journal Letters dowodzą, że ma ona tylko około 240 lat. Według kosmicznych standardów to istny noworodek.
Satelita Swift dostrzegł ów młody obiekt 12 marca tego roku dzięki jego bardzo silnej emisji w zakresie promieni rentgenowskich. Dalsze badania przeprowadzone z udziałem obserwatorium XMM-Newton (ESA) i teleskopu NuSTAR (NASA) ujawniły jeszcze więcej cech fizycznych tej gwiazdy neutronowej. Część z nich została wykorzystana do oszacowania jej wieku.
Gwiazda neutronowa to bardzo, bardzo gęsta pozostałość po procesie, w którym masywna gwiazda staje się na ostatnim etapie swojej ewolucji supernową - i wybucha. W rzeczywistości gwiazdy te to jedne z najgęstszych obiektów, jakie znamy we Wszechświecie (ustępują tylko czarnym dziurom). Jedna łyżeczka typowego materiału gwiazdy neutronowej ważyłaby 4 miliardy ton na Ziemi. Atomy wewnątrz takiej gwiazdy są tak gęsto upakowane, że zachowują się w sposób niespotykany nigdzie indziej. Omawiana tu Swift J1818.0-1607 ma masę dwukrotnie większą niż masa Słońca, która zajmuje przy tym ponad trylion razy mniejszą objętość. Ma także pole magnetyczne do 1000 razy silniejsze niż typowa gwiazda neutronowa, i około 100 milionów razy silniejsze niż najpotężniejsze magnesy wytwarzane na Ziemi. Dzięki temu należy do specjalnej klasy obiektów zwanych magnetarami, które są najbardziej “magnetycznymi” ciałami obserwowanymi w Kosmosie. Ale Swift J1818.0-1607 wydaje się być również najmłodszym odkrytym jak dotąd magnetarem. Jeśli jej wiek zostanie ostatecznie potwierdzony, oznacza to, że światło gwiezdnej eksplozji, która doprowadziła do jego powstania, dotarło do Ziemi jeszcze w czasach, gdy George Washington został pierwszym prezydentem Stanów Zjednoczonych.
A choć znamy już ponad 3000 gwiazd neutronowych, naukowcy zidentyfikowali wśród nich zaledwie 31 potwierdzonych magnetarów - w tym właśnie ten. Z uwagi na fakt, że ich właściwości fizyczne nie mogą być po prostu odtworzone na Ziemi, takie gwiazdy neutronowe są naturalnymi laboratoriami przydatnymi do testowania różnych teorii fizycznych.
Swift J1818.0-1607 leży w granicach gwiazdozbioru Strzelca. Leży też dosyć blisko nas - tylko około 16 000 lat świetlnych stąd. Światło także potrzebuje czasu na przebycie tych kosmicznych odległości, widzimy więc tak naprawdę światło, które gwiazda neutronowa wyemitowała około 16 000 lat temu, w czasie, gdy liczyła sobie mniej więcej 240 lat. Wiele modeli naukowych sugeruje, że właściwości fizyczne i zachowanie magnetarów zmieniają się wraz z wiekiem, a one same mogą być najbardziej aktywne wtedy, gdy są młodsze. Znalezienie młodych przykładów takich ciał blisko nas zapewne pomoże fizykom i astrofizykom udoskonalić te modele.
Gwiazdy neutronowe mają rozmiary rzędu zaledwie 15 do 30 kilometrów, ale mogą przy tym emitować ogromne rozbłyski światła. W szczególności magnetary zostały już wcześniej powiązane z potężnymi erupcjami - na tyle jasnymi, że można je zobaczyć wyraźnie nawet w bardzo odległym Wszechświecie. Naukowcy sądzą, że może istnieć wiele sposobów generowania tak ogromnych ilości energii. Niektóre z nich są związane z bardzo silnymi polami magnetycznymi.
Satelita Swift wykrył gwiazdę Swift J1818.0-1607 właśnie na etapie rozbłysku. W tej fazie jej emisja rentgenowska stała się przejściowo co najmniej 10 razy jaśniejsze niż zwykle. Takie zdarzenia wybuchowe różnią się swoją specyfiką, ale zwykle zaczynają się od nagłego wzrostu jasności w ciągu dni lub tygodni, po którym następuje stopniowy spadek - obserwowany w ciągu miesięcy lub lat, gdy magnetar powraca do swojej normalnej jasności. Aby to wszystko zaobserwować, trzeba jednak początkowo działać bardzo szybko. W ramach misji Swift powiadomiono więc globalną społeczność astronomiczną o obserwowanym z darzeniu, a teleskopy orbitalne XMM-Newton i NuSTAR niemal natychmiast przeprowadziły dodatkowe badania kontrolne.
Warto dodać, że znane są magnetary, które uwalniają także silne rozbłyski promieniowania gamma, jeszcze bardziej energetycznego niż fale rentgenowskie. Mogą one także emitować okresowe wiązki fal radiowych - fal elektromagnetycznych o najniższej energii. Nazywane są wówczas pulsarami radiowymi. Swift J1818.0-1607 jest jednym z pięciu znanych magnetarów, które również zalicza się do takich pulsarów.

Czytaj więcej:
• Oryginalna publikacja: A Very Young Radio-loud Magnetar, Paolo Esposito et al., 2020 June 17, The Astrophysical Journal
• Cały artykuł
• Strona NuStar
• Strona projektu SWIFT

Źródło: ESA
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na ilustracji: Linie pola magnetycznego “wystające” z silnie magnetycznej gwiazdy neutronowej - gęstej pozostałości po wybuchu supernowej. Obiekty takie znane są jako magnetary i wytwarzają jasne rozbłyski światła, które mogą być generowane przez ich silne pola magnetyczne. Źródło: ESA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/od ... ko-240-lat
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto gwiazdę, która ma tylko 240 lat.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2020, 08:20

Gwiezdne fajerwerki w olbrzymiej gromadzie gwiazd
2020-07-06.
Astronomowie stworzyli obraz przedstawiający gwiezdne fajerwerki w gromadzie gwiazd G286.21+0.17.
Większość gwiazd we Wszechświecie, w tym nasze Słońce, urodziła się w masywnych gromadach gwiazd. Gromady te są budulcem galaktyk, ale ich tworzenie się z gęstych obłoków molekularnych nadal w dużej mierze pozostaje tajemnicą.

Obraz gromady G286.21+0.17, uchwycony w trakcie jej formowania się, jest mozaiką wielu długości fal, wykonaną z ponad 750 indywidualnych obserwacji radiowych z pomocą ALMA i 9 obrazów w podczerwieni uzyskanych z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Gromada znajduje się w regionie Carina naszej galaktyki, około 8 000 lat świetlnych stąd.

Gęste obłoki złożone z gazu molekularnego zostały sfotografowane przez ALMA. Teleskop obserwował ruchy turbulentnego gazu wpadającego do gromady, tworząc gęste jądra, które ostatecznie utworzą pojedyncze gwiazdy.

Gwiazdy na zdjęciu, w tym duża ich grupa wystrzeliwująca z jednej strony obłoku, są widoczne dzięki ich promieniowaniu podczerwonemu i sfotografowane za pomocą Hubble’a. Potężne wiatry i promieniowanie z najbardziej masywnej spośród nich, wysadzają obłoki molekularne, pozostawiając słabe strzępy świecącego, gorącego pyłu.

Hubble pokazał około tysiąca nowo powstałych gwiazd o szerokim zakresie mas. Ponadto ALMA wykazało, że w gęstym gazie jest o wiele więcej masy, która wciąż musi ulec zapadnięciu. Ogólnie, proces ten może potrwać co najmniej milion lat.

To pokazuje, jak dynamiczny i chaotyczny jest proces narodzin gwiazd. Widzimy w akcji konkurujące ze sobą siły: grawitację i turbulencje z obłoków z jednej strony oraz wiatry gwiazdowe i ciśnienie promieniowania z młodych gwiazd z drugiej. Ten proces rzeźbi region. Nasze Słońce i Układ Słoneczny również powstały w podobnym procesie.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
NRAO

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... ymiej.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gwiezdne fajerwerki w olbrzymiej gromadzie gwiazd.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2020, 08:22

Naukowcy ESO wykryli zniknięcie bardzo masywnej gwiazdy
2020-07-06. Krystyna Syty
Naukowcy z Europejskiego Obserwatorium Południowego podczas obserwacji nie mogli wykryć promieniowania charakterystycznego dla bardzo niestabilnej i masywnej gwiazdy w odległej galaktyce. Zniknięcie gwiazdy może oznaczać, że zapadła się ona w czarną dziurę lub została przysłonięta przez pył gwiazdowy. Jeśli pierwsza hipoteza okaże się prawdziwa, będzie to przełom w naszym rozumieniu ewolucji gwiazd.
Obserwacje obiektu prowadzone w latach 2001-2011
W latach 2001-2011 różne zespoły astronomów badały galaktykę karłowatą Kinmana. Ta położona w Wodniku galaktyka jest oddalona od Ziemi o 75 milionów lat świetlnych, więc astronomowie nie mogą obserwować dokładnie jej poszczególnych gwiazd. Mogą jednak wykryć i zbadać widma niektórych z nich. Dokonana w latach 2001-2011 analiza spektrum promieniowania galaktyki Kinmana wykazywała, że wewnątrz niej znajduje się niebieska, zmienna gwiazda około 2,5 miliona razy jaśniejsza od Słońca. Ponadto ustalono, że dana gwiazda jest w końcowym etapie swojej ewolucji.
Tego typu gwiazdy są bardzo niestabilne i co jakiś czas wykazują drastyczne zmiany widma i jasności. Mimo to ich obecność można potwierdzić, wykrywając określone ślady w widmie, które nie zmieniają się podczas przesunięć. Podczas obserwacji galaktyki Kinmana z roku 2019 te ślady w widmie nie zostały znalezione.
Najnowsze badania galaktyki Kinmana
W roku 2019 naukowcy z ESO badali przebieg końcowego etapu ewolucji bardzo masywnych gwiazd. Gwiazda z galaktyki Kinmana wydawała się być dobrym obiektem do obserwacji. Skierowali więc teleskop VLT na odległą galaktykę karłowatą, ale nie mogli wykryć charakterystycznego widma promieniowania masywnej gwiazdy.
Zespół w sierpniu 2019 po raz pierwszy zwrócił instrument ESPRESSO na galaktykę Kinmana, używając równocześnie czterech ośmiometrowych teleskopów VLT. Kilka miesięcy później ponownie obserwowali galaktykę, tym razem przy pomocy instrumentu X-shooter. Oba instrumenty nie znalazły śladów promieniowania niebieskiej zmiennej gwiazdy.
Astronomowie porównali zebrane przez siebie z tymi uzyskanymi w latach 2002 i 2009, znajdującymi się w archiwum naukowym ESO. Według starych danych masywna gwiazda galaktyki Kinmana przechodziła okres gwałtownego wybuchu, który prawdopodobnie zakończył się po roku 2011. Tego typu zmienne często przechodzą gwałtowne wybuchy, które powodują gwałtowną utratę masy i znaczny wzrost jasności obiektu.
Prawdopodobne przyczyny zniknięcia obiektu
Na podstawie swoich obserwacji, danych archiwalnych i modeli astronomicznych badacze zaproponowali dwie możliwe przyczyny zniknięcia gwiazdy. Ich zdaniem gwałtowny wybuch mógł przekształcić bardzo jasną gwiazdę w obiekt dużo ciemniejszy, częściowo zakryty przez pył. Według drugiej teorii gwiazda zapadła się w niewidoczną czarną dziurę, nie powodując wybuchu supernowej. Byłoby to bardzo rzadkie wydarzenie. Aby potwierdzić którąś z hipotez, potrzebne są dalsze badania. Być może Ekstremalnie Duży Teleskop ESO ELT, który planowo rozpocznie swoją pracę w roku 2025, pomoże rozwiązać tę zagadkę.
Źródła:
A Cosmic Mystery: ESO Telescope Captures the Disappearance of a Massive Star

Położenie galaktyki karłowatej Kinmana na niebie. ESO, IAU and Sky & Telescope

Zdjęcie galaktyki Kinmana wykonane przez kosmiczny teleskop Hubble’a. NASA, ESA/Hubble, J. Andrews (U.

https://news.astronet.pl/index.php/2020 ... j-gwiazdy/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy ESO wykryli zniknięcie bardzo masywnej gwiazdy.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy ESO wykryli zniknięcie bardzo masywnej gwiazdy2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy ESO wykryli zniknięcie bardzo masywnej gwiazdy3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2020, 08:25

Śladami Messiera: M46
2020-07-06. Paweł Sieczak
O obiekcie:
Gromada otwarta M46 jest jednym z obiektów katalogu odkrytych przez francuskiego astronoma. Jest oddalona o 5400 lat świetlnych od Ziemi, a na nocnym niebie ma rozmiary podobne do Księżyca w pełni. Zawiera się w niej około 500 gwiazd rozproszonych w obszarze o średnicy 30 lat świetlnych, jest zatem gęstą gromadą. Gromada została dodana po opublikowaniu pierwszej edycji Katalogu, 19 lutego 1771 roku.
Pierwsza wzmianka o mgławicy planetarnej, dzisiaj znanej jako NGC 2438, pochodzi z zapisków Williama Herschela z 1833 roku. Bardzo wzbogaca ona wizualnie zdjęcie gromady, aczkolwiek najpewniej jej członkinią nie jest. Jej prędkość radialna jest prawie dwukrotnie większa od prędkości radialnej gromady, a z pomiarów wynika, że znajduje się prawie w połowie odległości między Ziemią a M46.
Podstawowe informacje:
• Typ obiektu: gromada otwarta
• Numer w katalogu NGC: 2437
• Jasność: 6.1m
• Gwiazdozbiór: Rufa
• Deklinacja: -14°49′
• Rektascensja: 07h 41m 48s
• Rozmiar kątowy: 27′
Jak obserwować:
Najlepszym czasem na obserwację są miesiące zimowe, szczególnie styczeń, kiedy około północy będzie widać całość gwiazdozbioru dość nisko nad horyzontem. Do jego lokalizacji najlepiej wykorzystać dwie pary jasnych gwiazd z Wielkiego Psa, w tym Syriusza, najjaśniejszą gwiazdę na całym niebie. Przecięcie utworzonych przez nie prostych znajduje się w okolicy obiektu. Do obserwacji można wykorzystać lornetkę, aby uchwycić obydwie gromady, albo teleskop, aby zauważyć zagęszczenie gwiazd.
M46 wraz z niezbyt odległą na niebie M47. W rzeczywistości dzieli je kilka tysięcy lat świetlnych. Wikisky
IAU oraz magazyn Sky & Telescope (Roger Sinnott i Rick Fienberg)

Źródła:
Messier 46
https://news.astronet.pl/index.php/2020 ... siera-m46/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Śladami Messiera M46.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Śladami Messiera M46.2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Śladami Messiera M46.3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości

AstroChat

Wejdź na chat