PR31 | 29 Lip 2006, 01:46
Oj, bez przesady. To jakby mówić, że samochód nie pędzący 200 km/h nie jest wart uwagi... Z własnego doświadczenia wiem, że Newton 11 cm może dać mnóstwo frajdy, tylko nie można nastawiać się na obrazy jak z Hubbla. Powiem więcej - zaczynałem od lunetki 4 cm i też ją dobrze wspominam. Fakt, że 11 cm to mało do obiektów mgławicowych (z nielicznymi wyjątkami to tylko szare chmurki), ale na niebie jest przecież wiele ciekawych rzeczy innych niż DS. Można sobie np. znaleźć jakąś plenetoidę i śledzić ją przez miesiąc - zabawa przednia. Są gwiazdy zmienne, wielokrotne, duże gromady otwarte itd.
Nie można też mówić, że mały teleskop ma same wady. Ma także kilka zalet. Jest mniejszy, lżejszy, mniej czuły na warunki atmosferyczne (duże lustro wymaga dobrych warunków - to truizm), bardziej tolerancyjny na niedokładną kolimację, szybciej się wychładza itd. W gorszych warunkach obserwacyjnych (np. balkon) może dać lepszy (spokojniejszy) obraz niż teleskop duży - szczególnie przy sporym powiększeniu (planety, Księżyc, gwiazdy podwójne).
Moim zdaniem najważniejsze, aby teleskop nie był tanią zabawką, która psuje się po roku. Niech będzie mały, ale przyzwoity pod względem jakości i w miarę solidnie zbudowany. Ale o to trzeba już pytać osoby, które dany sprzęt mają - i to nie przez miesiąc.
Po drugie, wygoda obserwacji. Teleskop nie może trząść się po każdym powiewie wiatru czy regulacji ostrości. A przy dużych powiększeniach już drgania liczone w mikronach zupełnie psują obraz. Czyli sztywny montaż paralaktyczny. Warto zainwestować choćby w najprostszy napęd zegarowy. Kto nie obserwował takim teleskopem, nie wie jaki to luksus. Obraz stojący bez ruchu w polu widzenia, i dający obie ręce wolne do wykonania notatek, jest wart mniejszej średnicy lustra.
Kolejna rzecz - lornetka. Zgadzam się z JaLe, że to sprzęt niezbędny do poznawania nieba, a później jako dodatek do teleskopu. Ale lornetka teleskopu nie zastąpi. Nie pozwoli na obejrzenie małych obiektów - planet, Księżyca, Słońca (z filtrem!), gwiazd wielokrotnych, ruchu planetoid itd. Choć w przypadku obiektów DS duża lornetka faktycznie jest lepsza niż mały teleskop - przede wszystkim daje niezapomniany, plastyczny, dwuoczny widok.
Zgadzam się też z JaLe, że nie ma co kupować pochopnie będąc "zielonym w temacie". Trzeba wybrać świadomie. Nie warto przepłacać za parametry, których w naszych warunkach nie wykorzystamy.
I dorzucę coś jeszcze. Chyba nie warto kupować sprzętu z najniższej półki tj. za mniej niż 1500 zł (z podstawowym wyposażeniem). Ja nie wybrałbym żadnego z przedstawianych modeli, choć piszę to wyłącznie teoretycznie (z żadnym nie miałem do czynienia).
Pozdrawiam
Paweł
TAŁ-1M 110/805