Stereotyp F4 jako światłosiły już nie do wizuala
toż to paranoja, różnica między F5 a F4 to parę stopni pola widzenia okularu obarczonego widoczną komą więcej (wcześniej się zaczyna). Miałem kiedyś taką fajną tabelkę na ten temat ale zgubiłem w czeluściach internetu. To tak jakby w F5 już nagle wszystkie ESy i Delosy pokazywały szpilki do diafragmy co jest totalną bzdurą, są komety po brzegach i tyle.
Tyle razy już obserwowaliśmy Taurusem 20" właśnie F4 i jakoś nie przyszło mi do głowy zastanawiać się " Hej, to jest F4, ale kaszana, gdzie jest korektor komy, tego się nie da oglądać"
Zwyczajne widoki, zwyczajne gwiazdy, po brzegach pojechane jak w każdym światłosilnym Newtonie czy to F4 czy to F5. Okulary raczej też dobre bo chociażby Nagler 31, Meade UWA 24, Pentaxy XL, XWA 20 mm i 9 mm, ESy i różne Ortho, plossle TV.
Ważne to co jest na środku
Strasznie przesadzacie z tym F4 i ogromnymi kosztami bo są takie same dla F4 i F5.