... ale nie jest to artykuł o astronautach na ISS
W ciągu sekundy człowiek pokonuje odległość porównywalną z jego długością.
Rower pokonuje kilka takich odległości jak jego długość. Samochód kilkanaście.
Tymczasem praktycznie wszystkie obiekty w kosmosie od galaktyk poczynając, a na gwiazdach i planetach kończąc w ciągu sekundy pokonują - w stosunku do swoich rozmiarów - tyle co nic!
Praktycznie stoją w przestrzeni lub wiszą - jak martwy plankton w nieruchomym akwarium.
Ziemia ma aż 12 tys km średnicy, a leci zaledwie 30 km/sek.
Gdy ciało (np kometa lub gwiazda) przelatuje blisko bardzo masywnego obiektu - oczywiście po krzywej stożkowej - to najpierw przyspiesza ale po minięciu go znowu zwalnia i ostatecznie ma taką samą prędkość jak dawniej tylko może lecieć w innym kierunku.
Dlatego Układ Słoneczny nie wyłapie nigdy rakiety zagubionej przez kosmitów,
planety lub komety z innego układu nawet gdy przeleci czołowo przez inny układ planetarny i Słońce minie się z inną gwiazdą o włos.
Jest znany jeden wyjątek (mechanizm Hills'a). Gdy para grawitacyjnie związanych obiektów mija trzeci. Wtedy sytuacja może jeden z pary nieomal (lub faktycznie) przechwycić, a drugi wyrzucić z ogromną prędkością w dal.
Takie zjawisko zaszło kilka milionów lat temu przy czarnej dziurze gdzie dotarła para gwiazd i jedna (S5-HVS1) została wystrzelona jak z procy.
Właśnie mija Układ Słoneczny w na tyle małej odległości że pozwala to dobrze zmierzyć jej prędkość astronomom.
Jej prędkość jest aż około 10 razy większa niż prędkość Słońca względem ram naszej galaktyki oraz względem lokalnego roju gwiazd (20 km/sek).
Oczywiście ona też w ciągu sekundy pokonuje tylko mikroskopijny ułamek swojej średnicy czyli praktycznie ... stoi !
Siema
https://www.sciencedaily.com/releases/2 ... 110238.htm
http://www.sci-news.com/astronomy/s5-hv ... 07799.html