Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 17 Cze 2019, 10:33

NASA przedstawiła ciekawą kosmiczną prognozę pogody na najbliższe 10 lat
2019-06-16.
Najbliższe 10 lat w historii ludzkości przebiegnie pod znakiem nowej ery eksploracji kosmosu. W tym czasie mamy zbudować nowe stacje kosmiczne, powrócić na Księżyc, wybudować tam kolonie i polecieć na Marsa.
Agencja przedstawiła właśnie najnowszą kosmiczną prognozę pogody dla lotów kosmicznych. Największym zagrożeniem w misjach na Księżyc i inne obiekty Układu Słonecznego jest Słońce. Pomimo faktu, że od kilku dekad obserwujemy naszą dzienną gwiazdę, wciąż niewiele o niej wiemy, a jest to kluczowy aspekt naszej obecności w przestrzeni kosmicznej
Słońce jest bowiem źródłem silnego promieniowania, które może odbić się na zdrowiu, a nawet życiu astronautów. Może też uszkodzić zaawansowaną elektronikę statków kosmicznych i rakiet oraz zakłócić funkcjonowania baz kosmicznych. Wybuch plamy na powierzchni Słońca i emisja wysokoenergetycznych cząstek może w jedną sekundę zniweczyć nasze największe plany na podbój obiektów Układu Słonecznego.
Dlatego NASA wykorzystała całą swoją wiedzę, dane ze statków kosmicznych, sond, satelitów i teleskopów w swoim projekcie stworzenia najdokładniejszej w historii kosmicznej prognozy pogody na najbliższe 10 lat. Okazuje się, że będzie ona sprzyjająca kosmicznym wyprawom. Nasza dzienna gwiazda obecnie przechodzi w swoim 11-letnim cyklu aktywności przez okres małej aktywności. Objawia się ona pojawianiem się na powierzchni małej ilości plam i generowaniem rozbłysków promieniowania rentgenowskiego o małej sile.
Według NASA kolejny cykl aktywności, który rozpocznie się w 2020 roku, a osiągnie swoje maksimum w 2025 roku, będzie od 30 do nawet 50 procent niższy od poprzedniego. To świetna wiadomość. Planowane misje związane z przemianą Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w hotel dla turystów, budową Księżycowego Portu Kosmicznego oraz powrotem na Księżyc w ramach programu Artemida i budową tam pierwszych baz, mogą przebiegać bez większego zagrożenia ze strony Słońca.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-16 ... ze-10-lat/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA przedstawiła ciekawą kosmiczną prognozę pogody na najbliższe 10 lat.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA przedstawiła ciekawą kosmiczną prognozę pogody na najbliższe 10 lat2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Cze 2019, 10:34

Proxima 2/2019
2019-06-16. Redakcja
Niedawno został opublikowany drugi tegoroczny numer Biuletynu Obserwatorów Gwiazd Zmiennych PROXIMA. Zachęcamy do lektury!
W sieci pojawił się nowy numer Biuletynu Obserwatorów Gwiazd Zmiennych PROXIMA 2/2019. Jego główną część stanowi trzeci, ostatni już odcinek z serii „O naturze supernowych oddziałujących z materią wokółgwiazdową” autorstwa Ryszarda Biernikowicza. Materiał zawiera kontynuację klasyfikacji podtypów supernowych oddziałujących z ośrodkiem międzygwiazdowym, którą w 2016 roku zaproponował prof. Nathan Smith, w której możemy zapoznać się z kolejnymi sześcioma podtypami supernowych, a dla każdego z nich poznamy reprezentatywne przykłady obserwacyjne, wraz z wyglądem widm oraz krzywych blasku.
W dziale NEWS zaprezentowano kilka ciekawych informacji ze świata gwiazd zmiennych, m.in. o tym, że we wrześniu 2018 r. brytyjski obserwator John Toone zaobserwował spadek jasności gwiazdy SV Sge, będącej przedstawicielką zmiennych typu RCB, do 11,4 mag, po czym w późniejszych tygodniach zmienna osiągnęła rekordowe zaobserwowane minimum, równe 17,1 mag. Jak dalej będzie zachowywać się ta gwiazda? Na pewno warto monitorować jej zachowanie.
Natomiast latem 2018 r. węgierski obserwator Robert Fidrich w ramach własnego programu poszukiwania nowych zaobserwował pojaśnienie gwiazdy HBHa 1704-05, która okazała się nieznaną zmienną typu ZAND. Zmienna jest w rzeczywistości układem podwójnym, w którym głównym składnikiem jest prawdopodobnie olbrzym typu widmowego M3III, a towarzyszy mu zwarty obiekt, którego natura nie jest jeszcze dobrze poznana.
Astronomowie z Uniwersytetu Kreteńskiego wraz z kolegami z Turynu ogłosili z kolei odkrycie kandydatki na drugą planetę krążącą wokół gwiazdy Proxima Centauri, leżącej 4,2 lat świetlnych od Słońca. To na razie wstępne wyniki obserwacji, które wykonano za pomocą instrumentu High Accuracy Radialvelocity Planet Searcher (HARPS), zainstalowanego na teleskopie Europejskiego Obserwatorium Południowego w La Silla (Chile). Urządzenie pozwala dostrzec niewielkie ruchy gwiazd wywołane przez grawitacyjne oddziaływania orbitujących wokół nich planet. Czy dalsze obserwacje potwierdzą te wieści?
W aktualnościach zawarto także obszerną porcję informacji nt. wyników pracy obserwacyjnego przeglądu całego nieba All-Sky Automated Survey for Supernovae (ASAS-SN) w pierwszym kwartale 2019 r.
Polecamy także artykuł na temat gwiazdy węglowej S Cephei. Gwiazda ta zwróciła na siebie uwagę obserwatorów już pod koniec XVIII wieku. Średni okres pulsacji tej zmiennej wynosi 487 dni, a obserwowana amplituda zmian jasności zawiera się w granicach 7,4–12,9 mag i nie odbiega od amplitud obserwowanych u innych gwiazd węglowych. Ostatnimi laty w gwieździe zaczęły jednak zachodzić interesujące zmiany, w wyniku których okres pulsacji, który w ciągu ostatnich pięćdziesięciu cykli wynosił około 487 dni, nagle zaczął się szybko skracać. Dodatkowo zaobserwowano zmiany średniej jasności zmiennej, która od kilku cykli rośnie.
To jednak nie wszystko, co zawarto w najnowszym numerze biuletynu. Aby zapoznać się z całością zachęcamy do pobrania go ze strony http://proxima.org.pl
Przypomnijmy, że biuletyn PROXIMA jest bezpłatnym, ogólnodostępnym kwartalnikiem wydawanym w wersji elektronicznej, w formacie PDF.
Redakcja serwisu Kosmonauta.net serdecznie dziękuje Panu Krzysztofowi Kidzie za przesłany tekst.
(proxima.org.pl)
https://kosmonauta.net/2019/06/proxima-2-2019/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Proxima 2.2019.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Cze 2019, 10:37

ESO: teleskop VLT obserwował podwójną asteroidę w ramach ćwiczeń
2019-06-16.
Miało to miejsce 25 maja tego roku. Podwójna asteroida 1999 KW4 minęła nas z prędkością 70 000 km/h.
Zauważył to między innymi instrument SPHERE zainstalowany na teleskopie ESO VLT (Very Large Telescope). Ta konkretna asteroida nie stanowi dla nas zagrożenia sama w sobie, ale naukowcy wykorzystali jej stosunkowo bliski przelot do ćwiczeń w zakresie szybkiej reakcji ludzi nauki oraz służb na faktyczne pojawienie się na niebie groźnego obiektu NEO (Near-Earth Object). Przeprowadzony eksperyment dowiódł, że technologia będąca w posiadaniu ESO miałaby w tej sytuacji duże znaczenie dla obrony planetarnej.
Międzynarodowa Sieć Ostrzegania przed Asteroidami (ang. International Asteroid Warning Network, IAWN) przeprowadziła w maju tego roku wspólną, międzynarodową kampanię obserwacyjną asteroidy 1999 KW4 podczas jej przelotu w pobliżu Ziemi. Dodajmy, że obiekt minął nas w odległości blisko 5,2 miliona kilometrów, mając przy tym średnicę rzędu 1,3 km. Jego parametry orbitalne są dobrze znane i wiemy stąd, że asteroida nie stanowi dziś żadnego zagrożenia dla Ziemi, ale dzięki temu naukowcy mogli też zawczasu obliczyć jej moment pojawienia się na niebie i przygotować testową kampanię obserwacyjną.
Odległość asteroidy od Ziemi była w maju około 14 razy większa od odległości pomiędzy Ziemią a Księżycem. To wystarczająco blisko, aby taką asteroidę zbadać, ale już nie na tyle blisko, by była dla nas groźna. Wiele małych asteroid przelatuje znacznie bliżej Ziemi niż 1999 KW4, czasami poruszając się wewnątrz orbity Księżyca wokół naszej planety. Ostatnie bliskie spotkanie Ziemi z taką asteroidą miało miejsce 15 lutego 2013 roku, gdy nieznany wcześniej obiekt o średnicy 18 metrów eksplodował po wejściu w atmosferę nad rosyjskim miastem Czelabińsk. Uszkodzenia spowodowane przez powstałą wówczas falę uderzeniową spowodowały obrażenia u około 1500 osób.
Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) włączyło się w kampanię obserwacyjną 1999 KW4 z udziałem teleskopu VLT wyposażonego w aparaturę SPHERE - jeden z niewielu instrumentów na świecie zdolnych do uzyskania obrazów wystarczająco ostrych, aby na wykonanym zdjęciu dało się odróżnić dwie części składowe asteroidy podwójnej, w rzeczywistości oddalone od siebie o około 2,6 km. SPHERE został pierwotnie zaprojektowany w celu wyszukiwania planet pozasłonecznych. Posiada tak zwaną optykę adaptywną, która pozwala na poprawianie w czasie rzeczywistym parametrów optycznych teleskopu w odpowiedzi na ruchy turbulentne atmosfery - dając w efekcie obrazy odległych obiektów kosmicznych tak wyraźne, jak gdyby teleskop je fotografujący znajdował się w kosmosie ponad Ziemią. Jest również wyposażony w koronografy, które przyciemniają blask jasnych gwiazd, pozwalając na dostrzeżenie i rejestrację dużo słabiej świecących obiektów.
Ale w tym przypadku dane zarejestrowane za pośrednictwem SPHERE pomogły astronomom zbadać lepiej podwójną asteroidę. W szczególności można było dzięki nim zmierzyć, czy mniejszy ze składników asteroidy ma taki sam skład jak większy. Dane te - w połączeniu z pozostałymi obserwacjami wykonanymi przez wszystkie teleskopy biorące udział w kampanii IAWN - będą niezbędne do prawidłowej oceny skutecznych strategii działania w przypadku, gdy inna asteroida znajdzie się kiedyś na kursie kolizyjnym z Ziemią. W najgorszym wypadku wiedza ta będzie nam również potrzeba bo określenia, w jaki sposób dana asteroida może oddziaływać z atmosferą i powierzchnią Ziemi, co pozwoli ograniczyć szkody w przypadku zaistniałej kolizji.
Mathias Jones, astronom pracujący przy obserwacjach z udziałem VLT, przypomina o szeregu trudności obserwacyjnych, na jakie napotkał zespół. „Podczas obserwacji warunki atmosferyczne były nieco niestabilne. Ponadto asteroida była stosunkowo słabo widoczna i poruszała się bardzo szybko na niebie, czyniąc te obserwacje szczególnie trudnymi i powodując kilkakrotne awarie systemu AO. Wspaniale było zobaczyć, jak nasza ciężka praca opłaciła się pomimo tych trudności! ”
Choć 1999 KW4 nie zderzy się z Ziemią, jest uderzająco podobna do innej znanej nam asteroidy podwójnej o nazwie Didymos, która z kolei może już stanowić zagrożenie dla Ziemi w odległej przyszłości. Didymos i jego towarzysz Didymoon są celem planowanego obecnie, pionierskiego eksperymentu związanego z obroną planetarną. Specjalny statek kosmiczny NASA DART ma wpłynąć w jego ramach na mniejszego Didymoona, próbując zmienić jego orbitę względem większego składnika tego układu podwójnego asteroid.
Sukces takich misji zależy od współpracy pomiędzy kilkoma organizacjami, a śledzenie obiektów bliskich Ziemi jest dziś głównym celem współpracy pomiędzy ESO i ESA. Ten wspólny wysiłek ma miejsce już od pierwszego udanego śledzenia potencjalnie niebezpiecznego obiektu NEO z początku 2014 roku.

Czytaj więcej:
• NASA i ESA rozbiją sondę o powierzchnię planetoidy
• Gaia: kilka nowych planetoid

Źródło: ESO Public Information Office

Na zdjęciu: Układ planetoidy (66391) 1999 KW4 – zdjęcia radarowe ukazują księżyc planetoidy, którego obraz jest „poruszony” ze względu na szybki ruch orbitalny. Źródło: Dr. Steven Ostro et al., http://www.nasa.gov
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/es ... dna-z-nich
www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ESO teleskop VLT obserwował podwójną asteroidę w ramach ćwiczeń.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Cze 2019, 10:37

Obecność planet olbrzymów wokół gwiazd podobnych do Słońca jest rzadkością
2019-06-16. Autor. Vega
Otrzymujemy pierwsze wyniki z przeglądu Gemini Planet Imager Exoplanet Survey (GPIES), czteroletniego oglądania 531 młodych, pobliskich gwiazd. Dane uzyskane z badania pierwszych 300 gwiazd zostały opublikowane w czasopiśmie The Astronomical Journal, reprezentując największe bezpośrednie badanie obrazujące planety olbrzymy. Wyniki analizy statystycznej sugerują, że planety nieco masywniejsze od Jowisza krążące po zewnętrznych orbitach wokół gwiazd wielkości Słońca są rzadkością.
Gemini Planet Imager (GPI), znajdujący się na Gemini South Telescope w Chile, może osiągnąć wysoki kontrast przy małych rozdzielczościach kątowych, umożliwiając bezpośrednie zobaczenie egzoplanet, w przeciwieństwie do metod pośrednich, które dominowały na tym polu, takich jak tranzyty i analiza prędkości radialnej. Ta druga metoda jest bardziej skuteczna w przypadku planet bliższych swoim gwiazdom macierzystym, podczas gdy instrument, taki jak GPI może znaleźć planety w regionach poza orbitą Jowisza.

Badacze podejrzewają, że w naszym Układzie Słonecznym Jowisz i Saturn wyrzeźbiły ostateczną architekturę, która wpływa na właściwości planet typu ziemskiego, takich jak Ziemia czy Mars, w tym na podstawowe elementy życia, takie jak dostarczenie wody, oraz wskaźniki oddziaływania. Układ planetarny posiadający jedynie planety typu ziemskiego, bez gazowych olbrzymów prawdopodobnie będzie bardzo różny od naszego, a to może mieć konsekwencje dla możliwości istnienia życia w innych częściach naszej galaktyki.

Spośród 300 gwiazd, których dane z przeglądu Gemini opublikowano, 123 jest ponad 1,5 raza masywniejszych od Słońca. Dane pokazują, że gospodarze wykrytych dotychczas egzoplanet należą do gwiazd o większej masie. To pomimo faktu, że biorąc pod uwagę różnicę między światłem gwiazdy i planety, olbrzymia planeta krążąca wokół gwiazdy podobnej do Słońca jest faktycznie łatwiejsza do zobaczenia.

Wyniki badań Gemini podnoszą temat, że inne układy planetarne różnią się od naszego własnego, pomimo założenia, że gazowe olbrzymy na zewnętrznych orbitach i skaliste światy na orbitach wewnętrznych byłyby dość standardowym wzorem. Zarówno GPIES jak i inne przeglądy poszukujące egzoplanet wskazują na rzadkość występowania planet olbrzymów wokół gwiazd tak małych, jak Słońce. Światy kilkakrotnie masywniejsze niż Jowisz i większe (GPIES nie jest wystarczająco czuły, aby wykryć planety o tak małej masie, jak Jowisz) krążą zwykle wokół gwiazd masywniejszych, niż Słońce. Nasz własny Jowisz na szerokiej orbicie może być zatem statystycznym odstępstwem, chociaż nie jest to jeszcze ustalone.

Artykuł opisuje obrazowanie sześciu planet i trzech brązowych karłów, z czułością na planety kilku mas Jowisza na odległościach orbitalnych porównywalnych z tymi poza Saturnem (na podstawie wcześniejszych modeli oczekiwano co najmniej 12 gazowych olbrzymów). Jedyną nieznaną wcześniej planetą była 51 Eridani b, którą odkryto za pomocą GPI już w 2014 r. Jest to gazowy olbrzym o masie 2,5 Jowiszów krążący po orbicie zbliżonej do Saturna wokół młodej gwiazdy odległej o 97 lat świetlnych od nas.

Inne przydatne znalezisko: brązowy karzeł oznaczony HR 2562 B, 30 razy masywniejszy, niż Jowisz na orbicie podobnej do Urana. Ten brązowy karzeł i pozostałe dwa obrazowane w badaniu rzuciły światło na formowanie się planeta kontra brązowy karzeł w szerokim rozdzieleniu od gwiazdy gospodarza. Podczas, gdy zakłada się, że gwiazdy powstają w wyniku grawitacyjnego zapadania się dużych obłoków gazu i pyłu, uważa się, że planety uformowały się głównie poprzez akrecję jądra, ponieważ małe skaliste ciała ulegają kolizjom i gromadzeniu się masy.

Zatem nasz Układ Słoneczny najwyraźniej nie przypomina wielu innych układów, które zaobserwowaliśmy. Gazowe olbrzymy na zewnętrznych orbitach wydają się być bardziej powszechne wokół znacznie większych gwiazd. Zebranie katalogu gazowych olbrzymów w zewnętrznych układach innych sąsiednich gwiazd będzie wymagało czasu – to pokazuje, że nawet GPI nie może wykryć planet o masach jowiszowych na tych orbitach – ale GPIES jest początkiem tego procesu. Obserwacje w przeglądzie zakończyły się w styczniu badaniem 531. gwiazdy.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Centauri Dreams

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... wiazd.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obecność planet olbrzymów wokół gwiazd podobnych do Słońca jest rzadkością.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Cze 2019, 10:43

CERN zrezygnuje z oprogramowania Microsoftu

2019-06-17.

CERN postanowił zrezygnować z oprogramowania dostarczonego przez Microsoft – wszystko to przez dziesięciokrotnie większą cenę jaką korporacja zażądała za licencję.


Microsoft odwołał status akademicki CERN, co oznacza, iż naukowcy i inżynierowie będą musieli zapłacić więcej za oprogramowanie firmy z Redmond. Na swoim blogu firma poinformowała jednak, że niedługo zakończy proces migracji na oprogramowanie open-source, które pozwoli uniezależnić się od Microsoftu. Według przedstawicieli CERN, wiele placówek naukowych boryka się z podobnym problemem.


Amerykanie nie skomentowali całej sytuacji ani nie wydali w tej sprawie żadnego, oficjalnego oświadczenia.

https://nt.interia.pl/news-cern-zrezygn ... Id,3044508

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: CERN zrezygnuje z oprogramowania Microsoftu .jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: CERN zrezygnuje z oprogramowania Microsoftu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Cze 2019, 10:47

Ile będzie kosztować komercyjny lot na ISS?
2019-06-17. Krzysztof Kanawka
Pojawiły się pierwsze ceny lotów na Międzynarodową Stację Kosmiczną dla komercyjnych astronautów.
Siódmego czerwca 2019 roku NASA ogłosiła zasady komercyjnego dostępu do modułów po amerykańskiej stronie ISS. Co więcej, NASA przedstawiła także zasady dostępności dla komercyjnych astronautów.
NASA zamierza udostępnić do 5% swoich zasobów na ISS dla komercyjnych działań. Te działania nie muszą być jedynie związane z działalnością badawczą – mogą one być także związane np. z marketingiem.
Możliwy jest także pobyt komercyjnych astronautów w amerykańskiej części ISS. NASA stawia obecnie następujące ograniczenia dla takich wizyt: do dwóch komercyjnych misji na ISS rocznie oraz maksymalna długość pobytu to 30 dni.
NASA zezwoli na dostęp dla “zagranicznych” astronautów poprzez kontrakty z amerykańskimi firmami. W tym przypadku przede wszystkim mowa tutaj o dostarczeniu astronautów na pokład ISS za pomocą kapsuł Dragon 2 i CST-100.
Bigelow – cztery komercyjne loty Dragonem 2
Tuż po ogłoszeniu NASA pojawiły się pierwsze deklaracje ze strony sektora komercyjnego. Firma Bigelow ogłosiła, że zarezerwowała już cztery loty kapsuły Dragon 2 (czyli łącznie do 16 pasażerów).
Kilka dni później pojawiła się informacja o cenie za lot jednego komercyjnego pasażera na pokładzie Dragona 2. Firma Bigelow wyceniła lot dla jednego komercyjnego astronauty na poziomie 52 milionów dolarów. Wydaje się, że jest to cena niższa niż obecnie oferowana przez Rosjan za tygodniowy lot turystyczny na ISS – ostatni turysta (Guy Laliberté w 2009 roku) zapłacił około 50 milionów USD. Można zakładać, że dziesięć lat później cena za turystyczny lot Sojuzem będzie przynajmniej o kilkanaście milionów dolarów wyższa. Warto tu dodać, że w ostatnim kontrakcie z Roskosmosem NASA zapłaciła ponad 80 milionów USD za każde miejsce dla swoich astronautów.
Czy znajdą się chętni na 16 miejsc zarezerwowanych przez firmę Bigelow na czterech lotach kapsuł Dragon 2? Wydaje się to być całkiem możliwe, szczególnie, że NASA zezwala na loty zagranicznych (względem USA) klientów. Można założyć, że pojawi się kilku chętnych klientów z państw regionu Zatoki Perskiej oraz być może przedstawicieli amerykańskich firm realizujących zaawansowane projekty B+R.
(NASA, PFA)

https://kosmonauta.net/2019/06/ile-bedz ... ot-na-iss/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ile będzie kosztować komercyjny lot na ISS.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ile będzie kosztować komercyjny lot na ISS2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Cze 2019, 10:49

Jedyne w Polsce okruchy księżycowe z misji Apollo znajdują się w Olsztynie
2019-06-17. BG, KF
Jedyne w Polsce okruchy księżycowe, z pierwszej załogowej misji księżycowej – Apollo 11 – znajdują się w olsztyńskim planetarium. Przekazał je polskim władzom prezydent USA Richard Nixon w czasie wizyty w Warszawie w 1972 r.
20 lipca przypada 50. rocznica pierwszego załogowego lądowania na Księżycu. Kiedy amerykański astronauta Neil Armstrong zszedł po drabince i postawił stopę na Srebrnym Globie wypowiedział słynne słowa: „To jest mały krok człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”.
W trakcie sześciu załogowych lotów na Księżyc od 1969 do 1972 r. amerykańscy astronauci zebrali blisko 400 kg próbek skał, które przewieziono na Ziemię. Większość z nich trafiła do specjalnego magazynu w Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona, gdzie do dziś są przechowywane i poddawane analizom.
Administracja prezydenta Richarda Nixona niewielkie okruchy księżycowe przekazała przedstawicielom władz ok. 200 państw świata. Poszczególne kraje otrzymały je wraz ze swoimi flagami, które znajdowały się na pokładzie lądownika Apollo i powróciły na Ziemię. Przewodniczącemu rady państwa Henrykowi Jabłońskiemu prezydent Richard Nixon przekazał je podczas wizyty w Polsce w czerwcu 1972 r., jako dar dobrej woli dla narodu polskiego.
Obecnie te jedyne w Polsce okruchy księżycowe przywiezione przez astronautów misji Apollo 11 znajdują się w Olsztyńskim Planetarium i Obserwatorium Astronomicznym – powiedział dyrektor tej placówki, dr Jacek Szubiakowski.
W sumie cztery okruchy, których wagę dr Szubiakowski szacuje na kilka gramów, zatopione są w akrylu i umieszczone na szybie z pleksi, pod którą znajduje się też wspomniana polska flaga wykonana z jedwabiu. Poniżej płyty znajdują się plakietki z anglojęzycznymi napisami: „Dar prezydenta USA Richarda Nixona dla mieszkańców PRL” i druga, na której czytamy: „Ta flaga twojego kraju poleciała na Księżyc i z powrotem w Apollo 11 i ten fragment powierzchni Księżyca został przywieziony na Ziemię przez załogę pierwszego załogowego lądownika”.
W jaki sposób księżycowe okruchy trafiły akurat do Olsztyna? – Rok po wizycie Nixona w Polsce w nowo otwartym Olszyńskim Planetarium odbyło się sympozjum Międzynarodowej Unii Astronomicznej poświęcone 500 rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika. Na tym wydarzeniu pojawili się też przedstawiciele władz, którzy postanowili przekazać postument zawierający pył księżycowy – opowiada dr Szubiakowski.

Od tego momentu przedmiot znajduje się w tym miejscu. Astronom zachęca do obejrzenia go w pracowni meteorytyki – okruchom księżycowym można przyjrzeć się w czasie standardowego zwiedzania Olsztyńskiego Obserwatorium Astronomicznego.
Nixon w czasie swojej wizyty w Polsce w 1972 r. przekazał również drugi, podobny dar, który zawierał okruchy księżycowe z ostatniej załogowej misji na Księżyc – Apollo 17. Nie wiadomo jednak, gdzie się on dziś znajduje. W 2012 r. „Gazeta Wyborcza” przeprowadziła śledztwo w tej sprawie – wówczas Kancelaria Prezydenta RP odpowiedziała, że nie przechowuje żadnej próbki księżycowej.
Nic nie wiedzą też o nim w PAN, ani w Polskim Towarzystwie Astronomicznym” – czytamy w archiwalnym wydaniu GW.

Okruchy księżycowe kilkukrotnie były wypożyczane na czasowe wystawy, odbywające się w Polsce. Dr Szubiakowski przypomina, że na fali zainteresowania eksploracją kosmosu skałę ze Srebrnego Globu udostępniał w Krakowie astronom doc. Kazimierz Kordylewski, który najprawdopodobniej pozyskał ją w pocz. lat 70. za pośrednictwem amerykańskiej ambasady.
Okruchy księżycowe z uwagi na to, że są absolutną rzadkością, są uznawane wręcz za bezcenne. Dr Anna Łosiak z Instytutu Nauk Geologicznych PAN, która kilka lat temu miała okazje je badać wspomina, że do magazynu w Houston w USA, w którym się znajdują prowadzą 3 śluzy powietrzne, a próbki są zamrożone.

– Trzymane są w pojemnikach w atmosferze azotowej pod wysokim ciśnieniem. Dzięki temu zapobiega się ich zanieczyszczeniu – opowiada. Dodaje, że procedura uzyskania pozwolenia na przebadanie tych próbek jest bardzo skomplikowana, a większość z nich (o ile badania nie są to badania niszczące) należy po analizach zwrócić NASA.
źródło: PAP
https://www.tvp.info/43111994/jedyne-w- ... -olsztynie

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jedyne w Polsce okruchy księżycowe z misji Apollo znajdują się w Olsztynie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Cze 2019, 10:53

Taurydy pod koniec czerwca zgotują nam kosmiczną katastrofę? „Może być druga Tunguska”
2019-06-17
Polscy naukowcy wykryli, że pod koniec czerwcu Ziemia wejdzie w strumień dużych meteoroidów, niektórych o średnicy nawet 300 metrów. Jeśli na nas spadną, to mogą zmieść z powierzchni ziemi dosłownie wszystko na dystansie nawet tysiąca kilometrów.
Meteory możemy obserwować na niebie niemal każdej nocy. Jedne są blade, a inne bardzo jasne. Wielokrotnie widzieliśmy nagrania z przelotu tych najjaśniejszych meteoroidów, które eksplodowały zmieniając noc w dzień.
Nie zapominajmy też o zdarzeniu, do którego doszło w Czelabińsku w Rosji, gdzie w lutym 2013 roku wybuchł bolid o średnicy 20 metrów. Rannych zostało wtedy ponad 100 osób, a uszkodzeniu uległo ponad 7,5 tysiąca budynków, z których wypadły szyby.
To jednak nic w porównaniu z tym, co może nas czekać pod koniec czerwca. Naukowcy z Polskiej Sieci Bolidowej, pod przewodnictwem dr hab. Arkadiusza Olecha z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie, zajmują się badaniem rojów meteorowych, za sprawą których możemy obserwować spektakularne bolidy.
Kilka lat temu ich uwagę skupił rój Taurydów, na ogół niewielkich okruchów skalnych związanych z planetoidą o kryptonimie 2004 TG10, które wchodzą w ziemską atmosferę każdego roku dwukrotnie, najpierw wczesnym latem, a później jesienią.
Te jesienne, które obserwować możemy między 20 października a 10 grudnia, z największym natężeniem około 12 listopada, zazwyczaj są mało atrakcyjne, bo w ciągu godziny jest ich zaledwie 5-10 i nie wyróżniają się zbyt jasnymi rozbłyskami.
Z kolei te letnie, które pojawiają się między 5 czerwca a 18 lipca, z największym natężeniem około 28-29 czerwca, są bardzo trudne w obserwacjach, ponieważ wchodzą w atmosferę w ciągu dnia i z reguły nie są widoczne gołym okiem.
To właśnie one spędzają sen z powiek polskim badaczom. Pomiary ujawniły, że pod koniec czerwca 2019 roku Ziemia wleci w najbardziej obfitą część tego zwartego strumienia, stabilnie utrzymywanego przez rezonans z orbitą Jowisza, gdzie znajdują się skały o średnicy 5-10 metrów, a przynajmniej 10 z nich ma średnicę aż od 50 do 300 metrów.
Scenariusz katastrofy
Mogą one okazać się bardzo niebezpieczne, ponieważ uderzenie obiektu o średnicy 50 metrów może całkowicie zniszczyć duże miasto, przy tym wywołując rozległe pożary. Z kolei obiekt 100-metrowy może zrujnować obszar na dystansie nawet 300 kilometrów.
A jeśli spadnie na nas 300-metrowa planetoida, to z powierzchni ziemi mogłoby zniknąć nawet kilka krajów, a przy tym dziesiątki dużych miast zamieszkanych przez miliony ludzi. W promieniu 100 kilometrów od miejsca upadku kosmicznej skały ogień strawiłby wszystko, a w promieniu dalszych 800 kilometrów byłyby bardzo poważne szkody, im dalej, tym mniejsze.
Gdyby obiekt runął do morza lub oceanu, mógłby wywołać gigantyczne fale tsunami, które zalałyby nadmorskie miasta niemal na całym świecie. Upadek tak dużej planetoidy zdarza się średnio raz na 100 tysięcy lat. To niezwykle rzadkie zjawisko, ale jednak na tle historii zdarzało się i będzie się powtarzać.
Dzisiaj nie sposób przewidzieć czy tak duże planetoidy dostaną się do ziemskiej atmosfery i czy przez nią jedynie przemkną, czy też na nas spadną. Jest jedynie możliwość określenia półkuli Ziemi, gdzie zagrożenie będzie największe.
Będzie powtórka z Tunguski?
Rankiem 30 czerwca 1908 roku o godzinie 7:17 czasu lokalnego nad syberyjską rzeką Podkamienna Tunguska nastąpiła potężna eksplozja. Miała siłę około 15 megaton, czyli mniej więcej tyle, ile największa bomba termojądrowa zdetonowana przez człowieka.
Powaliła 80 milionów drzew w tajdze na powierzchni 2 tysięcy kilometrów kwadratowych, a na dużo większym obszarze wywołała pożary, które trawiły region, niczym niepowstrzymane, przez następnych wiele tygodni aż wreszcie ugasiły je jesienne deszcze i chłody.
Fala uderzeniowa dwukrotnie okrążyła Ziemię. Jeszcze następnego dnia po katastrofie o godzinie 22:00 można było między innymi we Francji czytać książki, korzystając ze światła niezwykłej zorzy unoszącej się nad horyzontem. W Londynie zanotowano w tym czasie trzęsienie ziemi, a w Rosji posądzono Japończyków o rozpoczęcie wojny.
Krateru uderzeniowego nigdy nie znaleziono, podobnie jak pozostałości po potencjalnym kosmicznym przybyszu. Jako, że do katastrofy doszło akurat 30 czerwca, a więc w momencie maksimum roju meteorowego Taurydów, naukowcy sądzą, że obiekt eksplodował nad Syberią, zanim dotarł do powierzchni ziemi.
Pod koniec bieżącego miesiąca zagrożenie będzie równie duże, jak wtedy, w dodatku największe od 1975 roku, gdy Taurydy bardzo zbliżyły się do Ziemi. Ostatnie wybuchy aktywności roju miały miejsce w 2005 i 2015 roku, jednak w porównaniu z tym, co czeka nas za 1,5 tygodnia, były one raczej mizerne.
Prestiżowa publikacja
Do tego bardzo niepokojącego odkrycia przyczynili się przede wszystkim amatorzy astronomii z Pracowni Komet i Meteorów (PKiM), którzy zrzeszeni w Polskiej Sieci Bolidowej monitorują i rejestrują bolidy wchodzące w ziemską atmosferę nad Polską i naszymi sąsiadami.
Sieć, która powstała 15 lat temu, i należy do najbardziej nowoczesnych na świecie, liczy ponad 30 stacji, w których pracę prowadzi ponad 70 czułych kamer CCTV wyposażonych w jasne i szerokokątne obiektywy.
I choć ich alarmująca publikacja znalazła się na łamach prestiżowego pisma astronomicznego „Monthly Notices of the Royal Astronomical Society”, wydawanego przez Uniwersytet Oksfordzki od 190 lat, po upływie 2 lat naukowcy wydają się łagodzić ton swoich badań, ale czy potrzebnie?
Rzadko kiedy naukowcy mają dla nas tak kasandryczne wieści. Pozostaje nam tylko nadzieja, że zagrożenie „przejdzie bokiem”, bo póki co nie mamy żadnych planów i możliwości ochrony przed tego typu zagrożeniem z kosmosu, a przecież może nas ono spotkać w każdej chwili.
Taurydy nie będą jedyne
Jeszcze jeden rój meteorytowy może nas zaskoczyć, i to niemiło. Według prognoz rosyjskiego astronoma Michaiła Masłowa, opartych o wiele obserwacji komety 73P/Schwassmann-Wachmann 3, już na przełomie maja i czerwca 2022 roku możemy liczyć na coś naprawdę niezwykłego, czego wielu mieszkańców naszej planety jeszcze nie miało okazji zobaczyć.
Astronom prognozuje, że w ciągu tylko jednej godziny będziemy mogli zobaczyć od 10 tysięcy do nawet 100 tysięcy meteorów z roju zwanego tau Herkulidami. Podobne spektakle można było zobaczyć tylko kilkukrotnie na tle ostatnich wieków, w latach: 1799, 1833, 1872, 1885 i 1966. Pomimo faktu, że drobiny będą tak małe, że większość z nich całkowicie spłonie w atmosferze, to może zdarzyć się, iż większe kawałki spadną na powierzchnię ziemi w formie meteorytów.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Uniwersytet Oksfordzki.
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... -tunguska/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Taurydy pod koniec czerwca zgotują nam kosmiczną katastrofę Może być druga Tunguska.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Taurydy pod koniec czerwca zgotują nam kosmiczną katastrofę Może być druga Tunguska2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Taurydy pod koniec czerwca zgotują nam kosmiczną katastrofę Może być druga Tunguska3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Taurydy pod koniec czerwca zgotują nam kosmiczną katastrofę Może być druga Tunguska4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Taurydy pod koniec czerwca zgotują nam kosmiczną katastrofę Może być druga Tunguska5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Taurydy pod koniec czerwca zgotują nam kosmiczną katastrofę Może być druga Tunguska6.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Cze 2019, 10:54

Delta Optical AstroShow 2019 we wnętrzu nieczynnego kamieniołomu
2019-06-17.
W dniach 30 sierpnia - 1 września 2019 roku w województwie świętokrzyskim, we wnętrzu nieczynnego kamieniołomu, odbędzie się IX edycja Delta Optical AstroShow, czyli doroczne spotkanie fascynatów makro- i mikrokosmosu. Tematem przewodnim tegorocznego zlotu będzie relacja geologii i astronomii
Wraz z końcem sierpnia w otoczeniu Gór Świętokrzyskich rozpocznie się dziewiąta już edycja Delta Optical AstroShow. W tym roku za kwaterę główną zlotu będzie służył wyjątkowy obiekt – ulokowane we wnętrzu nieczynnego kamieniołomu Europejskie Centrum Edukacji Geologicznej we wsi Korzecko w gminie Chęciny.
Jest to nowoczesny ośrodek naukowo-badawczy, który został wkomponowany w krajobraz rodem z filmu sci-fi czyli wnętrze nieczynnego kamieniołomu Korzecko w Chęcinach. Zatem będzie stanowić idealną bazę dla tegorocznego Delta Optical AstroShow.
Zlotowicze będą mogli także korzystać z innych uroków tegorocznej lokalizacji. Nieopodal kamieniołomu znajduje się Zamek Królewski w Chęcinach, który został wzniesiony na grzbiecie skalistego wzgórza (367 m n.p.m.) na przełomie XIII i XIV wieku. Bywali tu m.in. król Władysław Łokietek, król Kazimierz Wielki czy królowa Bona. Do dziś zachował się pełen obwód zewnętrznych murów obronnych, dwie wieże (w tym jedna z punktem widokowym), fundamenty budynków mieszkalnych oraz dominujące nad okolicą potężne baszty.
Według legend w podziemnych lochach zamku znajdują się jeszcze skarby pozostawione w pośpiechu przez królową Bonę, a na wzgórzach wieczorową porą pojawia się cwałujący na czarnym koniu rycerz. Wspomnieć warto również współczesną ciekawostkę dotyczącą chęcińskiego zamku - w latach 60-tych XX w. w jego okolicach nakręcono film pt. „Pan Wołodyjowski" w reżyserii Jerzego Hoffmana.
Natomiast w pobliskim Podzamczu mieści się Centrum Nauki Leonarda Da Vinci, gdzie będzie można się wybrać w przerwie wypełnionego atrakcjami programu Delta Optical AstroShow.
Ponadto czas oczekiwania na zajęcia praktyczne pod nocnym niebem umilą uczestnikom pokazy w Mobilnym Planetarium Cyfrowym.
A dla najmłodszych został przygotowany Klub Młodego Przyrodnika, w ramach którego odbędą się zajęcia z entomologii, biologii i przyrody. Czekają na nich poszukiwanie interesujących okazów, obserwacje mikroskopowe i ciekawe eksperymenty naukowe.
Ale na „atrakcje nie z tej Ziemi” trzeba będzie poczekać aż do zmroku. Organizatorzy oddadzą do dyspozycji zlotowiczów fantastyczne teleskopy, w tym ogromny Sky-Watcher Dobson 20” SynScan Go-To. Do dyspozycji obserwatorów będą dwie noce – z piątku na sobotę oraz z soboty na niedzielę.
Co będzie można obserwować?
Na wieczornym niebie królować będą dwie największe planety Układu Słonecznego – Jowisz i Saturn. Obiekty te znajdą się dość nisko i choć prawdopodobnie nie uzyskamy w pełni stabilnego obrazu, tym niemniej będą one dobrze widoczne tuż po zachodzie Słońca.
Jowisz znajdujący się na pograniczu Skorpiona i Wężownika będzie widoczny jako obiekt o jasności -2.2 magnitudo, jego kątowa średnica wyniesie 39 sekund kątowych. Na lewo od Jowisza, w gwiazdozbiorze Strzelca znajdziemy Saturna. Planeta ta przy jasności 0.3 magnitudo również będzie się wyróżniać w tej okolicy nieba. Piękne pierścienie, których dłuższa półoś będzie mniej więcej porównywalna rozmiarami z tarczą jowiszową na pewno wzbudzi zachwyt uczestników AstroShow!
W tym roku warunki do obserwacji pierścieni Saturna będą wyjątkowo korzystne – pierścienie ustawione pod dużym kątem będą widoczne niemal w całości. Są to także idealne warunki do podziwiania słynnej przerwy Cassiniego.
Po zachodzie Saturna oczom obserwatorów ukażą się odległe gazowe olbrzymy – Uran i Neptun. Neptun widoczny będzie przez całą noc w gwiazdozbiorze Wodnika jako obiekt o jasności 7.8 magnitudo. Zarówno jasność, jak i znikomy rozmiar tarczy (zaledwie 2.3”) sprawią, że do obserwacji Neptuna wykorzystamy większe instrumenty - te o aperturze co najmniej 10 cali.
Znacznie jaśniejszy i wyraźnie większy kątowo będzie Uran, plasując się w południowej części gwiazdozbioru Barana, w pobliżu głowy Wieloryba. Uran w idealnych warunkach może być dostrzeżony gołym okiem, choć wymaga to sporego wysiłku. Przez teleskop bez kłopotu ujrzymy jednak zielonkawą tarczę tej planety.
Bezksiężycowe noce sprawią natomiast, że głównymi tematami obserwacji będą dalekie mgławice, gromady i galaktyki. Te słabe obiekty widziane przez teleskopy o średnicy przynajmniej kilkunastu cali prezentują się całkiem okazale. W pierwszej połowie nocy na szczególną uwagę zasługują gromady kuliste M13 i M92 w Herkulesie, M3 w Psach Gończych oraz M5 w Wężu.
Jeśli zaś chodzi o gromady otwarte, to wielkie ich bogactwo znajdziemy w pobliżu Drogi Mlecznej. Na szczególną uwagę zasługuje tu gromada M11 w gwiazdozbiorze Tarczy.
Niebo letnie oferuje też liczne mgławice planetarne – tu każdy wskaże słynne mgławice M57 w Lutni i M27 w Lisku, a w zasięgu bardziej okazałych teleskopów na montażu Dobsona znajdą się też liczne bardziej egzotyczne i mniej znane obiekty tego typu. Dzięki filtrom mgławicowym typu OIII odnajdziemy rozległe mgławice emisyjne w gwiazdozbiorze Łabędzia – tu najbardziej interesującym obiektem jest słynna mgławica Veil.
Około północy w korzystnym położeniu do obserwacji znajdą się obiekty typowe dla nieba jesiennego. Galaktyka M31 przy swoich wielkich rozmiarach i jasności może być dostrzeżona nawet gołym okiem, a każdy teleskop czy nawet lornetka da nieco inny obraz tego pięknego obiektu. Inną znaną galaktyką, na którą należy zwrócić uwagę, to znajdująca się w gwiazdozbiorze Trójkąta galaktyka spiralna M33. Ponadto na niebie podziwiać wręcz trzeba gromadę kulistą M15 w Pegazie oraz gromady otwarte Ha i Chi w gwiazdozbiorze Perseusza.
Nocne niebo ożywiać będą przelatujące od czasu do czasu meteory. Większość z nich to meteory sporadyczne przybywające do nas z różnych stron Układu Słonecznego, natomiast jeśli od czasu do czasu zauważymy bardzo szybkie zjawisko nadlatujące od strony gwiazdozbioru Woźnicy, to będzie to meteor z roju Aurygidów, który ma swoje maksimum 1 września.
W trakcie zlotu będą miały miejsce warsztaty astronomiczne, które obejmą dwa poziomy zaawansowania. Uczestnicy grupy Astronomia Początkująca dowiedzą się, jak dokonać właściwego wyboru pierwszego teleskopu w zależności od miejsca obserwacji, rozmiaru, czy konstrukcji optycznej oraz jakie dodatkowe akcesoria należy dobierać, aby uzyskać 100% satysfakcji z obserwacji. Nie zabraknie warsztatów ze składania teleskopu oraz jego orientowania względem szerokości geograficznej i kierunków świata. Praktyczna część zajęć zawierać będzie podstawy astrofotografii amatorskiej przy wykorzystaniu teleskopów z napędami oraz bez napędów.
Natomiast zajęcia grupy Astronomia Zaawansowana w głównej mierze nastawione będą na tematykę astrofotografii. Uczestnicy będą mogli nabyć wiedzę na wykładach oraz praktycznych zajęciach z astrofotografii z wykorzystaniem aparatów fotograficznych typu lustrzanka oraz montaży astrofoto Star Adventurer. W programie przewidziano także naukę obróbki graficznej zebranego materiału fotograficznego.
Goście zlotu
Wśród gości tegorocznej edycji Delta Optical AstroShow należy wymienić prof. Leszka Czechowskiego - geofizyka i popularyzatora nauki z Uniwersytetu Warszawskiego, który poprowadzi wykład inauguracyjny. Profesor w swojej pracy naukowej łączy geologię z astronomią badając procesy geofizyczne na ciałach układu słonecznego.
Kolejna odsłona Delta Optical AstroShow nie mogła by się odbyć bez najstarszego polskiego czasopisma astronomicznego. “Urania – Postępy Astronomii” po raz kolejny została patronem medialnym zlotu. Gościem wydarzenia będzie redaktor naczelny tego pisma, prof. Maciej Mikołajewski, popularyzator astronomii i przyjaciel wszystkich., którzy kochają astronomię.
Pozostali goście to Robert Szaj – dyrektor generalny Fundacji Nicolaus Copernicus; Piotr Duczmal – popularyzator nauki, prowadzący Centrum Wiedzy i Nowych Technologii im. Jana Pawła II; Michał Ostaszewski – fotograf i astronom-amator; Kuba Jurkowski – fotograf i astronom-amator, prowadzący portal “Light At Night”, inicjator akcji Noc Wieżowców; Radosław Staniszewski - doktorant Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego, popularyzator nauki, miłośnik astronomii, fotografii i podróży; dr Marcin Cikała - astronom z zamiłowania i z wykształcenia, kierownik Obserwatorium Astronomicznego im. T. Banachiewicza na górze Lubomir w Węglówce.
Więcej o gościach tegorocznego zlotu oraz program IX Delta Optical AstroShow pod linkiem.
Patronat Honorowy nad tegoroczną edycją Delta Optical AstroShow 2019 objęli: Marszałek Województwa Świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski oraz Burmistrz Gminy i Miasta Chęciny Robert Jaworski.
Patronat medialny nad imprezą sprawuje czasopismo „Urania – Postępy Astronomii”.
Partnerami technologicznymi wydarzenia są firmy BEiKS Machulski, Sigma ProCentrum oraz Cannon.
Regulamin Astroshow 2019

Paweł Z. Grochowalski
Źródło: AstroShow.DeltaOptical.pl
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/de ... mieniolomu

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Delta Optical AstroShow 2019 we wnętrzu nieczynnego kamieniołomu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Cze 2019, 07:47

Pierwsza kobieta na Księżycu...

2019-06-17.
... należy najprawdopodobniej do grupy 12 astronautek, które aktualnie znajdują się na liście NASA - pisze portal space.com. Amerykańska agencja zapowiedziała przyspieszenie programu powrotu na Księżyc i zadeklarowała, że w pierwszej załodze, która miałaby w 2024 roku stanąć na powierzchni Srebrnego Globu na pewno będzie kobieta. Zdaniem ekspertów oznacza to, że nie ma czasu na ogłaszanie nowego konkursu, ani sięganie po kandydatki z najnowszej klasy astronautów z 2017 roku. Pierwsza lunonautka, albo selenonautka zostanie wybrana spośród 12 czynnych astronautek, które NASA ma liście płac.


W tym roku obchodzimy 50-lecie pierwszego lądowania na Księżycu. NASA planowała powrót na Srebrny Glob pod koniec lat 20-tych XXI wieku, w ramach przygotowań do misji na Marsa. Pod naciskiem Białego Domu, agencja podjęła się jednak misji przyspieszenia lotu na Księżyc, który według najnowszych planów miałby nastąpić jesienią 2024 roku, pod koniec ewentualnej drugiej kadencji prezydenta Donalda Trumpa.
W nawiązaniu do programu Apollo, który na przełomie lat 60. i 70. XX wieku umożliwił lądowanie na Księżycu 12 amerykańskim astronautom, nowemu programowi nadano nazwę Artemida, od imienia bliźniaczej siostry Apolla. Ta nazwa ma podkreślać, że powrót na Srebrny Glob odbędzie się z pewnością z udziałem kobiet. Obserwatorzy zauważają, że nazwisko pierwszej kobiety na Księżycu praktycznie na pewno znajduje się na liście 12 obecnych astronautek.
Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, by na liście znalazło się jeszcze 5 astronautek z najnowszego naboru, z 2017 roku, muszą one jednak dopiero ukończyć podstawowe przeszkolenie. Przyspieszenie misji na Księżyc sprawia jednak, że ze względów praktycznych lepiej ograniczyć się do kobiet, które mają za sobą doświadczenie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i potwierdziły już, że dobrze radzą sobie z fizycznymi i psychicznymi wyzwaniami tak trudnej misji.
Na aktualnej liście astronautek NASA są: Stephanie D. Wilson, Jessica U. Meir, Christina H. Koch, Kathleen Rubins, Sunita L. Williams, K. Megan McArthur, Shannon Walker, Tracy Caldwell Dyson, Jeanette J. Epps, Anne C. McClain, Nicole Aunapu Mann i Serena M. Aunon-Chancellor. Dla porządku wymieńmy jeszcze tę najnowszą piątkę. To Zena Cardman, Jasmin Moghbeli, Kayla Barron, Loral O' Hara i Jessica Watkins.
Oficjalnie NASA nie informuje o kryteriach naboru astronautek do programu Artemida. Można się tylko domyślać, że wybrane zostaną absolutnie najlepsze z najlepszych. Obecne astronautki są w wieku od 40 do 53 lat, w przeszłości były pilotami wojskowymi, albo mają wykształcenie naukowe lub medyczne. Wybrano je z tysięcy kandydatek i kandydatów. Tylko dwie z nich - Jessica U. Meir i Nicole Aunapu Mann - nie były jeszcze na orbicie. W tej chwili przygotowują się do swoich pierwszych misji, do których dojdzie nie później, niż w 2020 roku. Ich koleżanki z "klasy 2013", Anne McClain i Christina Koch pracują w tej chwili na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Autor:
Grzegorz Jasiński

https://www.rmf24.pl/nauka/news-pierwsz ... Id,3049177

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsza kobieta na Księżycu....jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Cze 2019, 07:49

Ścigając Księżyc. Naród, politycy i obietnica, która przeniosła USA w erę kosmiczną (Zapowiedź)
2019-06-17. Piotr.
JFK podjął historyczne zadanie lądowania na Księżycu. Książka "Ścigając Księżyc" to opowieść o wizjonerach, którzy pół wieku temu pomogli urzeczywistnić jego wizję. W roku 1961 prezydent John F. Kennedy przedstawił plan wydania 20 mld dolarów na lądowanie człowieka na Księżycu przed końcem dekady. „Ścigając Księżyc” opiera się na relacjach świadków oraz niedawno odkrytych materiałach archiwalnych, po raz pierwszy ujawniając nieznane opowieści o fascynujących osobach, których twórcza, wieloletnia praca doprowadziła do pamiętnego osiągnięcia USA.
Lądowanie na Księżycu, którego 50. rocznicę będziemy niedługo obchodzić, to nie tylko opowieść o inżynierach i astronautach; wyrosło z marzeń autorów SF, filmowców, geniuszy militarnych i wykraczających poza system naukowców. Należeli do nich:

• pisarz SF Arthur C. Clarke, który zainspirował część głównych uczestników wyścigu na Księżyc. Mając 20 lat, napisał studium, dzięki któremu USA pokonały ZSRR w jednej z dziedzin kosmonautyki: komunikacji satelitarnej.
• Wernher von Braun, wcześniej nazistowski geniusz militarny, kierownik hitlerowskiego programu broni rakietowych. Pracował dla armii USA nad pociskami balistycznymi, a później dla NASA, nadzorując powstanie rakiety nośnej Saturn V.
• astronauta Frank Borman, dowódca pierwszej wyprawy, która okrążyła Księżyc; jego zdecydowane oświadczenie przed Kongresem w roku 1967 ostatecznie uratowało program księżycowy przed kasacją.
• Poppy Northcutt, młoda matematyczka, pierwsza kobieta pracująca w ośrodku kontroli. Pozycja medialna, wyjątkowa w tym męskim świecie, pozwoliła jej na walkę o równouprawnienie kobiet oraz mniejszości.
• Edward Dwight, czarnoskóry astronauta, przyjęty dzięki naleganiu Białego Domu, popierającego prawa obywatelskie, co nie wszystkim przypadło do smaku.

Oficjalna premiera książki będzie miała miejsce już 20 lipca 2019 roku.

Więcej szczegółów, konkurs oraz pełna recenzja już wkrótce!

Premiera: 20 lipca 2019
ISBN: 9788381780353
Kategoria: literatura faktu
Wydawnictwo: BezFikcji

Patronat medialny nad książką objął portal Astronomia24.com.
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=924

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ścigając Księżyc. Naród, politycy i obietnica, która przeniosła USA w erę kosmiczną (Zapowiedź).jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ścigając Księżyc. Naród, politycy i obietnica, która przeniosła USA w erę kosmiczną (Zapowiedź)2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Cze 2019, 07:51

NASA odkryła na Marsie logo… Gwiezdnej Floty ze Star Treka!
2019-06-17.
I chociaż brzmi to jak dobry żart, to warto pamiętać, że 1 kwietnia już dawno za nami i podawane przez nas informacje są jak najbardziej prawdziwe i pochodzą z Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej.
Jeśli macie wystarczająco dużo lat, to z pewnością pamiętacie ten kultowy gwiezdny serial z lat sześćdziesiątych, który przedstawiał rozkwit ludzkości po zakończeniu III wojny światowej: - Po usunięciu z Ziemi chorób, nietolerancji, biedy i zażegnaniu konfliktów zbrojnych, przy współpracy części inteligentnych ras zamieszkujących galaktykę, powstaje Zjednoczona Federacja Planet – międzygatunkowa unia, której celem jest pokojowe współistnienie poszczególnych ras zamieszkujących galaktykę oraz jej eksploracja.
Tak, trudno chyba znaleźć osobę, która nie rozpoznałaby Star Treka i legendarnego kapitana Kirka, więc najnowsze odkrycie NASA wywołało uśmiech na wielu twarzach. Agencja poinformowała bowiem, że na powierzchni Marsa odkryto właśnie wydmę piaskową, która wygląda dokładnie tak, jak symbol Gwiezdnej Floty, czyli organizacji ze świata Star Treka łączącej floty wszystkich światów członkowskich Federacji.
Co więcej, mottem wszystkich produkcji z tego uniwersum jest zdanie „Śmiało kroczyć tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden człowiek” - przypadek? Nie sądzę :) A mówiąc już całkiem serio, choć wszystko składa się w piękny początek kolejnych teorii spiskowych, to tak naprawdę ma związek z geologią planety. Tak czy inaczej, zdjęcia wykonane przez Mars Reconnaissance Orbiter, czyli naukowo-telekomunikacyjną sondę kosmiczną wystrzeloną przez NASA w kierunku Marsa w sierpniu 2005 roku, potwierdzają historię Marsa, są nie lada gratką nie tylko dla fanów astronomii, ale i seriali sci-fi.
Źródło: GeekWeek.pl/designtaxi / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-17 ... tar-treka/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA odkryła na Marsie logo… Gwiezdnej Floty ze Star Treka.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA odkryła na Marsie logo… Gwiezdnej Floty ze Star Treka2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Cze 2019, 07:53

Nowelizacja ustawy o POLSA przyjęta
2019-06-17. Krzysztof Kanawka
Senackie poprawki dotyczące nowelizacji ustawy o Polskiej Agencji Kosmicznej zostały przyjęte przez Sejm.
Polska Agencja Kosmiczna (PAK, ang. POLSA, POLish Space Agency) została powołana 20 października 2014 roku w momencie podpisania przez prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego, odpowiedniej ustawy powołującej. Zainicjowanie prac nad powołaniem agencji ogłoszono na IV Forum Innowacji w Rzeszowie, czyli 1,5 roku wcześniej.
W lutym 2015 ogłoszono, że siedzibą PAK będzie Gdański Park Naukowo-Technologiczny a oficjalne otwarcie siedziby Agencji nastąpiło 10 lipca 2015 roku. Przez następne lata POLSA funkcjonowała z siedzibą w Gdańsku oraz oddziałami terenowymi w Warszawie oraz w Rzeszowie. Z czasem większość kadry Agencji znalazła się w warszawskim oddziale terenowym – w tym jej pion wojskowy.
W 2017 roku rozpoczęły się prace nad nowelizacją ustawy o Polskiej Agencji Kosmicznej. Przygotowany przez Ministerstwo Rozwoju od marca 2017 projekt zakładał szereg zmian w zasadach działania Agencji. Jedną ze zmian było właśnie przeniesienie siedziby POLSA do Warszawy. Uzasadniono to potrzebą ścisłej współpracy z ministerstwami i urzędami centralnymi, a także faktem, że duża część podmiotów polskiego sektora kosmicznego skupiona jest w województwie mazowieckim.
27 listopada 2018 roku na stronie Kancelarii Premiera pojawiła się informacja, że Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o Polskiej Agencji Kosmicznej. Jednym z elementów tej nowelizacji jest przeniesienie siedziby POLSA z Gdańska do Warszawy. Gdańsk natomiast “będzie można przekształcić w oddział” – dostrzeżono odpowiednią infrastrukturę oraz zainteresowanie branżą kosmiczną w tym mieście.
Kolejny etap prac nad nowelizacją ustawy nastąpił 14 maja 2019. Tego dnia odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o Polskiej Agencji Kosmicznej w Komisji Gospodarki i Rozwoju oraz Komisji Obrony Narodowej. Podczas tego czytania Minister Przedsiębiorczości i Technologii – Jadwiga Emilewicz – poinformowała o decyzji pozostawienia Gdańska jako siedziby POLSA. Ta decyzja jest wynikiem rozmów z różnymi środowiskami naukowymi, a także z pomorskimi politykami.
Miesiąc później odbyło się głosowanie Sejmu nad poprawkami Senatu. Sejm przyjął zaproponowane poprawki. Teraz ustawa czeka na podpis Prezydenta Polski.
Znowelizowana ustawa m.in. zmienia organ nadzorujący POLSA. Nowym organem będzie Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (MPiT). Doprecyzowaniu uległy także zapisy o kompetencjach Prezesa i Wiceprezesa tej Agencji oraz powoływaniu i odwoływaniu tych osób. Zmienione zostaną także zasady zatrudniania pracowników POLSA i zasady funkcjonowania Rady tej Agencji.
Co może być także ważne, zmienione zostały zasady kierowania POLSA po odwołaniu Prezesa. Jest to ważna kwestie, gdyż przez dłuższy czas POLSA była kierowana przez osobę “pełniącą obowiązki”, podczas gdy w kolejnych seriach naborów nie udawało się wyłonić nowego Prezesa. Aktualnie (od 29 marca 2019) stanowisko Prezesa jest tymczasowo obsadzone przez Pana Michała Szaniawskiego, który został powołany na tę funkcję w związku ze złożeniem rezygnacji przez poprzedniego Prezesa – Grzegorza Bronę. Do połowy maja trwał nowy nabór na Prezesa tej Agencji – wyniki powinniśmy poznać niebawem.
(GOV.PL)
https://kosmonauta.net/2019/06/noweliza ... -przyjeta/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowelizacja ustawy o POLSA przyjęta.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Cze 2019, 07:54

Kierunek "Sektor kosmiczny - analizy satelitarne i lotnicze" otwiera się we Wrocławiu
2019-06-17.
Wyższa Szkoła Handlowa we Wrocławiu we współpracy z firmą Scanway, specjalizującej się w dziedzinie danych i urządzeń satelitarnych, otwiera podyplomowe roczne studia na kierunku „Sektor kosmiczny - analizy satelitarne i lotnicze”. Pierwsza edycja kierunku, skupia się przede wszystkim na analizach satelitarnych i lotniczych, służących obserwacji Ziemi
Polski sektor kosmiczny, którego większość reprezentantów specjalizuje się właśnie w pozyskiwaniu i analizowaniu danych satelitarnych, twierdzi zgodnie, że brakuje wykwalifikowanej kadry i istnieje pilna potrzeba wykształcenia nowych osób. W odpowiedzi na potrzeby edukacyjne rynku Wyższa Szkoła Handlowa we Wrocławiu rozpoczęła nabór na kierunek związany z analizami satelitarnymi i sektorem kosmicznym, którego celem jest wdrożenie i przygotowanie przyszłych reprezentantów do pracy w przemyśle kosmicznym, a także ułatwienie im rozpoznania potrzeb i możliwości korzystania z danych w poszczególnych podmiotach tj., duże firmy i agencje rządowe, czy także we własnych przedsiębiorstwach.
Dane z analiz satelitarnych towarzyszą nam niemal wszędzie. Nawigacje, prognozy pogody, zarządzanie kryzysowe, planowanie przestrzenne, a także monitorowanie zmian na świecie – od najprostszych, do najtrudniejszych aspektów życia na Ziemi informacje satelitarne wspierają działania człowieka w analizowaniu informacji o świecie. Dostępne bezpłatnie dane, pochodzące choćby z europejskiego programu obserwacyjnego Copernicus, odpowiednio przetworzone dostarczają podmiotom rządowym i komercyjnym wiele istotnych informacji. Do tego jednak potrzeba wykwalifikowanych kadr, których obecnie jest za mało.
Kierunek podyplomowy “Sektor kosmiczny - analizy satelitarne i lotnicze” został opracowany przez Wyższą Szkołę Handlową we Wrocławiu w ścisłej współpracy z firmą Scanway (aktualnie pracuje nad własnym satelitą do obserwacji Ziemi nazwanym ScanSAT).
Studia rozpoczynają się w październiku 2019 r. Będą odbywały się w systemie niestacjonarnym, dwa razy w miesiącu przez 2 semestry (zimowy 2019/2020 oraz semestr letni 2020). Zajęcia będą odbywały się w soboty i w niedziele, w godzinach 9.00-17.00. Łączna liczba godzin wyniesie 176.
Studia podyplomowe „Sektor kosmiczny – analizy satelitarne i lotnicze” skierowane są do:
• osób rozważających rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej w branży kosmicznej;
• pracowników administracji publicznej lub dużych organizacji, rozważających wdrożenie projektów kosmicznych;
• specjalistów sektora technologicznego i IT zainteresowanych projektami analizy satelitarnej.
Pierwsza edycja kierunku, skupia się przede wszystkim na analizach satelitarnych i lotniczych, służących obserwacji Ziemi. Zgodnie z prognozami, w najbliższych latach tzw. obserwacje ziemi (Earth Observation - EO), staną się największym segmentem rynku Space i to segmentem, który pozwala na tworzenie analiz związanych z wszelkimi formami aktywności człowieka (przemysł, administracja publiczna, górnictwa i rolnictwo), wpływu zmian klimatu, zjawisk pogodowych, katastrof naturalnych jak i urbanizacji.
Informacje pozyskane z danych satelitarnych można wykorzystywać do analizy sytuacji na wielu poziomach, czyli globalnym, ogólnokrajowym, czy regionalnym m.in. w zakresie:

- oceny gotowości upraw do zbiorów;
- oceny zasięgu klęsk żywiołowych (pożary, powodzie, susze, trzęsienia ziemi, tąpnięcia ziemi w rejonach intensywnego wydobycia kopalin, tsunami, itp.),
- szacowania rozrostu miast oraz ich wpływu na atmosferę, biosferę czy wilgotność gleby;
- wpływ człowieka na środowisko (monitoring jakości powietrza, nielegalna wycinka drzew itp.);
- czy zarządzania kryzysowego.

Kto ,,czeka” na absolwenta kierunku?
Odbiorców działań analiz satelitarnych jest wielu. W Europie Zachodniej młode startupy wspierają duże agencje ubezpieczeniowe poprzez analizę rejonów ubezpieczanych na bazie historycznych zdjęć satelitarnych. Automatyczne algorytmy analizują dane sprzed lat celem określenia częstotliwości występowania pożarów, podtopień, zejść lawin i na tej podstawie opracowują jaka powinna być optymalna kwota składki ubezpieczeniowej stawianego na tym obszarze budynku.
Kolejny przykład to analiza pracy gruntu na terenach górniczych, pozwalająca na dostrzeżenie długofalowych zmian w terenie, a także pozwalająca ocenić straty w procesach odszkodowań.
Również prężnie rozwijające się technologie miast inteligentnych (smart cities) są coraz częściej wspierane danymi z satelitów np. w kierunku oceny które rejony posiadają najbardziej zanieczyszczone powietrze, jak godziny szczytu wpływają na temperaturę miasta oraz czy tworzą się tzw. miejskie wyspy ciepła.
Obecne na polskim rynku firmy sektora kosmicznego oferują coraz więcej usług i produktów dla administracji publicznej i dużych korporacji, np. w postaci specjalistycznych analiz satelitarnych. Reprezentanci takich podmiotów potrzebują osób posiadających wiedzę i dobrze odnajdujących się w realiach, trendach i zasadach funkcjonowania w sektorze kosmicznym.
Rekrutacja
Aktualnie odbywa się rekrutacja na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”. Aby móc ubiegać się o miejsce, trzeba posiadać dyplom ukończenia studiów I lub II stopnia. Planowane jest utworzenie tylko jednej grupy.
Osoby zainteresowane studiami mogą pisać na e-mail: podyplomowe@handlowa.eu
Więcej informacji na stronie Wyższej Szkoły Handlowej we Wrocławiu na stronie „Rekrutacja”.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: WSH Wrocław, Scanway sp. z o.o.
Foto: materiały promocyjne firmy Scanway
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ki ... -wroclawiu

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kierunek Sektor kosmiczny - analizy satelitarne i lotnicze otwiera się we Wrocławiu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Cze 2019, 07:56

Polskie przygotowania do kosmicznej misji badania Jowisza
2019-06-17.
Podróż ważącej ponad 5 ton sondy kosmicznej w stronę największej planety naszego Układu Słonecznego rozpocznie się dopiero w 2022 roku, ale przygotowania do niej trwają już od dawna. W ambitnym projekcie Europejskiej Agencji Kosmicznej uczestniczą także Polacy z Centrum Badań Kosmicznych PAN i spółki Creotech Instruments S.A.
Ganimedes, ulubieniec mitologicznego Zuesa, którego starożytni Rzymianie nazywali Jowiszem, na olimpijskim dworze pełnił funkcję podczaszego, który roznosił bogom nektar i ambrozję. Ganimedes to także nazwa największego księżyca w Układzie Słonecznym. Za jego odkrywcę uważa się Galileusza, który zaobserwował i opisał w XVII wieku wszystkie 4 największe Księżyce Jowisza: Io, Europę, Kallisto i samego Ganimedesa. Właśnie to ciało niebieskie jest głównym, choć nie jedynym, celem misji JUICE (JUpiter ICy Moons Explorer), która w 2022 roku wyruszy w trwającą ponad 7 lat podróż w stronę najmasywniejszej planety Układu Słonecznego.
- Chociaż jak dotąd udało się odkryć ponad 70 naturalnych satelitów orbitujących wokół największego z gazowych olbrzymów, masa czterech księżyców galileuszowych stanowi niemal 99% masy materii krążącej wokół Jowisza – zwraca uwagę Jacek Kosiec, Prezes Creotech Instruments S.A. – Na ich powierzchni znajdziemy lód, a naukowcy podejrzewają, że panujące na większej głębokości warunki, w tym obecność wody w stanie ciekłym, mogą być dogodne dla powstania życia – dodaje Kosiec.
Jak to możliwe, że tak daleko od Słońca może być woda w stanie ciekłym? Potężny Jowisz tworzy ze swoją macierzystą gwiazdą - Słońcem - unikalny układ grawitacyjny. Masa Jowisza jest tak wielka, że zakłóca grawitację jego satelitów. Według matematycznych modeli, opracowanych przez naukowców, prowadzi to do rozciągania się i kurczenia największych księżyców planety. Powstałe tarcie może „rozgrzać” ich jądra do sprzyjających temperatur. JUICE leci sprawdzić tę teorię.
Misja JUICE jest jednym z najambitniejszych projektów realizowanych obecnie przez Europejską Agencję Kosmiczną, a jej łączny koszt sięga niemal 900 mln euro. Projekt jest częścią strategicznego programu naukowego ESA o nazwie „Kosmiczna Wizja” (ang. Cosmic Vision). Celem europejskiej wizji kosmicznej jest odpowiedź na najważniejsze pytania dotyczące naszego Wszechświata, czyli jakie warunki umożliwiają formowanie się planet i pojawianie się życia?, jak funkcjonuje Układ Słoneczny?, jakie fundamentalne prawa fizyki rządzą Wszechświatem? oraz jak powstał Wszechświat i z czego jest zrobiony? Cele badawcze misji JUICE są ścisłe powiązane z odpowiedzią na te pytania. Podróż do innych układów gwiezdnych w poszukiwaniu życia możliwa jest na razie wyłącznie poprzez podglądanie.
- JUICE skupia się na zebraniu danych umożliwiających opisanie warunków fizycznych panujących w tym mini układzie planetarnym, które mogłyby doprowadzić do uformowania się środowisk przyjaznych powstawaniu życia. – wyjaśnia dr hab Hanna Rothkaehl, prof. Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. - Za cel najbardziej szczegółowych badań wybrany został Ganimedes, ponieważ, zdaniem naukowców, stanowi formę naturalnego laboratorium do analizowania ewolucji geologicznej i środowisk przyjaznych rozwojowi życia w lodowych warunkach oraz może być miejscem tworzenia przyszłych baz eksploracyjnych w Układzie Słonecznym. Sonda wykona także badania struktur geologicznych i atmosfer Europy, Kallisto oraz samego Jowisza. Zgodnie z założeniami misji badania w systemie Jowisza potrwają co najmniej trzy i pół roku, ale podróż na miejsce zajmie ponad dwukrotnie więcej czasu.

Ważący ponad 5 ton statek kosmiczny wyniesiony zostanie przez masywną rakietę Ariane 5, a w długiej podróży w stronę Jowisza wykona kilka manewrów wykorzystujących tzw. asystę grawitacyjną. Manewry te polegają na wykorzystaniu grawitacji planety lub innego ciała niebieskiego do zwiększenia prędkości i zmiany kierunku lotu statku kosmicznego. Podczas
podróży w stronę orbity Jowisza JUICE skorzysta z asysty grawitacyjnej Wenus i Marsa, a także, aż trzykrotnie, z asysty Ziemi. Skomplikowany tor lotu statku kosmicznego, który nie tylko musi dotrzeć w pobliże orbity Jowisza, ale musi to zrobić także w odpowiednim momencie (rok Jowisza, czyli czas obiegu planety wokół Słońca, to prawie 12 ziemskich lat), prześledzić można na wizualizacji przygotowanej przez Europejską Agencję Kosmiczną.

O sukcesie misji w dużej mierze zadecyduje to, czy licznym podmiotom zaangażowanym w budowę sondy JUICE uda się na czas zaprojektować i wyprodukować wszystkie elementy wchodzące w jej skład. W przeciwnym razie start zostanie przesunięty i nie wszystkie zaplanowane badania będą mogły być wykonane. Sonda musi ruszyć w podróż w stronę Jowisza w konkretnym, bardzo krótkim, bo trwającym tylko trzy tygodnie, oknie czasowym wiosną 2022 roku, aby wykorzystać koniunkcję położenia Wenus, Marsa i Ziemi. Za integrację całego systemu odpowiadać będzie Airbus Defence and Space, ale w łańcuch dostawców zaangażowanych jest wiele firm i instytucji naukowych z całej Europy.
Precyzyjne pomiary i polski udział
- Jesteśmy w trakcie weryfikacji naszych procesów produkcyjnych pod kątem zadań, za które będziemy odpowiadać uczestnicząc w projekcie JUICE. Prace przygotowawcze prowadzimy na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej – mówi Paweł Kowalczyk, który w firmie Creotech Instruments S.A. odpowiada za obszar zapewnienia jakości – Misja jest bardzo wymagająca, ponieważ sonda, zarówno przemierzając pustkę Układu Słonecznego, jak i później, pozostając przez co najmniej trzy i pół roku w systemie Jowisza, narażona będzie na ekstremalne i zmienne warunki termiczne oraz wysoką radiację, szczególnie niebezpieczną dla komponentów elektronicznych. To niezwykle ważne, żeby w tych warunkach wszystkie elementy działały bez zarzutu, bo od tego zależy powodzenie całej misji – dodaje Kowalczyk.
Firma Creotech Instruments S.A. będzie odpowiadać za montaż części elementów elektronicznych dwóch z dziesięciu instrumentów badawczych, które znajdą się na pokładzie JUICE. Projektowanie i testy tych elementów leżą w kompetencji inżynierów i naukowców z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, którego Creotech jest podwykonawcą. Pierwszy z instrumentów nosi nazwę SWI (ang. Sub-millimeter Wave Instrument) i będzie wykonywał badania rozkładu temperatury, składu oraz dynamiki stratosfery i troposfery Jowisza, a także egzosfer i powierzchni księżyców lodowych. Wyposażony zostanie w antenę o średnicy 30cm. Drugi instrument nazwano RPWI (ang. Radio & Plasma Wave Investigation) i składają się na niego aż cztery mniejsze instrumenty, które pozwolą zdiagnozować w szerokim zakresie częstotliwości, właściwości pola elektrycznego i magnetycznego oraz opisać ekstremalne środowisko plazmowe w układzie Jowisza.
- Dzięki RPWI dowiemy się w jaki sposób silne, pochodzące z Jowisza, pola elektryczne i magnetyczne, oddziałują na największe księżyce tej planety - Ganimedesa i Europę – wyjaśnia dr. hab Hanna Rothkaehl, prof. CBK PAN - Pole magnetyczne Jowisza jest 14 razy silniejsze od ziemskiego i w całym Układzie Słonecznym ustępuje pod tym względem jedynie plamom słonecznym, które stanowią najsilniejsze naturalne źródło promieniowania elektromagnetycznego w naszym kosmicznym sąsiedztwie.
Spółka Creotech Instruments S.A.TI jest także odpowiedzialna za zapewnienie wysoko wykwalifikowanych specjalistów-elektroników, którzy wspierają hiszpański oddział Airbus Defence & Space o nazwie CRISA w integracji lotnej elektroniki dla sondy JUICE. W tym wypadku nie chodzi o instrumenty naukowe, ale o platformę, na której oparta będzie architektura całej sondy JUICE.
- JUICE to bardzo duża i skomplikowana misja, a dodatkowym utrudnieniem, przed jakim stoją jej uczestnicy, jest sztywna data startu misji – Mówi Tomasz Zawistowski, który w Creotech, odpowiada za wsparcie CRISA jako Kierownik Projektu - Sonda będzie musiała wykonać kilka manewrów wykorzystujących asystę grawitacyjną. Do wykonania tych manewrów potrzebne jest odpowiednie ustawienie planet w naszym Układzie Słonecznym. Żeby zrealizować plan misja musi wystartować późną wiosną 2022 roku, co oznacza, że czasu jest niewiele. Dlatego Hiszpanie, znając wysokie kompetencje naszej spółki, zwrócili się do nas z prośbą o wsparcie ich prac specjalistami Creotech Instrument S.A. – tłumaczy Zawistowski.
Głębokie wody głębokiego kosmosu
Udział w misjach badających głęboki kosmos to dla każdej firmy działającej w sektorze kosmicznym nie tylko prestiż, ale też dowód unikatowych kompetencji. Oczekiwania stawiane przed uczestnikami tak złożonych projektów są bardzo wysokie, a wymagana niezawodność produkowanego sprzętu jest wielokrotnie wyższa niż ma to miejsce w przypadku budowy satelitów przeznaczonych do operowania na orbicie ziemskiej. Jacek Kosiec, Prezes Creotech Instruments S.A., zwraca uwagę, że nasze bezpośrednie kosmiczne otoczenie znamy i rozumiemy już dosyć dobrze. Dysponujemy też technologią, która gwarantuje niezawodną łączność z satelitami na orbitach bliskich Ziemi. Eksploracja głębokiego kosmosu stawia jednak przed nami zupełnie nowe wyzwania.

Czytaj więcej:
• Strona misji JUICE

Źródło: Creotech Instruments S.A.TI

Na zdjęciu: Wizualizacja JUICE i satelitów Jowisza. Źródło: ESA/ATG medialab; Jowisz: NASA/ESA/J. Nichols (University of Leicester); Ganimedes: NASA/JPL; Io: NASA/JPL/University of Arizona; Kallisto i Europa: NASA/JPL/DLR
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/po ... ia-jowisza

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie przygotowania do kosmicznej misji badania Jowisza.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Cze 2019, 07:58

Ruch obrotowy Ziemi a Szczególna Teoria Względności
2019-06-17. Szymon Ryszkowski
W teorii Einsteina ruch prostoliniowy jest względny. By się o tym przekonać, możemy cofnąć się w czasie o sto lat, pójść tropem Alberta Michelsona oraz innych naukowców końcówki XIX wieku i spróbować określić obiektywną, wypadkową prędkość liniową naszej planety. Na podstawie doświadczenia Michelsona-Morleya szybko zorientujemy się, że jest to praktycznie niemożliwe. Jest tak, ponieważ nie znamy w obserwowalnym Wszechświecie żadnego punktu, który byłby tak wyjątkowy i wyróżniony, by był tym jedynym właściwym punktem odniesienia. Po wyrzuceniu przez Alberta Einsteina teorii statycznego eteru na kosmiczny śmietnik, niemożliwe okazało się określenie „prawdziwej” prędkości ciał. Co prawda dziś, w XXI wieku, znamy naszą prędkość względem mikrofalowego promieniowania tła, co w pewnym sensie spełnia powyższe wymagania, jednakże jest to temat definitywnie zasługujący na oddzielny artykuł. Po Teorii Względności możliwe pozostało jedynie określanie prędkości względem wybranego punktu odniesienia. Tym sposobem szybkość, z jaką porusza się Ziemia, może przyjąć dowolną wartość od zera aż praktycznie do prędkości światła, w zależności od tego, w jaki sposób porusza się obserwator. Z punktu widzenia mieszkańców naszej planety, jest ona zupełnie statyczna, z tego też powodu przez wiele lat rządziła teoria geocentryczna, natomiast przy uznaniu Słońca za punkt odniesienia, Ziemia porusza się z szybkością około 30 kilometrów na sekundę.
Pod tym względem zupełnie inne właściwości posiada ruch obrotowy, który w teorii Einsteina jest absolutny. Gdy znajdujemy się w rotującym układzie odniesienia, obserwujemy pozorną siłę bezwładności. W tym przypadku istnieje „obiektywny” układ odniesienia, czyli taki, w którym pozorna siła bezwładności nie występuje, a za jego pomocą możemy określić „rzeczywistą” prędkość kątową obracającej się planety.
Choć nie damy rady określić prędkości liniowej Ziemi za pomocą interferometru (patrz artykuł „Doświadczenie Michelsona-Morleya”), być może jesteśmy w stanie określić tą metodą prędkość kątową? Do takiego wniosku w 1913 roku doszedł francuski uczony Georges Sagnac. Zapoczątkowało to długą serię eksperymentów, jednakże skupię się na prawdopodobnie najciekawszym z nich.
Doświadczenie Michelsona-Gale’a-Pearson
W 1925 roku Michelson, Gale oraz Pearson wykonali eksperyment podobny do tych, które wykonywał między innymi Sagnac, lecz nie wprawili interferometru w ruch obrotowy, jak robiono to wcześniej – wykorzystali obrót naszej planety. Użyty interferometr pierścieniowy miał obwód 1,9 kilometra, wystarczający, by pozwolić wykryć prędkość kątową Ziemi. Rezultatem eksperymentu było potwierdzenie, że prędkość kątowa Ziemi mierzona przez astronomię mieści się w granicach dokładności pomiarowej. Zmierzone przesunięcie prążka interferencyjnego wynosiło 230 części na 1000, z dokładnością 5 części na 1000. Przewidywane przesunięcie wynosiło 237 części na 1000. Według Michelsona / Gale’a eksperyment jest zgodny zarówno z ideą stacjonarnego eteru, jak i szczególną teorią względności. Tego dnia Einstein odniósł kolejne małe zwycięstwo. Dzisiaj efekt Sagnaca z powodu obrotu Ziemi jest rutynowo uwzględniany w technologii GPS. Co więcej, za pomocą interferometrów pierścieniowych oraz efektu Sagnaca naukowcy z dużą dokładnością wykrywają delikatne zmiany w ruchu obrotowym naszej planety.
https://news.astronet.pl/index.php/2019 ... glednosci/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruch obrotowy Ziemi a Szczególna Teoria Względnośc.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruch obrotowy Ziemi a Szczególna Teoria Względnośc2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruch obrotowy Ziemi a Szczególna Teoria Względnośc3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Cze 2019, 08:00

1/3 egzoplanet to “wodne światy”
2019-06-18. Naukowcy z uniwersytetu Harvarda uważają, że nawet 35% planet pozasłonecznych może być pokrytych oceanami o głębokości do kilkuset kilometrów.
Jaki jest skład planet pozasłonecznych? Przede wszystkim jaki jest skład obiektów planetarnych o masie pomiędzy 2 a 10 masy Ziemi? Ten typ obiektów o nazwie “super-Ziemia” nie ma swojego odpowiednika w Układzie Słonecznym. Do dziś “super-Ziemie” są zagadką dla naukowców i próba zrozumienia ich budowy to jedno z najciekawszych wyzwań współczesnej astronomii.
Od momentu odkrycia pierwszych “super-Ziemi” naukowcy podejrzewali, że niektóre z nich mogą być pokryte oceanami. Dość powszechnie uważa się także, że tego typu planety pozasłoneczne mają grube atmosfery.
Zespół naukowców pod przewodnictwem Li Zeng z uniwersytetu Harvarda postanowił zebrać dostępne dane na temat “super-Ziemi” oraz większych egzoplanet. W pracy naukowej tego zespołu zebrano m.in. dane z kosmicznego obserwatorium Gaia.
Wnioski są następujące: u około 1/3 większych egzoplanet udział wody w całkowitej masie obiektu może wynosić 25-50 procent. Dla porównania – masa wody na Ziemi to zaledwie 0,02 całkowitej masy naszej planety. Co więcej, taka ilość wody oznacza, że we wnętrzu głębokiego oceanu mogą znajdować się egzotyczne formy lodu (zestalonej wody), a atmosfera jest nasycona parą wodną.
Brak obecności takiej “super-Ziemi” w naszym Układzie Słonecznym może być wynikiem obecności Jowisza i Saturna oraz ich migracji.
W najbliższych kilkunastu latach możemy spodziewać się wykrycia dziesiątek tysięcy planet pozasłonecznych. Wkrótce rozpocznie się także “era charakteryzacji egzoplanet” – będziemy poznawać więcej szczegółów na temat indywidualnych obiektów. Wówczas będzie możliwe określenie ile w rzeczywistości odległych planet to “wodne światy”.
(SI, EA)
https://kosmonauta.net/2019/06/1-3-egzo ... ne-swiaty/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 1.3 egzoplanet to wodne światy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Cze 2019, 08:03

"Co to była za noc!" Pełnia Truskawkowego Księżyca i obłoki srebrzyste
2019-06-18.
W nocy można było podziwiać dwa zjawiska na niebie - obłoki srebrzyste i Pełnię Truskawkowego Księżyca. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Noc z poniedziałku na wtorek była kolejną, podczas której mogliśmy oglądać na niebie obłoki srebrzyste. Zdjęcia otrzymaliśmy od Reporterów 24 między innymi z Warszawy i Tychów.
- Obłoki srebrzyste są widoczne na niebie w okolicach przesilenia letniego, charakteryzującego się krótkimi i jasnymi nocami. Czas, w którym Słońce po zachodzie chowa się nie więcej niż 18 stopni pod północnym horyzontem, nazywamy białymi nocami. W takich warunkach tworzące się nad Arktyką obłoki doskonale odbijają światło słoneczne z drugiej strony planety. Dzięki temu wydaje nam się, jakby w środku nocy mieniły się srebrzysto-błękitnym blaskiem - mówił w rozmowie z tvnmeteo.pl Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor bloga "Z głową w gwiazdach".
Wójcicki dodał również, że obłoki w tym roku pojawiają się prawie każdej pogodnej nocy od końca maja.

Każdy mieszkaniec Polski ma szanse je dostrzec samodzielnie. Największe szanse mamy na obserwacje pomiędzy 22 i 23.30, a później między 1.30 i 3 - poinformował.
Masz jakieś ciekawe zdjęcie lub film? Wyślij je na Kontakt 24
Truskawkowa pełnia
Pełnia Truskawkowego Księżyca wbrew pozorom nie wzięła swojej nazwy od czerwonego zabarwienia Srebrnego Globu. Nazywana jest tak z powodu krótkiego okresu zbioru truskawek, który przypada na czerwiec. Określenie to wywodzi się z Ameryki Północnej, używali go Indianie Algonkinowie (Algonquin).
W Europie czerwcową pełnię nazywano Różanym albo Miodowym Księżycem. Pełnia Truskawkowego Księżyca na niebie pojawiła się w poniedziałek o godzinie 10.31 naszego czasu. Dobrze była widoczna dopiero po zapadnięciu zmroku.
"Co to była za noc! Noc pełna wrażeń. Z jednej strony pełnia, z drugiej obłoki. Nie wiedziałam, na co patrzeć" - napisała Reporterka 24, która wysłała zdjęcia z Warszawy. Zobacz relacje, które otrzymaliśmy na Kontakt 24:

Źródło: earthsky.org, farmersalmanac.com, tvnmeteo.pl
Autor: anw/aw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 0,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Co to była za noc! Pełnia Truskawkowego Księżyca i obłoki srebrzyste.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 07:47

Nowe planety typu ziemskiego krążące wokół gwiazdy Teegardena
2019-06-18. Radek Kosarzycki
Międzynarodowy zespół kierowany przez naukowców z Uniwersytetu w Getyndze, we współpracy z badaczami z Instituto de Astrofisica de Canarias (IAC) odkrył, wykorzystując do tego wysokiej rozdzielczości spektrograf CARMENES zainstalowany w obserwatorium Calar Alto, dwie nowe planety podobne do Ziemi i krążące wokół jednej z najbliższych nam gwiazd.
Gwiazda Teegardena znajduje się jedynie 12,5 roku świetlnego od Ziemi. To czerwony karzeł znajdujący się w kierunku gwiazdozbioru Barana. Temperatura na jej powierzchni wynosi 2700 stopni Celsjusza, a jej masa stanowi jedną dziesiątą masy Słońca. Choć owa gwiazda znajduje się tak blisko nas, jej słaby blask pozwolił na jej odkrycie dopiero w 2003 roku.
“Obserwowaliśmy tę gwiazdę przez trzy lata poszukując okresowych zmian jej prędkości” tłumaczy Mathias Zechmeister, badacz z Uniwersytetu w Getyndze i główny autor artykułu opisującego odkrycie. Obserwacje wskazały, że wokół niej krążą dwie planety przypominające planety wewnętrznej części Układu Słonecznego. Są one tylko nieznacznie większe od Ziemi i znajdują się w tak zwanej ekosferze swojej gwiazdy, czyli tam gdzie potencjalnie na ich powierzchniach może istnieć woda w stanie ciekłym. “Możliwe, że obie planety są elementami większego układu” mówi Stefan Dreizler, inny badacz z Getyngi i współautor artykułu.
Fotometryczne kampanie obserwacyjne tej gwiazdy przeprowadzono za pomocą instrumentów takich jak Muscat2 zainstalowany na Teleskopie Calos Sanchez w Obserwatorium Teide na Teneryfie, raz za pomocą sieci teleskopów w Obserwatorium Las Cumbres. Opisywane badania wskazują, że sygnały od obu planet nie mogą być spowodowane aktywnością gwiazdy, mimo tego, że nie byliśmy w stanie wykryć tranzytów obu nowych planet” mówi Victor Sanchez Bejar, badacz z IAC.
Aby można było skorzystać z metody tranzytów, planety muszą przechodzić na tle tarczy gwiazdy macierzystej i blokować część emitowanego przez nią promieniowania, co oznacza, że planeta musi się znaleźć na linii łączącej gwiazdę z Ziemią. Tak szczęśliwe ustawienie dotyczy jedynie niewielkiego wycinku układów planetarnych.
Typ gwiazd, do którego należy gwiazda Teegardena obejmuje najmniejsze gwiazdy, dla których badacze są w stanie zmierzyć masy planet za pomocą obecnej technologii. “To odkrycie stanowi ogromny sukces projektu CARMENES, który został zaprojektowany do poszukiwania planet krążących wokół mało masywnych gwiazd” mówi Ignasi Ribas, badacz z Institut d’Estids Espacials (IEEC) w Katalonii i współautor opracowania.
Od 2016 roku niemieccy i hiszpańscy badacze poszukują za pomocą instrumentu CARMENES zainstalowanego na 3,5-metrowym teleskopie w Obserwatorium Calar Alto, planet krążących wokół pobliskich gwiazd. Opisywane tutaj planety stanowią 10. i 11. planetę odkrytą w ramach projektu.
Źródło: Instituto de Astrofisica de Canarias
https://www.pulskosmosu.pl/2019/06/18/n ... eegardena/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe planety typu ziemskiego krążące wokół gwiazdy Teegardena.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe planety typu ziemskiego krążące wokół gwiazdy Teegardena2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 07:48

ALMA: detekcja zlewających się ze sobą galaktyk wczesnego Wszechświata
2019-06-18.
Naukowcy zaobserwowali ślady tlenu, węgla i pyłu pochodzące z niezwykłej galaktyki, która musiała powstać w bardzo wczesnym Wszechświecie - mniej więcej 13 miliardów lat temu. Umożliwiła to czuła sieć radioteleskopów ALMA (Atacama Large Millimeter/submillimeter Array).
Jest to najwcześniejsza ze znanych galaktyk, w której wykryto tę ciekawą kombinację trzech różnych sygnałów na falach milimetrowych. Porównując sygnały typowe dla różnych związków i pierwiastków zespół astrofizyków ustalił, że ta galaktyka to w rzeczywistości... dwie galaktyki łączące się ze sobą, co czyni ją najwcześniejszym w historii kosmosu przykładem znanych zlewających się galaktyk - tak zwanych mergerów galaktycznych.
Takuya Hashimoto z Japan Society for the Promotion of Science i Uniwersytetu Waseda wraz ze swym zespołem użył sieci radioteleskopów ALMA w celu bliższego przyjrzenia się B14-65666 - galaktyce leżącej w odległości 13 miliardów lat świetlnych od nas. Ze względu na skończoną prędkość światła wszystkie sygnały, które otrzymujemy dziś od B14-65666, musiały do nas podróżować przez aż 13 miliardów lat. Innymi słowy - dzięki sieci ALMA widzimy, jak właściwie galaktyka ta wyglądała 13 miliardów lat temu, czyli mniej niż 1 miliard lat po Wielkim Wybuchu.
ALMA wykryła w niej emisję radiową tlenu, węgla i pyłu. Jest to najwcześniej powstała w kosmosie, znana nam galaktyka, w której zaobserwowano te wszystkie trzy sygnały naraz. Takie badania są ważne, ponieważ dają nam wiele wzajemnie uzupełniających się informacji. Analiza danych wykazała ponadto, że obszar emisji linii specyficznych dla danego pierwiastka jest podzielony na dwa osobne regiony - jak gdyby plamy. Poprzednie obserwacje wykonane z pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a dodatkowo ujawniły dwie gromady gwiazd w B14-65666. Teraz, dzięki trzem sygnałom emisji wykrytym przez anteny ALMA, zespół był w stanie wykazać, że obie plamy faktycznie tworzą jeden układ galaktyczny, ale mają różne prędkości.
Oznacza to, że owe “plamy” są najprawdopodobniej dwiema galaktykami zaobserwowanymi w procesie łączenia się ze sobą. To najwcześniejszy znany przykład zlewania się galaktyk. Zespół oszacował, że całkowita masa gwiazdowa B14-65666 jest mniejsza niż 10% masy Drogi Mlecznej. Oznacza to, że B14-65666 zaobserwowano teraz w najwcześniejszych fazach jej ewolucji. Ale pomimo swego młodego wieku B14-65666 produkuje gwiazdy 100 razy bardziej aktywnie niż Droga Mleczna. Tak wysokie tempo procesów gwiazdotwórczych jest kolejną ważną przesłanką za istnieniem galaktycznego mergera, bowiem kompresja gazu w zderzających się galaktykach w naturalny sposób prowadzi właśnie do powstawania nowych gwiazd.
Współcześnie istniejące galaktyki, w tym nasza Droga Mleczna, w swym życiu doświadczały wielu gwałtownych procesów zlewania się z innymi galaktykami. Czasami większa z galaktyk pochłaniała wówczas mniejszą. W nieco rzadszych przypadkach galaktyki o podobnej wielkości łączyły się spokojniej, tworząc ostatecznie nową, większą galaktykę. Mergery są w każdym z tych przypadków ważnym etapem w ewolucji galaktyk, co czyni je ciekawymi zjawiskami do obserwacji i badań.
- Naszym następnym krokiem będzie poszukiwanie emisji kolejnego ważnego pierwiastka chemicznego - azotu, a także cząsteczki tlenku węgla - podsumowuje Akio Inoue z Uniwersytetu Waseda. - Liczymy ostatecznie na zaobserwowanie gromadzenia się i ruchów różnych pierwiastków we wczesnych galaktykach.
- Detekcja trzech różnych sygnałów na falach radiowych w tak daleko od nas położonym obiekcie wyraźnie pokazuje wysoką użyteczność sieci ALMA w zakresie badań bardzo odległego Wszechświata - dodaje Hashimoto.

Czytaj więcej
• Cały artykuł
• “’Big Three Dragons’: A z = 7.15 Lyman Break Galaxy Detected in [OIII] 88 Microns, [CII] 158 Microns, and Dust Continuum with ALMA”, Takuya Hashimoto et al., 2019 VI 18, Publications of the Astronomical Society of Japan, preprint: https://arxiv.org/abs/1806.00486
• Astronomers find earliest example of merging galaxies

Źródło: ALMA Observatory/NAOJ
Na zdjęciu: Złożony obraz B14-65666 przedstawiający rozkład pyłu (kolor czerwony), tlenu (zielony) i węgla (niebieski) w galaktyce obserwowanej przez sieć ALMA, oraz gwiazdy (biały) zarejestrowane przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a. Źródło: ALMA (ESO/NAOJ/NRAO), NASA/ESA Hubble Space Telescope, Hashimoto et al.
Na zdjęciu powyżej: Łączenie się galaktyk B14-65666 znajdujących się w odległości 13 miliardów lat świetlnych od Ziemi - wizja artystyczna. Źródło: NAOJ.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/al ... zechswiata

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ALMA detekcja zlewających się ze sobą galaktyk wczesnego Wszechświata.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ALMA detekcja zlewających się ze sobą galaktyk wczesnego Wszechświata2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 07:49

Najbardziej szczegółowe obrazy pierścieni Saturna
2019-06-18.
Chociaż misja sondy Cassini zakończyła się w 2017 roku, to dane zgromadzone przez nią nadal dostarczają nowych odkryć. Naukowcy przeanalizowali ostatnio najdokładniejsze wykonane obserwacje pierścieni Saturna. Wyniki tych prac opublikowano 13 czerwca w periodyku naukowym Science.
Obserwacje dotyczą m.in. szczegółowych wzorów utworzonych przez obiekty znajdujące się w pierścieniach, oddziałujące na siebie wzajemnie siłami grawitacji. Naukowcy przeanalizowali jak zmieniają się kolory, skład chemiczny i temperatura wzdłuż pierścieni.
Z dokładnych obrazów pierścieni widać jak księżyce Saturna wpływają na ukształtowanie pierścieni. Układ Saturna można porównać do modelu układu planetarnego wokół gwiazdy i analizowanie jego szczegółów może dużo powiedzieć o procesach fizycznych zachodzących w dyskach protoplanetarnych.
Badania sondy Cassini pozwoliły lepiej poznać też strukturę pierścieni. W zewnętrznych obszarach (pierścień F) widać np. wiele regularnych śladów po zderzeniu, o tej samej długości i kierunku, co sugeruje, że zaburzenia te powstały w wyniku jednego wydarzenia w przeszłości. To pokazuje, że zmiany w pierścieniach widoczne w zaburzonej strukturze powstają głównie w wyniku interakcji z materiałem okrążającym Saturna, a nie np. szczątkami komet przelatującymi czasem obok planety.
Nowa analiza danych z sondy nie wyjaśniła, dlaczego w obrębie tych samych pierścieni tak bardzo czasem różni się dystrybucja materiału. W obrębie pasów z wyraźnymi granicami widać czasem część pierścienia o teksturze elementów zbierających się w większe i mniejsze bryły, dalej mamy bardzo gładki materiał, a na końcu wyraźnie wydzielone linie. W wielu miejscach takie zmienne tekstury nie łączą się z właściwościami pierścieni, do których należą. Naukowcy muszą jeszcze wyjaśnić dlaczego tak się dzieje.
Innym zaskoczeniem była mała ilość wykrytego lodu wodnego przez spektrometr bliskiej podczerwieni i światła widzialnego VIMS w zewnętrznej części pierścienia A. Rejon ten był znany z wysokiego współczynnika odbijania promieni słonecznych, a więc był utożsamiany z posiadaniem dużej ilości niezanieczyszczonego lodu wodnego.
Dane z sondy wykluczyły zawartość lodu amoniakalnego i metanowego w pierścieniach. Nie udało się też wykryć związków organicznych, co jest niespodzianką, bo podczas ostatniego lotu statku między pierścieniem D i atmosferą materiał organiczny został przez instrumenty sondy wychwycony.
Praca naukowa dotyczy analizy danych zebranych przez sondę Cassini między grudniem i wrześniem 2017 r. We wrześniu sonda celowo weszła w atmosferę Saturna i uległa zniszczeniu.
To na pewno nie koniec odkryć związanych z systemem Saturna. Naukowcy chcą stworzyć teraz dokładniejszy model ewolucji pierścieni planety, co może pozwolić odpowiedzieć na niektóre z pytań dotyczących ich genezy.
Opracował: Rafał Grabiański
Źródło: NASA/Science
Więcej informacji:
• Close-range remote sensing of Saturn’s rings during Cassini’s ring-grazing orbits and Grand Finale

Na zdjęciu tytułowym: Księżyc Daphnis w Przerwie Keelera między pierścieniami Saturna. Widać fale materii wywoływane przez oddziaływanie grawitacyjne księżyca na materiał z pierścieni. Źródło: NASA/JPL-Caltech/Space Science Institute.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/na ... ni-saturna

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najbardziej szczegółowe obrazy pierścieni Saturna.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najbardziej szczegółowe obrazy pierścieni Saturna2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 07:51

Amerykańskie Towarzystwo Astronomiczne przejmie czasopismo "Sky & Telescope"
2019-06-18.
"Sky & Telescope" to chyba najbardziej znane na świecie czasopismo popularnonaukowe o astronomii. Jego wydawca bankrutuje. Aby uratować tytuł, przejęło go Amerykańskie Towarzystwo Astronomiczne (AAS).
Można powiedzieć, że rynek amerykański dąży do sytuacji jaka panuje na rynku polskim - wydawcą głównego popularnonaukowego czasopisma astronomicznego będzie towarzystwo astronomiczne. W Polsce wydawcą "Uranii" są wspólnie Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) oraz Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii (PTMA). W Stanach Zjednoczonych wkrótce będzie to American Astronomical Society (AAS), czyli odpowiednik polskiego PTA.
Jak czytamy w komunikacie wydanym przez Amerykańskie Towarzystwo Astronomiczne, przejmie ono zarówno magazyn "Sky & Telescope", jak i pozostałą jego działalność, czyli portal skyandtelescope.com, rocznik SkyWatch, wydania cyfrowe, książki z logo S&T, atlasy nieba, globusy, aplikacje i inne produkty związane z miłośniczą astronomią
Dotychczasowy wydawca "Sky & Telescope", firma F+W Media, rozpoczął w marcu 2019 r. proces upadłości na skutek "sześcioletniej błędnej strategii i złego zarządzania na poziomie korporacyjnym". Amerykańskie Towarzystwo Astronomiczne wygrało przetarg w ramach tego procesu, który zakończył się 17 czerwca. AAS zakłada, że redaktorzy i pozostali pracownicy "Sky & Telescope" będą kontynuować pracę.
Czasopismo "Sky &Telescope" powstało w 1941 r. z połączenia dwóch innych magazynów "The Sky" oraz "The Telescope". Firma była własnością pracowników do 2006 roku, kiedy to sprzedano ją wydawcy New Track Media, który z kolei w 2014 r. sprzedał ją na rzecz F+W.
Natomiast American Astronomical Society istnieje od 1899 roku i zrzesza zawodowych astronomów. Początkowo nazywało się Astronomical and Astrophysical Society of America, a obecna nazwa - American Astronomical Society - funkcjonuje od 1915 roku.
Więcej informacji:
• American Astronomical Society to Acquire Sky & Telescope
• Witryna Sky & Telescope

Autor: Krzysztof Czart
Źródło: AAS
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/am ... -telescope

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Amerykańskie Towarzystwo Astronomiczne przejmie czasopismo Sky & Telescope.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 07:53

W piątek początek astronomicznego lata
2019-06-18.
W piątek 21 czerwca o godz. 17.54 zacznie się astronomiczne lato. Latem astronomowie zachęcają do spojrzenia szczególnie w stronę Księżyca. 16 lipca będzie można obserwować jego częściowe zaćmienie. Zaś 20 lipca, z okazji 50. rocznicy lądowania na Księżycu, skorzystać z astronomicznych atrakcji.
Wraz z początkiem astronomicznego lata Słońce przejdzie przez punkt przesilenia letniego i wstąpi w znak Raka. W tym dniu Słońce będzie górować w zenicie nad zwrotnikiem Raka.
W letnie miesiące astronomowie zachęcają do spojrzenia w niebo. W tym roku pojawia się szczególna ku temu okazja, mija bowiem 50. rocznica pierwszego, załogowego lądowania człowieka na Księżycu. Z tej okazji około 20. lipca na całym świecie, również w Polsce, szykowane są wydarzenia popularyzujące astronomię np. pikniki astronomiczne z obserwacjami Księżyca.
W dniu rocznicy 20. lipca Księżyc wzejdzie późnym wieczorem (około godziny 23.) i będzie widoczny aż do rana. Na niebie dość nisko nad południowym horyzontem dostrzeżemy wtedy Saturna i Jowisza. Wysoko nad nimi zobaczymy trzy jasne gwiazdy tworzące wierzchołki trójkąta. Są to Wega z konstelacji Lutni, Deneb z Łabędzie i Altair z Orła. Razem gwiazdy te tworzą asteryzm (rozróżnialny układ gwiazd na niebie, inny niż gwiazdozbiór) nazywany Trójkątem Letnim. Trójkąt Letni łatwo dostrzec przez wszystkie letnie miesiące.
Na wschód od Trójkąta Letniego widoczny jest kształt litery W, który tworzą jasne gwiazdy konstelacji Kasjopei. Poniżej Kasjopei i Trójkąta Letniego znajduje się gwiazdozbiór Pegaza. Razem z jedną z gwiazd konstelacji Andromedy, jego jasne gwiazdy przypominają kwadrat.
W prawej części konstelacji Pegaza położona jest zaś gwiazda BD+14 4559, wokół której krąży planeta. Gwiazda nie jest widoczna gołym okiem, ale znajduje się w zasięgu amatorskich teleskopów, a nawet lornetek. Układ ten jest dla Polaków szczególnie ciekawy, bo Międzynarodowa Unia Astronomiczna, w ramach międzynarodowego konkursu z okazji jej stulecia, przyznała Polsce prawo do nadania mu nazwy. Swoje propozycje nazw dla „polskiej” planety i gwiazdy, wraz z krótkimi uzasadnieniami, można zgłaszać na stronie internetowej www.iau100.pl/planety do 31 lipca 2019 r. Propozycje mogą zgłaszać wszyscy mieszkańcy Polski, a także szkoły, organizacje, instytucje, firmy.
Latem organizowanych jest wiele pikników astronomicznych (czy to z okazji rocznicy lądowania na Księżycu, czy w ramach „nocy spadających gwiazd” w sierpniu), więc nawet nie dysponując własną lornetką można mieć okazję, aby spojrzeć na wspomniany układ planetarny. Znajdująca się w nim gwiazda jest nieco mniejsza i mniej masywna od Słońca, z kolei planeta rozmiarami i masą przypomina Jowisza. Planetę odkryli 10 lat temu polscy astronomowie z grupy kierowanej przez prof. Andrzeja Niedzielskiego z Centrum Astronomii UMK w Toruniu.
16 lipca będziemy mieli okazję zobaczyć częściowe zaćmienie Księżyca, widoczne prawie w całej Europie, a także w Afryce, środkowej Azji i na Oceanie Indyjskim. W Polsce zaćmienie będzie widoczne wieczorem przy wschodzie Księżyca. Zaćmienie półcieniowe rozpocznie się o 20:44, zaćmienie częściowe o 22:02, faza maksymalna nastąpi o godz. 23:32, koniec zaćmienia częściowego o godz. 1:00, a koniec zaćmienia półcieniowego o godz. 2:18. Maksymalna faza zaćmienia wyniesie 0,65.
Wcześniej bo 2 lipca nastąpi całkowite zaćmienie Słońca. Nie będzie ono jednak widoczne z terenu Polski, swym zasięgiem obejmie południowy Pacyfik, środkowe Chile oraz środkową Argentynę. Ciekawostką jest to, iż pas całkowitego zaćmienia przebiegnie m.in. przez jedno z największych obserwatoriów astronomicznych na świecie – La Silla w Chile, należące do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO).
Z planet na wakacyjnym niebie najlepiej widoczne będą Saturn i Jowisz, chociaż dość nisko nad horyzontem. Pod koniec czerwca można jeszcze spróbować dojrzeć Merkurego, tuż po zachodzie Słońca. W sierpniu będzie z kolei widoczny przed wschodem Słońca. Coraz wcześniej zachodził będzie Mars, natomiast Wenus widoczna będzie przed wschodem Słońca. Z planet niewidocznych gołym okiem, w drugiej części nocy na niebie pojawiają się Uran i Neptun.
Tradycyjnie w nocy z 12 na 13 sierpnia przypada maksimum rojów meteorów o nazwie Perseidy, określane popularnie jako "noc spadających gwiazd". Rój Perseidów jest aktywny od 17 lipca do 24 sierpnia, a w maksimum można dostrzec nawet 150 "spadających gwiazd" na godzinę. Rój ten znany jest od starożytności. (PAP)
cza/ ekr/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... -lata.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W piątek początek astronomicznego lata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 08:06

Według nowej teorii woda dostaje się do wnętrza Ziemi. Czy poziom oceanów może opadać?
Autor: admin (2019-06-18)
Naukowcy z Uniwersytetu w Oslo ustalili, że cały czas woda przesącza się przez skorupę ziemską, do płaszcza czyli do wnętrza Ziemi. Dzieje się to zwłaszcza tam gdzie dochodzi do zderzeń podmorskich płyt tektonicznych. Część tej wody pozostaje uwięziony, ale duże jej ilości wydostają się z powrotem na powierzchnię za pomocą podwodnych wulkanów i kominów hydrotermalnych.
Jednak nie jest to idealnie zbalansowany system. Naukowcy sądzą, że obecnie o wiele więcej wody dostaje się do płaszcza Ziemi niż z niej wypływa. Ten cykl jest tylko jednym z elementów, który określają, czy poziom światowych oceanów wzrośnie czy spadnie
Nowe badanie pokazuje, że przesiąkanie do wnętrza Ziemi jest istotniejsze niż wcześniej sądzono. Poprzez modelowanie strumieni w głębokim obiegu wody w ciągu ostatnich 230 milionów lat, autorzy badania stwierdzili, że były momenty w historii Ziemi, kiedy olbrzymia ilość wody tonęła w płaszczu co odgrywało dominującą rolę w dla poziomu morza.
W tamtych czasach, gdy rozdzielał się superkontynent Pangea, przesiąkanie powodowało spadek poziomu wody aż o 130 metrów. Rozpad Pangei wiązał się z bardzo szybkimi ruchami płyt tektonicznych w obrębie stref subdukcji.
Badacze z Uniwersytecie w Oslo sądzą, że doprowadziło to wtedy do okresu dużego transportu wody pod ziemię, co wiązało się ze spadkiem poziomu morza. To trochę tak jakby ktoś wtedy otworzył korek w dnie oceanu.

Norwescy eksperci szybko donieśli, że niestety, wszystkie te miliardy litrów wody morskiej wlewającej się pod płaszcz i tak nie mogą nas uratować od globalnego ocieplenia i zmian klimatu. Ich zdaniem przesiąkanie może obniżyć poziom wody w perspektywie setek milionów lat, a dzisiejsze zmiany klimatyczne powodujące rzekomo roczny wzrost poziomu morza o 3,2 mm nie zostaną zrekompensowane transportem wody do wnętrza Ziemi.
Przynajmniej kiedy po kolejnej dekadzie straszenia, okaże się, że poziom oceanów nie wzrósł o tyle o ile wieszczyli to hiobowo dzisiejsi uczeni, znajdzie się zgrabne wytłumaczenie dla tego, że obserwuje się coś innego niż się przepowiadało.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/wedl ... oze-opadac


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Według nowej teorii woda dostaje się do wnętrza Ziemi. Czy poziom oceanów może opadać.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Według nowej teorii woda dostaje się do wnętrza Ziemi. Czy poziom oceanów może opadać2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Według nowej teorii woda dostaje się do wnętrza Ziemi. Czy poziom oceanów może opadać3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 08:07

Nowe zdjęcie powierzchni Marsa. Do powstania krateru wystarczyła niewielka skała
2019-06-18.
Niewielka skała uderzyła w powierzchnię Czerwonej Planety, tworząc krater o średnicy 15-16 metrów.
Krater doskonale widać na zdjęciu wykonanym 17 kwietnia przez amerykańską sondę kosmiczną Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) wystrzeloną przez NASA w sierpniu 2005 roku. Sonda od ponad 13 lat dostarcza zdjęcia Czerwonej Planety.
Mała skała, duży krater
Sonda MRO wykonuje zdjęcia dzięki kamerze wysokiej rozdzielczości HiRISE (High Resolution Imaging Science Experiment). Powstanie krateru szacowane jest na okres między wrześniem 2016 roku a lutym 2019 roku.
Skała, która uderzyła w Marsa, miała około 1,5 metra szerokości - poinformowała Veronica Bray, specjalistka w dziedzinie HiRISE z Uniwersytetu w Arizonie. Dodała, że tak mały głaz rozpadłby się na kawałki, gdyby przeszedł przez znacznie grubszą, ziemską atmosferę.
Zaznaczyła, że Mars to dynamiczne miejsce, pełne ruchomych wydm i "wirujących diabłów". - To wspaniały krater. Cieszę się, że mam go w kolorze - dodała.
Źródło: NASA, space.com
Autor: anw/aw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 6,1,0.html


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe zdjęcie powierzchni Marsa. Do powstania krateru wystarczyła niewielka skała.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 10 gości

AstroChat

Wejdź na chat