Całkowite zaćmienie Słońca 01.08.2008 Syberia

PostAnka_U | 23 Lip 2008, 02:14

23 lipca

Dla nas przygoda już się zaczęła.
Godzinę temu żegnałam Merlina na dworcu w Gdańsku. Merlin mieszka w Brusach, z Gdańska wyjeżdżał jego pociąg do Warszawy i dalej do Brześcia, Petersburga i Moskwy.
Jego plecak to 25 kg, z tego znaczna część do sprzęt do fotografowania. Mój będzie lżejszy. 8) , chociaż i tak mam wrażenie, że wszystko waży za dużo.

Ponieważ raczej wątpliwe, by ktoś uwiecznił moment mojego wsiadania do pociągu, zamieszczam zdjęcia z Merlinem w roli głównej.

Image

Image

Ja o tej porze za 3 dni również będę w pociągu do Warszawy. Moja trasa biegnie do Moskwy przez Brześć, bez innych miast do zwiedzania. Chyba jest przystanek w Smoleńsku, który niedobrze mi się kojarzy ze względu na naszą historię.
Maciek w Moskwie - ponieważ będzie miał więcej czasu - kupi nam coś na kolację (znaczy chleb i wodę :D ), prawdopodobnie spotkamy się dopiero przy transsibie.
Zazdroszczę mu tego noclegu w stolicy Rosji. :roll:

Denerwuję się przed wyjazdem, czas biegnie albo za szybko, albo za wolno.
Ostatnio edytowany przez Anka_U, 04 Wrz 2010, 21:48, edytowano w sumie 1 raz
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

Postbolid25 | 23 Lip 2008, 02:33

Życze powodzenia,a przedewszystkim pogody :!: :D
ATM Columbus 20'', ATM AstroScope 14'', ATM AstroScope 9'', ATM Saturn 6'', Meade SCT 10'' mod, Intes Alter MN 56, Intes Alter M500, SW 100ED, Orion SkyScanner 4", Celestron C90,TS 25x100,SkyMaster Pro 20x80,TS 15x70, Zeiss, Nikon 10x50,Steiner 8x30
Awatar użytkownika
 
Posty: 2880
Rejestracja: 20 Paź 2006, 19:45
Miejscowość: Andrychów

 

PostMaPa | 23 Lip 2008, 17:12

O to juz trzeba sie zbierac zeby tam dotrzec ? :mrgreen:
Awatar użytkownika
 
Posty: 3293
Rejestracja: 29 Gru 2006, 21:43
Miejscowość: małopolska

Postjacek2 | 23 Lip 2008, 17:52

Życzę Ci Aniu super wycieczki żebyś miała o czym opowiadać. I POGODY SUPEROWEJ :twisted:

Pozdrawiam Jacek
Synta 10", okulary: Meade QX 26mm 2", Soligor Plosl 32mm, kitowe: 25,10mm, Barlow Soligor 2x, filtr OIII Bader 1.25", Lidletka 10x50
Awatar użytkownika
 
Posty: 250
Rejestracja: 15 Wrz 2005, 10:42
Miejscowość: Szczecin

 

PostCytryn | 24 Lip 2008, 00:26

Mam nadzieję, że wszystko się uda, i mam też nadzieję, że trafi tu z opisem wyprawy parę zdjęć lub jakiś link do nich :)
 
Posty: 79
Rejestracja: 22 Lut 2007, 13:27
Miejscowość: Kraków

PostAnka_U | 24 Lip 2008, 00:45

No, przecież już zdjęcia są :wink:
wszystko trafi. Mam nadzieję, że Merlin podłączy się ze swoimi fotkami i to tymi zaćmieniowymi, bo ja mogę tylko zapewnić o uwiecznieniu Rosji. Bez przesady oczywiście.
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

Postanva | 24 Lip 2008, 17:51

Życze udanej wyprawy i już zazdroszczę widoków.
Pozdro Włodek
Nie każdy anioł jest lub musi być dobry...
Awatar użytkownika
 
Posty: 277
Rejestracja: 10 Lut 2006, 03:23
Miejscowość: Centrum Polski

 

PostAnka_U | 25 Lip 2008, 21:24

25 lipca

Za trzy godziny będę stała na peronie. Jutro o tej porze będę w pociągu do Moskwy.
Wszystko leci mi z rąk :lol:

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie. 16 sierpnia jestem z powrotem :D
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostKasia:) | 25 Lip 2008, 21:32

Aniu trzymam kciuki za wyprawę i życzę niezapomnianych wrażeń! Ściskam mocno! :D
SW 80/400 + Celestron NextStar SLT + Falcon 500mm Mirror ED f/6.3
Plossle 10, 15 i 25 mm
Awatar użytkownika
 
Posty: 393
Rejestracja: 11 Sie 2007, 20:13
Miejscowość: Stargard Szczeciński

PostPaweł Baran | 25 Lip 2008, 21:35

Czekamy na Was Aniu_U Szczęśliwego powrotu do nas z zalanego Podkarpacia śle Pawico pozdrowienia. :wink:
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostCzeslawo | 25 Lip 2008, 21:58

Aniu trzymaj się!!! chyba jesteś bardzo ,,denerwowa,,
Mak Orion 127 Mon2. Cassegrain 80/800. PZO66/400
Ortho9mm,UO Ortho12mm,Antares W70 14mm,,Ploosl 25mm,Bino WO.
Awatar użytkownika
 
Posty: 109
Rejestracja: 29 Wrz 2007, 10:19
Miejscowość: Grybów

 

PostAnka_U | 17 Sie 2008, 22:57

26 lipca, sobota, dzień pierwszy

A jednak miałam pożegnanie!
Grupa znajomych wpadła na peron (ja tam żadną dyrekcją/derekcją nie jestem, tak się tylko bawimy). Na fotce uwiecznione zostały jeszcze 3 inne wyruszające ze mną dziewczyny; stoję między dwoma, trzecia ma pomarańczową bluzę. Potem okazało się, że dziewczyny zaćmieniowe dzielą się na Anie i nie-Anie.

Image

Pojechałyśmy do Warszawy. O 6,00 stawiłyśmy się na zbiórce w Warszawie Wschodniej. Czekał już tam Marcin Sienko z żoną oraz Lucyna z p. Tadeuszem, których poznałam w Roztokach na obozie PTMA. Także parę innych osób, w tym parę osób z zaćmienia w Turcji. Reszta towarzystwa dojechała z Poznania. Razem pojechaliśmy do Terespola z przesiadką w Łukowie. Upał był niemożliwy.
W toalecie na dworcu w Terespolu jest napis po rosyjsku "Nie stawiać nóg na desce". To była zapowiedź tego, co towarzyszyło nam potem przez 3 tygodnie.

Przejazd do Brześcia był krótki, ale stoi się na Bugu z powodu odprawy.

Image

Ten rozmiar Bugu był wręcz śmieszny przy tym, co zobaczyliśmy póniej mijając rzeki syberyjskie.

Przesuwamy godzinę do przodu. W Brześciu czekamy 3 godziny. Nigdzie nie idę. Jestem tak zmęczona, że zasypiam na dworcu. Mam ochotę pozbyć się plecaka, a to dopiero początek.
Pociąg do Moskwy zostaje podstawiony o 17,30. Niestety, w tym okropnym upale musimy przejść (hm... przebiec) przez cały peron (aż się qrna skończył) i jeszcze wspinać się do wagonu po nienormalnie wysokich schodach.
Za to w środku - czyżby niespodzianka? Przyjemny chłodek.
Wagon wygląda tak, jak transsib, po 4 łózka w boksach i 2 ustawione prostopadle. Wejść na górę to dopiero sztuka. A przebrać się na tej górze to niemal niemożliwość. Jednak umycie głowy w takim pociągu, co później musiało się zdarzyć, to prawdziwy wyczyn roku. Ale tylko na początku. Potem był nawet moment, że tęskniłam do transsiba.

Image
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostAnka_U | 18 Sie 2008, 00:29

27 lipca, niedziela, dzień drugi

Przed 9 wjeżdżamy do Moskwy. Tu zdjęcie lokomotywy robione z pociągu:

Image

...i domu jako zapowiedź tego, co będzie nam towarzyszyło przez całą podróż: ogrom przestrzeni, wielkości i rozmiarów. W Rosji wszystko jest wielkie.

Image

Dworzec białoruski, z którego metrem transportujemy się na kazański:

Image

Na dworcu białoruskim spotykamy się z grupą petersburską.

W Moskwie mamy 2 godziny czasu. Za mało, by gdziekolwiek się ruszyć, więc błąkamy się wokól dworca. Ulice olbrzymie. Tu taka sobie niewielka:

Image

oraz 2 "córki Stalina" - jedna to coś z uniwersytetu, druga to hotel.

Image
Image

Chleba nie mogę znaleźć! ale w okolicach dworca kazańskiego kupuję bliny, żeby nie paść z głodu. To jest strzał w dziesiątkę. Bliny są przepyszne - cienkie słodkie ciasto naleśnikowe z dowolnym nadzieniem: kawior, owoce, grzyby z serem (to ja), łosoś, szynka. Po bliny jeszcze wrócę po 3 tygodniach.

Image

Transsib odjeżdża o 13,19. Kolej w Rosji chodzi punktualnie! Jeżeli zdarzy się jakieś opóźnienie, to skracany jest postój na stacjach, albo pociąg nadrabia jadąc szybciej. Opowieści, że w Rosji nigdy nic nie wiadomo - przynajmniej w tej materii - można włożyć między bajki.

Image

Tak wygląda prawdziwy wagon kolei transsyberyjskiej - w dzień i w nocy. Wykupienie materaca i pościeli ok. 60 rubli.

Image

Transsib to lekka szkoła przetrwania. Po pierwszym dniu mamy opanowane, co i jak. Wydawało mi się, że włożenie nogi do zlewu przy chyboczącym się pociągu jest niemożliwe, ale się udało :) Nawet umycie głowy, gdy obie ręce są zajęte, z czasem robi się proste.

No i odkrywamy wagon restauracyjny. Mamy przecież dużo kasy i nie jest to pociąg firmiennyj (droższy). W odkrywaniu przoduje narwik, czyli Konrad. Spędzamy tam kilka godzin przy pełnej klimatyzacji.

Tu ja z Konradem:

Image

A tu dziewczyny - uśmiechnięte, bo jeszcze wtedy nie wiedziały, że ta butelka wina będzie je kosztować 1500 rubli (a piwo tylko 60):

Image

Wieczorem niewielka integracja w jednym z boksów i kilkoro z nas czeka do godziny 2, by zobaczyć Wołgę i Kazań.
Wołga jest olbrzymia. Smoliście czarna, jedzie się przez nią i jedzie, kilkakrotnie szersza od ujścia Wisły.
A gwiazdy na niebie wielkie niczym rodzynki w cieście.
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostPaweł Baran | 18 Sie 2008, 08:35

Łał czekałem Aniu_U na tą relację z podróży, fajnie opisałaś Wasze życie oraz jazdę, ja jak bym miał nie daleko do Ciebie, to bym też przyłączył się na to pożegnanie, no, ale chcę abyś wiedziała, że kiedy było zaćmienie częściowe u nas w Polsce, to myślałem o Was o tej małej grupce ludzi, co pojechała na te zaćmienie do Rosji. Dzięki Aniu, że napisałaś o tej przygodzie i wyprawie na zaćmienie. Pozdrawiam :wink:
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostJaLe | 18 Sie 2008, 09:14

Dobrze, ze wróciłaś cała i szczęśliwa. Czekam na ciąg dalszy relacji :)
Awatar użytkownika
 
Posty: 7044
Rejestracja: 09 Wrz 2005, 21:13
Miejscowość: małopolska

PostAnka_U | 18 Sie 2008, 09:23

No, szczęśliwa to nie bardzo :? Zabrakło kropki nad "i", albo jak GrzegorzP powiedział: 'była kropka bez reszty". Grzegorz jest również autorem powiedzenia: "Jak przejechać 15 000 km i nie zobaczyć zaćmienia".
Jasne, lepiej było tam stać niż zostać w Polsce.

Na razie wrzucam zdjecia, które sama robiłam. Ale jest jeszcze dużo ze mną, które spłyną po pewnym czasie. Na koncu więc pouzupełniam.
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostPrzemysław93 | 18 Sie 2008, 14:15

Witaj :wink: Fajowska relacja, czekam na ciąg dalszy ...
Sky-Watcher 10'', 80 ED (SVP) , Vanguard 9x50, kolekcja LVW , UO 5, SWAN 33, UHC Lumicon
Awatar użytkownika
 
Posty: 1931
Rejestracja: 27 Lut 2007, 18:36
Miejscowość: Wrocław / Zielona Góra

 

PostAnka_U | 18 Sie 2008, 17:09

28 lipca, poniedziałek, dzień trzeci

Dzisiaj wyraźnie daje się odczuć zakręty. Większość wycieczki pcha się więc do lekko otwartych okien, by napstrykać zdjęć. A to z kibelka, a to z poczekalni przed kibelkiem.

Image

Image

Krajobraz za oknem monotonny, ale nie powiem, że brzydki. To jest bezkresna równina usiana brzozami, niektóre ogołocone z liści. Fajnie takie coś zobaczyć.

Image

Image

Image

O godz. 17,17 czasu moskiewskiego wjeżdżamy do Jekaterynburga (Swierdłowska), płd. kraniec Uralu. Jest to pierwsze miasto azjatyckie. Pada.

Image

A my w kilka osób siedzimy sobie w restauracyjnym (dzień wcześniej ktoś wymyślił toast: "Daj Boże, zawtra toże"), ja przy obiadku.

Image

Zamawiam kaszę gryczaną z mięsem, bo nie wiem jeszcze, że kasza gryczana to podstawa wyżywienia w Ałtaju. Potem ta kasza była we dnie, w nocy, od rana do wieczora. Mniej więcej.

W restauracyjnym zaznajamiamy się z Merlinem z 3 mieszkankami Omska, egzotycznej urody.

Image

Na przeciwko nich siedzi jeszcze jedna starsza kobieta, może matka, z szufladą złotych zębów. Ale do zębów nic nie mam. Wszystkie są sympatyczne i zostawiają adres, żeby przysłać im fotkę z zaćmienia.

W naszym wagonie jadą prawie sami Polacy, paru Rosjan. Nie ma więc z kim zawrzeć gorące, tubylcze przyjaźnie.
W transsibie trzeba wyżywić się samemu. Co kilkaset kilometrów pociąg staje i wtedy można wyskoczyć na peron, żeby zaopatrzyć się u miejscowych babuszek lub w sklepie. Ja dopiero po Ałtaju stwierdziłam, że to jedzenie mi smakuje, ale były to różne pierożki, ciepłe i bardzo smaczne.

Image

Gorąca woda jest dostępna w transsibie zawsze. Oczywiście tylko do zaparzenia kawy czy herbaty, bo z kranu normalnie cieknie zimna.
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostAnka_U | 18 Sie 2008, 18:01

29 lipca, wtorek, dzień czwarty

Przesunięcie czasowe mamy 2-godzinne w stosunku do Warszawy, ale dzisiaj wysiadając w Nowosybirsku trzeba będzie przesunąć zegarek jeszcze o 3 godziny.
Kolej funkcjonuje wg czasu moskiewskiego.
A więc o godz. 8 stajemy w Omsku nad Irtyszem. Dworzec oczywiście jest monumentalny. W Omsku był na zsyłce Fiodor Dostojewski.
Samego Irtyszu nie udaje mi się uchwycić. Jedynie fragmenty mostu.

Image

Image

Około 16,30 jesteśmy w stolicy Syberii, 2 mln mieście, w Nowosybirsku. W sumie będziemy tam aż 3 razy!

To jest dworzec:

Image

Image

Miasto leży nad Obem. Rzeka naprawdę robi wrażenie swoim ogromem. A jest w tym miejscu stosunkowo niedaleko od źródła. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie jej rozmiarów w dalszym biegu, a tym bardziej u ujścia. Albo co dzieje się, gdy wylewa.

Image

Image

Przesiadamy się na pociąg do Bijska, do podnóża Ałtaju. Oczywiście sypialny, choć Bijsk leży "niedaleko".
Cały ten obszar, który przejechaliśmy, był płaski jak stół (oprócz paru wzniesień na Uralu).

Image

Image

Po 2 nocach przegadanych, o godz. 22 czasu lokalnego, 19 czasu moskiewskiego, 17 czasu polskiego padam ze zmęczenia. Już sama nie wiem, wg jakiego czasu żyję.
Ostatnio edytowany przez Anka_U, 18 Sie 2008, 19:36, edytowano w sumie 1 raz
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostLucasAndrew | 18 Sie 2008, 19:30

ehh, fantastyczna podróż. Pozostaje tylko zazdrościć (w dobrym znaczeniu) i pogratulować przeżyć. Pewnie jak wszyscy czekam na dalszą część Aniu :)
Abracadabra
Awatar użytkownika
 
Posty: 34
Rejestracja: 26 Sty 2008, 14:51
Miejscowość: Włocławek / Gdańsk

Postanva | 18 Sie 2008, 22:48

Jeszcze,jeszcze -ja proszę :wink: :wink:
Włodek
Nie każdy anioł jest lub musi być dobry...
Awatar użytkownika
 
Posty: 277
Rejestracja: 10 Lut 2006, 03:23
Miejscowość: Centrum Polski

 

Postphilips | 18 Sie 2008, 23:58

Gdyby kogoś bardziej wciągnęła opowieść Ani .... serwuje fotki z mojego wyjazdu nad Bajkał 2 lata teu : http://www.philips.art.pl/bajkal

Tą lokalizację na świecie polecam szczególnie gorąco polakom ( w obecnej sytuacji Gruzińsko-Rosyjskiej jednocześnie raczej polakom odradzam ) ... kto był ten pewnie "poczuł" czemu polecam ...
Stellarvue 80ED | EOS 350Dmod | EM200 | Galeria
Awatar użytkownika
 
Posty: 290
Rejestracja: 03 Sty 2007, 02:29
Miejscowość: warszawa

PostAnka_U | 19 Sie 2008, 01:38

No to dla Włodka piąty dzień.

30 lipca, środa, dzień piąty

Jedziemy nocą wzdłuż pasa zaćmienia. Jest gorąco w pociągu, w ciągu dnia będzie jeszcze gorzej. Generalnie towarzystwo niewiele rozmawia o czekającym nas astronomicznym zjawisku. W kontekście wydarzeń, które później nastąpiły, chyba było to symptomatyczne: ludziom za mało zależało na zaćmieniu. Nie jest to jakieś oskarżenie. Wiele osób nie wiedziało, czego oczekiwać. Ale może gdyby więcej było pasjonatów, to i inne decyzje by zapadły.

Bijsk ma 350 000 mieszkańców, ale to dziura. Dworzec od strony torów wygląda tak (z drugiej strony jest jeszcze gorszy):

Image

Wynajętym busikiem jedziemy do miejscowości Czemał w Ałtaju.
Przy tej ulicy mieszkał gen. Jaruzelski:

Image

Image

W busie jest ciasno, a na zewnątrz niemożliwie gorąco.
Specjalnie robię zdjęcie drodze do Czemału, bo jest szersza od dojazdu do Gdańska. A Czemał to maleńka mieścina nad rzeką o tej samej nazwie.

Image

200 km pokonujemy w ciągu 4 godzin. Nie da rady szybciej. Po drodze zahaczamy o park krajobrazowy Aja.

Image

A ten most wisi tak sobie i jakoś się nie zawala. Jeżdżą po nim też samochody. Jest dziurawy, deski latają, wystają pręty, liny zwisają swobodnie.

Image

Dojeżdżamy do Czemału i zostajemy zakwaterowani w 2 grupach. Jedna ma domki kilkuosobowe, druga (moja) śpi raczej razem i spotyka się pod jednym dachem. Sprzyja to integracji.

Image

To kuchnia gospodarzy. Jest i w domu, zmywa się w niej, ale nie wiem, jak, bo ciągle wody nie ma.

Image

Moje lokum wygląda tak:

Image

Druga kuchnia wygląda tak:

Image

...ale na tym zdjęciu należy zwrócić uwagę na drzwi w głębi pomieszczenia. Bo to są drzwi do łazienki! Szybko się orientujemy, że korzystanie z łazienki wymaga zahartowania. Drzwi się nie domykają. Z boku jest duży otwór w ścianie (niewidoczny tu). Pomieszczenia do pokoi nie mają drzwi, więc wszystko słychać. Woda kapie albo i nie. Jest wprawdzie sedes (qrna jedyny prawdziwy sedes w Rosji), ale co nam po nim, jak nie ma wody.
Jarek podejmuje decyzję: na klamce wieszamy papier toaletowy (to wtedy zajęte), poza tym pukamy i rozpisujemy kolejkę do porannego mycia. Każdy ma 10 minut począwszy od godziny 6. Wykonujemy rzeczy niezbędne, kremy i inne takie - w pokojach.
Organizację mamy niezłą! :mrgreen:
Jak komuś się nie podoba, albo trafił na brak wody, to jeszcze jest wychodek i kąpiel w lodowatej rzece Czemał.

Jemy sobie na werandzie, tutaj akurat rybę z makaronem. Wyjątkowo. Normalnie mamy obfitość kaszy gryczanej.

Image

Image

Czemał to miasteczko krów...

Image

Image

Image

...i koni

Image

Image

Image

I tak sobie chodzą, gdzie chcą. Ta biała krowa to i do nas trafiła.
Ale zasięg w komórce jest! Całe 4 kreski.

Nogi se moczę w miejscowej rzeczce.

Image

A wieczorem Jarek nas wyprowadza na manowce, ale mimo, że Ałtaj w tym miejscu wygląda jak Bieszczady, na żadną górkę nie można wejść.

Image

Niebo w nocy takie, że pomimo zapalonych świateł dobrze widać Drogę Mleczną i Andromedę.
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostCharon X | 19 Sie 2008, 02:02

Fajna relacja. Czekamy na relacje z samego zaćmienia.
Awatar użytkownika
 
Posty: 1420
Rejestracja: 02 Lip 2006, 18:21

PostPaweł Baran | 19 Sie 2008, 09:09

Tak sobie czytam te relację z wyprawy i z jednej strony szkoda mi, że nie byłem z Wami, no, ale jak widzę, jakie warunki panowały, to muszę przyznać, że życie w naszej kochanej Polsce to jednak raj. Przygoda i pobyt podczas takiej wyprawy zostają na zawsze w pamięci człowieka. Aniu_U dla Ciebie i wszystkich, co byli słowa uznania i wielki ukłon z mojej strony, bo dzięki Wam czytamy teraz o tym wszystkim, a muszę przyznać ze jest, co czytać. :wink:
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 18 gości

AstroChat

Wejdź na chat