No to Panie i Panowie dobre wieści
Możliwa II runda
na stronie
http://www.polskiastrobloger.pl/2015/06 ... yczna.html zamieszczono taki tekst:
"Rozbłysk nadziei" z przesilenia letniego i jego wyrzut koronalny bez trudności wywołał burzę magnetyczną kategorii G4 i zorze polarne nie tylko nad naszym krajem, ale nawet nieco na południe od Polski. Tym razem byliśmy pokrzywdzeni identycznie jak w lipcu 2012 roku przy okazji takiej samej burzy (choć parę fotografii zórz, np. z Podkarpacia, się teraz pojawiło). Wygląda jednak na to, że Słońce widziało naszą pogodę i uznało, że należy nam się dogrywka. Gdy w ziemskim otoczeniu rozpoczynała się ciężka burza magnetyczna, ta sama grupa plam 2371 wytoczyła jeszcze cięższe działa, produkując swój najsilniejszy jak dotąd rozbłysk z kolejnym wyrzutem koronalnym skierowanym ku Ziemi. Czego się spodziewać już niebawem?
To prawdziwy słoneczny maraton, i to w czasie gdy przez poprzedni miesiąc tarcza słoneczna pozostawała niemal wolna od obszarów aktywnych. 22 czerwca grupa plam 2371 znajdująca się w centrum tarczy słonecznej wytworzyła silny i długotrwały rozbłysk klasy M6.5 z maksimum o godz. 20:23 CEST będący jej najbardziej energetycznym zjawiskiem i najsilniejszym od ponad dwóch miesięcy. Rozbłysk wywołał godzinny blackout fal radiowych wysokich częstotliwości poziomu R2 na osłonecznionej półkuli.
To co jednak dla nas zawsze najważniejsze - doszło do uwolnienia rozległego koronalnego wyrzutu masy ponownie o bezpośrednim skierowaniu ku Ziemi. Wprawdzie zdjęcia z koronografów wskazują, że jedna z gęstszych części CME została uwolniona delikatnie na północ i zachód od linii Słońce-Ziemia, to jednak z uwagi na typ wyrzutu (ewidentny full-halo - materia rozprzestrzeniająca się wokół przysłoniętej tarczy) całkowicie pewnym jest, że wyrzut musi uderzyć również w Ziemię. Na podstawie zdjęć z sond i prędkości kątowej CME na zdjęciach LASCO widać, że materia została wybita ze Słońca tylko nieco wolniej od niedzielnego CME, z prędkością około 1000 km/sek. i powinna osiągnąć Ziemię niemalże równie szybko, co poprzedni wyrzut, zwiększając tym samym szanse na silne uderzenie, o ile pole magnetyczne wiatru słonecznego (Bz) znów będzie "współpracowało" z ziemskim, będąc skierowanym południowo.
Model WSA-Enlil agencji SWPC prognozujący ruch wiatru słonecznego wylicza czas dotarcia CME do Ziemi już jutro, w środę 24 czerwca w okolicach godz. 18-19:00 CEST (+/- 6 godzin), z kolei belgijski SIDC szacuje uderzenie na godz. 14:00 CEST. Przewidywana prędkość wiatru na poziomie osiągającym lub przekraczającym 700 km/sek., gęstość przekraczająca 20 protonów/cm3. W typowej sytuacji, mając na uwadze siłę rozbłysku i jego charakterystykę, oznaczałoby to wyjście z prognozą umiarkowanej burzy kategorii G2, która w razie sprzyjających okoliczności mogłaby zwiększyć siłę do kategorii G3. Ponieważ jednak magnetosfera może pozostawać aktywna po ostatnich wydarzeniach i bombardowaniu wyrzutami koronalnymi z ostatnich dni, które "oczyściły" drogę nadciągającemu CME, w głównym scenariuszu prawdopodobna jest co najmniej silna burza magnetyczna kategorii G3 (belgijski SIDC ponownie sugeruje ewentualność ciężkiej burzy G4) z zasięgiem występowania zórz do szerokości umiarkowanych, w tym Polski. Uderzenia CME w Ziemię następujące 24-48 godzin od uwolnienia ze Słońca najczęściej kończą się poważnym wzrostem aktywności geomagnetycznej i zasięgu występowania zórz polarnych, ponieważ następują z dużym impetem. Zdjęcia z koronografów są optymistyczne, na dodatek dochodzi do sytuacji, że wyrzut ten uderzy w magnetosferę, która nie zdąży się jeszcze w pełni uspokoić po tak silnej burzy z 22 na 23 czerwca i warianty zakładające znaczny wzrost aktywności geomagnetycznej są bardzo realne.
Oczekujemy zatem w środę lub wieczór ze środy na czwartek uderzenia wyrzutu koronalnego niemal równie szybko po jego uwolnieniu co poprzednim razem, ale ze świadomością, że rozbłysk, który do tego CME doprowadził posiadał teraz znacznie wyższą energię, niż ten z przesilenia letniego. Warto też mieć na uwadze ciągłą zdolność obszaru 2371 do emisji silnych rozbłysków, które w przypadku wytworzenia CME dziś lub w środę, mają jeszcze szanse na kierowanie w stronę Ziemi. Środa będzie ostatnim dniem jeszcze w miarę korzystnego skierowania tej grupy plam na naszą planetę.