Litera ''W'' na niebie

PostDamian P. | 05 Wrz 2014, 03:20

Kasjopeja to jeden z najbardziej rozpoznawalnych gwiazdozbiorów nieba północnego. U nas nigdy nie chowa się pod horyzontem ale nie zawsze są dobre warunki do jego obserwacji. Teraz jednak z końcem lata, gdy noce stają się coraz zimniejsze i gdy nastaje odpowiednia ciemność, pnie się on już na dużej wysokości a w drugiej połowie nocy sięga zenitu. Ostatnio postanowiłem się trochę przyjrzeć teleskopem 12'' okołobiegunowej królowej a dokładniej temu co ma do zaoferowania w obrębie swoich pięciu charakterystycznych gwiazd, nie wychodząc zbyt daleko poza wielkie ''W''. Początkowo myślałem, że będzie to jedna, mogło by się wydawać niezbyt długa sesja jednak gdy nadeszła pogodna noc i otworzyłem dodatkowo zapisane mapki i screeny z atlasów okazało się, że dosłownie roi się tam od licznych gromad otwartych i nie tylko. Tak więc zapowiadała się dłuższa przygoda, którą musiałem rozłożyć na kilka podejść. Oto pierwsze podejście z przed kilku dni.

Delta i Epsilon Cas.

Najpierw spojrzałem w okolice gwiazdy Ruchbah - Delty Kasjopei lornetką. Lubię tamtejszy kadr kilku gromadek mieszczących się w polu 15/70. Najbardziej podoba mi się NGC 663, która kojarzy mi się trochę z dwiema małymi kijankami. Po chwili nacieszenia wzroku tym rejonem podszedłem do teleskopu.

Wędrówkę rozpocząłem od znanej gromady M103. W powiększeniu 60 razy wygląda pięknie i chyba wole ją w tym powerze niż w większym gdzie choinka staję się trochę luzna chodz nadal atrakcyjna. Podobno gwiazda podwójna wyznaczająca czubek choinki nie należy do M103 a leży pomiędzy gromadą a Ziemią. Następnie przyjrzałem się NGC 663 która prezentuje się ładnie zarówno w 60 jak i 107 razy. W dużej skali widać, że jedna z owych ''kijanek'' z mojej głowy może i jakoś zasługuję na ten przydomek, zaś druga już nie koniecznie. W lornetce nie miałem żadnych wątpliwości, która z gromad jest ładniejsza, lecz w teleskopie to chyba M103 wygrała by konkurs piękności. Po obu stronach NGC 663 znajdują się dwie inne gromadki. Najpierw przyjrzałem się NGC 659. Leży ona przy trzech jaśniejszych gwiazdkach, które służą mi zawsze za drogowskaz w lornetce. W teleskopie gromada jest nadal niezbyt duża, lecz miałem wrażenie, że jakby tuż obok miała swój ledwo dostrzegalny cień który sugerował, że jest rozleglejsza niż się wydaje. Potem rzuciłem okiem na NGC 654 po drugiej stronie, która jest już pokazniejsza. Wydawało się jakby chciała otulić tamtejszą jasną gwiazdę. Znajduję się tam również mgławica pod nazwą van den Bergh 6 ale to chyba zbyt słaby i trudny obiekt. W pobliżu są również trzy LDN-y o numerach 1332,1334 i 1337 ale nie wiem czy dało by się je wypatrzeć w każdym bądz razie nie próbowałem.

Messier 103
Litera ''W'' na niebie: mm.jpg


Następnymi celami były gromady Trumpler 1 oraz tuż obok Czernik 4. Podążyłem więc od NGC 663 do dwóch jaśniejszych gwiazd w stronę M103. Obok była jeszcze jedna słabsza a potem idąc minimalnie na Zachód w stronę linii łączącej Deltę i Epsilon Cas., za pewną gwiazdką czekał na mnie całkiem milutki widok. Tr 1 wygląda na prawdę ciekawie gdyż ma ''gębę'' trochę jak jakiś telewizor z bajki. Najbardziej charakterystyczny tam jest rządek kilku gwiazd i dwie powyżej robiące za oczy. Sama gromada jest trochę rozleglejsza. Jej jasność to 8.1mag a rozmiar 4.5'. Czernik natomiast to było rozjaśnienie wokół jasnego składnika i słabsze słoneczka wokół. Gdy przypowerowałem do 107razy, zauważyłem przy rządku gwiazd pierwszej z gromad dodatkową gwiazdkę a sąsiadka nie pokazała wiele więcej poza skalą. Pózniej w nocy wróciłem także do Trumplera w 319 razy i widok gwiazd pierwszego planu był całkiem ładny. Tr 1 chyba widziałem już wcześniej przypadkiem i myślę, że wielu z was go widziało, nie koniecznie świadomie błądząc po okolicy.

Mijając NGC 663 udałem się potem na Wschód by odnalezć gromadę Berkeley 6. Na pozór niczego tam rzucającego się w oczy nie widziałem w powiększeniu 60razy oprócz kilku gwiazdek, lecz po chwili zauważyłem, że jedna gwiazdka obok jest nieco rozmazana i mglista. W 107 razy już było widać, że coś tam się dzieje więcej. Wezwałem na pomoc ''Kitowca'' 10mm, który mimo wyraznie gorszego obrazu pokazał stłoczone kilka słońc. Potem do wyciągu trafił okular 4.7mm. i tutaj rozwiały się wszelkie wątpliwości. Widać było kilka gwiazdek ciasno upakowanych ale czy to właśnie Be 6..a może jego część?..Zaraz obok miałem do wyłapania jeszcze gromadę Czernik 5 ale powiem szczerze,że pomimo łatwej lokalizacji chyba jej nie widziałem. Ze zdjęć wnioskuję, że to chyba trudna sztuka. Muszę do niej wrócić przy następnej okazji.

Kolejnym celem w tym regionie była gromada IC 166. W powiększeniu 60 razy zastałem tam słabiutki mały placek ale oczywisty. W 107 razy był trochę większy ale nie udało się wtedy wydobyć gwiazd gromady po za jedynie poświatą. Na zdjęciu poniżej widać, że jest to całkiem tłoczne zbiorowisko (Zródło http://martingermano.com/IC166.htm ).
Litera ''W'' na niebie: IC166dsfsg.jpg
Ostatnio edytowany przez Damian P. 20 Paź 2015, 20:40, edytowano w sumie 3 razy
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 05 Wrz 2014, 03:25

Zmierzając coraz bliżej Epsilon Cas., zatrzymałem się przy kolejnym celu. Była nim gromada Berkeley 7 i nie było tutaj żadnych wątpliwości co do obiektu. W środku były jaśniejsze gwiazdy, zaś na boki rozchodziły się dwa przeciwległe pojaśnienia trochę na kształt śmigła samolotu. W tle były także słabsze gwiazdki. Wątpliwości za to pojawiły się przy następnej gromadce. Mowa o Czerniku 7. Sytuacja jest chyba podobna co przy numerze piątym więc spojrzę jeszcze tam przy najbliższej okazji a także na Czernika 6 o którym zapomniałem..(ehh ileż tego tam jest). Co prawda powróciłem tej samej nocy do niego, lecz także nie miałem pewności co do gromady.

Nie zapomniałem za to o kolejnym celu. Spojrzywszy na Stocka 5 zabrałem się za mgławicę planetarną IC 1747 leżącą nie daleko Epsilon Cas. W powiększeniu 60 razy a także w 107 widziałem w okularze tylko potencjalne miejsce w jakim miała się znajdować mgławica. Po kilkuminutowym przerywniku z racji przechodzących tamtym torem chmur, powróciłem z powerem 319 razy. Wtedy planetarka rzuciła się w oczy sama jako mała, szara, mglista kulka zagubiona pośród gwiazd. Pomimo małych rozmiarów była wyraznie większa od gwiazdy.

Potem przeskoczyłem do kolejnej gromady, którą chciałem odnalezć czyli NGC 637. Zastałem tam kilka gwiazd, które zerkaniem się nieco rozświetlały. W pobliżu leżały także dwie odrębne gwiazdki ale nie wiem czy są powiązane z gromadą.
Litera ''W'' na niebie: n0637.jpg


Nieopodal leży NGC 609 czyli mój kolejny cel. W 60 razy widać było małą plamkę światła, zaś w 107 nieco urosła a zerkaniem zaczęły wyskakiwać w tej plamce słabiutkie gwiazdki. Potraktowałem tę gromadę powerem 319 razy i chodz poświata niemal znikła, gwiazdki nadal wyskakiwały. Obserwując obiekty polubiłem po większych powerach czasem wracać potem na koniec do mniejszych. Tutaj pojaśnienie w 60 razy znów było wyrazne ale już gwiazdki to były domysły. Poniżej fotka z sieci gromady razem z kometą C/2014 E2 (Jacques) (Zródło http://www.virtualtelescope.eu/2013/09/ ... sept-2013/)
Litera ''W'' na niebie: c2014e2_NGC-609_22aug2014.jpg



Kolejnym przystankiem była gromada NGC 559. Pokazała ona sporo gwiazd a zerkaniem się mocno nasilała i miała jakby odnóża wychodzących słońc. W 60 razy była ładna a w 107 jeszcze ładniejsza a z członowych gwiazd wychodziły gwiezdziste wąsy niczym u trylobita. Przynajmniej mi się tak to trochę skojarzyło.

Przeskoczyłem potem z powrotem w okolice gwiazdy Ruchbah i odwiedziłem gromadę NGC 457 znaną jako E.T, która podłóg wcześniejszych maleństw jest naprawdę spora. Miało się ochotę złapać tego stworka w garść. Nie będę się o nim rozpisywał bo każdy go pewnie zna ale napiszę o następnym moim celu jakim była leżąca w pobliżu gromada NGC 436. W 60 razy zobaczyłem najpierw grupkę gwiazd a w 107 razy zwróciłem uwagę także na 3 jaśniejsze gwiazdy leżące przy tej grupce w jednej linii pod kątem. Nie wiem czy te gwiazdy wchodzą w skład gromady ale przypominało to wszystko razem teleskop na montażu paralaktycznym. Grupka gwiazd była trójnogiem z głowicą, zaś te 3 gwiazdy rysowały tubę teleskopu. Na prawdę obiekt mi się spodobał i myślę, że warto przy okazji gapienia się na ufoludka odbić nieco na północny zachód. Ostatnim celem tej nocy miała być gromada NGC 433 lecz będę musiał do niej wrócić następnego razu.

To już wszystko co udało mi się odnalezć tej nocy. Przy następnej okazji wyruszam w dalszą wędrówkę wzdłuż litery ''W''.
Ostatnio edytowany przez Damian P., 20 Paź 2015, 20:49, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postlukost | 05 Wrz 2014, 11:22

Damian P. napisał(a): Nie zapomniałem za to o kolejnym celu. Spojrzywszy na Stocka 5 zabrałem się za mgławicę planetarną IC 1747 leżącą nie daleko Epsilon Cas.W powiększeniu 60 razy a także w 107 widziałem w okularze tylko potencjalne miejsce w jakim miała się znajdować mgławica.Po kilkuminutowym przerywniku z racji przechodzących tamtym torem chmur powróciłem z powerem 319 razy.Wtedy planetarka rzuciła się w oczy sama jako mała szara mglista kulka zagubiona pośród gwiazd.Pomimo małych rozmiarów była wyraznie większa od gwiazdy.

Na okoliczność obserwacji tego typu "wynalazków" koniecznie kup sobie filtr OIII. Namierzyć obiekt będzie o niebo łatwiej.
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

PostDamian P. | 05 Wrz 2014, 19:21

Właśnie myślę o tego typu filtrze tylko na razie brak kasy.Z tego co czytałem OIII to także chyba najlepszy filtr do takich obiektów jak Veil.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postlukost | 05 Wrz 2014, 20:32

Zdecydowanie. Jeśli kręcą cię pozostałości po supernowych i planetarki, to OIII jest jedynie słusznym wyborem. Gdy zobaczysz Veila pod dobrym niebem, w dwunastu calach i z tym filtrem nie będziesz żałował ani jednej wydanej złotówki.
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

PostTheDraco007 | 10 Wrz 2014, 17:55

Piękne fotki :D . Ja oglądając Kasjopeje przez malutka, ruską 7x35 jestem wniebowzięty. Widać o wiele wiecej gwiazdek niż gołym okiem, całe mrowie.
USSR 7x35, synta 8" (kitowe 25mm i 10mm) + plossl 26mm i vixen NPL 6mm, Canon eos650d + kit 18-55m
Awatar użytkownika
 
Posty: 33
Rejestracja: 08 Wrz 2014, 17:53

 

PostDamian P. | 28 Wrz 2014, 21:49

W minionym miesiącu udało mi się troszkę wieczorami poobserwować niebo. Do tej sesji podchodziłem bodajże w trzech razach i nie tyle przez same obiekty, co za sprawą kaprysów pogody a także wstawania rano do pracy i ciągłego nie wysypiania się. Przed dalszą wędrówką musiałem jednak wrócić w okolice Delty i Epsilon Cas. i dojść do ładu z kilkoma obiektami.

Udało się upolować gromadę Czernik 5 która ukryła się przede mną poprzedniego razu. Oprócz kilku jasnych gwiazd wymagało to zapamiętania dokładnego położenia, wspomagając się dwoma dodatkowymi słabymi tuż obok. Obiekt w powiększeniu 60 razy chodz ewidentny jest na prawdę mikry i można go by chyba przeoczyć bez dokładnej lokalizacji co stało się pewnie za pierwszym razem. W 107 razy było już trochę lepiej i o dziwo swojej niemrawości gromadka pokazała trochę poszczególnych słabiutkich gwiazdek. Obiekt mimo wszystko bardzo mnie ucieszył i zastanawiałem się w jakim najmniejszym sprzęcie by można było ją dostrzec.
Następną gromadą do poprawki był Czernik 7 którego na pewnym zdjęciu nie potrafiłem nawet wskazać, zaś w teleskopie widać było obszar z gwiazdkami nieco podświetlony jak to bywa często u gromad otwartych. Być może to było to czego szukałem. Potem znalazłem inne, lepsze zdjęcia tego obiektu i jestem praktycznie już pewien, że go upolowałem.
Zapomniany z kolei wtedy Czernik 6 okazał się łatwym celem i bez problemu wyskakiwał zerkaniem doklejony do gwiazdy jako mała uboga grupka.

Planując pierwsze podejście jakoś umknęła mi na mapie słabo zaznaczona gromada Berkeley 5 leżąca praktycznie na linii łączącej Deltę i Epsilon Cas. Zdjęcie sugeruję, że to raczej słabizna i chodz są tam dwie jaśniejsze gwiazdki obok to dokładna lokalizacja za pierwszym podejściem sprawiła mi problem. Za drugim razem także miałem kłopot ale poczyniłem jeszcze trzecie podejście o czym wspomnę pózniej.

Ostatnim celem do którego chciałem wrócić była gromada NGC 433. Bez kłopotu rozświetlało się tam jakieś zgrupowanie zerkaniem przy gwiazdce z której wychodziły dwa rządki gwiazd coś jak rogi. Na wprost widać tam dosyć mało. Ogólnie gromada trochę mizerna.

Dodam jeszcze, że kilka nocy po pierwszej sesji, gdy trafiłem na trochę lepsze warunki, udało się już dostrzec ślady lekkiego rozbicia w gromadzie IC 166.
Ostatnio edytowany przez Damian P., 20 Paź 2015, 21:02, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 28 Wrz 2014, 21:51

W końcu mogłem przeskoczyć do nowego regionu i rozpocząć dalsze poszukiwania.


Gamma Kasjopei.


Poszukiwania obiektów w okolicy tej gwiazdy rozpocząłem od całkiem wyraznej gromady NGC 381. Rzucała się ona w oczy jako rozbita, niezbyt bogata grupka w miarę wyróżniająca się z tła.
Nie tej samej nocy ale udało się zlokalizować nie opodal także, dość mało widowiskową NGC 366 a wraz z nią w jednym polu, grupę czterech gwiazd ułożonych na kształt trapezu oznaczoną jako NGC 358.

Litera ''W'' na niebie: n0358.jpg
n0358.jpg (49.69 KiB) Obejrzany 18966 razy


Problemy w tym rejonie miałem z lokalizacją Stocka 3 a to za sprawą nie do końca dogodnego położenia i też niewiedzy czego się właściwie spodziewać. Czy małej ciasnej grupki czy też rozległej polany luzno rozrzuconych gwiazd. Wspomnę o nim w dalszej części.

Wyłapałem za to w pobliżu dość słabe maleństwo jakim okazała się być gromada Czernik 3. W 60 razy obiekt z lekkim oporem daje o sobie znać a po krótkiej chwili staje się oczywisty. W 107 razy jest ciut lepiej i widać jakąś większą nieregularność a może i coś więcej. W ''kitowcu'' 10mm czyli 150 razach dla Synty 12'', można wypatrzeć jakby kilka słabiutkich gwiazdek. Porównałem ją także z Czernikiem 5 i numer piąty jest łatwiejszy do wykazania śladów rozbicia. Numer 3 leży przy jednym z wierzchołków trójkąta ze słabych gwiazdek, które z innymi tworzą jakby kieliszek a całość leży w pobliżu innych stosunkowo jasnych gwiazd. W gromadce tak lichej i małej można było wyłapać odrębne gwiazdki, które to najlepiej chyba wyodrębnił ''kitowiec'' 10mm.

Innej nocy idąc za Zachód napotkałem dość wyrazną gromadę Stock 24 która właściwie sama się rzucała w oczy. Widać było na pojaśnionym placku może ze trzy grupki. Jakaś trójka i dwie dwójki chyba z czego jedna była jaśniejsza. Gromadę poznałem także po okolicznych gwiazdach.

Skok dalej na zachód i na celowniku miałem już pewne dwie gwiazdki. To był znak, że mogłem wypatrywać przy następnej gwiazdce tworzącej z nimi trójkąt, gromady King 15. Widziałem tam zerkaniem kilka a może i kilkanaście mrówczych gwiazdek wokół jaśniejszej jednej. Zarówno w 60 jak i 107 razy było podobnie poza skalą.

Nieopodal znalazłem małą nie zbyt jasną ale wyrazną plamkę światła. To była gromada NGC 136 gdzie w 60 razy można było dojrzeć lekkie ślady rozbicia a w 107 razy gromada rozpadła się już na kilka, kilkanaście gwiazdek w lekkiej mgiełce.

Litera ''W'' na niebie: kk.gif


Inna gromada otwarta niedaleko czyli NGC 189 była już o wiele większym i jaśniejszym klastrem. Widać było minimum kilka gwiazd na wprost i sporo więcej zerkaniem.
Trochę czasu miotałem się obok w celu wskazania gromady Dolidze 12 ale padła ona dopiero innej nocy.

Skierowałem się potem w miejsce gdzie miał znajdować się Czernik 2. Nie byłem pewien czy to co tam widziałem jest gromadą ale zdjęcie w domu sugerowało, że chyba zlokalizowałem ją poprawnie. Było to rozlegle i luzne nie zbyt odcinające się od tła.
Ostatnio edytowany przez Damian P., 20 Paź 2015, 21:09, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 28 Wrz 2014, 21:56

Innej nocy podjąłem ostatnie kroki w tym rejonie Kasjopei.


Tego wieczoru niemal nie zasnąłem po pracy przed kompem. Nie było by w tym nic niepokojącego poza tym, że mogłem stracić bardzo dobrą nockę a chociażby wieczór bo na dworze właśnie rozpierzchły się chmury i całe niebo zaświeciło mrowiem gwiazd. Po ocknięciu się i sprawdzeniu stanu nieba wyniosłem teleskop przed dom. Po chwili uznałem, że muszę go przestawić kilkanaście metrów dalej bo nade mną leciał dym z komina który mógł znacząco utrudnić obserwację. Nad horyzontem unosiły się spokojne niskie mgły.

Pokręciłem się chwilę na dworze z zamiarem wstępnej adaptacji i skierowałem teleskop na dwie słabe gwiazdki nie daleko epsilon Cas. Do Berkeleya 5 podchodzę trzeci raz i tym razem jestem w stanie powiedzieć, że coś tam widziałem. Właściwie to dwa miejsca obok siebie wyróżniające się trochę z tłumu i wygląda na to, że jedno z nich po sprawdzeniu w domu było tym czego szukałem.

Potem zlokalizowałem już w końcu w okolicy gammy Cas., gromadę Stock 3. To nie wielkie stadko ale za to dosyć wyrazne. Widać tam kilka słońc ciasno skupionych w małej grupce.

Udało się potem wskazać także Dolidze 12 gdzie było widać rozsypane gwiazdki nieco bardziej gęsto niż w tle i znane układy oraz wzory ze zdjęcia. Gromada przylega do asteryzmu przypominającego gwiazdozbiór Cefeusza gdzie tuż obok znajduję się także NGC 189.

Litera ''W'' na niebie: do12.jpg


Wśród tych wszystkich gromad i gromadek wokół oczywiście dumnie królowała NGC 225. Jest ona duża, jasna i trochę na kształt litery W, adekwatnie do gwiazdozbioru w którym się znajduję. Patrzyłem na nią często i długo i nie do końca chodziło mi o samą gromadę a bardziej o mgławicę tam leżącą van den Bergh 4. Różne zdjęcia i porównania dawały jakąś minimalną nadzieję, że może akurat coś tam się pojaśni i chodz co prawda miałem wrażenie nieznacznego pojaśnienia w owym miejscu to było ono niemal te samo co przy innych gwiazdach więc myślę, że zadziała tutaj z pewnością wyobraznia. Samą gromadę odnalazłem pierwszy raz we Wrześniu rok temu, moją lornetką 40mm.

NGC 225 i okolice.

Litera ''W'' na niebie: ngc225_2013_1680.jpg


Autora zdjęcia nie trzeba daleko szukać: viewtopic.php?f=4&t=31849 Mam nadzieję, że się nie obrazi o posłużenie tym pięknym zdjęciem. Zaznaczyłem dodatkowo LDN-y posługując się Triatlasem i jeśli coś zle oznaczyłem proszę o skorygowanie błędów.

Wykonałem jeszcze mały skok w okolicę NGC 457 E.T po to by spróbować zlokalizować pewną gromadę o nazwie Teutsch 175. I powiem, że coś tam niby było nie małego, nie dużego i nie znacznie pojaśnionego z gwiazdkami w tle ale nie mam pewności, że to było tą gromadą.

Potem gdy minęła może już godzinka spojrzałem na niebo i można było dostrzec bez większych problemów gwiazdę gołym okiem 6.79mag., nie daleko głowy Smoka. Jeszcze wyrazniej wyskakiwała obok 6.70mag. Przejrzystość była naprawdę niezła i niebo w zenicie musiało być jeszcze lepsze. Uznałem więc, że nadszedł czas na główny cel w tym regionie nieba..

Sh2-185 - ''duch'' gammy.

Po tym jak robiłem wcześniej krótkie przymiarki z obeznaniem terenu przy tej jasnej gwiezdzie, bez nadziei na sukces, tej nocy postanowiłem, że powalczę już na poważnie po uprzednim przygotowaniu się w domu. Wzrok był już dosyć dobrze zaadaptowany i mając w wyciągu Es 14, skierowałem się chorobliwie ciekawy w zapamiętane miejsce. Już po krótkiej chwili zrobiło mi się dosłownie gorąco..zobaczyłem, że on naprawdę tam jest! widoczny zerkaniem! Widać było dosyć oczywisto i bez domysłów głowę IC 63 ze skrawkiem dalszej rozszerzającej się części. Z minuty na minutę obiekt stawał się tylko wyrazniejszy a ja zamarłem na wiele minut gapiąc się na tę zjawę. Oczywiście gamma była poza polem widzenia. Z racji niezbyt trudnej widoczności obiektu postanowiłem pół żartem pól serio wyłapać ducha w ''kitowcu'' 10mm. I tutaj też się udało bez kłopotów (Czy ktoś twierdził, że ten okular się do niczego nie nadaje?). Potem okazało się, że ''kitowcu'' 25mm także widać mgławicę, pomimo dobijającej się już mocno obok jasnej gammy. Po pewnym czasie wróciłem także do obiektu w powiększeniu 319 i tu było wrażenie, że także coś tam się ledwo dymi majacząc w ciemnościach. Do tego to coś było już dość wielkie. Nie udało się stwierdzić za to obecności pobliskiej IC 59 ale zależało mi właściwie tylko na IC 63 gdzie i tak miałem nie wielkie nadzieje. Muszę przyznać , że miałem ogromną radość z wyłapania tego obiektu, który stał się natychmiast jednym z moich ulubionych. Dał mi dużo frajdy jak pamiętne pierwsze Dsy.

Jeśli nie wierzycie w duchy zaopatrzcie się w odpowiedni aperturowo sprzęt i wybierzcie się tam gdzie jest ciemno. One przecież lubią ciemność.
Ostatnio edytowany przez Damian P., 20 Paź 2015, 21:19, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 28 Wrz 2014, 21:58

Potem szukałem jeszcze chwilę gwiazd gołym okiem i widziałem jeszcze inną 6.75mag. a także mignęła mi chyba w głowie smoka jakaś jeszcze jedna gwiazda, lecz nie skupiłem się na niej wtedy. W domu jednak okazało się że w tamtym miejscu jest gwiazda 7.0mag.


Postanowiłem jeszcze tego wieczoru w ramach rozluznienia, że może poszukam komety C/2014 E2 (Jacques) której nie widziałem już prawię dwa tygodnie, gdy była obok Albireo. Potem czytałem tylko, że znajduje się koło Wieszaka a pózniej, że trafiła już do gwiazdozbioru Orła. Nie miałem pojęcia w którym miejscu się znajduję ale wyobraziłem sobie jej tor lotu na niebie od okolic Deneba poprzez Wieszak i gdy tylko zacząłem poszukiwania najdłuższym okularem, miałem ogromne szczęście i po niespełna chwili trafiłem na mgiełkowaty obiekt. W 107 razy nie miałem praktycznie wątpliwości, że to ta kometa i wszystko potwierdziło się potem w domu. Była ona sporo słabsza od ostatniego razu ale i też niżej położona. Znajdowała się w okolicy gwiazdy Dzeta Orła a było to w noc 26-27/09/14.
Podczas tego wieczoru przeleciał także długo spalający się meteor w okolicy Herkulesa, który żarzył się przez kilka sekund chodz bolidem chyba jeszcze nie był. W innej chwili wysoko na niebie rozbłysła nagle mocno pojawiając się znikąd satelita, która wystartowała tym mocnym błyskiem i znikła po kilku sekundach lotu.


Wracając do Kasjopei to już chyba wszystko w okolicy gwiazdy gammy. Najbardziej jestem zadowolony z upolowania IC 63. Może kiedyś spróbuję także z IC 59. Gdy przyjdzie okazja ruszam dalej do gwiazdy Schedar-alfy Cas. :)
Ostatnio edytowany przez Damian P., 20 Paź 2015, 21:23, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 20 Paź 2014, 23:52

Ostatnio trudno o dobrą pogodę i musiałem oczywiście wykorzystać wczorajszą dziurę w chmurach :)


Szedar-Alfa Cas.

Nie miałem tutaj zbyt wielu celów ale jednak spędziłem wokół tej gwiazdy około 2 godziny. Pierwszym celem była gromada otwarta King 2 lecz zamiast paść jako pierwsza padła jako ostatnia pod koniec obserwacji. Początkowo nastąpiła mała zmyłka i co prawda nieufnie ale brałem za obiekt pewne podejrzane zgrupowanie gwiazd, które jak na złość układało się w literę “K”. Pod koniec wróciłem tam i przypomniało mi się już dokładne położenie a prawdziwa gromada okazała się być o wiele słabsza niż się spodziewałem. W trzech okularach: “Kitowiec” 25, Es14 oraz “Kitowiec” 10mm, był to nie zbyt wyrazny placek bez oznak rozbicia, najlepiej widoczny jednak w Esie.

Kolejny cel leżał całkiem blisko a była to mgławica planetarna Abell 2. Po namierzeniu miejsca okularem 14mm po krótkiej chwili dostrzegłem mały, słaby obiekt. Był na prawdę nie duży, okrągły i jakby może lekko rozmyty. Po pewnym czasie dostrzegałem także chyba jedną z dwóch słabych gwiazdek przy których leży a po kilkunastu minutach mgławica była już widoczna praktycznie przez 100 procent czasu zerkania. Obiekt widziałem w 60, 107 a także w 319 razy, lecz tutaj już na prawdę słabo. Najlepiej było w Esie14. To mój pierwszy Abell i z tego co czytałem jest to jeden z łatwiejszych celów z tego katalogu.

Następnie usiadłem na małym składanym krzesełku pod żurawiem na którym był zawieszony mój SM 15/70 i przyjrzałem się mgławicy NGC 281 (Pacman). Spodziewałem się tego co zwykle czyli wyraznego pojaśnienia wokół gwiazdy. Pojaśnienie było ale nie wypatrzyłem ani teraz ani nigdy wcześniej żadnej nieregularności czy żuchwy. Potem skierowałem tam już 12'' i pojaśnienie widoczne było już w szukaczu. W “Kitowcu” 25mm było spore ale dopiero w Esie 14mm dostrzegłem wcięcie paszczy i po zapamiętaniu kilku gwiazd potwierdziło się to w domu na zdjęciach. W obu okularach było widać w środku bardzo zbliżone do siebie dwie gwiazdki, zapewne należące do gromady IC 1590.

Przy następnym obiekcie nie zabawiłem długo a mowa o gromadzie Stock 21 która była łatwym celem. Zastałem tam nie zbyt przykuwające uwagę stadko kilku, może kilkunastu gwiazd.

Miałem tego nie robić ale wychodzę z założenia, że warto próbować nawet jeśli szanse wydają się być nie wielkie. Chociaż może właściwie przy Sh 2-176 szans nie było wcale? Po kilku minutowym wypatrywaniu, głównie Esem 14mm jakiegokolwiek skrawka pojaśnienia, ogłosiłem bezwzględną porażkę. Być może zabrakło nieba..może apertury..a może po prostu zabrakło filtra?

Powinienem wspomnieć jeszcze o innym obiekcie bo krążąc wokół pierwszych dwóch celów w pewnym momencie spostrzegłem, że Eta Cas. jest całkiem ładną gwiazdą podwójną. Jak doczytałem ma ona jeszcze nazwę Achird i jest oddalona od nas o mniej niż 20 lat świetlnych. Spodobała mi się w okularze 14mm.

Jeśli chodzi o warunki tej nocy to nie skupiałem się na gwiazdach w zenicie ale około godziny 23 była widoczna gwiazda 6.60mag. w Głowię Smoka. Stellarium pokazuję, że była wtedy na wysokości około 35 stopni nad horyzontem. Zarówno w lornetce jak i szukaczu teleskopu była widoczna mgławica Merope w Plejadach. Widziałem ją także pierwszy raz w teleskopie i muszę przyznać, że jest to dość intensywny obiekt. Gdzie przy innych gwiazdach nie było nic poza ich swoistym, krótkim blaskiem przy Merope od razu wpadało się w mętny i spory obłok wyglądający jak silne zaparowanie okularu, które zdawało się przyćmiewać i zakrywać słabe gwiazdki w tle.
Ostatnio edytowany przez Damian P., 20 Paź 2015, 21:31, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postlukost | 21 Paź 2014, 00:17

Sharpless 2-176 to cholernie trudny cel, w sumie nie wiem, czy wizualnie ktokolwiek to zaobserwował (musiałbym poszukać relacji w zasobach netu). Jeżeli szukasz wyzwań obserwacyjnych, to spróbuj sił w starciu z mgławicą Simeis 22 (Sh 2-188).
No i gratuluję wyłuskania Abella 2; skoro go dorwałeś, zmierz się jeszcze z numerami 82 i 84 w Kasjopei oraz 4 w pobliskim Perseuszu. Tylko uwaga - ta zabawa mocno uzależnia :lol: .
Ps. Koniecznie zaopatrz się w filtr OIII - przekonasz się, jak bardzo ulatwia życie podczas polowania na ulotne planetarki.
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

PostDamian P. | 21 Paź 2014, 00:58

O mgławicy Sh 2-176 praktycznie nic nie czytałem niestety i dorzuciłem ją trochę tak z ciekawości będąc blisko ale z tego co piszesz to na pewno nie było żadnych szans.Nie dostrzegłem tam kompletnie nic.Jeśli chodzi o Simeis 22 to z kolei ją odpuściłem na początku gdy szukałem obiektów niedaleko Delty Cas. zwyczajnie pomyślałem,że jest zbyt trudna także czytając Twoją relację z obserwacji 16''. A jednak wychodzi,że teraz porwałem się na coś znacznie trudniejszego :lol:

Z Abellem 4 chętnie się zmierzę przy okazji,szczerze to już bym chciał zakończyć ten rejon Kajopei bo nie miało to tak wyglądać trochę ale tyle tych gromad tam obrodziło,że końca nie ma.

Filtr chcę kupić tylko nie wiem kiedy się uda.Jeśli tak to najlepszy byłby Lumicona OIII? Skupić się na używanym czy na nowym?Pewnie jest drogi i nie wiem też czy 1.25 czy 2''.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postlukost | 21 Paź 2014, 11:59

Szukaj dwucalowego Lumicona OIII - na giełdach czasem się pojawiają (po ok. 500-550 zł). To zdecydowanie filtr docelowy.
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

PostDamian P. | 21 Paź 2014, 18:08

Ok dzięki.Wczoraj jakoś umknęły mi w poście propozycję Abell 82 i 84 ale spróbuję szczęścia i z nimi gdy będzie okazja.Ten pierwszy jest dość blisko litery “W” więc właściwie mógłbym go dodać też jako cel w zamierzeniu tego wątku.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 02 Lis 2014, 18:21

Noc 24-25/10 była dość zimna, do tego byłem zbyt zmęczony na bardziej konkretne obserwację. Mimo wszystko postanowiłem wynieść teleskop przed dom.

...“Jeżeli szukasz wyzwań obserwacyjnych, to spróbuj sił w starciu z mgławicą Simeis 22 (Sh 2-188)”...

Nie wiedziałem do końca czy to był żart czy też nie ale owe starcie miało miejsce. Byłem świadom, że to nie jest cel dla 12'' bez filtra i nie na moje nie duże doświadczenie, tym bardziej, że mojemu niebu z pewnością daleko do ideału. Walka jednak się toczyła i trwała dobre pół godziny. Co prawda miałem wrażenie słabego światła ale zapewne pochodziło od tamtejszych słabych gwiazd. W prawdzie porażka była tym czego się spodziewałem. Zanim wróciłem przegnany z pola bitwy przeszywającym zimnem, zerknąłem jeszcze z ciekawości na pewne ''coś'' w okolicy bety Cas. To coś mnie zaintrygowało i nie mogłem się doczekać kolejnej i ostatniej już wędrówki wzdłuż wielkiej litery “W”.

Dopiero w noc z 26 na 27 byłem w miarę wypoczęty i postanowiłem wziąć się za Kasjopeję wychodząc 2 razy tego wieczoru. Przepraszam za przydługi opis :(

Caph-beta Cas.

Po wstępnej adaptacji w domu wyszedłem między 18 a 19 rozstawiając także lornetkę i dalej adaptowałem wzrok ciesząc się Barnardami w Orle. Po pewnym czasie skierowałem już teleskop na betę Kasjopei a następnie na dwie gwiazdy pomiędzy nią a gammą. Tam wędrówkę rozpocząłem od jasnej gromady otwartej NGC 129 i właściwie potem nie używałem już szukacza, który by tylko przeszkadzał w namierzaniu obiektów położonych nie daleko od siebie. Gromada NGC 129 w okularze 25mm była dość ładnym obiektem a dominowały tam trzy jaśniejsze gwiazdy tworzące trójkąt. Okular 14mm nie wniósł niczego poza skalą.

Tuż obok był mój następny cel jakim była gromada Berkeley 2. W 60 razy widać było maleństwo z którego próbowało się jakby wydostać jedno słońce. To maleństwo zwyczajnie szykowało się chyba do rozbicia chodz w 107 razy nie spodziewałem się jakiegoś wielkiego wysypu gwiazd. Ot minimum trzy z których jedna była wyraznie jaśniejsza. Sprawdziłem obiekt z okularem 4.7mm ale to nie był najlepszy pomysł. Widać było ciągle chyba 3 gwiazdy i światło między nimi, do tego obraz był już marny.

Gdy odnalazłem kolejną gromadę w myślach nasunęły mi się słowa - “jaka śliczna!”. Taka była NGC 103. Naprawdę mi się spodobało te drobnoziarniste małe zbiorowisko. Można by pomyśleć, że domaga się poweru ale wcale tak nie było. Co prawda założyłem okular 14mm i była w nim także bardzo ładna ale przypadł mi do gustu widok w mniejszej skali. Tutaj powiem, że NGC 103 dała mi z nawiązką to czego w minimalnym stopniu oczekiwałem po Kingu numer 2.

Dość blisko odnalazłem inne stadko o nazwie Mayer 1. Patrząc na zdjęcia spodziewałem się czegoś nie zbyt przykuwającego uwagę jednak na żywo było całkiem niezle. Gromada była jakby podzielona na dwie części z czego w jednej nieco bogatszej, gwiazdy i ich światło malało w kierunku stosunkowo jasnej gwiazdy 12 Cas. Gromada ta leży na tle ponurej twarzy widocznej na fotografiach. Właśnie dla mnie mgławica Sh2-173 przypomina taką twarz, niczym ducha o złych zamiarach. Mgławica bywa chyba nazywana także “The Phantom's Masque” lub też “Phantom of the Opera”.

Zapamiętaną w domu ścieżką powędrowałem do następnego celu. Tam gdzie miała leżeć gromada Berkeley 60 zastałem drogę wyłożoną zbliżonej jasności słońcami. Następne kilka minut to było wypatrywanie na tej drodze pojaśnienia między gwiazdami. W pewnym momencie nie wiedziałem już co może być gromadą i czy w ogóle ją widać ale w końcu dostrzegłem jakieś potencjalne słabe światło. Nie mam całkowitej pewności ale sądząc po zdjęciach było to prawdopodobnie tym czego szukałem.

Odbiłem następnie odrobinę na południowy Zachód w celu poszukiwania gromady Berkeley 1. Co prawda nie miałem większych kłopotów z namierzeniem miejsca to samą gromadę musiałem potwierdzić potem w domu ale na szczęście z sukcesem. Była z tych mniej przykuwających uwagę.

Następnymi dwoma celami na północ, były King 13 oraz pierwszy z Czerników. Pierwsza z gromad ukazała się jako bardziej rozjaśniony obszar z gwiazdkami w tle, natomiast druga była w sumie niczym szczególnym i także musiałem ją potwierdzić dopiero w domu.

Wykonałem potem już z pomocą szukacza skok do bety Cas. Moim celem była tym razem galaktyka. Chciałem odnalezć nieregularną IC 10 należącą do Grupy Lokalnej. Nieopodal bety namierzyłem pewien trójkąt z gwiazd a w okularze 25mm przeskoczyłem do kolejnego trójkąciku. Przy nim od razu dostrzegłem światełko IC 10. Była ona dosyć słaba ale oczywista. Właściwie szybko zmieniłem okular na 14mm i tutaj było znacznie lepiej chodz galaktyka nadal nie była zbyt jasna. Wydawała się otulać słabą gwiazdkę, która starała się wyskakiwać czasem na wprost.

Po chwili spędzenia czasu z IC 10 zająłem się obok czymś co mnie zaintrygowało dwa dni wcześniej. Były to pewne trzy gwiazdki nie daleko bety Kasjopei, które zdawały się znacznie rozświetlać, szczególnie przy patrzeniu zerkaniem. Wyglądały jakby były spowite jakąś mgłą ale no właśnie..czy mgławica Van den Berg 1 jest dostępna w wizualu? Może to jedynie rozświetlenie od tamtejszych gwiazd? Ten trójkącik szybko stał się dla mnie zagwostką a żeby tego było mało, tuż obok też jest coś równie intrygującego. Malutki mglisty punkt, który się nieco różni od gwiazd. Co ciekawe, dokładnie w tym miejscu są mgławicowe obiekty tzw obiekty Hebriga-Haro z młodymi gwiazdami zmiennymi V 633 oraz V 376. Czy ktoś z was polował na te mgławice i też coś tam widział? Ciekaw jestem czy to jakieś urojenie czy jednak jest coś na rzeczy. Zerknąłem jeszcze na Plejady i poszedłem do domu parę minut po 20.

Litera ''W'' na niebie: astroimages-1_i000170.jpg

Zródło-http://www.tvdavisastropics.com/astroimages-1_0000dc.htm
Litera ''W'' na niebie: vdb1blockc.jpg

Zródło-http://trkendall.wordpress.com/2012/11/07/young-stars-and-a-reflection-nebula-vdb1/
Ostatnio edytowany przez Damian P., 20 Paź 2015, 22:07, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 02 Lis 2014, 18:25

Po zaplanowaniu reszty obiektów wyszedłem około 22 po wstępnej adaptacji w domu. Na dworze odczekałem także trochę minut podziwiając niebo gołym okiem.

W planach najpierw miałem cel a właściwie kilka celów jakimi był ciąg gromad otwartych na północny Zachód od bety Cas. To rząd rozmaitych skupisk leżących niemal w jednej linii. Mając w wyciągu 25mm, począwszy od gromady Berk 58, jechałem powoli robiąc przystanek na kolejnej i wpatrując się co ma do zaoferowania. Berk 58 widoczny jest od razu jako pojaśnienie ze słabo wyskakującymi gwiazdkami na sobie. W pole widzenia tymczasem wdzierała się już kolejna jaką była NGC 7790. Była znacznie wyrazniejsza i jaśniejsza a wraz z nią świeciła NGC 7788 która dziwnie znajomo wyglądała. Może to zabrzmi śmiesznie ale porównywałem ją do Melotte 20 w Perseuszu widzianą gołym okiem. Podobieństwo było dla mnie znaczne. Nieznaczny ruch wystarczył by przyjrzeć się gromadzie Frolov 1 jako jedynej nie leżącej w jednej linii. Była ona dosyć uboga w gwiazdy i słabo świecąca ale dopełniała za to bogactwu całego szeregu. Równie ubogopodobna była następna położona między dwoma jaśniejszymi gwiazdkami gromada Harvard 21. Tuż za nią czekała z kolei dosyć wyrazna i nie wiele ustępująca koleżankom z katalogu NGC gromada otwarta King 12. Dalej się nie zapuszczałem chodz ten ciąg można by chyba nieco przedłużyć. Zawróciłem podziwiając ponownie wszystkie gromadki. Nie mogłem się doczekać tego samego z użyciem Esa 14mm jednak nie mogłem też się powstrzymać i spojrzałem na pobliskie miejsce gdzie leży mgławica Sh2-168. Pomyślałem a co tam..nikt nie widzi. Ku mojemu zaskoczeniu zauważyłem jakieś zaokrąglone lekkie pojaśnienie i nie wyglądało to na światło tamtejszych gwiazd. Nie wiedziałem co o tym myśleć, czy byłbym w stanie ją dostrzec swoim sprzętem ogołoconym bez filtrów. W końcu wróciłem do gromad z powerem 107 razy i to było kolejne wspaniałe doświadczenie przeskakując z gromadki na gromadkę a prawię każda z nich była jeszcze piękniejsza. Berk 68 był nieregularnym plackiem z lekkim rozbiciem a NGC 7790 była po prostu śliczna i wyglądała jak liść lub jakiś podłużny krzew. NGC 7788 także była ładniejsza i wyrazniej wyskakiwały gwiazdy w silnym świetle. Przy gromadach Frolov 1 i Harvard 21 nie wiele wnosiło powiększenie chodz zawsze coś. Na końcu oczywiście czekał wyrazny King 12. Także w 107 razy miałem wrażenie pojaśnienia przy pobliskiej mgławicy. Co do gromad to nie mogłem oprzeć się chęci spojrzenia tam lornetką. To było spojrzenie tylko z ręki leżąc na masce samochodu ale widać było w SM 15/70 obydwie NGC oraz Kinga..a może i coś więcej?

Trochę czasu spędziłem przy kolejnym moim celu. Trochę w sensie może z pół godzinki. Tyle trwała nie do końca chyba rozstrzygnięta walka z Abellem 82. Po zmianach wszystkich posiadanych okularów, jakiś głębszych kilku wdechach w między czasie oraz małej przerwie na odpoczynek, było podobnie z małym polepszeniem z biegiem czasu. Gdyby nie gwiazdki które tam są byłbym szybko pewny swego a tak miałem malutkie obawy. Widać było pojaśnienie a bardzo ulotnie rysował się jakby okrąg a właściwie jego krańce chodz może to była wtedy autosugestia..W zasadzie samo pojaśnienie było widoczne od początku. Wstyd się przyznać, że na taki obiekt zerkałem też “kitowcem” 10mm ale i on starał się pomagać jak tylko mógł. Brakowało dobrego okularu o podobnym powerze noo i oczywiście filtra. Popełniłem jeszcze następne podejścia chyba z bardziej pozytywnym skutkiem o czym wspomnę pózniej.
Litera ''W'' na niebie: abell82-lrgb-l24mal10min-rgb9mal5min2x2-50pro.jpg

Zródło-http://www.balkonsternwarte.de/CCD_Bilder/abell82.html

Przy kolejnym celu nie spodziewałem się niczego ciekawego a jednak ubogi i nie duży Stock 19 okazał się całkiem ładnym obiektem. Te kilka pięknych ciasnych gwiazd mnie pozytywnie zaskoczyło. Na wprost przypominały trochę wierzę Eiffla a zerkaniem mocno i ładnie świeciły. Podobnie było w 60 jak i 107 razy.

Ostatnim obiektem jaki sobie zostawiłem na koniec jest jedna z moich ulubionych gromad otwartych, którą odnalazłem kiedyś przypadkiem lornetką. Na NGC 7789 skierowałem najpierw SM 15/70. Na wprost widać okrągłe pojaśnienie za to zerkaniem gromada delikatnie rozbija się mrowiąc pięknie drobnymi słońcami. Potem już zobaczyłem ją w teleskopie. Po widoku tych wszystkich mniejszych, większych stadek NGC 7789 wyglądała po prostu jak królowa. Wielka królowa zawstydzająca niejednego Messiera. Jest piękna i właściwie chyba w każdym sprzęcie warto na nią spojrzeć. Na Astronocach przeczytałem kiedyś artykuł w którym Tom Trusock opisywał wrażenie wiru w tej gromadzie. Jakiś czas temu miałem podobne odczucia za to tym razem widziałem jakby ta spirala wiru była zniszczona przez jakieś nieznane siły. Wyglądało to tak jakby ktoś zbierał tam ręką gwiazdki, zostawiając puste poprzecinane drogi. A może już majaczyłem..
Ostatnio edytowany przez Damian P., 20 Paź 2015, 22:18, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 02 Lis 2014, 18:29

Kolejnej nocy z 27 na 28 wyszedłem powtórzyć obserwację Abella 82 oraz spojrzałem jeszcze w miejsce mgławicy Simeis 22. O ile Abell to już prawię formalność to Simeis 22 zwyczajnie będzie musiała poczekać chyba na więcej cali apertury do kiedyś. No chyba, że filtr dałby nadzieję w mojej Syncie 12''. Lekka mgiełka przy Sh2-168 wciąż zdawała się tam być. Nie byłem wkurzony jeśli chodzi o Sh2-188 ale musiałem w zamian dopaść coś innego. W zasadzie pomysł narodził się kiedy odwiedziłem tej nocy IC 63. Duch wciąż tam był i był jak na dłoni a obok dostrzegałem nieznaczne pojaśnienie, coś mętnego ledwie odróżniającego się od tła. W domu zdjęcia pokazywały,że właśnie gdzieś tam jest IC 59. Nie byłem pewien i wyszedłem drugi raz zapamiętując dokładnie położenie najjaśniejszego łuku mgławicy, niestety chyba zaczęło parować już LW bo IC 63 była znacznie słabsza niż wcześniej więc nie było sensu już tej nocy się mocować z duchami i rosą.

W noc z 28 na 29 wyszedłem po wstępnej adaptacji a warunki były naprawdę niezłe. Gwiazda w Głowię Smoka 6.60 mag., pojawiała się na około 30 stopni nad horyzontem. To była okazja by dorwać IC 59 z rodziny Sharpless 2-185. No i się chyba udało. Widziałem go jako lekkie, dymne pojaśnienie większe od IC 63. Zgadzało się także położenie tego pojaśnienia przechodząc słabo odcinającym się łukiem pomiędzy zapamiętanymi gwiazdkami. Chcę filtr!

Skierowałem także SM 15/70 przykręconego do żurawia na szereg gromad otwartych niedaleko bety Cas. i okazało się że widoczne są wszystkie oprócz Berka 58. Obydwie NGC są wyrazne, Frolov 1 chodz mikroskopijny także oczywisty za to Harvard 21 był już bardzo słaby ale jednak był. Kinga 12 było widać podobnie wyraznie jak NGC a na wprost świecił jakby najjaśniejszy składnik. Zachęcam do próby wyłapania tych gromad także w 10/50. Ciekawe ile z nich udało by się dostrzec.

Tymczasem musiałem spojrzeć jeszcze na NGC 7789. To pięknotka w lornetce! Ten mak drobniutkich gwiazdek skrzący się kątem oka..

..ładnie tej nocy rozpostarta była również mgławica Merope w Plejadach.

Potem podszedłem jeszcze do Abella 82 teleskopem i właściwie mogę już chyba zaliczyć obiekt do wyłapanych.Pojawiał się oprócz pojaśnienia jakby ulotny skrawek górnej części.

Odwiedziłem jeszcze M52 porównując ją do NGC 7789. Obie są piękne ale no M-ka zwyczajnie trochę ustępuje w moim odczuciu. Obok przypadkiem odnalazłem całkiem wyrazną mgiełkę, jak się okazało mgławicę NGC 7538.



Kasjopeja kryje wiele różnych skarbów niczym prawdziwa królowa. Poznałem część z nich i chodz plany wybiegły znaczącą ponad założenia nie żałuję spędzonego tam czasu. No ale żeby nie było chciało się już czegoś innego - typowo luznych jednorazowych obserwacji. Nadchodzi czas pięknych obiektów zimowych. Warto będzie się grubo ubrać i odnalezć niektóre z nich.
Litera ''W'' na niebie: mm.png
Ostatnio edytowany przez Damian P., 20 Paź 2015, 22:25, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postlukost | 03 Lis 2014, 09:00

Damian P. napisał(a):...“Jeżeli szukasz wyzwań obserwacyjnych, to spróbuj sił w starciu z mgławicą Simeis 22 (Sh 2-188)”...

Nie wiedziałem do końca czy to był żart czy też nie ale owe starcie miało miejsce.Byłem świadom,że to nie jest cel dla 12'' bez filtra i nie na moje nie duże doświadczenie,tym bardziej,że mojemu niebu z pewnością daleko do ideału.Walka jednak się toczyła i trwała dobre pół godziny.Co prawda miałem wrażenie słabego światła ale zapewne pochodziło od tamtejszych słabych gwiazd.


To była jak najbardziej poważna propozycja obserwacyjna, najsłabsze (odpowiedzialne za porażkę) ogniwo podkreśliłem.
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

PostDamian P. | 03 Lis 2014, 18:42

lukost napisał(a):To była jak najbardziej poważna propozycja obserwacyjna, najsłabsze (odpowiedzialne za porażkę) ogniwo podkreśliłem.


Rozumiem :) A co do filtra to ten dwucalowy będzie obsługiwał tylko okulary z gwintem 2 cale? Bo np. mgławice planetarne zazwyczaj lubią duże powery i tutaj chyba tylko 1,25 ? Szczerze to nie wiem jak to jest a puki co na razie mam tylko okulary 1,25.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostWhyDuck | 03 Lis 2014, 18:51

Witam!
Filtr dwucalowy wkręcisz do redukcji 1,25/2'' (ja kupiłem taką u Janusza; wyposażona w clamping-ring). Plus jest taki, że dla okularów 1,25'' nie musisz przekręcać filtra przy zmianie okularu, a jak w przyszłości kupisz sobie szerokokątny okular 2'' (a tego pewnie nie unikniesz), to filtr będzie jak znalazł do niego.
Tak jak pisze Lukost - Lumicon OIII 2'', to docelowe rozwiązanie na lata.
Możesz ewentualnie poszukać filtru OIII innej firmy, ale Lumicon ma renomę. Polecam Ci kupno używanego - tańszy i tak samo dobry jak nowy.

Pozdrawiam
 
Posty: 23
Rejestracja: 19 Sty 2014, 21:22
Miejscowość: Legnica

 

PostDamian P. | 03 Lis 2014, 19:21

Ok dzięki za odp! Skłaniam się chyba właśnie tylko na używanym bo nowy trochę już drogi mocno.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostKarol | 04 Lis 2014, 09:39

Damian ja Ci szczerze gratuluje obserwacji. Bardzo fajne, nietypowe obiekty i niezły opis.
Masz atlas ? Bo z opisu wynika że nie "Zapamiętaną w domu ścieżką powędrowałem do następnego celu"
Jeśli to nie tajemnica to skąd jesteś ? Bo u mnie to z pogodą jest bardzo przeciętnie :( Mgły i syf co przekłada się na niesamowicie nieprzejrzyste niebo.
EDIT: nie było pytania, znalazłem w tym dziale :D Kurczę 150 km mam do Ciebie. Też masz niziny więc ja się dziwię że taki u mnie syf a u Ciebie super :(
Pytanie ogólne: co widzicie na miejscu obserwacji po dłuższej adaptacji wzroku (min. 30 min) ? Np. pobliski samochód, kolegę, drzewa itp.
Ostatnio miałem tak że po krótkim czasie widzę wszystko dookoła i nie wiem czy to winna jasnej miejscówki czy mgły która rozświetla wszystko.
 
Posty: 2524
Rejestracja: 22 Lis 2010, 20:43

PostDamian P. | 04 Lis 2014, 17:22

Bardzo dziękuje za miłe słowa :) Nie mam podręcznego atlasu ani żadnych wydrukowanych mapek.Od początku zawsze zapamiętywałem w domu na kompie położenie obiektów i potem szukałem tego samego na niebie po wyjściu na dwór.Długo korzystałem z Stellarium ale ostatnio zauważyłem,że już praktycznie z niego nie korzystam.Z atlasów na kompie w pdf używam w sumie tylko Triatlasu C.Zapisuję sobie też różne luzne mapki itp.Jednak najdokładniejszym zródłem są zdjęcia.To dzięki nim można najdokładniej zlokalizować obiekt a czasem bywa,że tylko jego część.Może to się wydać oczywiste ale myślę,że dokładna lokalizacja w przypadku słabszych obiektów może zaważyć czasem czy dostrzeżemy nasz cel czy nie którego na pozór nie widać.

W przypadku tego wątku podbudową była ta mapka którą wrzuciłem na końcu opisu.Większość obiektów sprawdzałem też w Triatlasie ale ostateczne plany w większości kończyły się na zdjęciach.

Mieszkam około 2-3km od Włodawy do centrum może trochę dalej w linii prostej.Mam na południowym Wschodzie sporą łunę ale zwykle obserwuję na podwórku otoczony budynkami i drzewami co może mieć mały wpływ na plus.Nie widzę też dzięki temu bezpośrednio żadnych świateł na horyzoncie.Patrząc na tę ogólną mapę LP mam wrażenie,że gdyby nie Włodawa,mieszkał bym prawdopodobnie w wielkiej czarnej plamie rozciągającej się głównie na pograniczu Ukrainy i Białorusi.

Jeśli chodzi o ostatnie pytanie to ja u siebie też widzę praktycznie wszystko dookoła po adaptacji i to na dużą odległość.Myślę,że to może być wina Włodawy której światło i tak spowija całe niebo chodz wydaje się,że tak nie jest.Gdy będę tylko miał okazję to będę wyjeżdżał na obserwację gdzieś dalej bo jest w tym coś ciekawego i wyjątkowego.Obserwacje pod domem to jednak nie to samo.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postrobi | 09 Maj 2015, 21:22

Witam, z wypiekami na twarzy przeczytalem ta szczegolowa relacje z wypraw do gwiazdozbioru kasjopei :) gratuluje efektow. Mam pytanie o zrodlo opublikowanej w watku mapy, jest bardzo czytelna i bardzo szczegolowa. Skad pochodzi? Moim najdokladniejszym zrodlem jest atlas Takiego :)
Damian P. napisał(a):Kolejnej nocy z 27 na 28 wyszedłem powtórzyć obserwację Abella 82 oraz spojrzałem jeszcze w miejsce mgławicy Simeis 22.O ile Abell to już prawię formalność to Simeis 22 zwyczajnie będzie musiała poczekać chyba na więcej cali apertury do kiedyś.No chyba,że filtr dałby nadzieję w mojej Syncie 12''. Lekka mgiełka przy Sh2-168 wciąż zdawała się tam być.Nie byłem wkurzony jeśli chodzi o Sh2-188 ale musiałem w zamian dopaść coś innego.W zasadzie pomysł narodził się kiedy odwiedziłem tej nocy IC 63.Duch wciąż tam był i był jak na dłoni a obok dostrzegałem nieznaczne pojaśnienie,coś mętnego ledwie odróżniającego się od tła.W domu zdjęcia pokazywały,że właśnie gdzieś tam jest IC 59.Nie byłem pewien i wyszedłem drugi raz zapamiętując dokładnie położenie najjaśniejszego łuku mgławicy niestety chyba zaczęło parować już LW bo IC 63 była znacznie słabsza niż wcześniej więc nie było sensu już tej nocy się mocować z duchami i rosą.

W noc z 28 na 29 wyszedłem po wstępnej adaptacji a warunki były naprawdę niezłe.Gwiazda w Głowię Smoka 6.60 mag. pojawiała się na około 30 stopni nad horyzontem.To była okazja by dorwać IC 59 z rodziny Sharpless 2-185.No i się chyba udało.Widziałem go jako lekkie,dymne pojaśnienie większe od IC 63.Zgadzało się także położenie tego pojaśnienia przechodząc słabo odcinającym się łukiem pomiędzy zapamiętanymi gwiazdkami.Chcę filtr!

Skierowałem także SM 15/70 przykręconego do żurawia na szereg gromad otwartych niedaleko bety Cas. i okazało się że widoczne są wszystkie oprócz Berka 58.Obydwie NGC są wyrazne,Frolov 1 chodz mikroskopijny także oczywisty za to Harvard 21 był już bardzo słaby ale jednak był.Kinga 12 było widać podobnie wyraznie jak NGC a na wprost świecił jakby najjaśniejszy składnik.Zachęcam do próby wyłapania tych gromad także w 10/50.Ciekawe ile z nich udało by się dostrzec.

Tymczasem musiałem spojrzeć jeszcze na NGC 7789.To pięknotka w lornetce! Ten mak drobniutkich gwiazdek skrzący się kątem oka..

..ładnie tej nocy rozpostarta była również mgławica Merope w Plejadach.

Potem podszedłem jeszcze do Abella 82 teleskopem i właściwie mogę już chyba zaliczyć obiekt do wyłapanych.Pojawiał się oprócz pojaśnienia jakby ulotny skrawek górnej części.

Odwiedziłem jeszcze M52 porównując ją do NGC 7789.Obie są piękne ale no M-ka zwyczajnie trochę ustępuje w moim odczuciu.Obok przypadkiem odnalazłem całkiem wyrazną mgiełkę,jak się okazało mgławicę NGC 7538.



Kasjopeja kryje wiele różnych skarbów niczym prawdziwa królowa.Poznałem część z nich i chodz plany wybiegły znaczącą ponad założenia nie żałuję spędzonego tam czasu.No ale żeby nie było chciało się już czegoś innego-typowo luznych jednorazowych obserwacji.Nadchodzi czas pięknych obiektów zimowych.Warto będzie się grubo ubrać i odnalezć niektóre z nich.
mm.png
Oczy nieuzbrojone; Nikon ATM 2x53; Sard 6x42; Fujinon 10x50; Nikon 18X70; TS Marine 28x110;
ATM 28x,44x 110/532; BinoNewton 230/1500; S-W Dobson 16''.
Awatar użytkownika
 
Posty: 1281
Rejestracja: 02 Wrz 2014, 12:59

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 11 gości

AstroChat

Wejdź na chat