Mając wczoraj kolejny z dni (a raczej nocy) gdzie z racji dolegliwości funkcjonowałem do godzin porannych zrobiłem trochę porządków na dyskach i wpadłem na pliki z testowania wspomnianej w tytule kamerki VRmc-4.
Pokrótce - kamera kosztowała mnie 40PLN plus 10PLN za przesyłkę. Nie pakowałem jej w obudowę (mam gołe płytki ), nosek 1,25'' miałem i pozostał mi tylko przeszczep mocowania noska z jakiejś kamerki internetowej (nie pamiętam jakiej, jedyne co ważne, to by taka kamerka miała ręczny auto focus, wtedy na 90% będzie odpowiednie mocowanie dla noska).
Jako oprogramowanie posłużył poczciwy i dobry FireCapture (jak pamiętam SharpCap też działa, ale ten pierwszy jakoś mi bardziej leży). Trzeba troszeczkę się pobawić by dojść do wprawy z ustawieniami kamerki, tak aby kolory były naturalne i zbierała max klatek jak może (30fps - muszę przy okazji znaleźć VRmC-6 która ma 130fps).
Wydaje mi się, iż dla wielu pytających, jak zacząć i co kupić może to być dobra opcja aby spróbować się niewielkim kosztem z pierwszymi krokami w fotografii naszych planet.
A poniżej parę próbek obrabianych po nocy i dziś rano ( kontrast i jasność) , teleskop SW 150/750 EQ3-2 (wtedy jeszcze na aluminiowych nogach) i jeśli dobrze pamiętam to bez barlowa. Każdy avi około 2tyś klatek, w nazwie pliku jest data, godzina i co było robione w Autostakkert.