robert_sz napisał(a):Przewijaj sobie stronę do góry i spójrz na kolejne fotki z tego tematu, tam też masz takie kolory aż bo brązowo-czerwone przy horyzoncie, mniej więcej do tej samej wysokości (jakieś 5 stopni na oko
) i to pomimo tego że nie są nawet robione z miasta.
Jeśli tylko nie było mgły nad Warszawą, a na twojej fotce widać że nie było, to światła miasta wg mnie mają znikomy wpływ na paletę barw obłoków srebrzystych. Twoja fotka była robiona z wysokości więc masz mniej przysłonięty horyzont drzewami budynkami itp. więc to może powiększać efekt czerwonego horyzontu bo po prostu więcej go widać. To wszystko oczywiście tylko moja opinia, mogę się mylić.
Masz całkowitą rację.
Światła miasta walące w detektor w aparacie nie mają wpływu na obraz rejestrowany przez matrycę.
Rozwiązała się mi też zagadka dlaczego filtry anty LP są mało skuteczne już w moim otoczeniu - przecież mam ciągle mgłę nad miastem i dlatego spada mi kontrast fotografowanych obiektów oraz zmienia barwa w kierunku żółtego i czerwonego a czarne niebo w przypadku fotografowania np. Canonem staje się brunatne ...
Nawet żałuję, że zachwycałem się fotografią mojego kolegi zrobioną 20 km dalej na północ ode mnie ze wzniesienia, gdzie na bezchmurnym horyzoncie fotografował to samo zjawisko i widać piękne i łagodne przejście z koloru brązowo-miodowego do srebrnego a kontrast struktur NLC widoczny jest prawie do granicy horyzontu. Oszukał mnie retuszując swoją fotkę ! Będę u niego jutro na grillu to mu nogi z zadku powyrywam !
To jeszcze nic. Chciałem zakupić stockową fotkę (załączam) ale ponieważ jest przerobiona i fałszuje rzeczywistość przez wyretuszowanie mgły to już jej nie chcę. Przecież niebo za lampą nie może mieć innego koloru niż ciemnoniebieski jak na brzegach jeśli nie ma mgły ... Ach, ta mgła ...
Dzięki za dokładne wytłumaczenie, co i dlaczego się zarejestrowało na mojej fotografii.