Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 05 Lip 2018, 20:02

Hermaszewski w rocznicę zakończenia misji kosmicznej: Trochę męczy mnie bycie jedynym

2018-07-05

„Nie widziałem nic, ponieważ nasze iluminatory były zakopcone. To było takie niepewne - gdzie wylądujemy? Czy dobrze wylądujemy? Poszukiwały nas samoloty i śmigłowce. Nie mógł nikt nas zlokalizować” – tak w RMF FM wspomina ostatnie momenty swojej misji kosmicznej gen. Mirosław Hermaszewski. Równo 40 lat temu, 5 lipca 1978 roku jego kapsuła wylądowała w Kazachstanie po kilkudniowym locie orbitalnym. Jak wyglądało to z jego perspektywy? Czy Polak bał się ostatniego etapu, uznawanego za najniebezpieczniejszy element kosmicznych wypraw? Co czuł w pierwszych chwilach po powrocie na Ziemię?


Karol Pawłowicki, RMF FM: Nie męczy pana bycie jedynym?
Gen. Mirosław Hermaszewski: Trochę męczy, rzeczywiście. Żałuję, że nie mam kolegi kosmonauty. W dalszym ciągu mam nadzieję, że jeszcze doczekam.
5 lipca 1978 roku o 16:31 wylądował pan w Kazachstanie po pierwszym locie Polaka w kosmos. Czy da się jakoś opisać to, co wtedy pan czuł? Może pan się bał? Może pan był radosny, że wraca pan w końcu w objęcia grawitacji?
Czy się bałem? Czy się nie bałem? Czy byłem zadowolony czy nie? Wie pan, samo zejście z orbity jest to niesamowicie dynamiczny proces. To są zjawiska fizyczne, a więc ogromne drgania, przeciążenia. No i to, co widzi człowiek na zewnątrz, rozpalone płomienie. Statek rozpala się hamując w atmosferze. Tylna część mojego statku rozpaliła się tuż za plecami do 1750 stopni. Ja nie czułem tej temperatury, ale oczyma wyobraźni wiedziałem, czym to ewentualnie grozi. Następnie bardzo trudny moment przejścia przez gęste warstwy atmosfery, już niżej - na 30-40 km, kiedy przeciążenie jest potworne i ono trwa bardzo długo. Oczekiwanie na otwarcie spadochronu - to też jest moment dość ciekawy, bo ostatnie sekundy to się ciągną w nieskończoność, otwarcie spadochronów - kolejno otwierają się różne spadochrony - wyciągające, stabilizujące, hamujące... I w końcu ten ogromny - 1000-metrowy. I wtedy jest takie dziwne uczucie, bo już ten dynamiczny etap lotu był poza nami. I jesteśmy na tym spadochronie, jeszcze 15 minut do ziemi. I jest czas na rozmyślanie: "dobrze, a gdzie my jesteśmy? W górach, na morzu?
Pan nie wiedział?
Wiedzieliśmy gdzie, ale nie widziałem nic, ponieważ nasze iluminatory były zakopcone. To było takie niepewne - gdzie wylądujemy? Czy dobrze wylądujemy? Poszukiwały nas samoloty i śmigłowce. Nie mógł nikt nas zlokalizować. Dopiero po pewnym czasie pilot śmigłowca - pamiętam jego indeks, to było 922 - mówi przez radio: "Widzę was, widzę!". No i prowadził nas do samej ziemi. I mówi że spadochron jest dobrze otwarty, że powierzchnia jest pod nami równa. Ale ziemia nas przyjęła dość brutalnie, sponiewierało nas. I nastąpiła cisza. Radio przestało działać i słychać tylko pracę niektórych mechanizmów, pisk wentylatorów. Wtedy próbuję zebrać moje drobiazgi, które przygotowałem, do takiego woreczka.
Co w nim było?
Moje rzeczy osobiste, rolki filmu, notatki, zdjęcia rodziny. Hymn Polski, miniaturka "Pana Tadeusza". Wszystko to opatrzyłem stemplami poczty kosmicznej i zabrałem ze sobą. Biorę mapę, strasznie ciężka! Mówię do Piotra (Klimiuka, towarzysza lotu - red.): "Ty, gdzieś się zaczepiłem!". A on na to: "To nie tak, to nieważkość. Twój zegarek to ci się wydaje, że waży dwa kilo". Jak nas wyciągnęli, dali mi taką książkę do oceny, merytoryczne sprawdzenie...



Z tego, co pan mówi, nie było tam wiele miejsca na emocje.
Oj było miejsce. Emocje człowiekowi towarzyszą stale. Już wyszliśmy z tej kapsuły, to było dość dziwne, ten horyzont mi troszkę falował, ktoś mnie podtrzymywał. I wtedy oczywiście były zaraz mikrofony, kamery. Nie pamiętam, co mówiłem. Po dwóch czy trzech latach ktoś mi pokazał tę sekwencje - kiedy ktoś mnie właśnie pyta: "I jak? I co pan teraz powie?". A ja spojrzałem w niebo, mówię: "Boże, cieszę się, że ta się misja się zakończyła szczęśliwie. Ale żal mi, że ona się skończyła". Bo byłem świadom, że szansa na powtórzenie tego będzie niewielka.
Karol Pawłowicki


http://www.rmf24.pl/nauka/news-hermasze ... Id,2602872

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hermaszewski w rocznicę zakończenia misji kosmicznej Trochę męczy mnie bycie jedynym.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hermaszewski w rocznicę zakończenia misji kosmicznej Trochę męczy mnie bycie jedynym2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Lip 2018, 20:03

Cząsteczkowy tlen w atmosferze komety nie powstaje na jej powierzchni
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 05/07/2018
Naukowcy odkryli, że cząsteczkowy tlen zarejestrowany wokół komety 67P nie powstaje na jej powierzchni jak wcześniej sugerowano, a może pochodzić z wnętrza jądra komety.
Europejska sonda Rosetta towarzyszyła komecie 67P/Czuriumow-Gerasimienko w drodze wokół Słońca od sierpnia 2014 do września 2016 roku, w międzyczasie opuszczając na jej powierzchnię lądownik, a następnie kończąc na jej powierzchni swoją misję.
Gdy kometa znajduje się wystarczająco blisko Słońca, lód pokrywający jej powierzchnię sublimuje – przechodzi ze stanu stałego w lotny – tworząc wokół jądra komety swoistą gazową atmosferę zwaną komą. Analiza komy za pomocą instrumentów zainstalowanych na pokładzie sondy Rosetta dowiodła, że znajduje się w niej nie tylko woda, tlenek węgla i dwutlenek węgla, jak oczekiwano, ale także cząsteczkowy tlen.
Cząsteczkowy tlen to po prostu cząsteczki składające się z dwóch atomów tlenu. Na Ziemi jest on kluczowy do powstania życia, a jego zapasy uzupełniane są w procesie fotosyntezy. Już wcześniej cząsteczkowy tlen odkrywano wokół niektórych lodowych księżyców Jowisza, ale nikt nie oczekiwał jego obecności w otoczeniu jądra komety.
Zespół naukowy misji Rosetta początkowo donosił, że tlen prawdopodobnie pochodzi z głównego ciała, jądra, komety. Oznaczałoby to, że jest on „pierwotny” – że był już obecny kiedy formowała się sama kometa, w początkach istnienia Układu Słonecznego, 4,6 miliarda lat temu.
Jedna grupa niezależnych badaczy zasugerowała jednak, że może istnieć inne źródło tlenu cząsteczkowego na kometach. Badacze odkryli nowy sposób wytwarzania tlenu cząsteczkowego w przestrzeni kosmicznej za pomocą jonów – elektrycznie naładowanych cząstek. Badacze sugerowali, że reakcje obejmujące energetyczne jony na powierzchni komety 67P mogą być źródłem wykrytego tlenu cząsteczkowego.
Teraz członkowie zespołu Rosetta przeanalizowali dane dotyczące tlenu w komecie 67P pod kątem tej nowej teorii. W artykule opublikowanym wczoraj w periodyku Nature Communications, badacze stwierdzają, że proponowany mechanizm powstawania tlenu na powierzchni komety nie jest wystarczająco skuteczny, aby wytłumaczyć obserwowaną obfitość tlenu w komie.
Główny autor artykułu, Kevin Heritier z Wydziału Fizyki na Imperial College w Londynie powiedział, że „Pierwsze odkrycie cząsteczkowego tlenu w komie 67P jest czymś zaskakującym i ekscytującym”.
„Przeanalizowaliśmy nową teorię powstawania tlenu cząsteczkowego na powierzchni bazując na obserwacjach energetycznych jonów, cząstek, które uruchamiają procesy powierzchniowe, które mogą prowadzić do powstawania tlenu cząsteczkowego. Odkryliśmy, że obserwowana ilość energetycznych jonów nie jest w stanie wytworzyć tyle tlenu cząsteczkowego, aby w całości odpowiadać za ilości obserwowane w komie komety.”
Współautorka opracowania, dr Marina Galand (Imperial) dodaje: „Wciąż może dochodzić do powstawania tlenu cząsteczkowego na powierzchni 67P, ale większość tlenu cząsteczkowego w komie powstała w jakiś inny sposób.”
Najnowsze badania zgadzają się z pierwotnymi wnioskami zespołu mówiącymi, że tlen cząsteczkowy jest najprawdopodobniej pierwotny. Proponowano także inne teorie, które jeszcze są testowane, ale teoria o pierwotnym pochodzeniu tlenu cząsteczkowego jak na razie najlepiej pasuje do obserwacji.
Teoria ta jest także wspierana przez najnowsze teorie opisujące formowanie się tlenu cząsteczkowego w ciemnych obłokach oraz mówiące o tlenie cząsteczkowym we wczesnym Układzie Słonecznym. W ramach tego modelu powstający tlen cząsteczkowy zamarzał na drobnych ziarnach pyłu Owe ziarna łączyły się z innymi, z czasem tworząc komety, zatrzymując tlen także we wnętrzu jądra komety.
Źródło: ESA
http://www.pulskosmosu.pl/2018/07/05/cz ... wierzchni/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Cząsteczkowy tlen w atmosferze komety nie powstaje na jej powierzchni.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Cząsteczkowy tlen w atmosferze komety nie powstaje na jej powierzchni2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Lip 2018, 20:05

NuSTAR potwierdza, że Eta Carine emituje promienie kosmiczne
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 05/07/2018
Najnowsze badania przeprowadzone za pomocą kosmicznego teleskopu NuSTAR wskazują, że Eta Carinae, najjaśniejszy i najmasywniejszy układ gwiezdny w odległości do 10 000 lat świetlnych przyspiesza cząstki do wysokich energii – niektóre z nich mogą docierać do Ziemi jako promienie kosmiczne.
„Wiemy, że fale uderzeniowe eksplodujących gwiazd mogą przyspieszać cząstki promieni kosmicznych do prędkości porównywalnych z prędkością światła, to wprost niesamowite przyspieszenie” mówi Kenji Hamaguchi, astrofizyk w NASA Goddard Space Flight Center w Greenbelt, główny autor opracowania. „Podobne sytuacje muszą mieć miejsce także w innych ekstremalnych środowiskach. Nasze badania wskazują, że Eta Carinae to właśnie takie miejsce”.
Astronomowie wiedzą, że promienie kosmiczne o energii wyższej od 1 miliarda elektronowoltów (eV) docierają do nas spoza Układu Słonecznego. Ale ponieważ te cząstki – elektrony, protony i jądra atomowe – wszystkie przenoszą ładunek elektryczny, zbaczają z pierwotnego kursu za każdym razem gdy napotykają na pole magnetyczne. To zniekształca trajektorię ich lotu jednocześnie maskując ich pochodzenie.
Eta Carinae, znajdująca się 7500 lat świetlnych w południowym gwiazdozbiorze Carina, znana jest z potężnego rozbłysku, do którego doszło w XIX wieku, wskutek którego przez krótki okres była najjaśniejszą gwiazdą na niebie. W trakcie tego rozbłysku gwiazda wyrzuciła masywny obłok o kształcie klepsydry, jednak powód erupcji jak dotąd pozostaje nieznany.
Układ ten składa się z pary masywnych gwiazd, których mimośrodowe orbity zbliżają je do siebie co 5,5 roku. Gwiazdy charakteryzują się masą odpowiednio 90 i 30 mas Słońcu, a w momencie maksymalnego zbliżenia przelatują w odległości zaledwie 225 milionów kilometrów od siebie (tto średni dystans dzielący Marsa od Słońca).
„Obie gwiazdy układu Eta Carinae napędzają silne odpływy zwane wiatrami gwiezdnymi” mówi członek zespołu badawczego Michael Corcoran z Goddard. „Miejsce, w którym dochodzi do zderzenia tych dwóch wiatrów zmienia się w trakcie cyklu orbitalnego, powodując powstawanie okresowego sygnału w zakresie niskich promieni X, który śledzimy od ponad dwudziestu lat”.
Kosmiczny Teleskop promieniowania gamma Fermi także obserwuje zmiany w promieniach kosmicznych – promieniowaniu mieszczącym dużo więcej energii niż promieniowanie rentgenowskie – pochodzących ze źródła ulokowanego w kierunku Eta Carinae. Jednak ostrość Fermiego nie jest tak duża jak teleskopów rentgenowskich, więc astronomowie nie mogą potwierdzić związku między Eta Carinae a obserwowanymi promieniami.
Aby załatać lukę między monitorowanymi niskoenergetycznymi promieniami X a obserwacjami za pomocą Fermiego, Hamaguchi ze swoimi współpracownikami zwrócili się ku NuSTAR. Wyniesiony w przestrzeń kosmiczną w 2012 roku NuSTAR może obserwować promieniowanie rentgenowskiej o dużo wyższej energii niż jakikolwiek wcześniejszy teleskop. Wykorzystując zarówno nowe jak i archiwalne dane, badacze analizują obserwacje wykonane za pomocą NuSTAR między marcem 2014 a czerwcem 2016 roku oraz obserwacje niskoenergetycznego promieniowania X prowadzone za pomocą satelity XMM-Newton w tym samym czasie.
Niskoenergetyczne, albo miękkie, promieniowanie rentgenowskie Eta Carinae pochodzi od gazu znajdującego się w miejscu zderzenia dwóch wiatrów gwiezdnych, gdzie temperatury przekraczają 40 milionów stopni Celsjusza. NuSTAR rejestruje także źródło emitujące promienie rentgenowskie powyżej 30 000 eV, jakieś trzy razy bardziej energetyczne niż jakiekolwiek, które dałoby się wyjaśnić falami uderzeniowymi zderzających się wiatrów. Dla porównania energia promieniowania widzialnego mieści się w zakresie 2-3 eV.
Przeprowadzona przez badaczy analiza, zaprezentowana w artykule opublikowanym 2 lipca w periodyku Nature Astronomy wskazuje, że owe twarde promienie rentgenowskie zmieniają się wraz z okresem orbitalnym układu podwójnego gwiazd i wykazują podobny schemat uwalniania energii jak promienie gamma obserwowane za pomocą Fermiego.
Badacze uważają, że najlepszym wyjaśnieniem zarówno twardego promieniowania rentgenowskiego i promieniowania gamma są elektrony przyspieszane w gwałtownych falach uderzeniowych wzdłuż granicy między dwoma strumieniami wiatru gwiezdnego. Promienie rentgenowskie rejestrowane przez NuSTAR oraz promienie gamma rejestrowane przez Fermiego pochodzą z promieniowania gwiazd, które otrzymało dodatkową energię wskutek interakcji z tymi elektronami.
Część superszybkich elektronów, jak również innych przyspieszanych cząstek, musi uciekać z tego układu i z czasem w końcu docierać do Ziemi, gdzie wykrywa się je jako promienie kosmiczne.
„Od jakiegoś czasu wiedzieliśmy, że region wokół Eta Carinae jest źródłem energetycznej emisji wysokoenergetycznych promieni X oraz gamma” mówi Fiona Harrison, główny badacz NuSTAR oraz profesor astronomii na Caltech w Kalifornii. „Ale dopóki NuSTAR nie określił źródła promieniowania i nie wykazał, że pochodzi ono z układu podwójnego badając szczegółowo jego właściwości, pochodzenie tego promieniowania pozostawało dla nas tajemnicą”.
Źródło: Goddard Space Flight Center
http://www.pulskosmosu.pl/2018/07/05/nu ... kosmiczne/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NuSTAR potwierdza, że Eta Carine emituje promienie kosmiczne.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NuSTAR potwierdza, że Eta Carine emituje promienie kosmiczne2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2018, 08:04

Księżyce Jowisza tworzą niezwykłe kształty zórz na powierzchni planety
Wysłane przez grabianski w 2018-07-05
Nowe obrazy pozyskane z sondy Juno pokazują niezwykłe oddziaływanie księżyców Jowisza na zorza polarne planety. Jego największe księżyce kształtują zorze wokół biegunów w osobliwe kształty. Podejrzewa się, że tak skomplikowane wzory, muszą być wywoływane interakcją pola magnetycznego Jowisza w okolicach księżyców lub interferencją pomiędzy falami naładowanych cząstek elektrycznych.
Zorze polarne Jowisza powstają w górnych warstwach jego atmosfery, kiedy elektrony wysokich energii są przyspieszane wzdłuż linii pola magnetycznego w jonosferze. Główne zjawiska zórz powiązane są ze strefami na północnym i południowym biegunie planety podobnie jak ma to miejsce na Ziemi. Jednak niewielkie emisje da się też powiązać z obiegiem księżyców galileuszowych: Io, Europy i Ganimedesa.
Naukowcy, analizując zdjęcia w podczerwieni z instrumentu JIRAM na sondzie Juno zauważyli, że odziaływanie Io i Ganimedesa na zorzę tworzy bardziej skomplikowane wzory niż do tej pory obserwowano. W obu przypadkach daleko poza główną linią zjawiska, efekt zorzy rozdziela się na dwa osobne strumienie.
Pierwsze dowody na interakcje Io z polem magnetycznym Jowisza pochodzą z 1993 roku. Zarówno naziemne obserwacje jak i późniejsza misja sondy Galileo potwierdziły wpływ naturalnych satelitów planety na kształt zórz i pomogły w teoretycznym zrozumieniu zjawiska.
Plazma w magnetosferze Jowisza w rejonie równika obraca się wspólnie z całą planetą. Ruchowi temu przeszkadzają jednak największe księżyce Jowisza. Spowolnienie plazmy wywołuje powstanie tzw. fal Alfvena - to jony oscylujące w obrębie tych fal są odpowiedzialne za wzory“księżycowych” zórz.
Sonda Juno obserwuje zorze na Jowiszu od 2016 roku. Instrument JIRAM, w który sonda jest wyposażona to spektrometr i kamera czuła na podczerwone światło. Jeden z kanałów, na którym urządzenie obserwuje to linia emisyjna kationa triwodoru. Jest to cząsteczka powszechnie obserwowana w obłokach międzygwiezdnych i… jonosferze Jowisza i planet jego wielkości, bogatych w wodór.
We wrześniu 2017 roku JIRAM wycelował właśnie w przewidywane miejsce oddziaływania na zorzę przez księżyc Io. Wcześniej to samo zrobił z potencjalnym miejscem dla zorzy modyfikowanej przez Ganimedesa. W przypadku Io naukowcy zaobserwowali regularne ślady zorzy, z plamami kształtującymi się w falę, na długości 1000 km na obu półkulach. Obserwacje wykonane w lipcu dla Ganimedesa, również pokazały "ogon" zorzy o turbulentnym kształcie.
Warto podkreślić, że takie ślady na zorzach polarnych nie ograniczają się tylko do Jowisza. Podobne zjawisko udało się zaobserwować między Saturnem i Enceladusem.
W opublikowanym na łamach czasopisma Science artykule, naukowcy dokładnie opisują prawdopodobną przyczynę tak nietypowych kształtów zorzy. Dokładne pomiary energii tych zórz wraz ze znajomością pozycji księżyców, które je kształtują mogą pozwolić ponadto na pośrednie zbadanie magnetosfery planety i szczątkowej magnetosfery Ganimedesa - jedynego księżyca w Układzie Słonecznym, dla ktorego wykryto dipolowe pole magnetyczne.
Źródło: Science
Więcej informacji:
• oryginalna publikacja (Science 5 lipca 2018)
Na zdjęciu: Zdjęcie zorzy polarnej na południowym biegunie Jowisza, wykonane w sierpniu 2016 roku w podczerwieni przez instrument JIRAM. Źródło: NASA/JPL-Caltech/SwRI/ASI/INAF/JIRAM.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ksi ... -4507.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Księżyce Jowisza tworzą niezwykłe kształty zórz na powierzchni planety.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2018, 08:05

Indie przeprowadziły test systemu ratowniczego
2018-07-06. Michał Moroz
Indyjska Agencja Kosmiczna ISRO przeprowadziła test odpalenia systemu ratowniczego dla własnej kapsuły załogowej. Po udanym odpaleniu, makieta lądownika wylądowała na spadochronach.
Indie powoli rozwijają własny załogowy program kosmiczny. Poprzednio najbardziej spektakularnym wydarzeniem tego programu był lot atmosferyczny modelu kapsuły (Crew module Atmospheric Re-entry Experiment, CARE) Przeprowadzony został w grudniu 2014 r. przy okazji testu nowej rakiety nośnej GSLV Mk3.
Choć indyjski program jest skromny w porównaniu do załogowych programów Stanów Zjednoczonych, Rosji, Chin czy Europy, to i tak jego największą bolączką jest niepewny status i brak zagwarantowanego finansowania na najbliższe lata. Wynika to z faktu, że program wciąż nie został oficjalnie zatwierdzony przez indyjski rząd. Twierdzi się bowiem, że program załogowy nie jest dla Indii priorytetem, natomiast jest nim zwiększenie konkurencyjności Indii jako oferenta komercyjnych usług transportu orbitalnego.
Indie mają ambicje zdobycia mocnej pozycji na tym rynku pomimo silnej konkurencji ze strony innych państw. Atutem indyjskich rakiet ma być przede wszystkim ich konkurencyjna cena. Zwiększenie konkurencyjności ma się odbyć przy pomocy wspomnianej rakiety GSLV Mk3, której pierwszy lot orbitalny odbył się w połowie 2017 r., a która niejako przy okazji będzie też stanowić podstawę programu załogowego.
Kilka lat temu zakładano, że w ramach programu zostanie najpierw przeprowadzony lot indyjskiego astronauty lub astronautów na pokładzie rosyjskiego statku Sojuz, w celu szkolenia do przyszłych lotów własną kapsułą. Zrezygnowano jednak z tego etapu zapewne z przyczyn finansowych.
Zanim indyjski program załogowy zostanie na dobre zaakceptowany przez władze w Delhi szereg kluczowych technologii musi zostać rozwiniętych oraz przetestowanych. 5 lipca przeprowadzony został rakietowy test systemu ratunkowego (Crew Escape System). Trwający 259 sekund test został przeprowadzony ze stanowiska startowego na kosmodromie Sriharikota.
Silnik rakietowy poderwał ważący 12,6 ton symulator kapsuły załogowej i wzniósł go na wysokość niemal 2,7 km. Symulator kapsuły wypełniony blisko 300 czujnikami opadł na spadochronach do morza 2,9 km od stanowiska startowego.
Dotychczas jeden obywatel Indii znalazł się na orbicie. Rakesh Sharma w 1984 roku trafił na radziecką stację Salut 7. W Stanach Zjednoczonych dwie astronautki pochodzenia indyjskiego brały udział w misjach wahadłowców. Kalpana Chawla niestety zginęła tragicznie w katastrofie Columbii. Sunita Williams szykuje się obecnie do pierwszego załogowego lotu kapsuły Dragon do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
https://kosmonauta.net/2018/07/indie-pr ... owniczego/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Indie przeprowadziły test systemu ratowniczego.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2018, 08:15

40-lecie Wakacji w Planetarium
17 sierpnia – 19 sierpnia
17 sierpnia o 16:00 do 19 sierpnia o 12:00
Szczegółowe informacje
dzień 1, piątek, 17 VIII
- zjeżdżamy się do Fromborka
- 18:00 wspólna kolacja
- przejście/ przejazd na Żurawią Górę
- 20:00 oficjalne rozpoczęcie, zwiedzanie obserwatorium a jak pogoda dopisze można zostać dłużej

dzień 2, sobota, 18 VIII, pierwsza kwadra
- 10:00 planetarium: seans AP lub wykład (lekki acz merytoryczny) astronoma - byłego wakacjowicza
- 12:00 koncert organowy - specjalnie dla nas
- przerwa na obiad
- 15:00 Żurawia Góra:
1) jeszcze jeden wykład astronomiczny
2) speech AP o historii Wakacji
3) wspólne zdjęcie
- wieczorem, w planetarium „party pod gwiazdami”

dzień 3, niedziela, 19 VIII
- 10:00 zwiedzanie wystawy w Muzeum
- 12:00 żegnamy się i rozjeżdżamy

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 40-lecie Wakacji w Planetarium.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2018, 21:07

Całkowite zaćmienie Słońca w 2019 r. w Obserwatorium La Silla

2018-07-06.

2 lipca 2019 r. z Obserwatorium La Silla w Chile będzie widoczne jedno z najbardziej imponujących zjawisk przyrody - całkowite zaćmienie Słońca. Ponieważ taka sytuacja jest bardzo rzadka - następne zaćmienie widoczne z La Silla nastąpi za 212 lat - ESO zorganizuje obserwacje i imprezę popularnonaukową, aby osoby chętne mogły przeżyć ten niesamowity spektakl. Bilety na udział w tym wydarzeniu będą dostępne od piątku 13 lipca 2018 r. godz. 13:00.

2 lipca 2019 r. Księżyc zakryje tarczę Słońca, zamieniając dzień w noc w trakcie całkowitego zaćmienia w pasie o szerokości 150 km przebiegającym przez północne Chile. Do tego rejonu przybędą tysiące turystów z całego świata, aby doświadczyć zaćmienia Słońca w scenerii pięknego chilijskiego krajobrazu.

Zaćmienie będzie widoczne z należącego do ESO Obserwatorium La Silla w Chile, a w tym samym roku obserwatorium będzie obchodzić 50 lat swojego działania. Aby uczcić tę rzadką zbieżność, ESO zorganizuje imprezę obserwacyjną i popularnonaukową w Obserwatorium La Silla w dniu zaćmienia. Ponieważ samo zaćmienie nastąpi późnym popołudniem, pozostała część dnia będzie poświęcona różnym aktywnościom, takim jak zwiedzanie teleskopów, prelekcje, warsztaty. Obserwacje zaćmienia będą zależały od warunków pogodowych, które są nieprzewidywalne.

- W ten czwartek w lipcu 2019 r. oczy świata zwrócą się na Chile, gdy Księżyc przejdzie pomiędzy Ziemią, a Słońcem, blokując światło słoneczne. Astronomia oraz piękno dziewiczego chilijskiego nieba zostaną pokazane całemu światu, gdyż rzadkość całkowitego zaćmienia przyciągnie do w północne rejony kraju tysiące ludzi, zarówno z Chile, jak i z innych państw - powiedział Claudio Melo, przedstawiciel ESO w Chile.

ESO oraz Cerro Tololo Inter-American Observatory, Gemini Observatory, SOAR Observatory, Large Synoptic Survey Telescope, Las Campanas Observatory i Giant Magellan Telescope Project blisko współpracują z regionalnymi władzami rejonów Coquimbo i Atacama, a także z lokalnymi instytucjami. Pragną wspólnie zbliżyć naukę i astronomię do mieszkańców Chile i społeczeństwa w ogóle. Spodziewana jest bardzo duża liczba osób.

Więcej informacji na temat wydarzenia organizowanego przez ESO dostępna jest online. W sklepie ESOshop od godziny 13:00 CEST w piątek 13 licpa 2018 r. dostępne będzie 300 biletów. Bilety kosztują 200 euro i obejmują transport z podnóża góry La Silla do obserwatorium, okulary do obserwacji zaćmienia i dostęp do wszystkich aktywności i miejsc w trakcie imprezy. Sprzedaż biletów będzie prowadzona na zasadzie kolejności zakupu.


Przychód ze sprzedaży biletów pokryje koszty przygotowania imprezy oraz pomoże sfinansować inne edukacyjne i popularnonaukowe działania, w tym darmowy wstęp do obserwatoriów ESO dla część osób, a w szczególności dla chilijskich uczniów. Uczniowie z chilijskich szkół będą mogli wygrać udział w wydarzeniu poprzez specjalny konkurs. Zostanie też zorganizowany konkurs dla obywateli Krajów Członkowskich ESO. Planowana jest także druga edycja spotkania mediów społecznościowych #MeetESO. W wydarzeniu wezmą udział również przedstawiciele mediów i innych grup popularyzujących astronomię. Więcej szczegółów o wydarzeniu oraz zaproszeniach zostanie ogłoszonych na the witrynie ESO.

Wspólnie ze społecznością naukową reprezentowaną przez SOCHIAS, CONICYT i chilijskie uniwersytety, obserwatoria są zobowiązane promować wydarzenie 2019 Total Solar Eclipse, przybliżając naukę i astronomię społeczeństwu w Chile i na świecie oraz podnosząc świadomość istotności ochrony ciemnego nieba w Chile. W trakcie roku odbędzie się cykl wydarzeń wprowadzających do zaćmienia, w tym otwarte wykłady, wystawy, publikacja materiałów online oraz ekscytujące konkursy w mediach społecznościowych i w szkołach, których zwycięzcy zostaną zaproszeni na wizytę w obserwatoriach.

Całkowite zaćmienia Słońca są rzadkimi zjawiskami zachodzącymi w danym miejscu średnio co 360 lat. Jest to życiowa szansa dla miłośników astronomii oraz dla wszystkich innych osób, aby być świadkiem prawdziwie spektakularnego astronomicznego wydarzenia.

INTERIA.PL/informacje prasowe


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2603257

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Całkowite zaćmienie Słońca w 2019 r. w Obserwatorium La Silla.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2018, 21:09

Obecnie szalejąca na Marsie globalna burza pyłowa ukazana na nowej animacji
2018-07-06
Od początku ubiegłego miesiąca na Marsie szaleje burza pyłowa, która przybrała postać globalnej. Możecie zobaczyć, jak się powiększała na najnowszej animacji.
Damian Peach, astronom i fan eksploracji Czerwonej Planety, obserwował i fotografował Marsa przez ostatnie tygodnie. Na tej podstawie przygotował animację, która w obrazowy sposób ukazuje potęgę marsjańskiej burzy pyłowej.
Jeszcze na początku maja powierzchnia planety była doskonale widoczna na zdjęciach z sond kosmicznych i ziemskich teleskopów. Obecnie nie można jej dostrzec, ponieważ zasłania ją gęsty, czerwony pył.
Przypomnijmy, że wciąż jest ona ogromnym zagrożeniem dla łazików eksplorujących powierzchnię tego fascynującego obiektu. NASA opublikowała kilka dni temu fotografie wykonane przez łazik Opportunity, na których możemy zobaczyć spowite pyłem niebo.
Łazik funkcjonuje dzięki zainstalowanym na nim panelom solarnym. W trakcie trwania takich zjawisk, panele pokrywa gruba warstwa pyłu. W rezultacie tego do urządzeń pokładowych nie dochodzi wymagana ilość energii i przestają one działać.
Mars vanishes beneath the dust blanket! This animation created from my June 28th image and reference MGS map of the exact same longitude really shows what has happened on Mars in recent weeks! Thanks to @Tom_Ruen for the map link. pic.twitter.com/ETVIhjYcB5
— Damian Peach (@peachastro) 2 lipca 2018
Naukowcy z NASA zawsze starają się reagować z wyprzedzeniem na takie sytuacje i wprowadzać łaziki w tryb uśpienia, aby nie doszło do awarii systemów pokładowych.
Na razie nie ma kontaktu z Opportunity, wciąż pozostaje w uśpieniu. Miejmy tylko nadzieję, że nie wyczerpią się mu baterie. Ani my, ani naukowcy nic nie możemy zrobić, pozostaje nam tylko dalej trzymać kciuki za pomyślny rozwój sytuacji.
Jeśli pył pokryje panele solarne łazika, to już cała nadzieja tylko w diabełkach pyłowych. Może jakimś cudem pojawią się na terenach, na których znajduje się łazik i oczyszczą jego panele solarne, jak to już miało miejsce w przeszłości.
Źródło: GeekWeek.pl/Space.com / Fot. Damian Peach/Twitter/NASA
http://www.geekweek.pl/news/2018-07-06/ ... -animacji/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obecnie szalejąca na Marsie globalna burza pyłowa ukazana na nowej animacji.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2018, 21:11

W tej chwili Ziemia znajduje się najdalej od Słońca, jak to jest tylko możliwe. Dlaczego?
2018-07-06
Znajdujemy się właśnie w bardzo ciekawym okresie, ponieważ nasza planeta znajduje się, podczas swego całorocznego ruchu obiegowego, najdalej od Słońca. Dlaczego ma to miejsce akurat na początku lata, a nie w samym środku zimy? Postaramy się to wyjaśnić.
Orbita Ziemi wokół Słońca nie jest idealnie okrągła, jak niegdyś myślano, lecz kształtem jest zbliżona do elipsy. W dodatku Słońce wcale nie jest położone w jej idealnym środku. To sprawia, że odległość naszej planety od najbliższej nam gwiazdy nieustannie się zmienia.
Są dwa dni w roku, gdy Błękitna Planeta znajduje się w skrajnych punktach tej orbity, w aphelium (najdalej od Słońca) oraz w peryhelium (najbliżej Słońca). W tym pierwszym miejscu jesteśmy właśnie teraz.
Dzisiaj (6.07) punktualnie o godzinie 18:46 planeta Ziemia znalazła się najdalej od Słońca podczas swej corocznej, ciągłej wędrówki wokół naszej dziennej gwiazdy. Oba ciała niebieskie dzieliła wówczas odległość 152,095,566 kilometrów. Dla porównania średnia odległość wynosi 149,597,870 kilometrów. Taką odległość przebylibyśmy podróżując w linii prostej między Gdańskiem a Zakopanem ponad 266 tysięcy razy.
Co więcej, Ziemia znajdując się w punkcie aphelium, na swej orbicie wokół Słońca, zawsze przemieszcza się z najmniejszą prędkością, która wynosi obecnie ponad 100 tysięcy kilometrów na godzinę. Gdyby nasze pociągi poruszały się tak szybko, to drogę z Gdańska do Zakopanego pokonalibyśmy w zaledwie 20 sekund.
Błędne jest więc przekonanie, że Ziemia najbliżej Słońca znajduje się w środku lata. Otóż mamy na świecie jednocześnie dwie pory roku, na półkuli północnej panuje teraz astronomiczne lato, a na południowej jest zima. Nie jest to jednak skutek eliptycznego kształtu orbity, lecz nachylenia osi Ziemi względem płaszczyzny orbity pod kątem 23,5 stopnia.
To właśnie dlatego, gdy Ziemia jest pochylona półkulą północną w stronę Słońca, u nas mamy lato. Jest jeszcze jeden wynikający z tego plus, a mianowicie astronomiczne lato jest dzięki temu dłuższe od zimy o około 5 dni. Na półkuli południowej to zima jest dłuższa od lata. Ma to jednak wyłącznie wymiar astronomiczny, a nie pogodowy.
Z kolei najbliżej Słońca znajdujemy się na początku stycznia, a więc w okresie zimowym. W najbardziej bliskim momencie, czyli 3 stycznia o godzinie 6:35, od Słońca dzieliło nas 147 milionów kilometrów. Odległość między Ziemią a Słońcem była wówczas o 3 procent mniejsza niż obecnie.
Oznacza to, że od dziś każdej doby będziemy przybliżać się do naszej gwiazdy o kilka tysięcy kilometrów, zaś w ciągu pół roku będzie to już całe 5 milionów kilometrów. Jednak odległość od Słońca przez cały rok w skali astronomicznej niewiele się zmienia i ma to znikomy wpływ na temperaturę panującą na naszej planecie.
W 90 procentach ma na nią wpływ długość dnia, kąt padania promieni słonecznych oraz masy powietrza, dzięki którym jest albo cieplej, albo też zimniej. Trzeba jednak zauważyć, że jest jednak 3-procentowa różnica w wielkości tarczy słonecznej, gdyż latem Słońce jest minimalnie mniejsze od tego widocznego zimą, właśnie z powodu dzielącej nas odległości.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... -dlaczego/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W tej chwili Ziemia znajduje się najdalej od Słońca, jak to jest tylko możliwe. Dlaczego.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W tej chwili Ziemia znajduje się najdalej od Słońca, jak to jest tylko możliwe. Dlaczego2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W tej chwili Ziemia znajduje się najdalej od Słońca, jak to jest tylko możliwe. Dlaczego3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2018, 21:12

W kosmicznym obiektywie: Pokaz fajerwerków
2018-07-06. Izabela Mandla
Powyższe zdjęcie niewątpliwie przypomina niebo widywane przez nas w sylwestra. Ta gromada młodych gwiazd o nazwie NGC 3603 dzięki swojemu blaskowi przypomina sztuczne ognie. Obiekty te znajdują się w centrum mgławicy, która jest od nas oddalona o około 20 000 lat świetlnych.
Gromady tego typu są niezwykle ważne dla astronomów. Dostarczają one wiele informacji koniecznych do zrozumienia tego, jak powstawały masywne gwiazdy we wczesnym Wszechświecie. Takie obiekty pełnią również ważną rolę w badaniu wybuchów, które mają miejsce podczas zderzenia się dwóch galaktyk. NGC 3603 jest wyjątkowo istotna. Fakt że dzieli ją od nas tak niewielki dystans sprawia, że naukowcy mogą dokładnie obserwować niezwykłe i widowiskowe zdarzenia, co umożliwia im lepsze poznanie otaczającego nas wszechświata.
Fotografia została wykonana przez Wide Field Camera 3, która mieści się na Kosmicznym Teleskopie Hubble’a.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... jerwerkow/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Pokaz fajerwerków.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Lip 2018, 21:13

RECENZJA: Upiorne działanie na odległość i jego wpływ na czarne dziury, Wielki Wybuch i teorię wszystkiego – George Musser
2018-07-06. Napisany przez Radek Kosarzycki

Niedawno trafiła w moje ręce niesamowicie interesująca książka. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że nie dotyczy ona kosmosu tak bardzo jak bardziej ogólnej fizyki. Ale już po kilkudziesięciu stronach dochodzimy do wniosku, że opisywane przez autora zagadnienie niemalże definiuje przestrzeń kosmiczną, a właściwie nawet samą przestrzeń. Jest to jedno z tych zagadnień, które wzbudzają w człowieku niepokój, bowiem mają potencjał zburzenia całego naszego postrzegania otaczającego nas świata.
Albert Einstein użył kiedyś terminu „upiorne działanie na odległość” w odniesieniu do tego, że cząstki które kiedyś ze sobą oddziaływały pozostają na swój sposób ze sobą związane, nawet jeżeli znajdują się daleko od siebie. Co to znaczy? Jeżeli zmienisz w określony sposób jedną ze splątanych cząstek, druga związana z nią zareaguje natychmiast, niezależnie od tego gdzie się znajduje i jaka odległość je dzieli. Druga cząstka może znajdować się na przeciwnym krańcu Wszechświata, a i tak jej reakcja na zmiany dokonywane na pierwszej będzie natychmiastowa.
Co w tym dziwnego?
Codzienne doświadczenie mówi nam, że rzeczywiste obiekty mogą wpływać na siebie wskutek oddziaływań przesyłanych między nimi z prędkością światła lub mniejszą. Wszak nie istnieje nic takiego jak natychmiastowe połączenie pomijające odległości. Każda informacja o działaniu na jedną cząstkę musi zostać w jakiś sposób – bezpośrednio lub przez pośredników – przesłana do drugiej, aby druga cząstka mogła zareagować, a jak wiemy – nic nie porusza się szybciej niż z prędkością światła.
W przypadku cząstek splątanych jest jednak inaczej. Ich reakcje są natychmiastowe i odległość między nimi nie ma żadnego znaczenia.
Przez bardzo długo zagadnienie nielokalności ignorowane było w świecie fizyki jako aberracja, jako coś niewygodnego, coś co wprowadza niepokój i wątpliwości dotyczące naszej całej wiedzy o świecie, o czasie i o przestrzeni i po prostu przeszkadza fizykom w rozwijaniu obecnych, uznanych teorii.
Książka George’a Mussera zaczyna się niewinnie od opisu prac fizyka Johna Bella, który jako pierwszy dowiódł, że splątanie jest zjawiskiem rzeczywistym. Następnie podawana nam jest skrócona historia rozwoju fizyki kwantowej – to wciąż jest ta łatwa część książki. W kolejnych rozdziałach wchodzimy na coraz ciekawsze terytoria. Kwantowa teoria pola wprowadza kolejne formy nielokalności. Kandydatów na splątanie dostarcza chwilę później ogólna teoria względności i czarne dziury, dowodząc tym samym, że splątanie wychodzi ze świata fizyki cząstek, a jest zjawiskiem/cechą uniwersalną, dotyczącą wszechświata w każdej skali.
Podążając za tokiem myślenia autora dochodzimy do wniosku, że czas i przestrzeń są tylko iluzją. W rzeczywistości świat jest nielokalny, a sama przestrzeń złożona jest z elementów nielokalnych, które razem, w grupie, tworzą tylko wrażenie przestrzeni.
Lektura tej książki nie należy do rzeczy najłatwiejszych. Mimo tego, że autor używa bardzo obrazowego, bardzo prostego języka i stroni od fachowej nomenklatury, to jednak samo zjawisko jest tak bardzo oderwane od naszej intuicji, od naszego standardowego odczuwania rzeczywistości i otaczającego nas świata, że naprawdę trzeba do lektury przysiadać z otwartą, wypoczętą głową, aby choć spróbować zrozumieć bardzo alternatywną wizję rzeczywistości.
Nie jest to książka do przeczytania w jeden wieczór, ale jeżeli się przyłożycie i oddacie jej trochę więcej czasu przykładając się do czytania, nagrodą będzie zupełnie inne spojrzenie na świat, czas, przestrzeń, kosmos, a także – a może nawet przede wszystkim – na to jak działa nauka.
2/3 przeczytane. Wkrótce nowa recenzja. A nawet dwie. ;)Swoją drogą ten fragment jest świetny.
Publiée par Puls Kosmosu sur Dimanche 1 juillet 2018
Tytuł: Upiorne działanie na odległość i jego wpływ na czarne dziury, Wielki Wybuch i teorię wszystkiego
Autor: George Messer
Stron: 392
Tłumaczenie: Łukasz Lamża
Link

http://www.pulskosmosu.pl/2018/07/06/re ... ge-musser/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: RECENZJA Upiorne działanie na odległość i jego wpływ na czarne dziury, Wielki Wybuch i teorię wszystkiego – George Musser.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: RECENZJA Upiorne działanie na odległość i jego wpływ na czarne dziury, Wielki Wybuch i teorię wszystkiego – George Musser.jpg2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2018, 07:05

Oto biegun południowy Jowisza w pełnej okazałości na najnowszych zdjęciach
2018-07-07
Zespół obsługujący misję sondy Juno opublikował najnowsze zdjęcia obszarów południowego bieguna największej planety Układu Słonecznego. Jak zwykle, obrazy zapierają dech.
Jowisz na najnowszym zdjęciu został uwieczniony podczas trzynastego, dość dalekiego przelotu sondy Juno nad gęstą atmosferą tego gazowego olbrzyma. Sonda znajdowała się wówczas ok. 71 tysięcy kilometrów od powierzchni chmur planety.
Pomimo faktu tak sporej odległości, obraz zachwyca swoimi szczegółami. Możemy na nim zobaczyć obszary południowego bieguna planety, a dokładnie szalejące na nich cyklony i mieniące się różną barwą gęste chmury.
Z najnowszych danych wynika, że chmury sięgają wgłąb planety o wiele dalej, niż nam się do tej pory wydawało. Zjawiska powstające oraz rozwijające się w atmosferze Jowisza są znacznie bardziej dynamiczne i determinowane są z wnętrza planety.
Naukowcy z NASA mają nadzieję, że uda im się zbadać rdzeń planety. Wówczas poznamy więcej tajemnic fascynujących zjawisk, które możemy teraz podziwiać na najnowszych zdjęciach wykonanych przez sondę Juno.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2018-07-07/ ... zdjeciach/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oto biegun południowy Jowisza w pełnej okazałości na najnowszych zdjęciach.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oto biegun południowy Jowisza w pełnej okazałości na najnowszych zdjęciach2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oto biegun południowy Jowisza w pełnej okazałości na najnowszych zdjęciach3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2018, 19:38

ESERO-Polska poszukuje ambasadorów!
2018-07-07. Wysłane przez kuligowska
ESERO-Polska poszukuje osób zajmujących się edukacją, nauką lub inżynierią oraz realizujących własne projekty edukacyjne. Celem organizacji jest uwzględnianie w swych działaniach różnych punktów widzenia oraz pogłębienie kontaktu między ESERO a edukator(k)ami oraz osobami „zajmującymi się kosmosem” zawodowo.
ESERO-Polska pragnie pokazać odbiorcom swoich działań różne perspektywy i podejścia do tematów edukacyjnych, naukowych i technologicznych. Ma to pozwolić między innymi na znalezienie optymalnych metod przekazywania wiedzy oraz ciekawych materiałów uczniom. Każdy jest inny i wymaga różnego podejścia, dlatego warto wypracowywać wspólnie zróżnicowane rozwiązania i materiały edukacyjne. W ten sposób stworzona zostanie baza pomysłów i aktywności dostępnych dla szerokiego grona edukator(ów)ek, a także cała społeczność, która będzie wymieniać się dobrymi praktykami podczas przygotowywania materiałów oraz projektów edukacyjnych.
Poszukiwane są osoby doświadczone w:
• praktyce edukacyjnej - wykorzystujące kontekst kosmiczny, nowe technologie czy też konstruowanie jako kluczowe elementy swoich działań, jak również zaangażowane w projekty uczniowskie,
• pracy naukowej, podczas której poruszają zagadnienia mogące sprawdzić się jako idealne narzędzia w rękach nauczycieli podczas rozbudzania pasji swoich podopiecznych,
• projektach studenckich, w ramach których zdobyły one już umiejętności i wiedzę pozwalające im śmiało być specjalist(k)ami w danych obszarach,
• inżynierskich wyzwaniach oraz rzeczywistości pracy w dynamicznie rozwijającym się w Polsce sektorze kosmicznym, i mogące podzielić się doświadczeniami oraz refleksjami związanymi ze swoją pracą.

Osoby zainteresowane zapraszamy do aplikowania na stanowisko ambasadora ESERO-Polska.

Czytaj więcej:
• Ambasadorzy kosmiczny ESERO-Polska
• Więcej na temat ESERO

Na zdjęciu: zdjęcie jednego z ambasadorów ESERO-Polska.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ese ... -4508.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ESERO-Polska poszukuje ambasadorów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2018, 19:39

Indie przeprowadziły test awaryjnego systemu dla lotów załogowych
Wysłane przez grabianski w 2018-07-07
Indie wykonały kolejny krok w rozwoju swojego własnego programu załogowego. W piątek przeprowadziły test ucieczki kapsuły załogowej ze stanowiska startowego.
Indyjska Agencja Kosmiczna nie ma oficjalnego programu załogowego, a większość swoich wysiłków skupia na rozwoju systemów rakietowych do wynoszenia satelitów i stawia pierwsze poważne kroki w misjach eksploracyjnych. Mimo to co jakiś czas słychać o postępach w programie załogowym.
W piątek na terenie kosmodromu Satish Dhawan przeprowadzono test systemu ucieczkowego, który ma oddalić kapsułę od rakiety w wypadku poważnej awarii podczas początkowej fazy lotu lub jeszcze na stanowisku startowym.
Do tej pory w historii lotów kosmicznych system ucieczkowy został wykorzystany w rzeczywistej sytuacji raz. W 1983 roku 90 sekund przed startem rakiety Sojuz-U z kosmonautami na pokładzie, z jednej z pomocniczych rakiet zaczęło wyciekać paliwo. Chwilę potem rakieta zaczęła się palić. System ucieczkowy oddalił kapsułę Sojuz 7K-ST na bezpieczną odległość i uratował wtedy życie dwóch kosmonautów.

Zobacz film z tej awarii
Kapsuła została zamontowana na makiecie rakiety. Po odpaleniu systemu ucieczkowego statek odłączył się od niej i poleciał na wysokość około 2,5 km. Rakiety systemu ucieczkowego działały przez 20 sekund. Po nieco ponad trzech minutach od startu statek wodował przy użyciu spadochronów blisko brzegu.
Indie miały przeprowadzić ten test już w zeszłym roku, z niewiadomych przyczyn tak się jednak nie stało. Agencja nie ogłosiła jeszcze czy test zakończył się całkowitym powodzeniem. Z nagrań wideo widać, że kapsuła wpadła do wody w jednym kawałku, jednak spadochrony odczepiły się od niej prawdopodobnie za wcześnie, powodując dużą prędkość upadku.
Poprzedni test systemów załogowych Indii był wykonany prawie 4 lata temu. Wówczas w debiutanckim locie rakiety GSLV Mk.III sprawdzano w suborbitalnym locie wytrzymałość termiczną i strukturalną kapsuły załogowej.
Źródło: ISRO/NS
Więcej informacji:
• film z przeprowadzonego testu
• informacja prasowa ISRO o przeprowadzonym teście
Na zdjęciu: Indyjska kapsuła lądująca na spadochronach w trakcie testu systemu ucieczkowego. Źródło: ISRO.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ind ... -4509.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Indie przeprowadziły test awaryjnego systemu dla lotów załogowych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2018, 19:40

NASA: przewodnik po życiu we Wszechświecie
Wysłane przez kuligowska w 2018-07-07
W ciągu dwóch ostatnich dziesięcioleci sondy kosmiczne NASA (i nie tylko) zidentyfikowały kilka przypadków środowisk potencjalnie sprzyjających rozwojowi życia w Układzie Słonecznym. Łaziki i sondy marsjańskie potwierdziły przypuszczenia, że jeziora i rzeki wody pokrywały niegdyś powierzchnię Czerwonej Planety, którą dodatkowo chroniła wówczas grubsza niż obecnie warstwa atmosfery.
Sonda Cassini badająca niedawno Enceladusa, jeden z księżyców Saturna, sfotografowała wydobywające się spod jego lodowej skorupy, wodne pióropusze i wykryła zawarte w nich związki chemiczne podobne do tych, które występując w pewnych obszarach dna morskiego na Ziemi, w których od wielu lat egzystują drobne organizmy. Z kolei misja Europa Clipper ma zbadać księżyc Jowisza - Europę. Naukowcy spodziewają się, że może znaleźć tam podobne wodne twory - a nawet żywe stworzenia. Życie może znajdować się też poza Układem Słonecznym - znamy już tysiące planet krążących wokół innych gwiazd.
Następnym krokiem ku zbadaniu tych nowych światów będzie zapewne ocena, czy są one faktycznie zamieszkiwalne - z punktu widzenia szeroko pojętego życia. Potem można już będzie szukać konkretnych oznak tego życia. Niestety, nie istnieje póki co żaden prosty, jednoznaczny detektor żywych organizmów. Nie znaleźliśmy póki co bakterii rozwijających się na marsjańskim podłożu skalnym, ani czegoś na kształt planktonu pod lodem Enceladusa, naukowcy muszą więc używać całego zestawu instrumentów, aby wyszukiwać właściwe biosygatury - czyli oznaki życia.
Czy wiemy jednak dokładnie, jakie mogą być te oznaki? Celem ich lepszego zdefiniowania naukowcy z Programu Astrobiologicznego NASA opracowali dokument znany jako "Drabina Detekcji Życia", czyli "przewodnik" po hipotetycznych jak na razie żywych formach, jakie spodziewamy się znaleźć we Wszechświecie, w którym każdy szczebel reprezentuje kluczową cechę życia. Został on opublikowany w czerwcowym wydaniu Astrobiology.
Dokument systematyzuje 15 głównych cech, jakie naukowcy uznali za reprezentujące, typowe wskaźniki życia. Opisuje także, jak uczeni mogą badać i mierzyć te cechy oraz ostatecznie rozstrzygać, na ile są one faktycznie dowodami na istnienie życia pozaziemskiego. Przykładowo, całe znane nam na dziś dzień życie oparte jest na złożonych cząsteczek organicznych i wykorzystuje aminokwasy - to dwie cechy (ważne szczeble) w opisywanej "Drabinie". Ale samo znalezienie tych cząsteczek nie oznacza, że powstały one koniecznie razem z istotami żywymi. Wiele z tych molekuł może też powstawać bez ich udziału, bowiem rozmaite reakcje chemiczne zachodzące na planecie lub komecie prowadzą do tworzenia się aminokwasów i innych cząsteczek organicznych.
Naukowcy muszą więc wymyślić sposób na to, jak faktycznie wykrywać cząsteczki związane z życiem. Pewną wskazówką mogą być molekuły znajdywane w określonych proporcjach - wyjątkowych w porównaniu do ich spodziewanych poziomów typowych dla otaczającego je środowiska. Innymi słowy, obecność czegoś, co nie jest przewidywane w danym środowisku, może świadczyć zachodzącym w nim metabolizmie - i życiu. Także obecność związków organicznych o pewnej złożoności jest najprawdopodobniej związana z życiem - wysoka złożoność chemiczna jest po prostu wynikiem działania procesów biologicznych, bowiem do jej zaistnienia potrzebne są enzymy i/lub energia dostarczona z zewnątrz.
Jeszcze inne zaproponowane przez naukowców biosygnatury to pigmenty, przejawy metabolizmu (np. ciepło lub związki wydychane przez organizmy), a nawet dowody ewolucji darwinowskiej. To ostatnie nie może wprawdzie być obecnie wykrywane w czasie trwania typowych misji kosmicznych, ale w przyszłości może być niezwykle cennym dowodem na istnienie życia poza Ziemią.
To, czy faktycznie naukowcy potrafią zmierzyć te oznaki (zdalnie lub bezpośrednio na miejscu), stanowi kolejne ważne pytanie. Nie chodzi tylko o wydajność instrumentów lub uniknięcie skażenia próbek cząsteczkami przywiezionymi z Ziemi. Naukowcy będą musieli również wziąć pod uwagę cały kontekst środowiskowy. Jak wrażliwa jest dana próbka? Czy nasza analiza może ją zniszczyć? Czy środowisko zmienia chemicznie próbkę? Czy życie może tolerować warunki, z jakich pochodzi próbka (takie jak na przykład wystawiona na promieniowanie powierzchnia Marsa lub zimne głębiny oceanu)? Drabina Detekcji Życia proponuje odpowiedzi dla każdej z tych biosygnatur w oparciu o doświadczenia zdobyte podczas poszukiwania życia na Marsie i w najstarszych skałach Ziemi, jak również w jeszcze bardziej ekstremalnych środowiskach. Jak się przy tym okazuje, łatwiejsze do zmierzenia, dolne szczeble Drabiny mogą być trudniejsze do późniejszego zinterpretowania niż górne. Wspinaczka po Drabinie w kierunku znalezienia życia będzie więc wymagać wielu prób i badań.
Autorzy omawianej publikacji zachęcają też społeczność naukową do dyskusji i dalszego ulepszania Drabiny.

Czytaj więcej:
• Artykuł "THE LADDER OF LIFE DETECTION", M. Neveu et al. 2018
• Więcej na temat badań NASA z zakresu astrobiologii
• Cały artykuł

Źródło: NASA
Na zdjęciu: Radioteleskopy należące do sieci Very Large array w Nowym Meksyku. Źródło: NRAO
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nas ... -4482.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA przewodnik po życiu we Wszechświecie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2018, 19:41

Księżycowe plany Blue Origin – pierwsze szczegóły
2018-07-07.
Amerykańska firma Blue Origin rozpatruje możliwość przeprowadzenia misji załogowych w kierunku Księżyca. Pierwsze loty mogą nastąpić już na początku przyszłej dekady.
W maju tego roku informowaliśmy o zainteresowaniu Jeffa Bezosa, założyciela firmy Blue Origin, lotami załogowymi na Księżyc. Więcej informacji na temat księżycowych planów BO można się spodziewać na konferencji IAC 2018. Ta konferencja odbędzie się w Bremie w dniach 1 – 5 października 2018. Niemniej jednak już teraz pojawiły się pierwsze szczegóły dotyczące najbliższych planów tej firmy związanych ze Srebrnym Globem.
Firma BO poinformowała, że przewiduje zbudowanie lądownika księżycowego. Ten lądownik powinien dostarczyć przynajmniej kilka ton ładunku na powierzchnię naszego naturalnego satelity. Pierwsza misja tego lądownika nastąpiłaby w 2023 roku. Co ciekawe, BO ma zamiar oferować ten lądownik także innym podmiotom, w tym agencjom kosmicznym.
Można się spodziewać, że lądownik będzie wynoszony w przestrzeń kosmiczną za pomocą rakiety New Glenn, której pierwszy lot planowany jest na 2020 rok. Aktualnie przewidywana nośność tej rakiety na niską orbitę okołoziemską (wg nieoficjalnych źródeł) zawiera się w zakresie od 32 do 55 ton, w zależności od odzyskiwalności stopni. Nośność rakiety na trajektorię w kierunku Księżyca nie została nigdzie podana, jednak można się spodziewać wartości rzędu kilkunastu ton.
Lądownik księżycowy byłby elementem większego planu ustanowienia załogowej bazy na Srebrnym Globie. Wg BO bez większego lądownika nie będzie możliwe zbudowanie i utrzymanie bazy na Księżycu.
(GW)
https://kosmonauta.net/2018/07/ksiezyco ... szczegoly/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Księżycowe plany Blue Origin – pierwsze szczegóły.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Lip 2018, 19:43

17-latka poleci na Czerwoną Planetę. Już odbywa potrzebne szkolenia w NASA
2018-07-07
Wielu nastolatków marzy o zamieszkaniu na innych planetach. Jednak większość z nich nigdy nie dostąpi zaszczytu postawienia swoich stóp na Marsie. Inaczej będzie z Alyssą Carson.
Pierwszy lot człowieka na Czerwoną Planetę i jej kolonizacja jeszcze nigdy w historii nie były tak realne jak dziś. Coraz więcej firm wchodzi do świata przemysłu kosmicznego i intensywnie rozwija unikalne technologie, które ułatwią nam podbój innych planet Układu Słonecznego.
Jednak by w ogóle było to możliwe, potrzebni są ludzie, którzy zdecydują się polecieć na „inne światy” i spędzić tam kilka lat, jeśli nie całe życie. Dlatego NASA organizuje programy szkoleń dla nastolatków, którzy swoją przyszłość chcą związać z kosmosem.
Jedną z takich entuzjastek zamieszkania na innej planecie jest Alyssa Carson, 17-latka ze Stanów Zjednoczonych. Poświęciła one swoje całe dotychczasowe życie przygotowaniom do tej niezwykłej podróży.
Ma ona już za sobą udział we wszystkich obozach przygotowawczych organizowanych przez NASA w najróżniejszych zakątkach naszej planety. Ale to nie wszystko, Alyssa jest również najmłodszą osobą, która ukończyła kurs Advanced Space Academy, a obecnie zalicza klasy z kolegium w czterech językach.
W najnowszym wywiadzie udzielonym magazynowi Teen Vogue Alyssa powiedziała: „Zawsze myślałem o tym, że zostanę astronautką, polecę na Marsa, wrócę na Ziemię, a potem zostanę nauczycielką lub prezydentem”. Przyznała również, że nie ma i nie będzie miała chłopaka, ponieważ nie chce się z nikim bliżej wiązać emocjonalnie, ze względu na fakt, że resztę swojego życia spędzi w kolonii na Czerwonej Planecie, bardzo daleko od rodziny i przyjaciół.
Teraz 17-latka będzie zajmowała się badaniem górnych warstw atmosfery Czerwonej Planety i próbowała zdobyć certyfikat astronauty w ramach ekskluzywnego programu PoSSUM (Polar Suborbital Science in the Upper Mesosphere).
Naukowcy z NASA, którzy czuwają nad jej karierą, są z niej dumni i pewni, że weźmie ona udział w pierwszej misji załogowej na Marsa, gdyż ma odpowiednie do tego predyspozycje. Jeśli tak się stanie, wówczas będzie miała ok. 32 lata.
Alyssa ma już plany na przyszłość. Planuje studia na Uniwersytecie Cambridge, ukończenie International Space University we Francji oraz doktorat z astrobiologii na MIT. No cóż, pozostaje nam trzymać kciuki za Alyssę.
Pomysł szkolenia nastolatków przez Amerykańską Agencję Kosmiczną nie jest fanaberią naukowców, a to dlatego, że pierwsze załogowe misje badawcze planowane są za ok. 14-15 lat, a wówczas nastolatkowie będą mieli nie więcej niż 35 lat, więc znajdą się w najbardziej odpowiednim wieku do odbycia tego typu kosmicznych wyzwań.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2018-07-07/ ... ia-w-nasa/

www.astrokrak.pl
https://www.youtube.com/watch?v=HJrrCUKuBto
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 17-latka poleci na Czerwoną Planetę. Już odbywa potrzebne szkolenia w NASA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Postekolog | 07 Lip 2018, 20:19

Ależ mocny news. Dzięki Pawle. Warto tu zaglądać (sic!).

I szokujący jak dla mnie - ktoś jej źle doradza IMHO.
Co jej szkodzi mieć chłopka, wziąć ślub i mieć dziecko teraz?!
Jak będzie miała 32 lata (a znając opóźnienia programów to pewnie 34) to dziecko będzie miało 15 lat.
...
A propo Marsa.
Inżynierowie z Wielkiej Brytanii zaprojektują robota, który będzie mógł sprawnie pobierać próbki skał na Marsie, które zostaną wysłane na Ziemię celem dokładnych badań.
Łazik ma być szybki - między innymi dzięki temu, że dość samodzielnie (elementy sztucznej inteligencji) wybierać drogę jazdy.

Więcej:
https://www.bbc.com/news/science-environment-44728947

Pozdrawiam
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: esa_ang.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6169
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

PostPaweł Baran | 07 Lip 2018, 20:21

NOC Zaćmienia Księżyca i NOC Marsa
2018-07-07




27 lipca 2018 na niebie dwa niecodzienne zjawiska przykują uwagę na całym świecie : Całkowite Zaćmienie Księżyca i Wielka Opozycja Marsa. Zapraszam do Obserwatorium Astronomicznego w Truszczynach na obserwacje tego niecodziennego zjawiska. Zaczynamy już w dzień od wspólnego budowania modeli rakiet, poznawania tajemnic łazików marsjańskich, kosmiczne senase w naszym mobilnym planetarium i wiele innych atrakcji. Zaczynamy już do godz. 15.00

27 lipca – 28 lipca
27 lip o 14:00 do 28 lip o 17:00
Obserwatorium Astronomiczne w Truszczynach

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NOC Zaćmienia Księżyca i NOC Marsa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Lip 2018, 09:30

Kolejne potwierdzenie teorii względności Einsteina
2018-07-07. Autor Agnieszka Nowak
Wykorzystując wyjątkową czułość Green Bank Telescope (GBT), astronomowie wykonali jeden z najbardziej przekonujących testów przewidywań teorii grawitacji Einsteina. Śledząc dokładnie zachowanie trzech gwiazd w jednym układzie – dwóch białych karłów i jednej bardzo gęstej gwiazdy neutronowej – naukowcy ustalili, że nawet niezwykle zwarte gwiazdy neutronowe „opadają” w takim samym tempie, jak ich mniej gęste odpowiedniki, aspekt natury zwany „silną zasadą równoważności”.
Według przewidywań ogólnej teorii względności Einsteina, wszystkie obiekty opadają w tym samym tempie, niezależnie od masy i składu. Teoria ta przeszła test na Ziemi, jednak czy wciąż pozostaje aktualna dla jednych z najbardziej masywnych obiektów znanych we Wszechświecie? Międzynarodowy zespół astronomów przeprowadził bardzo rygorystyczny test, aby móc odpowiedzieć na to pytanie. Ich odkrycia pokazują, że teoria grawitacji Einsteina ciągle działa, nawet w jednym z najbardziej ekstremalnych scenariuszy, jaki może zaoferować Wszechświat.

Zabierzcie całe powietrze, a młotek i piórko spadną w tym samym tempie – koncepcja zbadana przez Galileusza w XVII wieku i znakomicie zilustrowana na Księżycu przez astronautę Apollo 15, Davida Scotta.

Oprócz podstawowej fizyki Newtona, Einstein potrzebował teorii grawitacji, aby wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. Do tej pory równania Einsteina przeszły wszystkie testy, od dokładnych badań laboratoryjnych po obserwacje planet w Układzie Słonecznym. Ale alternatywy dla ogólnej teorii względności przewidują, że obiekty zwarte o wyjątkowo silnej grawitacji, takie jak gwiazdy neutronowe, opadają nieco inaczej, niż obiekty o mniejszej masie. Ta różnica, którą alternatywne teorie przewidują, wynikałaby z tak zwanej grawitacyjnej energii wiązania zwartego obiektu – energii grawitacyjnej.

W 2011 r. GBT odkrył naturalne laboratorium, które przetestowało tę teorię w ekstremalnych warunkach: potrójny układ gwiazd zwany PSR J0337+1715, który znajduje się w odległości ok. 4200 lat świetlnych od Ziemi. Układ ten zawiera gwiazdę neutronową okrążającą białego karła po orbicie zajmującej 1,6 dnia oraz parę białych karłów krążących dalej, z okresem obiegu 327 dni.

Od czasu odkrycia, układ był regularnie obserwowany przez GBT, Westerbork Synthesis Radio Telescope w Holandii oraz Obserwatorium Arecibo w Puerto Rico. GBT spędził ponad 400 godzin obserwując system, zbierając dane i obliczając, jak każdy ze składników porusza się względem drugiego.

W jaki sposób teleskopy były w stanie zbadać ten układ? Ta konkretna gwiazda neutronowa jest w rzeczywistości pulsarem. Wiele pulsarów rotuje z dokładnością, która może rywalizować z najbardziej precyzyjnymi zegarami atomowymi na Ziemi. Jako jeden z najbardziej czułych radioteleskopów na Ziemi, GBT jest przygotowany do wychwytywania słabych impulsów fal radiowych. Gwiazda neutronowa w tym układzie rotuje z okresem 366 razy na sekundę.

Jeżeli alternatywy dla wizerunku grawitacji Einsteina byłyby poprawne, gwiazda neutronowa i wewnętrzny biały karzeł opadały by różnie w kierunku zewnętrznego białego karła. Wewnętrzny biały karzeł nie jest tak masywny i zwarty, jak gwiazda neutronowa, a zatem ma mniej grawitacyjnej energii wiązania.

Dzięki skrupulatnym obserwacjom i dokładnym obliczeniom zespół był w stanie przetestować grawitację układu za pomocą impulsów samej gwiazdy neutronowej. Naukowcy odkryli, że jakakolwiek różnica w przyspieszeniu między gwiazdą neutronową a wewnętrznym białym karłem jest zbyt mała do wykrycia.

Wynik ten jest dziesięciokrotnie dokładniejszy, niż poprzedni test grawitacji, co czyni dowód silnej zasady równoważności Einsteina jeszcze mocniejszym.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
GBO
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... eorii.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejne potwierdzenie teorii względności Einsteina.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Lip 2018, 09:31

To już dziś! Earth Festival Uniejów 2018: Gwiazdy polskiej muzyki zaśpiewają dla naszej planety
2018-07-08
Szlachetny koncert polskich artystów na antenie telewizji Polsat. Wystąpią m.in. Agnieszka Chylińska, Kayah, GrubSon, Happysad i LemON. Imprezę poprowadzą Anita Sokołowska i Maciej Dowbor. Transmisja na żywo w niedzielę o godzinie 20:05 w Polsacie.
Zanieczyszczenie środowiska i destrukcyjna dla przyrody działalność człowieka to problemy globalne. Oznacza to, że dotyczą także Polski, która należy do krajów o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w Europie.
W ideę ochrony środowiska angażuje się coraz więcej ludzi, jednak jej świadomość w społeczeństwie jest wciąż zbyt mała. By ją rozpropagować, w tym roku w Uniejowie odbywa się pierwsza edycja imprezy Earth Festival Uniejów 2018.
Do współpracy przy koncercie zaproszono czołowych polskich artystów. Usłyszymy m.in. Kayah, która od lat wspiera akcje dotyczące ekologii i działała na rzecz ograniczenia nielegalnego handlu ginącymi gatunkami zwierząt.
W koncercie weźmie także udział Andrzej Piaseczny. Wokalista włączał się wcześniej w liczne przedsięwzięcia z zakresu ochrony środowiska - był m.in. ambasadorem kampanii „Poznaj swoją naturę”. Obok nich wystąpią: Agnieszka Chylińska ze swoją „Królową Łez” i „Winną”, GrubSon, Kamil Bednarek, Happysad oraz LemON. Swoje przeboje wykonają też Tomek Kowalski i IRA.
Bardzo spodobał mi się pomysł, idea tego festiwalu. To bardzo fajne wydarzenie. Na co dzień oczywiście nie zaśmiecam otoczenia, segreguję odpady, nie palę żadnych śmieci na ogrodzie, nie wyrzucam śmieci w lesie. Jest to dla mnie bardzo ważne, bo mieszkam w małej miejscowości, uwielbiam przyrodę i nienawidzę, kiedy ludzie wyrzucają śmieci do lasu. To paskudny widok - powiedział Kamil Bednarek, gwiazda polskiej sceny reggae, w rozmowie z Polsat.pl
Podczas koncertu wyemitowane zostaną specjalnie przygotowane krótkie filmy pokazujące ogrom zniszczeń, które dotykają naszą planetę z powodu zgubnej działalności człowieka i związanego z nią zanieczyszczenia środowiska.
Idea tego festiwalu jest mi bliska. Wierzę, że moi fani też dbają o czystość i nie zaśmiecają naszej planety, która jest naprawdę piękna. Wierzę, że tych fanów będzie dużo, dlatego trzeba zagrać jak najlepiej - dodał Bednarek.
Earth Festival Uniejów 2018 odbędzie się w Uniejowie, malowniczym uzdrowisku słynącym z gorących źródeł leczniczej solanki i terapeutycznego mikroklimatu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Polsat.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... j-planety/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: To już dziś! Earth Festival Uniejów 2018 Gwiazdy polskiej muzyki zaśpiewają dla naszej planety.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 09 Lip 2018, 07:15

Ludzie kosmosu: Charles Messier
2018-07-08. Anna Wizerkaniuk
Charles Messier, tak jak inni astronomowie żyjący w XVIII wieku, był zapalonym poszukiwaczem komet. To, co mu zawdzięczamy, to stworzenie katalogu obiektów, które przez niektórych mogły być mylnie uznane za komety.
Charles Messier pochodził z licznej rodziny z Badonviller w Lotaryngii. Kiedy, w wieku 21 lat musiał rozpocząć pracę, udał się do Paryża, gdzie został zatrudniony przez astronoma marynarki francuskiej – Josepha Nicolasa Delisle, u którego zdobył podstawy z astronomii, a w późniejszych latach (po 1771 r.) objął jego stanowisko w marynarce wojennej. Pierwszą udokumentowaną obserwacją Messiera był tranzyt Merkurego w 1753 roku, dwa lata po rozpoczęciu pracy.
W 1758 roku miała się ponownie pojawić kometa Halleya, choć nie było to pewne. Podczas jej poszukiwań, Messier zaobserwował m.in. M32 – galaktykę znajdującą się obok Wielkiej Mgławicy w Andromedzie. Pomimo długich, ale też bezowocnych obserwacji Messiera, odnalazł on kometę Halleya, jednak obserwacje te nie zostały zgłoszone, ponieważ nie znajdowała się ona na drodze, którą wyliczył Delisle. Astronom był przekonany poprawności swoich obliczeń i kazał Messierowi dalej poszukiwać obiektu.
W kolejnych latach Charles Messier poszukiwał i odkrywał nowe komety, ale także obiekty mgławicowe, które mogły zostać z nimi pomylone. Ostatecznie Messierowi przypisuje się odkrycie 13 komet. Natomiast pierwotna lista obiektów, które od razu należało wykluczyć z grona komet, zawierała 45 pozycji, z czego Messier sam odkrył zaledwie 17. Ostateczna wersja opublikowana w 1781 roku zawierała 103 obiekty. 7 obiektów zostało dodane już w XX wieku i uzupełniają one Katalog Messiera. Obecnie dużą popularnością cieszy się tzw. Maraton Messiera. Podczas niego astronomowie starają się znaleźć jak najwięcej obiektów z katalogu w ciągu jednej nocy. Najlepszą porą na taką zabawę jest okres od połowy marca do początku kwietnia. W tym czasie Polsce można zobaczyć wszystkie 110 obiektów.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... s-messier/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie kosmosu Charles Messier.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie kosmosu Charles Messier2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 09 Lip 2018, 07:17

Niezwykłe pochodzenie asteroid w Układzie Słonecznym

2018-07-09

Naukowcy sugerują, że większość asteroid w Układzie Słonecznym może mieć wspólne pochodzenie - starożytne planety.

Badania przeprowadzone przez uczonych z Uniwersytetu Floryda sugerują, że 85 proc. z 200 000 asteroidy znajdujących się w pasie planetoid pochodzi z 5 lub 6 starożytnych planet. Pozostałe asteroidy mogą pochodzić z tego samego miejsca, choć nie zostało to jeszcze potwierdzone.

Naukowcy prześledzili historię dużych obiektów, takich jak Flora, Westa, Nysa, Polana i Eulalia. Sugerują, że zaczęły one jako "duże pierwotne planetozymale" lub mniejsze planety, które rozproszyły się na wczesnych etapach Układu Słonecznego - ponad 4 mld lat temu.

Szczególnie interesujące jest dowiedzenie się, jak te asteroidy ewoluowały w czasie. Takie badania nam również powiedzieć, z jakich materiałów są one wykonane.

- Te duże obiekty stale przelatują obok Ziemi, więc oczywiście jesteśmy zaniepokojeni ich liczbą i materiałów, z których są zbudowane. Jeżeli kiedykolwiek któraś z tych asteroid będzie na kursie kolizyjnym z Ziemią i będziemy chcieli zmienić trajektorie, musimy wiedzieć jaka jest jej natura - powiedział Stanley Dermott z Uniwersytetu Floryda.

Nie jest jasne, skąd pochodzi pozostałe 15 proc. asteroid. Zespół Dermotta sugeruje, że mogą być one pozostałościami innych protoplanet zwanych "rodzinami duchów".

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2602393

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykłe pochodzenie asteroid w Układzie Słonecznym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Lip 2018, 07:52

Testy komponentów dla nowych chińskich konstrukcji
2018-07-09. Krzysztof Kanawka
Trwają testy komponentów dla nowych chińskich konstrukcji, w tym kapsuły załogowej.
Chiny aktualnie korzystają z kapsuły załogowej Shenzhou. Pierwszy, testowy bezzałogowy lot Shenzhou 1, odbył się w listopadzie 1999 roku. Dopiero za piątym razem, w ramach misji Shenzhou 5 w październiku 2003 roku pierwszy Chińczyk, Yang Liwei trafił na orbitę. Ostatnia misja Shenzhou-11, odbyła się w październiku i listopadzie 2016 roku.
Do dziś łącznie przeprowadzono jedenaście misji Shenzhou, z czego sześć było załogowych. Dwunasty lot tej kapsuły (Shenzhou-12), powinien nastąpić w 2020 roku, na początku budowy nowej chińskiej stacji orbitalnej.
Nie ulega jednak wątpliwości, że Shenzhou jest dość przestarzałą konstrukcją. Pojazd bazuje na rosyjskim Sojuzie i jest zdolny tylko do lotów na niską orbitę okołoziemską (LEO). W ciągu kilkunastu lat można się spodziewać wprowadzenia następcy. Aktualnie trwają testy poszczególnych komponentów dla przyszłej chińskiej kapsuły załogowej.
W maju chiński Instytut Mechaniki Kosmicznej i Elektroniki w Pekinie (Beijing Institute of Space Mechanics and Electricity, BISME), będący częścią Chińskiej Akademii Technologii Kosmicznych (China Academy of Space Technologies, CAST), poinformował o przeprowadzeniu testów nowego systemu spadochronów. Są to większe i bardziej wytrzymałe spadochrony w porównaniu z tymi używanymi w kapsule Shenzhou.
Nowa załogowa kapsuła ma być zdolna do lotów poza LEO. Wstępne szacunki przewidują, że jej masa startowa wyniesie 20 ton w konfiguracji do misji na orbitę księżycową.
Ponadto, BISME pracuje nad technologią lekkiej rozkładanej osłony termicznej. Nazwa tej osłony to Inflatable Reentry and Descent Technology (IRDT). Jest to rozwiązanie podobne do Low-Density Supersonic Decelerator (LDSD), rozwijanego przez NASA. IRDT jest jak na razie na wstępnych etapach rozwoju i w przyszłym roku może dojść do pierwszego zaawansowanego testu tej technologii. IRDT może pomóc w przyszłych chińskich lotach kapsuł lub lądowników na powierzchnię Marsa.
(SN, PFA, Tw, CHA)
https://kosmonauta.net/2018/07/testy-ko ... nstrukcji/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Testy komponentów dla nowych chińskich konstrukcji.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Lip 2018, 07:54

Loty turystyczne w kosmos od Virgin Galactic będą odbywały się z Europy
2018-07-09
Virgin Galactic czyni ogromne postępy w tworzeniu technologii, które pozwolą urzeczywistnić piękną wizję kosmicznej turystki. Firma zamierza prosperować na rynku europejskim.
Przez ostatnie miesiące, firma należąca do Richarda Bransona intensywnie testowała silnik rakietowy w swoim statku kosmiczny VSS Unity. Dwa miesiące temu odbył się ostatni test, w trakcie którego silnik pracował przez 30 sekund, a statek wzbił się na wysokość ok. 38 kilometrów i przekroczył barierę dźwięku, osiągając Mach 1,9 (2329 km/h)
Po udanym teście, VSS Unity samodzielnie zaczął obniżać wysokość i wylądował na płycie lotniska na pustyni Mojave w Kalifornii. Władze Virgin Galactic stwierdziły, że chociaż silnik odpalił się dość twardo i całym statkiem targały wibracje, to kolejne modyfikacje powinny ten problem wyeliminować.
Zaplanowane kolejne eksperyment coraz bardziej zbliżają nas do pierwszych próbnych lotów załogowych. Mają one odbyć się w kolejnych miesiącach.
Tymczasem dochodzą do nas wieści o wytypowaniu miejsca, z których będą odbywały się loty suborbitalne. Będzie to lotnisko Taranto-Grottaglie leżące w południowej części Włoch.
Firma Virgin Galactic i Virgin Orbit podpisły już umowy z włoskimi firmami Altec i Sitael, które przygotują w porcie lotniczym specjalną infrastrukturę umożliwiającą przeprowadzanie bezpiecznych lotów na granicę kosmosu.
„Możliwość uruchomienia orbitalnych startów z Puglia jest dobrą okazją zarówno dla Sitaela, jak i dla całego europejskiego i włoskiego przemysłu kosmicznego” - powiedział Vito Pertosa, założyciel firmy Sitael.
Firmy miliardera i założyciela grupy Virgin będą we Włoszech realizowały też starty swojego systemu LauncherOne. Jest to specjalna rakieta, na pokładzie której będą znajdowały się instalacje kosmiczne. Rakieta ma być podczepiana do samolotu Boeinga 747 o nazwie Cosmic Girl i odpalana na pewnej wysokości. Stamtąd uda się w przestrzeń kosmiczną i wypuści cenny ładunek.
Richard Branson chce zaoferować kosmiczną turystykę już w przyszłym roku. Przypomnijmy, że bilety na pierwsze loty statkiem kosmicznym VSS Unity od Virgin Galactic zostały wyprzedane dosłownie na pniu. Tak więc, jeśli jesteście zainteresowani taką formą suborbitalnej rozrywki, to obecnie możecie zakupić bilet na lot, który odbędzie się nie szybciej, niż po roku 2021.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceNews / Fot. Virgin Galactic
http://www.geekweek.pl/news/2018-07-09/ ... -z-europy/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Loty turystyczne w kosmos od Virgin Galactic będą odbywały się z Europy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości

AstroChat

Wejdź na chat