anatol1 | 02 Maj 2019, 00:06
Już od kilku lat mam planetarnego newtona 6" F10, obstrukcja 17%. Lustra od pana Stefana spod Wrocławia kupiłem od Bolida25 i dałem do pokrycia nowymi powłokami. Zaraz po skończeniu tej tuby i dobsona zaatakowała mnie czterocalica i zabrałem się za budowę newtona 10" F6,6. Miał to być mój docelowy, prawie planetarny (obstrukcja 25%) i DS-owy zarazem teleskop. 6-calówka poszła w odstawkę (przez dłuższy czas oba teleskopy miały nawet wspólnego dobsona). Jak się jednak okazało teleskop uniwersalny jednak nie istnieje, na obiektach US większy newton co prawda nie radzi sobie najgorzej i myślałem nawet o sprzedaży mniejszego lustra, ale jednak w końcu mniejszy "planeciak" przypomniał o sobie, cicho czekając w piwnicy na swój czas. Podczas zeszłorocznej opozycji Marsa mając do dyspozycji newtona 10", TS-a 102/1100 i newtona 6" większość obserwacji prowadziłem tym ostatnim. Kolejny był refraktor a duże lustro po paru nieudanych próbach musiało zamieszkać w garażu czekając na ciemne, jesienne noce. "Planeciak" w końcu doczekał się swojego własnego dobsona, nowego koloru tuby i paru usprawnień. W końcu też mogłem oba teleskopy postawić koło siebie i porównywać wygodnie w tym samym czasie. Oczywiście wyniku starcia nietrudno się domyślić, na obiektach US mały 6-calowy Dawid pokonał 10-calowego Goliata. Piękny kontrastowy, klarowny obraz raduje oczy. W większym newtonie na Księżycu widać czasami nieco mniejsze kraterki, ale właśnie czasami. Przeważnie obraz jest niestabilny, rozedrgany gdy w tym samym czasie mniejszy newton jest znacznie mniej podatny na seeing i widok jest stabilny, wyraźny. Najlepiej widać to na drobnych obiektach za termninatorem - górach, których szczyty dopiero co zaczyna oświetlać Słońce. Mniejszy newton pokazuje idealne punkty, większy je rozmazuje. Miałem nadzieją, że większy newton dzięki niezbyt dużej obstrukcji (25%) lepiej poradzi sobie na obiektach US, ale jednak te 25% i F6,6 (w porównaniu do F10) to nadal zbyt wiele. Obie tuby są oczywiście pięknie wyczernione, większa tuba jest wybafolwana (mniejsza ma tylko dwa bafle, za wyciągiem i przed LG), obie mają trójramienne pająki, słowem wszystko jest co poprawia kontrast. Większe lustro zostaje do DS-ów, tym bardziej, że można tym teleskopem obserwować z bino bez barlowa. Używając parki okularów 20 mm mam pow. 82x, gromady otwarte czy mgławice wyglądają w bino przy takim powiększeniu świetnie. Mniejsze lustro będzie docelowym sprzętem do planet i Księżyca. Zastanawiałem się nad budową jeszcze większego "planeciaka" jak autor tego wątku, ale byłaby to już zbyt długa tuba (co nie znaczy, ze nie ma to sensu, życzę Waldiemu powodzenia w budowie!).
A co do sensu budowy planetarnego newtona to powiem tak, że to najlepsza alternatywa dla porządnego, sporego refraktora. Nie miałem co prawda do porównań ED100 czy ED120, ale tylko (lub raczej aż) TS Individual 102 F11 a to też najwyższa półka refraktorowa. I muszę powiedzieć, że planetarny newton 6" jakościowo pokazywał taki sam obraz jak refraktor a apreturą wbijał mu nóż prosto w jego soczewkowe serce. Obstrukcja 17% jest naprawdę tak mała (mimo to całe LG jest widoczne w LW więc stożek światła w całości trafia do oka), że jest prawie pomijalna. Nie mam pojęcia jak to przeliczyć, ale jakby policzyć ile liniowo lusterko wsteczne kradnie rozdzielczości lustru głównemu to odpowiadałoby to soczewce 125 mm (powierzchniowo natomiast LW to niecałe 3% powierzchni LG). Czyli mamy odpowiednik co najmniej 125 mm refraktora z zerową aberracją chromatyczną. I to w kilkukrotnie mniejszej cenie. Porównanie z obstrukcją 25% w moim większym newtonie pokazuje, że dopiero w przypadku obstrukcji poniżej 20% można mówić o newtonie planetarnym. Oczywiście obstrukcja to nie jedyna cecha, który czyni newtona "planetarnym", ale bez wątpienia najważniejsza.
Mimo, że również jestem miłośnikiem długich achro i moim marzeniem jest (był ?) refraktor 6" F15 dumie spoglądający w niebo w moim ogrodzie to właściwie sprzęt pokazujący dokładnie to samo już mam. Pomijam już karkołomną niewygodę korzystania z ponad dwumetrowej rury, która ma koniec wyciągu albo ponad głową albo na wysokości kolan gdy tymczasem newton (obracany na obejmach) na dobsie umożliwia wygodne obserwacje zawsze na siedząco w wygodnej pozycji. Szkoda, że Orion nie produkuje już swojego newtona 6" F11, to był chyba jedyny fabryczny planetarny newton. Pozostaje ATM.
- Załączniki
-
-
-
-
-
-
ATM 10" F/6,6, ATM 67/800(PZO), ATM 6" F/10, ScopeTech 80 F/15, SW120/600, bino SW i kilka par okularów, SkyMaster 15x70, Optal 7x35, BPC5 8x30, BPC2 12x40, Tento 12x40, Zeiss 6x24, monokular MN2 8x30.